,,Jest pani bez temperamentu!''
Re: ,,Jest pani bez temperamentu!''
Praca nad pewnością siebie i asertywnością jest zawsze dobra. Pomijając psychopatów, to szefami zostają czasem też ludzie z kompleksami, którzy muszą sobie i światu coś udowadniać oraz zdrowi ludzie, ale przez to że praca jest stresująca mogą z nerwów pokrzyczeć na pracowników.
Najbardziej odbija szefowym, które świeżo obejmują stanowisko. Potem z biegiem czasu się ogarniają i uczą się traktowania pracowników tak, by ci dobrze wykonywali pracę. No i poziom stresu wtedy spada, jak już wiedzą jak się szefuje i woda sodowa przestaje uderzać do głowy.
Najbardziej odbija szefowym, które świeżo obejmują stanowisko. Potem z biegiem czasu się ogarniają i uczą się traktowania pracowników tak, by ci dobrze wykonywali pracę. No i poziom stresu wtedy spada, jak już wiedzą jak się szefuje i woda sodowa przestaje uderzać do głowy.
- Papaja
- Intromajster
- Posty: 466
- Rejestracja: 04 sty 2014, 14:30
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 1w9
- MBTI: ISTJ
- Lokalizacja: Poznań
Re: ,,Jest pani bez temperamentu!''
nie zgadzam sie, znam wiele osob, ktore zostaly takimi jakimi sa po objeciu wyzszych stanowisk, wszystko zalezy od czlowieka. Dziwi mnie tez ze, ludzie nie rozumieja, ze jak ktos awansuje slusznie, nie po znajomosci to ma tez wieksza odpowiedzialnosc itp, wiec musi szefowac, czasem moze nieumiejetnie bo go "gora naciska". Na wszystko trzeba patrzec z kilku perspektyw. Nie tylko z perspektywy pracownika, ale i szefa, ktory ma czasem nad soba wazniejszych szefow.Agon
Najbardziej odbija szefowym, które świeżo obejmują stanowisko. Potem z biegiem czasu się ogarniają i uczą się traktowania pracowników tak, by ci dobrze wykonywali pracę. No i poziom stresu wtedy spada, jak już wiedzą jak się szefuje i woda sodowa przestaje uderzać do głowy.
Kto stworzył ten labirynt niepewności, tę świątynię dufności, naczynie grzechu, pole usiane tysiącem zasadzek, przedsionek piekła, kosz po brzegi napełniony chytrością, truciznę słodką jak miód, łańcuch, który wiąże śmiertelnych z doczesnością – kobietę?
Re: ,,Jest pani bez temperamentu!''
Tak, z sosem. Chętnie wsunę.Demon Hunter pisze:I może jeszcze frytki do tego?W pracy ma mi być miło, przyjemnie i jedynym dopuszczalnym stresem może być wykonywanie moich obowiązków a nie użeranie się z ludźmi wokół typu walnięta szefowa.
Wiadomo, że szefowie są wkurwiający. To normalne, każdy ma inny charakter i niech sobie go ma póki szanuje drugą osobę. Ale powyższy przypadek to mobbing. I takich rzeczy/ludzi należy unikać. Co jest złego w tym by mieć pracę, w której czuję się dobrze i mam dobrą atmosferę w pracy? Współczuje wam ludzie jeśli tak nie macie. ;-) I tak highwind - pomimo wszystko - może być tęczowo i kolorowo. Jeśli sobie wmówisz, że życie jest chujowe/praca jest chujowa/jest ciężko i trzeba się do tego przyzwyczaić to tak będzie. ;P
- highwind
- Legenda Intro
- Posty: 2179
- Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: istj
- Lokalizacja: wro
Re: ,,Jest pani bez temperamentu!''
Ale ja uwielbiam swoją pracę, pomimo że bywa ciężko. Trud nie wyklucza czerpania radości. Ba! Powiem więcej. Nie ma szczęścia, bez potu, bez wysiłku. Z tęczy i kolorków, to możesz mieć co najwyżej mdłości. Dlatego to ja ci współczuję, jeśli dla ciebie "ciężko" jest ekwiwalentem "chujowo" Szczęście domaga się wręcz trudu. Zupełnie inny uzyskasz efekt, gdy sobie wjedziesz jeepem na górę, niż gdy wejdziesz tam samemu, w pocie czoła i wbrew odmawiającym posłuszeństwa nogom. Totalne niezrozumienie. W ogóle gdzie ja pisałem o przyzwyczajaniu się do niedoli. FUCK! Nie na taką opinię tutaj pracowałem ;(
Re: ,,Jest pani bez temperamentu!''
Ależ oczywiście, że szczęście implikuje trud. Ale nie toksyczny trud, o którym mowa w tym poście. Mówisz o trudach cierpliwości i wytrwałości a ja mówię o trudach toksycznych szefów, którzy istnieją. I takich sugeruję unikać. Jeśli Tobie oni nie przeszkadzają - spoko ale ja uważam, że tolerowanie ich zagrywek nie jest wyznacznikiem wytrwałości i 'jechania jeepem w górę'. Jedynie głupotą. No offence.
Gdzie jest napisane chujowo = ciężko?
Nie wiem jaką masz opinię, kieruje się tym co piszesz.
Gdzie jest napisane chujowo = ciężko?
Nie wiem jaką masz opinię, kieruje się tym co piszesz.
- highwind
- Legenda Intro
- Posty: 2179
- Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: istj
- Lokalizacja: wro
Re: ,,Jest pani bez temperamentu!''
O, tu: "Jeśli sobie wmówisz, że życie jest chujowe/praca jest chujowa/jest ciężko (...) to tak będzie". Ten ukośnik sugeruje, że możesz sobie wybrać spomiędzy tych trzech ekwiwalentnych pozycji.emcia pisze:Gdzie jest napisane chujowo = ciężko?
I nie wydaje mi się, żebyś kierowała się tym co ja napisałem, tylko tym co podpowiada tobie twoja konkretna, tęczowa perspektywa. Bo: nie pisałem o cierpliwym i wytrwałym znoszeniu czegokolwiek, tylko przeciwnie. Sam spytałem sweetspot co planuje. Odparła, że przeszła jej złość i że będzie tkwić w tym "związku". Ja napisałem "Nie tkwij, tylko odwalaj dobrą robotę i nie daj sobie wmówić, że jest inaczej". W temacie sugerowałem próbę podjęcia walki, poprzez zmianę podejścia, wykorzystanie różnych cech charakteru problematycznej osoby w celu poprawienia jej stosunku do autorki tematu. Próby zmiany naszej własnej perspektywy w celu lepszego radzenia sobie z podobną krytyką (jak opisaną przez sweetspot) w przyszłości. Pisałem, że ludzie cię oceniają na każdym kroku i nic z tym nie zrobisz. Z resztą co ja się będę powtarzał, wystarczy przeczytać samemu. Ja sugeruję, że jak życie kopie, to trzeba wstać i kopnąć życie, albo najpierw chociaż spróbować przyjrzeć się kopiącemu cię w zad buciorowi. Ty "sugerujesz takich (w domyśle szefów) unikać". Także ten... Możesz mi przypomnieć, w którym miejscu kierujesz się tym, co ja napisałem?
I żeby nie było - nie jestem jakimś zacietrzewionym w trwaniu słupem. W kontekście tego tematu unikanie, czyli zmiana pracy też może być wyjściem. Ale w mojej opinii, za mało tu padło danych co do toksyczności szefowej. Puki co, silne nieporozumienia.
-
- Introrodek
- Posty: 14
- Rejestracja: 15 wrz 2014, 10:57
- Płeć: mężczyzna
Re: ,,Jest pani bez temperamentu!''
A wg mnie unik nie jest żadnym wyjściem a jedynie przejawem tchórzostwa i zwątpienia w siebie, może zakompleksienia też. Wiem, że odwaga kojarzy się bardziej z ekstrawertykami ale dlaczego to MY musimy IM ciągle pobłażać, odpuszczać? Rzucisz jedną pracę przez wrednego szefa, znajdziesz inną z jeszcze gorszym. Oczywiście, może znajdziesz z lepszym. Ale kto to wie...? Musiałbym rzucać prawie każdą robotę gdyby to tak miało funkcjonować, a o pracę dziś nie tak łatwo...
- apohawk
- Rozkręcony intro
- Posty: 299
- Rejestracja: 27 lis 2012, 18:35
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- Lokalizacja: Wrocław
Re: ,,Jest pani bez temperamentu!''
@herculeskrk
"Daj mi siłę, abym mógł zmienić to, co zmienić mogę. Daj mi cierpliwość, abym mógł znieść to, czego zmienić nie mogę. I daj mi mądrość, abym odróżniał jedno od drugiego." - brzmi znajomo?
"Daj mi siłę, abym mógł zmienić to, co zmienić mogę. Daj mi cierpliwość, abym mógł znieść to, czego zmienić nie mogę. I daj mi mądrość, abym odróżniał jedno od drugiego." - brzmi znajomo?
No good deed goes unpunished.
-
- Introrodek
- Posty: 14
- Rejestracja: 15 wrz 2014, 10:57
- Płeć: mężczyzna
Re: ,,Jest pani bez temperamentu!''
Dokładnieapohawk pisze:@herculeskrk
"Daj mi siłę, abym mógł zmienić to, co zmienić mogę. Daj mi cierpliwość, abym mógł znieść to, czego zmienić nie mogę. I daj mi mądrość, abym odróżniał jedno od drugiego." - brzmi znajomo?
Re: ,,Jest pani bez temperamentu!''
Unik jest dobry kiedy walka nie przyniesie nam korzyści. Jeśli autorka artykułu wie, że gra w gierki szefowej coś jej da - spoko, niech sobie walczy i się z nią użera. W przeciwnym wypadku sugeruję olać albo zmienić pracę. Po co walczyć z wiatrakami? Szkoda życia.
Re: ,,Jest pani bez temperamentu!''
ISTJ 1w9 i 3 w trójtypie i to zaraz po 1. 3 w trójtypie jak nic.highwind pisze:Ale ja uwielbiam swoją pracę, pomimo że bywa ciężko. Trud nie wyklucza czerpania radości. Ba! Powiem więcej. Nie ma szczęścia, bez potu, bez wysiłku.
- highwind
- Legenda Intro
- Posty: 2179
- Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: istj
- Lokalizacja: wro
Re: ,,Jest pani bez temperamentu!''
No ale nie zgodzisz się Aguś z tym, że szczęście wypracowane daje większą radochę, niż szczęście wyłudzone od losu?
Re: ,,Jest pani bez temperamentu!''
Praca daje satysfakcję, dobrze wykonana robota i uczucie z tym związane są na wagę złota. Natomiast nie zgadzam się z tym, że nie ma szczęścia bez potu i bez wysiłku. Czasem właśnie szczęście jest tam, gdzie nie spodziewalibyśmy się go znaleźć. Niektórzy harują jak pracoholicy myśląc o awansie, pieniądzach, prestiżu, o tym jak inni będą ich podziwiać za ich pracę. Zapominają o bliskich, ich potrzebach i swoich własnych przyjemnościach. Trzeba mieć jaja i wolę, by nie dać się zapędzić w wyścig szczurów.highwind pisze:No ale nie zgodzisz się Aguś z tym, że szczęście wypracowane daje większą radochę, niż szczęście wyłudzone od losu?
Praca może być przykrywką, czyimś regularnie zażywanym antidotum na kompleksy. Lepiej zamiast ciągle się popisywać pomyśleć na chwilę nad tym, czy naprawdę praca daje komuś satysfakcję, czy jest tylko pretekstem do tego, by pokazać innym jak bardzo jest się zaradnym, praktycznym, "życiowym" itp. W każdej rzeczy można popaść w przesadę i na ciągłej pracy też można się zapętlić.
- highwind
- Legenda Intro
- Posty: 2179
- Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: istj
- Lokalizacja: wro
Re: ,,Jest pani bez temperamentu!''
Bla, bla, bla. Nie interesują mnie jakieś skrajności i patologie. Odpowiesz na pytanie?