Z perspektywy ekstrawertyka o intro~

W tym miejscu dyskutujemy o zjawisku introwertyzmu, o tym, jak wpłynął on na nasze życie, jakie są wady i zalety bycia introwertykiem.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2119
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Z perspektywy ekstrawertyka o intro~

Post autor: Drim »

Czego Ty wymagasz?
Od ciebie już niczego, twoje karty łatwo przejrzeć.
Idę sobie pomędrkować.
Awatar użytkownika
degieb
Pobudzony intro
Posty: 126
Rejestracja: 13 gru 2012, 21:18
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: B(rz)ydgoszcz
Kontakt:

Re: Z perspektywy ekstrawertyka o intro~

Post autor: degieb »

Na razie tyle. Może zmusi to kogoś do pracy nad sobą zamiast budowania sobie filozofii w okół swojego odchyłu.
Mimo wszystko polecam,chociaż nie wiem czy pomoże:
Obrazek
Hmm, myślę, że nie mam już nic do dodania 8) (Aha, czy "w okół" nie piszę się razem?)
Mhm.
EkstrajestEkstra
Introrodek
Posty: 10
Rejestracja: 15 mar 2014, 8:03
Płeć: nieokreślona

Re: Z perspektywy ekstrawertyka o intro~

Post autor: EkstrajestEkstra »

Tak oczywiście to całkiem normalne, że czerpiesz przyjemność z frustracji drugiej osoby, my introwertycy ze skrzywioną psychiką powinniśmy uczyć się od takich ludzi.
Napisałem to do konkretnej osoby która się uniosła swoim ego. Na prawdę nie chciałbym krzywdzić ludzi którzy mają problem. Co zaznaczyłem na początku. Za to fajnie jest dopiekać ludziom którzy się zaszufladkowali jako intro, podzielili świat i wojują o akceptacje i zrozumienie zamiast coś zrobić :D. Piszecie dużo bzdur na tym forum, więc taka odmienna kontrowersyjna opinia dobrze Wam zrobi. Mógłbym wypisać jakie macie zalety według mnie, ale dużo osób by się tylko pochełpiło i tyle z tego. Dopóki ktoś walczy, jest zwycięzcą dla mnie.
Mimo wszystko polecam,chociaż nie wiem czy pomoże:
Ja się podzieliłem swoją opinią i tyle. Za to Twoja reakcje pokazuje, że Cię to ukłuło.
Awatar użytkownika
Agon
Krypto-Extra
Posty: 850
Rejestracja: 13 kwie 2012, 15:20
Płeć: mężczyzna

Re: Z perspektywy ekstrawertyka o intro~

Post autor: Agon »

Dzicy są! - Nie wiem czemu, ale ta piosenka skojarzyła mi się z wojną między ekstrawertykami, a introwertykami.

Lubię całymi dniami przesiadywać w domu przy necie i pisać z ludźmi, głównie dlatego że w necie sam wybieram osoby z którymi dyskutuję i jak widzę coś ciekawego to dyskutuję. Poza tym lubię imprezy, ale nie lubię się samemu na nie wpraszać, wolę jak mnie ludzie zaproszą, bo nie chcę im okazać braku szacunku. No i lubię alkohol i bardzo rzadko czytam książki, a wręcz nie czytam, jedynie to czasopisma popularnonaukowe i podręczniki które muszę ogarnąć na kolokwia. Jeszcze dodam, że lubię tańczyć na imprezach, ale w towarzystwie to zwykle siedzę i słucham co mają do powiedzenia inni, bo wolę zdobywać informacje niż je dawać, choć czasem się odzywam. Nie wiem kogo wesprzeć w tej dyskusji teraz. Zawsze uważałem się za introwertyka, fobii społecznej raczej nie mam, bo brak charakterystycznych dla fobii reakcji fizjologicznych, za nieśmiałego też się nie uważam, bo nieśmiali boją się tańczyć, zagadywać do ciekawych ludzi itp. a ja to robię. Z testu MBTI wyszło mi że jestem ekstrawertykiem, ale praktycznie jedno pytanie na plus dla introwersji zmieniłoby mi wynik na introwertyka. Dodam jeszcze że moje umiłowanie do samotności wynika z tego, że jestem jedynakiem i często zmieniałem środowiska i stwierdziłem, że nie ma sensu się przywiązywać emocjonalnie do ludzi skoro później już ich nie spotkam, ale jak już wspominałem to lubię wyławiać ciekawych ludzi i z takimi rozmawiać. Myślicie, że jestem ambiwertykiem?

EkstrajestEkstra to człowiek jak my wszyscy. Nie wolno dyskryminować mniejszości. Najpierw zacznie się atakowanie ekstrawertyków, potem ambiwertyków, a w końcu pozostaną tylko fanatyczni introwertycy walczący o to, by każdy na forum się im podporządkował. Ci wszyscy manipulatorzy, szare eminencje, baroni biznesu, ciche wody rwące brzegi, te wszystkie emo, hipstery i inne wywyższające się sentymentalno-melancholiczne romantyki. Miast cieszyć się z innymi ludźmi wolą udawać mądrych, wklejają pseudointeligentne niby filozoficzne cytaty i odgradzają się od świata. A może nasz drogi przyjaciel EkstrajestEkstra chce po prostu pomóc, pomyśleliście o tym zanim go zaatakowaliście? Z tego co dostrzegam to w internecie często dyskryminuje się ekstrawertyków nazywając ich głupkami i pustakami, a co złego zrobili chcąc się jedynie zabawić, cieszyć życiem i dzielić tą radością z innymi?
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2119
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Z perspektywy ekstrawertyka o intro~

Post autor: Drim »

Myślicie, że jestem ambiwertykiem?
Tak.
Idealnie w połowie Sir.
Awatar użytkownika
Agon
Krypto-Extra
Posty: 850
Rejestracja: 13 kwie 2012, 15:20
Płeć: mężczyzna

Re: Z perspektywy ekstrawertyka o intro~

Post autor: Agon »

Mimo wszystko, to zawsze wydawało mi się, że jestem introwertykiem. Może dlatego, że introwertyków przedstawia się jako tych mądrych i dostrzegających to co w życiu najważniejsze, a ekstrawertyków jako tępych rurkowców i konformistów.

Tak, poza klasyczną walką liberałowie vs konserwatyści, ateiści vs wierzący, czy socjaliści vs kapitaliści, gdzieś w cieniu rozgrywa się cicha i nienagłaśniana przez media walka ekstrawertycy vs introwertycy. Analogicznie do tych wszystkich mniejszości typu homoseksualiści, innowiercy, czy imigranci, introwertycy przedstawiani są na tym forum jako mniejszość pokrzywdzona przez ekstrawertyczną większość, mniejszość która cichym głosem domaga się swoich praw. Lecz jakie to są prawa? Żaden ekstrawertyk nie może zmusić introwertyka do pójścia na imprezę, czy też do czegokolwiek innego. Konstytucja nie pozwala na to, by jedna osoba zmuszała drugą do zrobienia czegoś wbrew jej woli. No to ja się pytam, o co cały ten hałas? Dopóki nikt was nie bije, nie molestuje, nie torturuje, nie grozi że zrobi coś złego jeśli nie będziecie się zachowywać ekstrawertycznie, to cóż to wam przeszkadza jaką ma opinię na wasz styl życia?
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2119
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Z perspektywy ekstrawertyka o intro~

Post autor: Drim »

A może nasz drogi przyjaciel EkstrajestEkstra chce po prostu pomóc, pomyśleliście o tym zanim go zaatakowaliście?
W sumie kończył swój otwierający ten temat post słowami: "na razie tyle". Co zapowiadałoby jakąś dalszą część, której do tej pory nie było.

Cóż, jak ma czas, niech dokończy. Ja już przerywać nie zamierzam. Agon ma rację.
Awatar użytkownika
highwind
Legenda Intro
Posty: 2179
Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: istj
Lokalizacja: wro

Re: Z perspektywy ekstrawertyka o intro~

Post autor: highwind »

A może nasz drogi przyjaciel EkstrajestEkstra chce po prostu pomóc, pomyśleliście o tym zanim go zaatakowaliście?
No i co z tego że chce pomóc? Dobre intencje są ponoć budulcem piekieł. Bez wątpienia nie wszystkie i nie wolno tak pakować wszystkich zamiarów do jednego wora, ale pomoc nachalna, mająca swój zalążek w ignorancji i nie daj boże podszyta próżnością to kiepski wariant. Ja już bym wolał pomocy nie otrzymywać. Przypomina mi się fabuła filmu "John Rambo", gdzie to ekipa wolontariuszy o złotych sercach chce za wszelką cenę szerzyć pomoc w dzikich birmańskich ostępach. Nasz dzielny weteran wojny w Wietnamie powiada im "zajmijcie się swoim dobrym życiem, pielęgnujcie je, ale nie pakujcie się w butach w regiony, o których nie macie pojęcia". Wolontariusze wiedzą jednak lepiej. Jak to się kończy, można przewidzieć ;) Ale nic to, może innym wypowiedzi EjE pomogły. Niech się te osoby wypowiedzą :P
Everything

Re: Z perspektywy ekstrawertyka o intro~

Post autor: Everything »

EkstrajestEkstra pisze:
Ach, bo wy tak głęboko myślicie :D och jacy myśliciele :D I co z tego myślenia macie? Depresje, samotność czy tam jakieś zaburzenia. :D
Te głębokie myślenie ma sens. Może po prostu widzimy więcej niż ekstrawertycy ?, na to wychodzi. Co mamy ?, dojrzałość ?, wiemy jak powinniśmy się zachowywać, by kogoś innego nie zranić.. Zazwyczaj nie oceniamy po wyglądzie, lecz charakterze (zachowaniu*).
A jak myślisz, skąd ta samotność ? Skoro otacza nas “puste“ społeczeństwo, to co nam po kontakcie z nimi ? Nie interesuje nas głupota innych ludzi, ich poziom równy zeru..
To tylko moje zdanie, odnośnie naskoku na intro.
EkstrajestEkstra
Introrodek
Posty: 10
Rejestracja: 15 mar 2014, 8:03
Płeć: nieokreślona

Re: Z perspektywy ekstrawertyka o intro~

Post autor: EkstrajestEkstra »

Te głębokie myślenie ma sens.
To co doświadczasz i czujesz ma sens. Realne działania i efekty. To co masz w głowie nikogo nie interesuje, bo liczy się zachowanie i energia która za nim idzie.
Może po prostu widzimy więcej niż ekstrawertycy ?
Możesz podać życiowy przykład w którym to myślenie daje Ci przewagę nad ekstra~?

Dojrzałość ?, wiemy jak powinniśmy się zachowywać, by kogoś innego nie zranić..
No mówiłem, że zwracacie uwagę na to co o Was mówią. Jak tak można żyć i nie chcieć tego zmienić?

Zazwyczaj nie oceniamy po wyglądzie, lecz charakterze (zachowaniu*).
Oceniając ludzi, samemu robisz sobie krzywdę bo porównujesz mimowolnie siebie do innych. Tak jak Wam się nie chce tłumaczyć niektórych rzeczy tak mi w tym momencie się nie chce pisać - dlaczego.
A jak myślisz, skąd ta samotność ?
Z oceniania innych, tworzenia iluzji w swojej głowie które nijak się mają z rzeczywistością, próba znalezienia wzoru na szczęście którego nie ma, bo szczęście jest w Tobie.
Skoro otacza nas “puste“ społeczeństwo, to co nam po kontakcie z nimi ? Nie interesuje nas głupota innych ludzi, ich poziom równy zeru..
Wolę być "pusty" lecz autentyczny i szczesliwy niż "elokwentny" wywyższający się, dopasowujący się i nieszczęśliwy.
Everything

Re: Z perspektywy ekstrawertyka o intro~

Post autor: Everything »

EkstrajestEkstra, nie zrozumiałeś mnie. Przeczytaj raz jeszcze, to co napisałem ;).
Możesz podać życiowy przykład w którym to myślenie daje Ci przewagę nad ekstra~?
Masz tutaj przykład >
“Dojrzałość ?, wiemy jak powinniśmy się zachowywać, by kogoś innego nie zranić..“
No mówiłem, że zwracacie uwagę na to co o Was mówią. Jak tak można żyć i nie chcieć tego zmienić?
To odnosi się do tego wyżej (“...“)^.
Nie ogarniam Twojego toku rozumowania.. Gdzie ja napisałem, że dzięki temu (“...“), zwracamy na siebie uwagę ? Gdzie w tym tekście jest napisane, że ktoś o nas mówi ?
Jak Ty takich prostych zdań nie rozumiesz i je zwyczajnie przeinaczasz, to ta dyskusja nie ma sensu..

Ja napisałem to:
Zazwyczaj nie oceniamy po wyglądzie, lecz charakterze (zachowaniu*).
A Ty to:
Oceniając ludzi, samemu robisz sobie krzywdę..
W jaki sposób sobie ?, heh.. Każdy kogoś ocenia, Ty też ;). My oceniamy kogoś mądrze, a wy ? Dla was liczy się wygląd i nic więcej.. (tak jest zazwyczaj). A dla nas liczy się coś innego.. (charakter, zachowanie*).

Reszty nie będę cytował, ponieważ to nie ma sensu..
Awatar użytkownika
highwind
Legenda Intro
Posty: 2179
Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: istj
Lokalizacja: wro

Re: Z perspektywy ekstrawertyka o intro~

Post autor: highwind »

EjE pisze:To co masz w głowie nikogo nie interesuje, bo liczy się zachowanie i energia która za nim idzie.
Co to za nieogarnialna introwertycznym umysłem teza? No szaleństwo. Nie mogę się nadziwić. Chyba że nie rozumiem. Weź to autorze cytowanych słów rozwiń, proszę, bo czuję się tak, jakbym patrzył pierwszy raz na ocean Solaris. Mam to rozumieć tak, że nie liczą się intencje tylko działania? Wiadomo, że nie pyta się zabójcy o jego przesłanki ku popełnieniu zbrodni skoro dokonał jej w afekcie. Ale to jest jakiś margines. Skąd się biorą ludzkie zachowania, jeśli nie w efekcie przemyśleń? Rozumiem że można być spontanicznym, ale jakim promilem ludzkiego życia są nieprzemyślane zachowania? Przecież to się kupy nie trzyma. Ludzkie zachowanie jest zdeterminowane tym, co człowiek ma w głowie. Pisanie, że nikogo to nie interesuje, to jakiś absurd. Gdyby ludzi nie interesowało co inni mają w głowach, świat by nie istniał, książki, nauka. No nie rozumiem :(
EjE pisze:No mówiłem, że zwracacie uwagę na to co o Was mówią. Jak tak można żyć i nie chcieć tego zmienić?
Z mojego doświadczenia wynika, że to ekstrawertycy znacznie intensywniej zabiegają o uwagę i aplauz, a także łatwiej jest ich zbić z pantałyku, jeśli ową atencję zawdzięczają tylko swojemu "krzykactwu", co jest dosyć częste. Również w reakcji na krytykę, z mojego doświadczenia wynika, że introwertycy mają wyższy próg pokory i tolerancji. Myślę, że możesz ulegać pozorom beztroskiego, uhahanego ekstryka. Takiego, co to ma na koszulce YOLO. To, że jest bezrefleksyjny, wcale nie znaczy że nie liczy się ze zdaniem innych. Wręcz przeciwnie - przyzwyczajonego do wiecznego klepania po pleckach, bardzo łatwo jest wyprowadzić z równowagi jakąś niewyszukaną uwagą. Ile to razy byłem świadkiem sytuacji, gdzie ekstrawertyk (-czka) reaguje na krytykę, czy zwrócenie uwagi na nieodpowiednie zachowanie w taki sposób, że momentalnie się spina i przechodzi do kontrataku - "co za suka, co ona sobie wyobraża, kim ona myśli że jest, jak śmie mi zwrócić uwagę", a potem przez dwa tygodnie rozpowiada znajomym jak niegodziwie została potraktowana i jak zmasakrowała bogu ducha winnego człowieka. Tymczasem intryk mówi przepraszam i zamyka temat. Na tej podstawie stawiam tezę, że to właśnie ekstra zwracają większą uwagę na to, co się o nich mówi. Owa uwaga może być powierzchowna, żeby nie powiedzieć bezmózga, ale z dużym przekonaniem - intensywniejsza.
EjE pisze:Oceniając ludzi, samemu robisz sobie krzywdę bo porównujesz mimowolnie siebie do innych.
A od kiedy to porównywanie siebie z innymi boli? Chyba jakiegoś maluczkiego zawistnika. A intro to chyba właśnie bardziej skupiają się na sobie, niż na otoczeniu.
EjE pisze:Wolę być "pusty" lecz autentyczny i szczesliwy niż "elokwentny" wywyższający się, dopasowujący się i nieszczęśliwy.
Z tym "dopasowującym się" coś mi nie gra w twoich słowach. Znaczy że intro są konformistami i brną ślepo za trendem? Ty tak na serio?
EkstrajestEkstra
Introrodek
Posty: 10
Rejestracja: 15 mar 2014, 8:03
Płeć: nieokreślona

Re: Z perspektywy ekstrawertyka o intro~

Post autor: EkstrajestEkstra »

Ludzkie zachowanie jest zdeterminowane tym, co człowiek ma w głowie. Pisanie, że nikogo to nie interesuje, to jakiś absurd. Gdyby ludzi nie interesowało co inni mają w głowach, świat by nie istniał, książki, nauka. No nie rozumiem :(
Może niejasno piszę i jestem źle rozumiany. Chodzi o to, że nikogo nie obchodzi jakie masz zdanie na temat swój, otoczenia, życia, pracy, jeśli Twoje działania są inne. Można powiedzieć, że to właśnie działania definiują kim jesteśmy, nie to ile wiedzy zgromadziliśmy i jacy to oczytani jesteśmy. Ksiązki, nauka do celów praktycznych jak najbardziej. Refleksje życiowe - nie, myślenie praktyczne na rzecz bieżącej sytuacji - tak.


Drugi akapit. Ja też potrafię okrzyczeć takiego krytykanta. Tym bardziej jeśli nie był w danej sytuacji a ocenia moją reakcję. I to wcale nie jest związane z potrzebą uznania tej osoby/grupy, a bardziej poczuciem sprawiedliwości. I co w tym złego? Jak się wkurzysz - krzyczysz. Nikt nie broni odkrzyczeć.
A od kiedy to porównywanie siebie z innymi boli?
Nie napisałem, że boli. Napisałem, że robisz sobie krzywdę, w sensie jest to dla Ciebie niekorzystne. Porównując się zawsze będziesz czuł, że Ci czegoś brakuje i uzależniał swoje samopoczucie od rzeczy nieistotnych.
Z tym "dopasowującym się" coś mi nie gra w twoich słowach. Znaczy że intro są konformistami i brną ślepo za trendem? Ty tak na serio?
Według mnie muszą odpowiednio wszystko wyważyć, obliczyć, niczym coś powiedzą, czy to jest odpowiednie itp. Czyli się dopasować do sytuacji. Zamiast wyrażać siebie i to co się czuje w danej chwili.

Z wielkim trudem wytłumaczyłem jak umiem.
EkstrajestEkstra
Introrodek
Posty: 10
Rejestracja: 15 mar 2014, 8:03
Płeć: nieokreślona

Re: Z perspektywy ekstrawertyka o intro~

Post autor: EkstrajestEkstra »

Na tym skończę dyskusję z mojej strony, dziękuje wszystkim dyskutującym :*
Awatar użytkownika
highwind
Legenda Intro
Posty: 2179
Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: istj
Lokalizacja: wro

Re: Z perspektywy ekstrawertyka o intro~

Post autor: highwind »

EjE pisze:Może niejasno piszę i jestem źle rozumiany. Chodzi o to, że nikogo nie obchodzi jakie masz zdanie na temat swój, otoczenia, życia, pracy, jeśli Twoje działania są inne. Można powiedzieć, że to właśnie działania definiują kim jesteśmy, nie to ile wiedzy zgromadziliśmy i jacy to oczytani jesteśmy. Ksiązki, nauka do celów praktycznych jak najbardziej. Refleksje życiowe - nie, myślenie praktyczne na rzecz bieżącej sytuacji - tak.
Jak dla mnie to pełen pakiet się liczy. Człowieka poznaje się po czynach, ale skądś się te czyny w końcu biorą. No i skąd niby? No ze łba, nie? Co to w ogóle znaczy, że refleksje życiowe - na nie? Znaczy że lepiej iść przez życie jak to tępe bydlę, od narodzin aż po grób? No, może i dla niektórych lepiej. Jak sobie by taki żul spod sklepu pozwolił na życiowe refleksje, to mógłby skończyć z pętlą na szyi. Natomiast innym one naprawdę mogą pomóc, na przykład wydostać się z życiowego dołka. Nie zapominaj o tym, nie ma co tak przekreślać.
EjE pisze:Ja też potrafię okrzyczeć takiego krytykanta. Tym bardziej jeśli nie był w danej sytuacji a ocenia moją reakcję. I to wcale nie jest związane z potrzebą uznania tej osoby/grupy, a bardziej poczuciem sprawiedliwości. I co w tym złego? Jak się wkurzysz
To w tym złego, że zachowujesz się jak totalny burak i ze sprawiedliwością nie ma to nic wspólnego. Mówi się, że ekstrycy są tacy empatyczni, ale jakoś bardzo trudno im sobie uświadomić co może czuć na przykład człowiek w kinie zwracający im uwagę na głośne zachowanie. Chce taki poprawić komfort odbioru filmu, nie tylko sobie z resztą, uprzejmie zwraca uwagę, nie mając absolutnie złych intencji, a zostaje zrugany i opluty. Ja nigdy nie byłem świadkiem takiego buractwa w wydaniu intro. Jeśli ktoś był - proszę o przykłady, jeśli nie - mam tu jeden przykład na wyższość I>E.
EjE pisze:Nie napisałem, że boli. Napisałem, że robisz sobie krzywdę, w sensie jest to dla Ciebie niekorzystne. Porównując się zawsze będziesz czuł, że Ci czegoś brakuje i uzależniał swoje samopoczucie od rzeczy nieistotnych.
Ehhh, nożem można się skaleczyć, ale i można sobie przygotować kanapkę. Znaczy - od człowieka zależy czy się obchodzi z narzędziami, którymi dysponuje na swoją korzyć czy niekorzyść. Współczuć można takim, co to porównywaniem do innych niszczą swoje samopoczucie. Bo są też tacy, którzy umieją czerpać z postaw innych dobre lekcje, których to motywuje, etc. A czy to intryk, czy ekstryk - to już chyba losowo. Obyś nie należał do tych nieumiejących, bo takie trzymanie na wodzy swojej wewnętrznej porównywarki musi być męczące. Raz się zapomnisz i ciach. Krzywda.
EjE pisze:Według mnie muszą odpowiednio wszystko wyważyć, obliczyć, niczym coś powiedzą, czy to jest odpowiednie itp. Czyli się dopasować do sytuacji. Zamiast wyrażać siebie i to co się czuje w danej chwili.
To trochę bardziej skomplikowane. Intryk, zastanawiając się nad swoimi słowami na zapas, nie kleci ich tak, żeby się przypodobać, tylko tak, żeby właśnie precyzyjnie wyrazić to co ma w głowie. Ciągle zakładasz że każdy ma tak samo, a ludzie ci od dwu stron tłuką że nie, że ma inaczej. A to, o czym piszesz - takie światopoglądowe kurwienie się - mówienie tego co inni chcą usłyszeć, to raczej domena polityków.
EjE pisze:Na tym skończę dyskusję z mojej strony, dziękuje wszystkim dyskutującym :*
Papatki :* Super się z tobą dyskutowało. Na pewno każdy tutaj będzie miał teraz dużo lepszy pogląd na ekstrawertyków :*
ODPOWIEDZ