Poczucie wyższośći

W tym miejscu dyskutujemy o zjawisku introwertyzmu, o tym, jak wpłynął on na nasze życie, jakie są wady i zalety bycia introwertykiem.
Awatar użytkownika
Dant3s
Rozkręcony intro
Posty: 341
Rejestracja: 17 lip 2014, 1:54
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: ISTP

Poczucie wyższośći

Post autor: Dant3s »

Witam, na forum jestem od niedawna, i teraz wiem że prawie na pewno jestem intro, odkąd pamiętam zawsze miałem jakieś poczucie wyższości nad innymi, nie wiem czy to przez przewijający się od dzieciństwa brak zaakceptowania przez rozwrzeszczane otoczenie czy przez coś innego. Zawsze czułem się ponad nimi wszystkimi, jakbym był "przeznaczony do wyższych celów", jak to ktoś na tym forum napisał "ponad wszystkimi maluczkimi". Czasami mam wrażenie że moja introwertyczna osobowość daje mi możliwość "poznania siebie", zastanawiania się nad rzeczami daleko poza szarą codziennością. Mieszkam na wsi więc nie mam dużego grona "znajomych", wszyscy z nich są bardziej ekstra niż intro, przez co czuję się wyobcowany.Mam wrażenie że oni wszyscy są tak płytcy że przejmują się tylko tym co by tu wypić(mówię o moich rówieśnikach,mam 21 lat),że brak u nich jakichkolwiek głębszych myśli, może i w okolicy jest kilku intro ale przeważnie nie można ich nigdzie spotkać poza ich własnymi domami. Czasami czuję że czekam na coś, na jakiś "zwrot akcji", jakąś zmianę w życiu, takim zwrotem akcji byłaby dla mnie stała praca a że mieszkam na takim zadupiu to mogę jedynie szukać czegoś "po znajomych" których jak się domyślacie jako intro nie mam wielu i raczej nie utrzymuję z nimi kontaktów przez co wydaję mi się że nie wypada mi pytać ich o pracę bo sam nie lubię jak ktoś sobie o mnie przypomina gdy czegoś potrzebuje. Ale ja tu nie przyszedłem pisać ogłoszenia typu "szukam pracy"...
Wracając do tematu: wydaje mi się że ci ludzie są tak płytcy że nawet nie mają o tym pojęcia, gdybym z którymś z nich chciał porozmawiać na jakieś poważniejsze tematy pewnie zostałbym wyśmiany.
Czy ktoś z was ma lub miał podobne odczucia?
emfausto

Re: Poczucie wyższośći

Post autor: emfausto »

Czy ktoś z was ma lub miał podobne odczucia?
To, co Ty masz, to jest mały pierd, przy mojej megalomanii...
(chociaż ostatnio duże postępy zrobiłem, już nie jest taka skrajna jak kiedyś)

pozdro
Awatar użytkownika
NoxVurme
Introwertyk
Posty: 90
Rejestracja: 15 maja 2014, 18:31
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w2
MBTI: ISTJ
Lokalizacja: Chory umysł i Dewiacje Intelektualne

Re: Poczucie wyższośći

Post autor: NoxVurme »

Według mnie to nie poczucie wyższości tylko Zdrowy Egoizm .
Człowiek rodzi się miękki i słaby a umiera twardy i mocny-- Lao Tsy
https://www.youtube.com/watch?v=DTZaU5vwhXg
Awatar użytkownika
ross
Introwertyk
Posty: 77
Rejestracja: 31 lip 2014, 3:35
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 8w7
MBTI: INTP
Lokalizacja: Żory, Śląsk
Kontakt:

Re: Poczucie wyższośći

Post autor: ross »

NoxVurme pisze:Według mnie to nie poczucie wyższości tylko Zdrowy Egoizm .
Nie wydaje mi się. Sam mam bardzo podobne odczucia i to od wielu lat. Ale egoistą nie jestem. Zawsze wydawało mi się i nadal mi się wydaje, że urodziłem się, żeby zrobić coś, co pozostanie w pamięci ludzi na długi czas, a zdecydowana większość ludzi dookoła to kretyni, którzy nigdy nie wykorzystali swojego mózgu do jakichś wyższych celów. Myślałem nawet, że tacy są wszyscy w moim otoczeniu. Ale myliłem się. Na szczęście się myliłem. Z czasem poznałem ludzi - niezbyt do mnie podobnych, jednak mądrych i ciekawych. Prawie wszyscy są ekstrawertykami. Ale to nie problem. Jeżeli ktoś jest miły, inteligentny i zabawny, to nie będziesz myślał o tym, że jesteś intro, a on ekstra, albo że codziennie rozmyślasz o sensie istnienia, podczas gdy on nie robi tego nigdy. Po prostu musisz kogoś polubić. Polecam zmianę otoczenia. Nie karzę oczywiście ci się przeprowadzać, ale może warto znaleźć jakieś zainteresowanie/hobby, dzięki któremu znajdziesz ludzi, z którymi chociaż minimalnie jesteś czymś związany. Uczucie wyższości nigdy nie mija, ale można je stłumić. Wiadomo, że gdy zobaczysz takiego wieśniaka-chlejusa, którego jedynym hobby jest nawalanie się jak świnia przy muzyce disco-polo, to będziesz czuł się lepszy. Ale kiedy już zmienisz w jakiś sposób otoczenie na ludzi, którym nie będziesz mógł zarzucić głupoty i prostactwa, zobaczysz, że nie tylko ci się wydawało, że byłeś lepszy. Bo po prostu byłeś. :mrgreen:
Awatar użytkownika
So-ze
Rozkręcony intro
Posty: 345
Rejestracja: 08 kwie 2014, 20:24
Płeć: mężczyzna
MBTI: INTP

Re: Poczucie wyższośći

Post autor: So-ze »

To poczucie wyższości jest zdrowe tylko wtedy, gdy nie jesteś popychadłem dla innych z jakąś sadystyczną żądzą odegrania się na wszystkich, którzy Ci dokuczyli. Oczywiście o ile tak było. W przypadku jakim opisuje ross jest to chyba w porządku, ale też bez skrajności, po prostu tak się trafiło, że jesteś inteligentniejszy albo bystrzejszy od innych i wykorzystałeś tą szansę. Może inni jej nie mieli.
Awatar użytkownika
Czerwona
Stały bywalec
Posty: 191
Rejestracja: 30 gru 2012, 13:29
Płeć: nieokreślona

Re: Poczucie wyższośći

Post autor: Czerwona »

Dant3s pisze:wydaje mi się że ci ludzie są tak płytcy że nawet nie mają o tym pojęcia, gdybym z którymś z nich chciał porozmawiać na jakieś poważniejsze tematy pewnie zostałbym wyśmiany.
Słowo klucz.

W skrócie: nie próbujesz i wiesz na 100%, że wszyscy dookoła są głupi, powierzchowni i nie myślą. Tylko Ty jeden w całej okolicy jesteś normalny i masz jakieś życie wewnętrzne.

Wiesz co? Ty nie jesteś megalomanem... Ty jesteś ślepy i głupi :mrgreen:
Głupi - bo z góry zakładasz, że całe społeczeństwo jest beznadziejne. Ślepy - bo nie potrafisz nic wypatrzeć. A gwarantuję Ci, że i w Twojej miejscowości czy okolicy są całkiem fajni, ciekawi ludzie.
Ale żeby kogoś poznać, najpierw trzeba tego kogoś... poznać. Odkrywcze :mrgreen: Nikt od razu nie pokaże Ci swojej "duszy" czy "wnętrza". Na to wszystko trzeba sobie zapracować. Zaczyna się od błahostek i dyrdymałów, z czasem dowiadujesz się o kimś więcej i więcej. Byłbyś zaskoczony co skrywają z pozoru dzicy i beztroscy ludzie. Byłbyś zaskoczony, gdybyś spróbował.
Jeśli na świętego Prota jest pogoda albo słota, to na świętego Hieronima deszczyk jest albo go ni ma.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2138
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Poczucie wyższośći

Post autor: Drim »

@up

To samo pomyślałem.

Tylko nie chciało mi się artykułować myśli. Nie widzę sensu w użeraniu się z głupcem. Wszak 787 ma same puste, płytkie myśli.
Awatar użytkownika
Dant3s
Rozkręcony intro
Posty: 341
Rejestracja: 17 lip 2014, 1:54
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: ISTP

Re: Poczucie wyższośći

Post autor: Dant3s »

Czerwona pisze:
Dant3s pisze:wydaje mi się że ci ludzie są tak płytcy że nawet nie mają o tym pojęcia, gdybym z którymś z nich chciał porozmawiać na jakieś poważniejsze tematy pewnie zostałbym wyśmiany.
Słowo klucz.

W skrócie: nie próbujesz i wiesz na 100%, że wszyscy dookoła są głupi, powierzchowni i nie myślą. Tylko Ty jeden w całej okolicy jesteś normalny i masz jakieś życie wewnętrzne.

Wiesz co? Ty nie jesteś megalomanem... Ty jesteś ślepy i głupi :mrgreen:
Głupi - bo z góry zakładasz, że całe społeczeństwo jest beznadziejne. Ślepy - bo nie potrafisz nic wypatrzeć. A gwarantuję Ci, że i w Twojej miejscowości czy okolicy są całkiem fajni, ciekawi ludzie.
Nigdzie nie napisałem że uważam całą społeczność za debili, chodzi tylko o moją okolicę,i to nie o całą a tylko tych co "najbardziej rzucają się w oczy" w sensie, z którymi miałem najwięcej do czynienia. Nie wykluczam że są w mojej okolicy ludzie warci rozmowy, lecz ja takich nie miałem okazji spotkać, bo po prostu nie mam okazji, przecież nie będę łaził po domach jak jechowcy i rozmawiał z ludźmi w poszukiwaniu tych "głębokich ludzi" :lol: , I uwierz mi, jestem w stanie rozpoznać ludzi "w moim typie", mam kilku znajomych ze szkoły z którymi można pogadać o wszystkim, jednego nawet mógłbym nazwać przyjacielem, ale nie mieszkają blisko.
Drimlajner pisze:@up

To samo pomyślałem.

Tylko nie chciało mi się artykułować myśli. Nie widzę sensu w użeraniu się z głupcem. Wszak 787 ma same puste, płytkie myśli.
Nie skreślam ludzi od tak, muszą sobie jakoś "zasłużyć".
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2138
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Poczucie wyższośći

Post autor: Drim »

Nie skreślam ludzi od tak, muszą sobie jakoś "zasłużyć".
Łotewer panie...
przeznaczony do wyższych celów
Takiś ty "przeznaczony" a jednak o ! bibelotami się biedactwo przejmuje. Kolejny arcyciekawy wątek o ludzkim "weltschmerz'u".
Awatar użytkownika
Dant3s
Rozkręcony intro
Posty: 341
Rejestracja: 17 lip 2014, 1:54
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: ISTP

Re: Poczucie wyższośći

Post autor: Dant3s »

A ty tylko jesteś tu żeby mnie krytykować?
Nie uważam się za nie wiadomo kogo tylko czuję się jakbym mieszkał w nieswoim środowisku, nie z takimi ludźmi z jakimi bym chciał mieć do czynienia.
Kiedyś może i tak się czułem lepszy w jakimś stopniu, ale teraz zdaję sobie sprawę że to bardziej jest nieprzystosowanie się do środowiska w jakim żyję (a może raczej niechęć do przystosowania się)
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2138
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Poczucie wyższośći

Post autor: Drim »

No przecież mówię... "weltchmerz". No to masz trzy wyjścia z sytuacji, wyjście a) akceptacja, wyjście b) ucieczka i wyjście c) trwanie w stanie obecnym.

Pick your favorite.
Awatar użytkownika
So-ze
Rozkręcony intro
Posty: 345
Rejestracja: 08 kwie 2014, 20:24
Płeć: mężczyzna
MBTI: INTP

Re: Poczucie wyższośći

Post autor: So-ze »

Niechęć do przystosowania się nie musi się równać z pogardą. Nie prościej takich ludzi po prostu olac? Gdybys tak zrobil tego tematu by nie było.
Awatar użytkownika
Dant3s
Rozkręcony intro
Posty: 341
Rejestracja: 17 lip 2014, 1:54
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: ISTP

Re: Poczucie wyższośći

Post autor: Dant3s »

Drimlajner pisze:No przecież mówię... "weltchmerz". No to masz trzy wyjścia z sytuacji, wyjście a) akceptacja, wyjście b) ucieczka i wyjście c) trwanie w stanie obecnym.

Pick your favorite.
Akceptacja? Czyli co? Dostosowanie się?
So-ze pisze:Niechęć do przystosowania się nie musi się równać z pogardą. Nie prościej takich ludzi po prostu olac? Gdybys tak zrobil tego tematu by nie było.
Żebyś ty wiedział jak ja ich olewam :) A ta "pogarda" jak to ująłeś to raczej coś na wzór niechęci "klasowej elity" do "klasowych wyrzutków" tylko w drugą stronę :)
A wątek stworzyłem po to by się dowiedzieć czy ktoś ma podobne odczucia a nie by szukać na to jakiegoś "leku", ponieważ ja już podjąłem działania w tym kierunku i ciągle się zmieniam, i nie mam zamiaru dostosować się do chorego otoczenia, tak, chorego, żyję w prawie patologicznej rodzinie, ojciec z matką są dla siebie prawie jak obcy ludzie, ciągle się kłócą, w ogóle nie zależy im na sobie, ojciec jak zacznie pić to może tak z tydzień albo dwa ale później przez dłuższy czas nie pije, i on twierdzi że nie jest alkoholikiem(dla niego alkoholizm to sprzedawanie dobytku byleby się napić), w większości to przez rodzinę czuję się jakbym był "z innej bajki"
Awatar użytkownika
So-ze
Rozkręcony intro
Posty: 345
Rejestracja: 08 kwie 2014, 20:24
Płeć: mężczyzna
MBTI: INTP

Re: Poczucie wyższośći

Post autor: So-ze »

Znajoma chodziła na spotkania Dorosłych Dzieci Alkoholików. Może coś pomogą? Nie wiem.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2138
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Poczucie wyższośći

Post autor: Drim »

Akceptacja? Czyli co? Dostosowanie się?
Akceptacja to akceptacja a dostosowanie się to dostosowanie się, dwa różne pojęcia.

Ja zaczynam dostrzegać, że ten temat w ogóle nie dotyczy twoich znajomych czy rzekomego "poczucia wyższości" ale mechanizmów obronnych które sobie uwarunkowałeś w łepetynie w reakcji na patologicznego ojca.

Profesjonalnie to się nazywa: współuzależnienie.

Późno już i nie chcę mi się ruszać tematu. Tak, spotkania DDA czy DDD to dobre miejsce na rozpoczęcie poszukiwań, spotkania są darmowe i zazwyczaj odbywają się w każdej gminie... a jak nie, spróbuj odwiedzić meeting AA.


Jednym z punktów które będziecie przerabiać jest akceptacja tego że drugi człowiek ma prawo do własnej drogi przez życie, w tym do drogi w której priorytetem jest odurzanie się używkami. Wszak każdy jest kowalem własnego losu. Ty masz swoje życie, to ono jest najważniejsze, nie spartol tego żyjąc ciągle życiem swojego ojca i jego problemem z alkoholem.
ODPOWIEDZ