Future unknown

W tym miejscu dyskutujemy o zjawisku introwertyzmu, o tym, jak wpłynął on na nasze życie, jakie są wady i zalety bycia introwertykiem.
neurotrop
Wtajemniczony
Posty: 6
Rejestracja: 01 maja 2014, 17:29
Płeć: nieokreślona

Re: Future unknown

Post autor: neurotrop »

Tak, trzeba ogarnąć te nerwy. Może jest to wynikiem chronicznego stresu od liceum. Nie leczony sieje żniwo i może przez stres właśnie, nad którym nie panuję zabijam tą część ekstrawertyzmu, która gdzieś tam jest w środku i siedzi zbita. Trochę jak syndrom Zatoki Perskiej.
neurotrop
Wtajemniczony
Posty: 6
Rejestracja: 01 maja 2014, 17:29
Płeć: nieokreślona

Re: Future unknown

Post autor: neurotrop »

Wiecie co? Chyba znalazłem jakieś rozwiązanie. Ostatnio miałem kilka sytuacji społecznych pod rząd i bardzo dobrze sobie poradziłem w zupełnie obcym środowisku. Jak? Po prostu zaakceptowałem dyskomfort, jakim jest stres. Stres to naturalna reakcja ciała. Złe znoszenie stresu to reakcja obronna na stres, czyli umysł przeciw ciału. A to źle. Kiedy jednak zaufać ciału, biologii, rzeczom takim, jakie są, to nagle zapomina się o stresie. To inni się stresują :)
Całkowite zaufanie do tego co się dzieje, do bólu i niewygody życia, sytuacji powoduje zmianę w sposobie patrzenia na świat. U mnie to zadziałało, może komuś to też pomoże :) Ja to widzę tak. Wyobraźcie sobie świat jako mechanizm zegara. Są w nim koła zębate i różne przekładnie. Jest to mechanizm skomplikowany ale jednolity i działa doskonale, odmierzając każdą sekundę, minutę i godzinę. I tak samo jest ze światem. Wydaje się, że coś jest z nim nie tak i z twoim życiem też, że coś tam się wydarzyło, że są trudne momenty, są konflikty, nieporozumienia, różnice itd. Ale to wszystko tworzy ten mechanizm zegara, więc wszystko co się dzieje, powinno właśnie takie być. Wszystko jest dobrze i na właściwym miejscu. Twoje życie też jest we właściwym momencie i miejscu. Przeszłość była taka, jaka była i taką być powinna. To właśnie brak akceptacji i harmonii powoduje spięcia, które sprawiają, że wszystko się psuje. Kiedy zaakceptujemy taki obraz rzeczy jaki jest i siebie w tym obrazie, to będzie nam łatwiej realizować swoje cele i marzenia, nie niszcząc przy tym siebie i innych.
ODPOWIEDZ