Wyrwać się

W tym miejscu dyskutujemy o zjawisku introwertyzmu, o tym, jak wpłynął on na nasze życie, jakie są wady i zalety bycia introwertykiem.
radek

Post autor: radek »

Pałer_Frytas pisze:Może dlatego takim sentymentem darze północną Skandynawie i Syberię. Mało ludzi i tylko subarktyczna cisza ...
A tak, też chciałbym tam zamieszkać, mało ludzi, poznać kraj, skąd wywodzą się wikingowie etc.
Tylko szkoda, że tam jest tak zimno, ale przynajmniej przez pół roku będzie dzień, a następne pół roku noc :P
...Klimat się ociepla i kto wie, co będzie tam za x-lat...
Awatar użytkownika
Sorrow
Krypto-Extra
Posty: 829
Rejestracja: 21 gru 2007, 1:48
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: ENFP

Post autor: Sorrow »

Chciałbym wyrwać się do jakiegoś cywilizowanego kraju, gdzie ludzie już zniszczyli siły brutalnych przestępców i gdzie panuje wolność i bezpieczeństwo.
Moja galeria na DeviantArt

"Violence solves everything."
Awatar użytkownika
Pałer_Frytas
Stały bywalec
Posty: 182
Rejestracja: 16 lis 2007, 16:55
Płeć: nieokreślona

Post autor: Pałer_Frytas »

Nie ma takiego kraju.
5w4
INTP
ABASCUS!
Awatar użytkownika
Sorrow
Krypto-Extra
Posty: 829
Rejestracja: 21 gru 2007, 1:48
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: ENFP

Post autor: Sorrow »

Acha, to chyba zostanę w domu.
Moja galeria na DeviantArt

"Violence solves everything."
Awatar użytkownika
Rilla
Stały bywalec
Posty: 208
Rejestracja: 05 cze 2007, 22:14
Płeć: nieokreślona

Post autor: Rilla »

Sorrow pisze:Chciałbym wyrwać się do jakiegoś cywilizowanego kraju, gdzie ludzie już zniszczyli siły brutalnych przestępców i gdzie panuje wolność i bezpieczeństwo.
Tam gdzie jest bezpiecznie dzięki działaniom państwa, nie ma wolności. Albo bezpieczeństwo w cywilizacji, albo wolność na łonie natury- wybór należy do Ciebie. Brzmi to to jak reklama środka przeciwbólowego... Okropność.

To takie smutne, że człowiek sam się więzi w niewoli własnych poczynań i słabości, mimo że tak mocno pragnie być wolnym. Cały ten świat przypomina mi grecką tragedię, w której my, ludzie, jak tragiczni bohaterowie z góry jesteśmy skazani na porażkę w walce o spełnianie pragnień wyższego rzędu.
INFp, gr. B
Awatar użytkownika
Sorrow
Krypto-Extra
Posty: 829
Rejestracja: 21 gru 2007, 1:48
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: ENFP

Post autor: Sorrow »

Rilla pisze:
Sorrow pisze:Chciałbym wyrwać się do jakiegoś cywilizowanego kraju, gdzie ludzie już zniszczyli siły brutalnych przestępców i gdzie panuje wolność i bezpieczeństwo.
Tam gdzie jest bezpiecznie dzięki działaniom państwa, nie ma wolności. Albo bezpieczeństwo w cywilizacji, albo wolność na łonie natury- wybór należy do Ciebie. Brzmi to to jak reklama środka przeciwbólowego... Okropność.
Wolność na łonie natury? To by raczej była dominacja silniejszych nad słabszymi. Poza tym wolność jest częścią bezpieczeństwa. Zmniejszanie wolności jest niebezpieczeństwem.

Obecnie państwa zawodzą zarówno jeśli chodzi o wolność jak i o bezpieczeństwo.
Rilla pisze:To takie smutne, że człowiek sam się więzi w niewoli własnych poczynań i słabości, mimo że tak mocno pragnie być wolnym. Cały ten świat przypomina mi grecką tragedię, w której my, ludzie, jak tragiczni bohaterowie z góry jesteśmy skazani na porażkę w walce o spełnianie pragnień wyższego rzędu.
Jeszcze gorsze jest to, że jest w niewoli poczynań i słabości ludzi gorszych od siebie.
Moja galeria na DeviantArt

"Violence solves everything."
zmienna

Post autor: zmienna »

.
Ostatnio zmieniony 24 paź 2008, 19:27 przez zmienna, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
underdog
Stały bywalec
Posty: 242
Rejestracja: 10 sie 2007, 17:29
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Kraków

Post autor: underdog »

Co do państw to prawdą jest, że nie zapewniają ani wolności ani bezpieczeństwa. Ale nie zgodzę się, że zawodzą - to byłoby prawdą, gdyby możliwe byłoby państwo doskonałe albo nawet model takiego.
Są jakie są, nic specjalnego. Pewnie kiedyś się poprawią, ale i tak nie będą zbyt atrakcyjne. Tylko że na nic lepszego nas (czyt. społeczeństw) nie stać.

Mnie akurat bardziej boli, że nie ma prawdziwej wolności, ani nawet zwykłego odejścia od ludzi. Gdyby takie coś istniało to temat państw w ogóle przestałby mnie obchodzić.
Awatar użytkownika
Sorrow
Krypto-Extra
Posty: 829
Rejestracja: 21 gru 2007, 1:48
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: ENFP

Post autor: Sorrow »

underdog pisze:Co do państw to prawdą jest, że nie zapewniają ani wolności ani bezpieczeństwa. Ale nie zgodzę się, że zawodzą - to byłoby prawdą, gdyby możliwe byłoby państwo doskonałe albo nawet model takiego.
Państwo nie musi być doskonałe. Wystarczy, że nie będzie głupie.
underdog pisze:Są jakie są, nic specjalnego. Pewnie kiedyś się poprawią, ale i tak nie będą zbyt atrakcyjne. Tylko że na nic lepszego nas (czyt. społeczeństw) nie stać.
Nie wiem, czy się poprawią. W mediach i w szkołach są zbyt aktywni sojusznicy wrogów ludzkości, którzy pracują nad zmienianiem języka na swoje potrzeby i kształtowanie ludzi od dziecka tak by się im poddawali.
Póki rządzą zdrajcy, którzy robią wszystko by chronić wrogów ludzkości i którzy zamiast niszczenia ich sił bawią się w porwania, groźby i nawracanie, to lepiej pod względem bezpieczeństwa nie będzie.
Dlatego, że bezpieczna okolica to tylko taka w, której nie ma wrogów ludzkości, którzy by terroryzowali lokalną ludność.
underdog pisze:Mnie akurat bardziej boli, że nie ma prawdziwej wolności, ani nawet zwykłego odejścia od ludzi. Gdyby takie coś istniało to temat państw w ogóle przestałby mnie obchodzić.
Ano, wszędzie się rozpanoszyli ludzie i ich rządy z razem ich sługusami.
Moja galeria na DeviantArt

"Violence solves everything."
Piotrek K.
Stały bywalec
Posty: 184
Rejestracja: 20 lis 2007, 11:38
Płeć: nieokreślona

Post autor: Piotrek K. »

Sorrow pisze:W mediach i w szkołach są zbyt aktywni sojusznicy wrogów ludzkości, którzy pracują nad zmienianiem języka na swoje potrzeby i kształtowanie ludzi od dziecka tak by się im poddawali.
Kogo masz na myśli pisząc "wrogowie ludzkości"?
Awatar użytkownika
Sorrow
Krypto-Extra
Posty: 829
Rejestracja: 21 gru 2007, 1:48
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: ENFP

Post autor: Sorrow »

Tych, którzy odwrócili się od człowieczeństwa i zwrócili przeciwko ludzkości. Bandytów, gwałcicieli, porywaczy, morderców, neonazistów, ogólnie rzecz biorąc brutalnych przestępców atakujących niewinnych ludzi, łamiących im ręce, wybijąjących im zęby, zastraszających ich, oszpecającym ich, wysyłającym do szpitala, itd.
Po prostu niektórzy ludzie urządzają sobie wojnę przeciwko ludzkości a ludzkość, mimo, że ma miażdżącą przewagę liczebną daje się niszczyć i zastraszać.

Potem jest tak jak na przykład z pewnym panem, którego znałem z widzenia - pewnemu znamemu w okolicy bandycie nie spodobało się, gdzie się zatrzymał samochodem i go pobił tak skutecznie, że połamał mu obie ręce.
Jedna już się zagoiła ale w drugiej ma niedowład, tak więc został kaleką przez tych, którym nie chciało się posprzątać śmiecia.
Coś takiego jest niedopuszczalne i jest wynikiem braku humanitaryzmu u władz i szerzenia ideologii mówiącej, że brutalna przestępczość jest nieodłączną częścią bycia człowiekiem.
Moja galeria na DeviantArt

"Violence solves everything."
Piotrek K.
Stały bywalec
Posty: 184
Rejestracja: 20 lis 2007, 11:38
Płeć: nieokreślona

Post autor: Piotrek K. »

Rany, gdzie Ty mieszkasz? :?
Awatar użytkownika
eve616
Introrodek
Posty: 24
Rejestracja: 18 sty 2008, 17:21
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Gniezno

Post autor: eve616 »

zmienna pisze:A ja chcialabym mieszkac gdzies w lesie w drewnianej chacie. Z dala od ludzi. :-)
coprawda nie mieszkam w drewnianej chatce, ale przy lesie i z dala od ludzi...fajnie jest 8)
Awatar użytkownika
Sorrow
Krypto-Extra
Posty: 829
Rejestracja: 21 gru 2007, 1:48
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: ENFP

Post autor: Sorrow »

Piotrek K pisze:Rany, gdzie Ty mieszkasz? :?
W Katowicach.

To sie stało na niedalekim osiedlu, jeszcze ze 3 lata temu zasztyletowano tam kogoś na przystanku autobusowym. W ogóle to dzisiaj dowiedziałem się, że niedaleko kogoś zamordowali - normalnie koszmar :? . W sumie, to mieszkam w dość spokojnej okolicy i rzadko się dzieje, ale ostatnio zdażyło się kilka nieprzyjemnych rzeczy.
Generalnie rzecz biorąc, to często nawet w spokojnych okolicach czasami jak człowiek się popyta ludzi, to można dowiedzieć się o rzeczach od, których włosy się jeżą na głowie - na przykład o tym, że w mojej okolicy kilka lat temu dresiarze złapali dwie dziewczyny i pocięli im twarze :evil: . Cholerne bestie :evil: .

Mnie ostatnio kilka razy napadli pojedyńczy skini i grozili mi śmiercią.
Znowu moi znajomi byli notorycznie zaczepiani w celu dokonania kradzieży komórki. Tak więc nie wychodzę z domu bez gazu.

Generalnie rzecz biorąc, odnoszę wrażenie, wojna bestioludzi przeciwko ludzkości jednocześnie jest wszechobecna i jednocześnie nie dotyka dużej części populacji, ale jak ktoś już jest jej ofiarą, to wynikają są życiowe tragedie - śmierć, okaleczenia, pobyty w szpitalu, utrata wolności poruszania się po okolicy, poważne zaburzenia psychiczne (zespół stresu pourazowego, itp.), itd.
Moja galeria na DeviantArt

"Violence solves everything."
Piotrek K.
Stały bywalec
Posty: 184
Rejestracja: 20 lis 2007, 11:38
Płeć: nieokreślona

Post autor: Piotrek K. »

Teraz mnie już nie dziwią Twoje sformułowania.
Ja za to mieszkam w niewielkiej miejscowości, gdzie takie rzeczy się zdarzają bardzo rzadko albo ja się o nich nie dowiaduję... Teraz chyba tym bardziej będę obawiał się dużych miast, już nie tylko ze względu na ich rozmiar...
ODPOWIEDZ