Skąd bierzecie motywację do życia

W tym miejscu dyskutujemy o zjawisku introwertyzmu, o tym, jak wpłynął on na nasze życie, jakie są wady i zalety bycia introwertykiem.
Agnese
Introrodek
Posty: 22
Rejestracja: 09 cze 2014, 19:30
Płeć: kobieta
Enneagram: 2w1
MBTI: INFJ

Re: Skąd bierzecie motywację do życia

Post autor: Agnese »

Mnie motywuje chęć skopania tyłka życiu, dawniej też udowadnianie sobie i innym, że nie jest ze mną tak źle (przez 2 lata byłam maltretowana psychicznie w szkole, potem nawroty depresji). Dziś bardziej cieszą mnie chwile z ukochanym i przede wszystkim moje pasje (to co studiuję jest moją pasją i mnie nakręca+ kilka innych rzeczy) i zainteresowania. Staram się cieszyć każdą chwilą chociaż czasem jest ciężko. Czuje wewnętrzną presję na perfekcję i gdy coś się nie układa to mi z tym bardzo źle. Ale każdy cios biorę "klatę" i mam wrażenie, że jestem coraz silniejsza. Np.ten rok to dla mnie totalna katastrofa, było momentami bardzo nie fajnie, ale wewnętrznie udało mi się nie załamać, nie miewam też nawrotów od jakiś 3lat i to dopiero daje mi kopa :)

Wiesz, lubię wieczory
Lubię się schować na jakiś czas
I jakoś tak, nienaturalnie
Trochę przesadnie, pobyć sam
Wejść na drzewo i patrzeć w niebo...


INFJ- Introvert(89%) iNtuitive(38%) Feeling(38%) Judging(78%)
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2119
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Skąd bierzecie motywację do życia

Post autor: Drim »

Na mój rozum jak komuś taki bilans wychodzi, że nie chce mu się żyć, to ma depresję.
Tak Agonku.

A na mój rozum, jak komuś taki bilans wychodzi, to niekoniecznie musi oznaczać depresję.
Awatar użytkownika
Agon
Krypto-Extra
Posty: 850
Rejestracja: 13 kwie 2012, 15:20
Płeć: mężczyzna

Re: Skąd bierzecie motywację do życia

Post autor: Agon »

Drimlajner pisze:Tak Agonku.

A na mój rozum, jak komuś taki bilans wychodzi, to niekoniecznie musi oznaczać depresję.
Utrata motywacji do życia, to objaw depresji. Pierwsze słyszę żeby ktoś nie miał motywacji do życia i nie miał przy tym depresji.
lukasamd

Re: Skąd bierzecie motywację do życia

Post autor: lukasamd »

No coś w tym jest. Brak chęci życia, motywacji do tego co prawda nie musi oznaczać od razu niechęci (bo jest stan pośredni, neutralność), ale i tak wydaje się to dziwne. Moim zdaniem taki przypadek to choćby lekki stan depresyjny.

Wysłane z telefonu
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2119
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Skąd bierzecie motywację do życia

Post autor: Drim »

Pierwsze słyszę żeby ktoś nie miał motywacji do życia i nie miał przy tym depresji.
No, kiedyś musi być ten pierwszy raz.
Awatar użytkownika
makaj
Pobudzony intro
Posty: 147
Rejestracja: 17 lis 2007, 16:13
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wlkp

Re: Skąd bierzecie motywację do życia

Post autor: makaj »

Cieszę się, że pojawiła się tu pewnego rodzaju oaza pozytywnej energii ;) Tak odbieram część postów, w tym całkowicie zgadzam się ze stanowiskiem @gb i @lukasamd czy @martu. Pojawiła się, bo znaczna część tematów to rozbieranie swego życia na czynniki pierwsze, ściana płaczu, wylewanie żalów i tyle, brak jest za to dotarcia do źródła problemu czy też REALNEJ chęci wprowadzenia zmian w swoim życiu, prócz doraźnej poprawy własnego samopoczucia dzięki pisaniu na forum.

@emfausto, @So-ze, uważacie siebie za realistów. Ciekawe, że sam w swoim bardziej depresyjnym okresie życia również tak sądziłem. Dodatkowo byłem mocno "zabetonowany" w swoich poglądach, przez co jakąkolwiek zmianę traktowałem jako zamach na własną indywidualność, a przecież nie będę dostosowywać się do otaczającego świata. Uniemożliwiało to dążenie do szczęścia, które teraz uważam za sens ludzkiego życia (jeśli już jakiś istnieje). Taki realizm jest tak naprawdę mocno skrzywiony, bo akcent jest kładziony na rzeczach negatywnych, które stanowią tylko niewielki wycinek całości. To tak jakby kamień na chodniku zmuszał do odwrotu. Poza tym jest jałowy i płytki, bo skupianie się na problemach a nie prowadzi do ich rozwiązania. Można siedzieć i patrzeć na lodówkę: "nie mam obiadu... nadal nie mam... i wciąż go nie ma..." albo wstać i go przygotować. Oczywiście fakt, że obiadu nie ma jest jak najbardziej prawdziwy, ale brakuje spojrzenia dalej, szerszej perspektywy. Nie można przewidzieć przyszłości, tym bardziej nie można powiedzieć, że coś się nie da, warto za to mieć cel, do którego się dąży, nawet ze świadomością, że może się nie spełnić.
Jeżeli ktoś twierdzi, że ma życie do dupy, to mu wierzę, jeśli mówi, że nie ma perspektyw, to już niestety nie, oszukuje sam siebie, aby pozostać w strefie komfortu.


Co mnie motywuje? Świadomość, że kiedyś umrę i wszystko przeminie, że każdy dzień ucieka bezpowrotnie i już się nigdy nie powtórzy, że pewne rzeczy mogą się przytrafić tylko w określonym przedziale życia i że bardziej się żałuje tego, czego się nie zrobiło a najbardziej wspomina momenty wyjątkowe i niekonwencjonalne. Wiem, że tak naprawdę nie ma się nic do stracenia, można tylko zyskać, bo najprościej jest się zabić, na to zawsze jest pora.
dream is destiny
Awatar użytkownika
Demon Hunter
Pobudzony intro
Posty: 143
Rejestracja: 12 lip 2014, 21:31
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTJ (?)
Lokalizacja: Poznań

Re: Skąd bierzecie motywację do życia

Post autor: Demon Hunter »

Motywację? Jaką motywację? :mrgreen: A tak bardziej serio to chyba gdzieś z wewnątrz. Nie wiem, tak mi się wydaje. Owszem jakieś zewnętrzne czynniki też mnie pewnie motywują, ale jak wewnątrz brakuje paliwa, a i tak się zdaża, to bywa ciężko.
The future belongs to the mad
Awatar użytkownika
highwind
Legenda Intro
Posty: 2179
Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: istj
Lokalizacja: wro

Re: Skąd bierzecie motywację do życia

Post autor: highwind »

24 lutego 2015 wychodzi Wiedźmin 3. Mam więc motywację, żeby poczekać te parę miesięcy. Potem będzie jakieś 100 godzin grania, a jako że nie gram 24h/dobę, to zrobi się z tego parę tygodni. Potem się zobaczy. Może Fallout 4?
Awatar użytkownika
So-ze
Rozkręcony intro
Posty: 345
Rejestracja: 08 kwie 2014, 20:24
Płeć: mężczyzna
MBTI: INTP

Re: Skąd bierzecie motywację do życia

Post autor: So-ze »

makaj pisze: @emfausto, @So-ze, uważacie siebie za realistów. Ciekawe, że sam w swoim bardziej depresyjnym okresie życia również tak sądziłem. Dodatkowo byłem mocno "zabetonowany" w swoich poglądach, przez co jakąkolwiek zmianę traktowałem jako zamach na własną indywidualność, a przecież nie będę dostosowywać się do otaczającego świata. Uniemożliwiało to dążenie do szczęścia, które teraz uważam za sens ludzkiego życia (jeśli już jakiś istnieje). Taki realizm jest tak naprawdę mocno skrzywiony, bo akcent jest kładziony na rzeczach negatywnych, które stanowią tylko niewielki wycinek całości. To tak jakby kamień na chodniku zmuszał do odwrotu. Poza tym jest jałowy i płytki, bo skupianie się na problemach a nie prowadzi do ich rozwiązania. Można siedzieć i patrzeć na lodówkę: "nie mam obiadu... nadal nie mam... i wciąż go nie ma..." albo wstać i go przygotować. Oczywiście fakt, że obiadu nie ma jest jak najbardziej prawdziwy, ale brakuje spojrzenia dalej, szerszej perspektywy. Nie można przewidzieć przyszłości, tym bardziej nie można powiedzieć, że coś się nie da, warto za to mieć cel, do którego się dąży, nawet ze świadomością, że może się nie spełnić.
Jeżeli ktoś twierdzi, że ma życie do dupy, to mu wierzę, jeśli mówi, że nie ma perspektyw, to już niestety nie, oszukuje sam siebie, aby pozostać w strefie komfortu.
Większa część mojego życia to złe doświadczenia, dlatego ludzi i rzeczy oceniam przez pryzmat ich niedoskonałości. Pozwala mi to stwierdzić, co jest dla mnie mniej lub bardziej złe. Tyle, że nie jest to dobra droga na życie.

Czego mi brakuje do szczęścia... chyba przyjaciół. Jednej, dwóch, może trzech osób, z którymi mógłbym zawsze wyjść, pogadać, spontanicznie spędzać czas. Potem mógłbym się odblokować na inne źródła szczęścia i żyć z motywacją.
emfausto

Re: Skąd bierzecie motywację do życia

Post autor: emfausto »

makaj pisze:@emfausto, @So-ze, uważacie siebie za realistów. Ciekawe, że sam w swoim bardziej depresyjnym okresie życia również tak sądziłem. Dodatkowo byłem mocno "zabetonowany" w swoich poglądach, przez co jakąkolwiek zmianę traktowałem jako zamach na własną indywidualność, a przecież nie będę dostosowywać się do otaczającego świata. Uniemożliwiało to dążenie do szczęścia, które teraz uważam za sens ludzkiego życia (jeśli już jakiś istnieje). Taki realizm jest tak naprawdę mocno skrzywiony, bo akcent jest kładziony na rzeczach negatywnych, które stanowią tylko niewielki wycinek całości. To tak jakby kamień na chodniku zmuszał do odwrotu. Poza tym jest jałowy i płytki, bo skupianie się na problemach a nie prowadzi do ich rozwiązania. Można siedzieć i patrzeć na lodówkę: "nie mam obiadu... nadal nie mam... i wciąż go nie ma..." albo wstać i go przygotować. Oczywiście fakt, że obiadu nie ma jest jak najbardziej prawdziwy, ale brakuje spojrzenia dalej, szerszej perspektywy. Nie można przewidzieć przyszłości, tym bardziej nie można powiedzieć, że coś się nie da, warto za to mieć cel, do którego się dąży, nawet ze świadomością, że może się nie spełnić.
Jeżeli ktoś twierdzi, że ma życie do dupy, to mu wierzę, jeśli mówi, że nie ma perspektyw, to już niestety nie, oszukuje sam siebie, aby pozostać w strefie komfortu.
nawet nie wiem jak się do tego odnieść...

po pierwsze, nie rozumiem dlaczego zrównałeś mnie z użytkownikiem So-ze,
po drugie, zarzucasz mi depresje, bo sam w niej będąc miałeś "takie" nastroje <lulz>

Dla mnie to jest niemożliwe mieć depresje, bo jakbyś przeczytał inny temat, który założyłem
to byś wiedział, że jestem megalomanem, a co za tym idzie, "każdą porażkę umiem przekuć w zwycięstwo" :P
( nie ma to jak postrzeganie świata jak szachownicy <yeah> )

Nawet jak mam melancholijny nastrój, to trwa on z 2-3 godziny, będąc w takim stanie mam
fajne filozoficzne rozkminy, więc u mnie, nic się nie marnuje :D. Później wracam do normy,
a norma to norma, w moim przypadku - chillout.

a uważam się za realistę bo "mówię jak jest", biorąc pod uwagę jak najwięcej współczynników :)
Awatar użytkownika
UnderPressure
Introwertyk
Posty: 75
Rejestracja: 10 lip 2014, 11:32
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
MBTI: INTP
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Skąd bierzecie motywację do życia

Post autor: UnderPressure »

Nie biorę znikąd motywacji, bardziej trwam w nadziei na lepsze jutro. Ot może właśnie w końcu się coś uda zrobić albo się przytrafi dobrego ;)
Wiadomo nadzieja matką głupich ale kocha swoje dzieci.
Omnis Moriar

Obrazek
martu

Re: Skąd bierzecie motywację do życia

Post autor: martu »

Czego mi brakuje do szczęścia... chyba przyjaciół. Jednej, dwóch, może trzech osób, z którymi mógłbym zawsze wyjść, pogadać, spontanicznie spędzać czas. Potem mógłbym się odblokować na inne źródła szczęścia i żyć z motywacją.
Z mojego doświadczenia wynika, że w "dorosłym życiu" takie sytuacje są niemalże nierealne. Każdy ma jakieś swoje zobowiązania, praca, rodzina itp itd. Czasami ciężko znaleźć czas, żeby się spotkać na planowaną od dawna kawę ... :(
No chyba, że się ma milion znajomych. Wtedy trochę rośnie szansa, że ktoś z nich będzie miał czas akurat wtedy kiedy Ty.
Awatar użytkownika
So-ze
Rozkręcony intro
Posty: 345
Rejestracja: 08 kwie 2014, 20:24
Płeć: mężczyzna
MBTI: INTP

Re: Skąd bierzecie motywację do życia

Post autor: So-ze »

Ale ja dopiero na studia będę się wybierać. Mam nadzieję, że jest dla mnie jeszcze taka szansa. Przynajmniej w jakimś stopniu. Jak nie przyjaciele, to chociaż związek, nie będę gdybać co by uszczęśliwiło bardziej, bo nie wiem.
Onset
Wtajemniczony
Posty: 8
Rejestracja: 06 lip 2014, 11:59
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: występuje na terenach Trójmiasta

Re: Skąd bierzecie motywację do życia

Post autor: Onset »

Rywalizacja, rywalizacja. Taka zua, tak bardzo niedoceniana, ale... Nawet rywalizacja może być przyjemna, gdy ludzie nie są do siebie wrogo nastawieni. Równie ważnymi są na pewno pasje oraz poczucie bycia potrzebnym. ;)
Robienie z siebie na siłę pesymistów, realistów na pewno nie pomaga w zbieraniu motywacji do życia. Z autopsji wiem, że szukanie dziur we wszystkim potrafi bardzo zburzyć motywację. Każdy rozwiązany problem to dla mnie kolejna dawka satysfakcji.
Awatar użytkownika
Norbert_t
Introwertyk
Posty: 64
Rejestracja: 11 gru 2013, 19:44
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Kraków

Re: Skąd bierzecie motywację do życia

Post autor: Norbert_t »

kurcze myślałem że związek mnie zmotywuje do życia(fajne bo niepamiętam żebym gadał do siebie w myślach :shock: ), że będzie z kim i kiedy. ale NIE! miejmy nadzieje że to zła kobieta była, a nie że ja jestem pozbawiony uczuć :twisted: No ale co zrobić, trzeba powrócić do zwiększania serotoniny w mózgu :mrgreen: potem znaleźć jedną z tych wielu i jechać na dopalaczu zwanym Power of LOVE :*

edit: w sumie to mnie jednak zmotywował ten związek...przynajmniej złożyłem papiery do szkoły ^^
ODPOWIEDZ