Dzieciństwo i jego wpływ na osobowość

W tym miejscu dyskutujemy o zjawisku introwertyzmu, o tym, jak wpłynął on na nasze życie, jakie są wady i zalety bycia introwertykiem.
Awatar użytkownika
Inno
Legenda Intro
Posty: 1214
Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Inno »

Alya pisze:No cóż... Wydaje mi się, że w wczesnym dzieciństwie byłem normalny. Nie miałem cech introwertyzmu
Z takim podejściem będzie Ci trudno.

Alya pisze:Reakcja ta, przeniesiona później w dorosłe życie, objawia się kompleksami, unikaniem kontaktów z ludźmi, bojaźnią przed wyrażaniem własnych opinii itp."
Tak, czyli np.: fobie, nieśmiałość nabyta, róznego rodzaju zachamowania i nerwice, obnizone poczucie własnej wartości etc. Nie introwertyzm.
Akolita pisze:
Alya pisze:Wydaje mi się, że w wczesnym dzieciństwie byłem normalny. Nie miałem cech introwertyzmu i łatwo nawiązywałem kontakty(...)
I wtedy natrafiłem w internecie na pojęcie introwertyzmu i już wiem co mi jest.
A czy w literaturze fachowej, tudzież internecie nie było nic odnośnie tego, że introwertyzm to nie choroba, więc myślenie o tym, jak o kalectwie psychicznym, czy czymś co odbiega od norm jest trochę dziwaczne? ;)
Może i dziwaczne, ale jakże powszechne. :roll: :?
Obrazek
Awatar użytkownika
Alya
Wtajemniczony
Posty: 7
Rejestracja: 30 wrz 2008, 21:06
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Złotów

Post autor: Alya »

Inno pisze:
Alya pisze:Reakcja ta, przeniesiona później w dorosłe życie, objawia się kompleksami, unikaniem kontaktów z ludźmi, bojaźnią przed wyrażaniem własnych opinii itp."
Tak, czyli np.: fobie, nieśmiałość nabyta, róznego rodzaju zachamowania i nerwice, obnizone poczucie własnej wartości etc. Nie introwertyzm.
To było o introwertyźmie, tylko nie chciało mi się całej książki przepisywać :P
Inno pisze:
Akolita pisze:
Alya pisze:Wydaje mi się, że w wczesnym dzieciństwie byłem normalny. Nie miałem cech introwertyzmu i łatwo nawiązywałem kontakty(...)
I wtedy natrafiłem w internecie na pojęcie introwertyzmu i już wiem co mi jest.
A czy w literaturze fachowej, tudzież internecie nie było nic odnośnie tego, że introwertyzm to nie choroba, więc myślenie o tym, jak o kalectwie psychicznym, czy czymś co odbiega od norm jest trochę dziwaczne? ;)
Może i dziwaczne, ale jakże powszechne. :roll: :?
Tylko że w moim przypadku to już jest chyba kalectwo psychiczne z którym nie mogę sobie poradzić :( Całymi dniami nie odzywam się do nikogo, nie chcę mi się żyć, nawet do napisania postu na tym forum przygotowywałem się z 2 miesiące... Nie odważyłbym się gdybym nie był najebany. Może powinienem poszukać forum dla chorych psychicznie?
Awatar użytkownika
Inno
Legenda Intro
Posty: 1214
Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Inno »

Alya pisze:To było o introwertyźmie, tylko nie chciało mi się całej książki przepisywać :P
A jaka to książka? Mógłbyś podać tytuł i autora?

Alaya pisze:Tylko że w moim przypadku to już jest chyba kalectwo psychiczne z którym nie mogę sobie poradzić :( Całymi dniami nie odzywam się do nikogo, nie chcę mi się żyć, nawet do napisania postu na tym forum przygotowywałem się z 2 miesiące... Nie odważyłbym się gdybym nie był najebany. Może powinienem poszukać forum dla chorych psychicznie?
Spokojnie, spokojnie. Poczytaj sobie posty na forum, zobaczysz, że wiele osób boryka się z podobnymi problemami.
Napisanie na publicznym forum o swoich osobistych uczuciach i obawach nie jest łatwe, nic dziwnego, że było Ci trudno. Nie tylko Tobie, wierz mi.

Alaya pisze:Całymi dniami nie odzywam się do nikogo
Dlaczego nie odzywasz sie do nikogo?
Obrazek
Awatar użytkownika
Alya
Wtajemniczony
Posty: 7
Rejestracja: 30 wrz 2008, 21:06
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Złotów

Post autor: Alya »

Inno pisze: A jaka to książka? Mógłbyś podać tytuł i autora?
Biologia dla LO i Technikum, A. Kornaś, M. Kłyś, R. Konieczny, L. Śliwa, A. Joachimiak cz. 1 i 2 wyd. Nowa Era


Inno pisze: Dlaczego nie odzywasz sie do nikogo?
Nie mam do kogo...
Awatar użytkownika
Inno
Legenda Intro
Posty: 1214
Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Inno »

Alaya pisze:
Inno pisze: Dlaczego nie odzywasz sie do nikogo?
Nie mam do kogo...
Mieszkasz sam? Nie masz znajomych?
Obrazek
Awatar użytkownika
Alya
Wtajemniczony
Posty: 7
Rejestracja: 30 wrz 2008, 21:06
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Złotów

Post autor: Alya »

Sam niestety nie mieszkam, za młody jeszcze na to jestem ;) A znajomych kilku mam, tylko że nie mam czasu się z nimi spotykać.
Awatar użytkownika
Inno
Legenda Intro
Posty: 1214
Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Inno »

Alya pisze:Sam niestety nie mieszkam, za młody jeszcze na to jestem ;) A znajomych kilku mam, tylko że nie mam czasu się z nimi spotykać.
Czyli masz do kogo się odezwać, ale nie masz czasu? Może to kwestia organizacji?

A jeżeli poszukujesz wiarygodnej literatury o introwertyzmie, to polecam: "Introwertyzm to zaleta, czyli jak prosperować w ekstrawertcznym świecie." Marti Olsen Laney. Tytuł trochę głupi, ale książka bardzo dobra.
Obrazek
Awatar użytkownika
Alya
Wtajemniczony
Posty: 7
Rejestracja: 30 wrz 2008, 21:06
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Złotów

Post autor: Alya »

To jest nieco skomplikowana sprawa, nie chcę Cię tym zanudzać. A po książkę jutro wyruszam do księgarni =)
Awatar użytkownika
Paweł
Introrodek
Posty: 20
Rejestracja: 25 paź 2008, 17:43
Płeć: nieokreślona

Post autor: Paweł »

Inno pisze:"Introwertyzm to zaleta, czyli jak prosperować w ekstrawertcznym świecie." Marti Olsen Laney.
Czy ktoś już czytał tą książkę? warto ją kupować? Jak ona wam pomogła?
Awatar użytkownika
Inno
Legenda Intro
Posty: 1214
Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Inno »

Paweł pisze:
Inno pisze:"Introwertyzm to zaleta, czyli jak prosperować w ekstrawertcznym świecie." Marti Olsen Laney.
Paweł pisze: Czy ktoś już czytał tą książkę?
Ja czytałam. Kilka innych osób z forum też.
Paweł pisze: warto ją kupować?
Myślę, że warto przeczytać; nic nie tracisz, a możesz zyskać.
Jeśli masz taką możliwość, wypożycz z biblioteki. Ja tak zrobiłam, potem kupiłam swoją.
Jeżeli kupno to jedyny sposób, żeby się z tą książką zapoznać, to, tak, sądzę, że warto.
Paweł pisze: Jak ona wam pomogła?
Mnie pomogła się zaakceptować, przestać się obwiniać, wyjaśniła kilka spraw, dała pewien komfort psychiczny.

Tylko nie oczekuj, że przeczytasz i bum, zdarzy się cud, Ty się pokochasz a życie stanie się prostsze. :D
Obrazek
Awatar użytkownika
iksigrekzet
Intromajster
Posty: 517
Rejestracja: 21 lip 2008, 1:32
Płeć: nieokreślona

Post autor: iksigrekzet »

Inno pisze: Tylko nie oczekuj, że przeczytasz i bum, zdarzy się cud, Ty się pokochasz a życie stanie się prostsze. :D
Takie rzeczy to tylko w erze :D
tobikon

Post autor: tobikon »

Witam! Czytając ten i inne tematy przekonuje się coraz mocniej że trafiłem pod właściwy adres.
W zasadzie odkąd pamiętam, a pamięć mam dobrą zawsze ktoś określał mnie jako "grzeczne/spokojne dziecko". Nigdy nie lubiłem gdy wokół mnie panował chaos. Od tego całego zgiełku zawsze wolałem spokój znanych mi miejsc. Przez co często wśród znajomych uchodzę za dziwaka ale zarówno oni jak i ja się do tego przyzwyczaiłem i zupełnie nie sprawia mi to problemów. Kiedyś bywało różnie ale kiedyś nie wiedziałem dlaczego jestem "inny".
Powiedzieliście że lubiliście się bawić klockami LEGO ja pod tym względem nie jestem inny ale wiedzcie że to zabawa nie tylko dla dzieci bo również i dorośli potrafią się tym bawić: klocki LEGO dla dorosłych
Awatar użytkownika
Sorrow
Krypto-Extra
Posty: 829
Rejestracja: 21 gru 2007, 1:48
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: ENFP

Post autor: Sorrow »

W sumie to biorąc pod uwagę ceny większych zestawów, to raczej dla dorosłych :wink: .
Moja galeria na DeviantArt

"Violence solves everything."
hetman

Post autor: hetman »

Wydaje mi się że w dzieciństwie byłem bardziej spontaniczny i otwarty na ludzi, ale w międzyczasie ta spontaniczność została zabita surowym wychowaniem. W efekcie stałem się super-grzecznym dzieckiem niezdolnym do nawiązywania interakcji z rówieśnikami - zawsze cicho w ławce i na przerwach (dosłownie zdyscyplinowany jak w wojsku). Tak zostało - nigdzie nie chodze na imprezy a moje kontakty z rówieśnikami ograniczają się do relacji czysto formalnych. Słowem straciłem zdolność do (jak ja to nazywam) CZYNNOŚCI TOWARZYSKICH.
kosmita
Intro-wyjadacz
Posty: 411
Rejestracja: 19 lis 2008, 17:08
Płeć: nieokreślona

Post autor: kosmita »

hetman pisze:Wydaje mi się że w dzieciństwie byłem bardziej spontaniczny i otwarty na ludzi, ale w międzyczasie ta spontaniczność została zabita surowym wychowaniem.
U mnie było chyba dokładnie odwrotnie. Od samego początku stroniłem od ludzi, bawiłem się sam, a pierwszą osobę z klasy poznałem po dwóch latach przebywania z klasą. Nadal bycie samemu daje mi energię. Teraz jedynie trochę bardziej się otwieram ("a co tam, to moje jedyne dzieciństwo") - na korytarzu szkolnym, w towarzystwie klasowej paczki nikt nie posądziłby mnie o introwersję, już prędzej o ekstrawersję (choć tu chyba nie ma co się dziwić skoro "paczka" to razem ze mną pięć osób i wszyscy znamy się od ośmiu lat).
szukam
ODPOWIEDZ