Sens bycia intro
Sens bycia intro
Mowi się, (w pewnych kręgach)ze nic nie dzieje się bez przyczyny. Że wszystko do czegoś zmierza i ma glębszy sens, choc z pozoru moze się wydawac zupełnie inaczej.
Zastanawiam się, czy fakt, ze jestem introwertyczką, czemuś słuzy. Czy fakt, ze zostało nam dane posiadanie tych wszystkich introwertycznych cech (mam na myśli glownie negatywne aspekty, ktorych nie będę wymieniać, bo są tutaj wszytskim doskonale znane) ma jakies przesłanie? Nie wiem, czy zostanę dobrze zrozumiana, bo trochę gmatwam, wiec podam przykład: czlowiek, ktory ma talent do malowania zostaje artystą, czlowiek, ktory umie słuchać jest doskonałym materiałem na psychologa, czlowiek, ktoremu z łatwością przychodzi nauka jezykow obcych moze być filologiem, itd.
Jak wiadomo talenty bywają rozne. Jak sądzicie, czy introwertyzm mozna nazwać darem, czy przeciwnie, wadą, ktora przeszkadza cieszyć się pełnią życia?
Zastanawiam się, czy fakt, ze jestem introwertyczką, czemuś słuzy. Czy fakt, ze zostało nam dane posiadanie tych wszystkich introwertycznych cech (mam na myśli glownie negatywne aspekty, ktorych nie będę wymieniać, bo są tutaj wszytskim doskonale znane) ma jakies przesłanie? Nie wiem, czy zostanę dobrze zrozumiana, bo trochę gmatwam, wiec podam przykład: czlowiek, ktory ma talent do malowania zostaje artystą, czlowiek, ktory umie słuchać jest doskonałym materiałem na psychologa, czlowiek, ktoremu z łatwością przychodzi nauka jezykow obcych moze być filologiem, itd.
Jak wiadomo talenty bywają rozne. Jak sądzicie, czy introwertyzm mozna nazwać darem, czy przeciwnie, wadą, ktora przeszkadza cieszyć się pełnią życia?
-
- Introwertyk
- Posty: 93
- Rejestracja: 09 cze 2008, 13:20
- Płeć: nieokreślona
Już nieraz podejmowano tą kwestię na forum. Powiem tyle, że ja z siebie zadowolony jestem - mi introwertyzm nie przeszkadza, a nawet się z niego cieszę. Jeśli chodzi o zawody, to niektóre są bardziej intro, a niektóre bardziej ekstra i tyle...Ausencia pisze:Jak sądzicie, czy introwertyzm mozna nazwać darem, czy przeciwnie, wadą, ktora przeszkadza cieszyć się pełnią życia?
Ja sądzę, że introwertyzm jest w jakiś sposób uwarunkowany genetycznie, a także dużą rolę pełni również wychowanie. Wcale nie trzeba urodzić się introwertykiem aby nim być. Warto jednak dążyć do pewnej równowagi, która jest najzdrowsza (ambiwertyzm).
Przykład:
Niektórzy ekstrawertycy mogą być zmuszeni do ucieczki w introwertyzm choćby ze względu na brak akceptacji otoczenia (przykład mojej koleżanki). Wtedy takie wymuszone wycofanie jest dla takiej osoby istną katorgą. Jeżeli jednak trafi na grupę osób która zaakceptuje ją taką jaką jest, nagle puszczają krępujące ją więzy i zaczyna 'żyć pełnią życia' - zgodnie ze swoją naturą, jak moglibyśmy powiedzieć.
Patologia w rodzinie również może sprawić, że dziecko wycofa się, stanie się introwertyczne.
Darem? Jakim znowu darem?! To nie dar, to rodzaj temperamentu! Nigdy o tym w takich kategoriach nie myślałam! A czy wada to już inna sprawa. Dla jednych napewno, innym żyje się wygodnie.Ausencia pisze:Jak sądzicie, czy introwertyzm mozna nazwać darem, czy przeciwnie, wadą, ktora przeszkadza cieszyć się pełnią życia?
Przykład:
Niektórzy ekstrawertycy mogą być zmuszeni do ucieczki w introwertyzm choćby ze względu na brak akceptacji otoczenia (przykład mojej koleżanki). Wtedy takie wymuszone wycofanie jest dla takiej osoby istną katorgą. Jeżeli jednak trafi na grupę osób która zaakceptuje ją taką jaką jest, nagle puszczają krępujące ją więzy i zaczyna 'żyć pełnią życia' - zgodnie ze swoją naturą, jak moglibyśmy powiedzieć.
Patologia w rodzinie również może sprawić, że dziecko wycofa się, stanie się introwertyczne.
Shy pisze: Darem? Jakim znowu darem?! To nie dar, to rodzaj temperamentu! Nigdy o tym w takich kategoriach nie myślałam! A czy wada to już inna sprawa. Dla jednych napewno, innym żyje się wygodnie.
Darem. Jakkolwiek to brzmi. Wyostrzona zdolnosc postrzegania, obserwacji, wrażliwosc, tzw 'natęzenie swiadomosci'... lubię myslec, ze to ma jakiś sens. Choć pewnie nie ma.
Mniejsza.
To czy ktoś postrzega to jako dar czy nie to kwestia indywidualna. Ale dla mnie określanie introwertyzmu darem to bzdura. Ekstrawertyzm tez jest swego rodzju darem, ambiwertyzm również. Każdą cechę możnaby podciągnąć pod dar.
Dla mnie to rzaden dar. Po prostu ludzie dzielą się na takich i owakich. Każda ze stron ma swoje wady i zalety, to wszystko.
PS. Oczywiście, że każdy wolałby myśleć o sobie że jest wyjątkowy, posiada dar, jest inny i dobrze mu z tym - typowa cecha nastolatków. Ale prawda jest taka, że nikt z nas nie jest specjalnie inny, różny owszem, ale nie inny. A takie przedświadczenie tylko wzbudza fałszywy obraz siebie - to niebezpieczne, może prowadzić między innymi do pychy.
Dla mnie to rzaden dar. Po prostu ludzie dzielą się na takich i owakich. Każda ze stron ma swoje wady i zalety, to wszystko.
PS. Oczywiście, że każdy wolałby myśleć o sobie że jest wyjątkowy, posiada dar, jest inny i dobrze mu z tym - typowa cecha nastolatków. Ale prawda jest taka, że nikt z nas nie jest specjalnie inny, różny owszem, ale nie inny. A takie przedświadczenie tylko wzbudza fałszywy obraz siebie - to niebezpieczne, może prowadzić między innymi do pychy.
- iksigrekzet
- Intromajster
- Posty: 517
- Rejestracja: 21 lip 2008, 1:32
- Płeć: nieokreślona
- Naphthalene
- Introwertyk
- Posty: 65
- Rejestracja: 28 lip 2008, 14:39
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Małopolska
Shy, może i jesteś introwertyczką, ale nie aż w tym stopniu co Ausencia. To dlatego jej nie rozumiesz. Masz rację, każdemu łatwo mówić, że CHCE być wyjątkowy, różny, inny... Ale gdy to się okazuje, to człowiek już wcale nie patrzy przez różowe okulary, uwierz. Ja bardzo długo myślałam o sobie jako o jedynym w swoim rodzaju dziwaku, który do końca życia skazany jest na samotność. Dopiero niedawno zdałam sobie sprawę z tego, że Nas może być więcej... Co do dwóch osób bardzo się pomyliłam... ale to nieważne. By nie zwariować, mówiłam sobie, że to, co muszę znosić, jest próbą, przygotowaniem do mądrego wykorzystania daru, który otrzymałam. Bardzo mnie cieszy, że nie ja jedna, Ausencio
Tu wcale nie chodzi o to w jakim stopniu ktoś jest introwertykiem. Introwertyzm to wg. mnie nie dar - skrajny nie jest zdrowy tak samo jak skrajny ekstrawertyzm jest niezdrowy. Zdolność do zachowania równowagi, bycia introwertykiem i ekstrawertykiem kiedy jest to potrzebne - to nazywam w pewnym stopniu 'darem' (chociaż określenie to wydaje mi się niewłaściwe).
Rozumiem Ausencję, ale nie podzielam jej zdania. To czy jest bardziej 'zaawansowanym' introwertykiem ode mnie- to nie ma znaczenia.
Rozumiem Ausencję, ale nie podzielam jej zdania. To czy jest bardziej 'zaawansowanym' introwertykiem ode mnie- to nie ma znaczenia.
- Naphthalene
- Introwertyk
- Posty: 65
- Rejestracja: 28 lip 2008, 14:39
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Małopolska
Może i masz rację, sam introwertyzm to nie dar, skoro Ty uważasz się za introwertyczkę. Introwertyk introwertykowi nierówny... Na pewno wśród nas również zdarzają się egoiści, tchórze, słabe charaktery (oczywiście nie mam na myśli Ciebie, Shy, bo jeszcze Cię nie znam i nic o Tobie nie wiem), ale wydaje mi się, że takie postawy dominują głównie na pograniczu intro i ekstra. Są jednak pewne cechy i wartości, które mogą posiąść tylko osoby znajdujące się praktycznie na samym dnie introwertyzmu. Trudno to nazwać, trudno o tym mówić- ale to na pewno nie żadna "choroba". Myślę, że Ausencia to właśnie nazwała darem.
Mógłbyś/mogłabyś to roziwnąć? (wybacz, ale po niku nie orientuję się w płci ;^).Naphthalene pisze:Na pewno wśród nas również zdarzają się egoiści, tchórze, słabe charaktery (oczywiście nie mam na myśli Ciebie, Shy, bo jeszcze Cię nie znam i nic o Tobie nie wiem), ale wydaje mi się, że takie postawy dominują głównie na pograniczu intro i ekstra.
Nie jestem do końca pewna co masz na myśli, że 'takie postawy dominują na pograniczu intro i ekstra.'