,,Jest pani bez temperamentu!''

W tym miejscu dyskutujemy o zjawisku introwertyzmu, o tym, jak wpłynął on na nasze życie, jakie są wady i zalety bycia introwertykiem.
Awatar użytkownika
Agon
Krypto-Extra
Posty: 865
Rejestracja: 13 kwie 2012, 15:20
Płeć: mężczyzna

Re: ,,Jest pani bez temperamentu!''

Post autor: Agon »

Praca nad pewnością siebie i asertywnością jest zawsze dobra. Pomijając psychopatów, to szefami zostają czasem też ludzie z kompleksami, którzy muszą sobie i światu coś udowadniać oraz zdrowi ludzie, ale przez to że praca jest stresująca mogą z nerwów pokrzyczeć na pracowników.

Najbardziej odbija szefowym, które świeżo obejmują stanowisko. Potem z biegiem czasu się ogarniają i uczą się traktowania pracowników tak, by ci dobrze wykonywali pracę. No i poziom stresu wtedy spada, jak już wiedzą jak się szefuje i woda sodowa przestaje uderzać do głowy.
Awatar użytkownika
Papaja
Intromajster
Posty: 466
Rejestracja: 04 sty 2014, 14:30
Płeć: kobieta
Enneagram: 1w9
MBTI: ISTJ
Lokalizacja: Poznań

Re: ,,Jest pani bez temperamentu!''

Post autor: Papaja »

Agon
Najbardziej odbija szefowym, które świeżo obejmują stanowisko. Potem z biegiem czasu się ogarniają i uczą się traktowania pracowników tak, by ci dobrze wykonywali pracę. No i poziom stresu wtedy spada, jak już wiedzą jak się szefuje i woda sodowa przestaje uderzać do głowy.
nie zgadzam sie, znam wiele osob, ktore zostaly takimi jakimi sa po objeciu wyzszych stanowisk, wszystko zalezy od czlowieka. Dziwi mnie tez ze, ludzie nie rozumieja, ze jak ktos awansuje slusznie, nie po znajomosci to ma tez wieksza odpowiedzialnosc itp, wiec musi szefowac, czasem moze nieumiejetnie bo go "gora naciska". Na wszystko trzeba patrzec z kilku perspektyw. Nie tylko z perspektywy pracownika, ale i szefa, ktory ma czasem nad soba wazniejszych szefow.
Kto stworzył ten labirynt niepewności, tę świątynię dufności, naczynie grzechu, pole usiane tysiącem zasadzek, przedsionek piekła, kosz po brzegi napełniony chytrością, truciznę słodką jak miód, łańcuch, który wiąże śmiertelnych z doczesnością – kobietę?
emcia

Re: ,,Jest pani bez temperamentu!''

Post autor: emcia »

Demon Hunter pisze:
W pracy ma mi być miło, przyjemnie i jedynym dopuszczalnym stresem może być wykonywanie moich obowiązków a nie użeranie się z ludźmi wokół typu walnięta szefowa.
I może jeszcze frytki do tego? :mrgreen:
Tak, z sosem. Chętnie wsunę.

Wiadomo, że szefowie są wkurwiający. To normalne, każdy ma inny charakter i niech sobie go ma póki szanuje drugą osobę. Ale powyższy przypadek to mobbing. I takich rzeczy/ludzi należy unikać. Co jest złego w tym by mieć pracę, w której czuję się dobrze i mam dobrą atmosferę w pracy? Współczuje wam ludzie jeśli tak nie macie. ;-) I tak highwind - pomimo wszystko - może być tęczowo i kolorowo. Jeśli sobie wmówisz, że życie jest chujowe/praca jest chujowa/jest ciężko i trzeba się do tego przyzwyczaić to tak będzie. ;P
Awatar użytkownika
highwind
Legenda Intro
Posty: 2179
Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: istj
Lokalizacja: wro

Re: ,,Jest pani bez temperamentu!''

Post autor: highwind »

Ale ja uwielbiam swoją pracę, pomimo że bywa ciężko. Trud nie wyklucza czerpania radości. Ba! Powiem więcej. Nie ma szczęścia, bez potu, bez wysiłku. Z tęczy i kolorków, to możesz mieć co najwyżej mdłości. Dlatego to ja ci współczuję, jeśli dla ciebie "ciężko" jest ekwiwalentem "chujowo" :P Szczęście domaga się wręcz trudu. Zupełnie inny uzyskasz efekt, gdy sobie wjedziesz jeepem na górę, niż gdy wejdziesz tam samemu, w pocie czoła i wbrew odmawiającym posłuszeństwa nogom. Totalne niezrozumienie. W ogóle gdzie ja pisałem o przyzwyczajaniu się do niedoli. FUCK! Nie na taką opinię tutaj pracowałem ;(
emcia

Re: ,,Jest pani bez temperamentu!''

Post autor: emcia »

Ależ oczywiście, że szczęście implikuje trud. Ale nie toksyczny trud, o którym mowa w tym poście. Mówisz o trudach cierpliwości i wytrwałości a ja mówię o trudach toksycznych szefów, którzy istnieją. I takich sugeruję unikać. Jeśli Tobie oni nie przeszkadzają - spoko ale ja uważam, że tolerowanie ich zagrywek nie jest wyznacznikiem wytrwałości i 'jechania jeepem w górę'. Jedynie głupotą. No offence.

Gdzie jest napisane chujowo = ciężko?
Nie wiem jaką masz opinię, kieruje się tym co piszesz.
Awatar użytkownika
highwind
Legenda Intro
Posty: 2179
Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: istj
Lokalizacja: wro

Re: ,,Jest pani bez temperamentu!''

Post autor: highwind »

emcia pisze:Gdzie jest napisane chujowo = ciężko?
O, tu: "Jeśli sobie wmówisz, że życie jest chujowe/praca jest chujowa/jest ciężko (...) to tak będzie". Ten ukośnik sugeruje, że możesz sobie wybrać spomiędzy tych trzech ekwiwalentnych pozycji.

I nie wydaje mi się, żebyś kierowała się tym co ja napisałem, tylko tym co podpowiada tobie twoja konkretna, tęczowa perspektywa. Bo: nie pisałem o cierpliwym i wytrwałym znoszeniu czegokolwiek, tylko przeciwnie. Sam spytałem sweetspot co planuje. Odparła, że przeszła jej złość i że będzie tkwić w tym "związku". Ja napisałem "Nie tkwij, tylko odwalaj dobrą robotę i nie daj sobie wmówić, że jest inaczej". W temacie sugerowałem próbę podjęcia walki, poprzez zmianę podejścia, wykorzystanie różnych cech charakteru problematycznej osoby w celu poprawienia jej stosunku do autorki tematu. Próby zmiany naszej własnej perspektywy w celu lepszego radzenia sobie z podobną krytyką (jak opisaną przez sweetspot) w przyszłości. Pisałem, że ludzie cię oceniają na każdym kroku i nic z tym nie zrobisz. Z resztą co ja się będę powtarzał, wystarczy przeczytać samemu. Ja sugeruję, że jak życie kopie, to trzeba wstać i kopnąć życie, albo najpierw chociaż spróbować przyjrzeć się kopiącemu cię w zad buciorowi. Ty "sugerujesz takich (w domyśle szefów) unikać". Także ten... Możesz mi przypomnieć, w którym miejscu kierujesz się tym, co ja napisałem?

I żeby nie było - nie jestem jakimś zacietrzewionym w trwaniu słupem. W kontekście tego tematu unikanie, czyli zmiana pracy też może być wyjściem. Ale w mojej opinii, za mało tu padło danych co do toksyczności szefowej. Puki co, silne nieporozumienia.
herculeskrk
Introrodek
Posty: 14
Rejestracja: 15 wrz 2014, 10:57
Płeć: mężczyzna

Re: ,,Jest pani bez temperamentu!''

Post autor: herculeskrk »

A wg mnie unik nie jest żadnym wyjściem a jedynie przejawem tchórzostwa i zwątpienia w siebie, może zakompleksienia też. Wiem, że odwaga kojarzy się bardziej z ekstrawertykami ale dlaczego to MY musimy IM ciągle pobłażać, odpuszczać? Rzucisz jedną pracę przez wrednego szefa, znajdziesz inną z jeszcze gorszym. Oczywiście, może znajdziesz z lepszym. Ale kto to wie...? Musiałbym rzucać prawie każdą robotę gdyby to tak miało funkcjonować, a o pracę dziś nie tak łatwo...
Awatar użytkownika
apohawk
Rozkręcony intro
Posty: 298
Rejestracja: 27 lis 2012, 18:35
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
Lokalizacja: Wrocław

Re: ,,Jest pani bez temperamentu!''

Post autor: apohawk »

@herculeskrk
"Daj mi siłę, abym mógł zmienić to, co zmienić mogę. Daj mi cierpliwość, abym mógł znieść to, czego zmienić nie mogę. I daj mi mądrość, abym odróżniał jedno od drugiego." - brzmi znajomo?
No good deed goes unpunished.
herculeskrk
Introrodek
Posty: 14
Rejestracja: 15 wrz 2014, 10:57
Płeć: mężczyzna

Re: ,,Jest pani bez temperamentu!''

Post autor: herculeskrk »

apohawk pisze:@herculeskrk
"Daj mi siłę, abym mógł zmienić to, co zmienić mogę. Daj mi cierpliwość, abym mógł znieść to, czego zmienić nie mogę. I daj mi mądrość, abym odróżniał jedno od drugiego." - brzmi znajomo?
Dokładnie
emcia

Re: ,,Jest pani bez temperamentu!''

Post autor: emcia »

Unik jest dobry kiedy walka nie przyniesie nam korzyści. Jeśli autorka artykułu wie, że gra w gierki szefowej coś jej da - spoko, niech sobie walczy i się z nią użera. W przeciwnym wypadku sugeruję olać albo zmienić pracę. Po co walczyć z wiatrakami? Szkoda życia.
Awatar użytkownika
Agon
Krypto-Extra
Posty: 865
Rejestracja: 13 kwie 2012, 15:20
Płeć: mężczyzna

Re: ,,Jest pani bez temperamentu!''

Post autor: Agon »

highwind pisze:Ale ja uwielbiam swoją pracę, pomimo że bywa ciężko. Trud nie wyklucza czerpania radości. Ba! Powiem więcej. Nie ma szczęścia, bez potu, bez wysiłku.
ISTJ 1w9 i 3 w trójtypie i to zaraz po 1. 3 w trójtypie jak nic.

Obrazek
Awatar użytkownika
highwind
Legenda Intro
Posty: 2179
Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: istj
Lokalizacja: wro

Re: ,,Jest pani bez temperamentu!''

Post autor: highwind »

No ale nie zgodzisz się Aguś z tym, że szczęście wypracowane daje większą radochę, niż szczęście wyłudzone od losu?
Awatar użytkownika
Agon
Krypto-Extra
Posty: 865
Rejestracja: 13 kwie 2012, 15:20
Płeć: mężczyzna

Re: ,,Jest pani bez temperamentu!''

Post autor: Agon »

highwind pisze:No ale nie zgodzisz się Aguś z tym, że szczęście wypracowane daje większą radochę, niż szczęście wyłudzone od losu?
Praca daje satysfakcję, dobrze wykonana robota i uczucie z tym związane są na wagę złota. Natomiast nie zgadzam się z tym, że nie ma szczęścia bez potu i bez wysiłku. Czasem właśnie szczęście jest tam, gdzie nie spodziewalibyśmy się go znaleźć. Niektórzy harują jak pracoholicy myśląc o awansie, pieniądzach, prestiżu, o tym jak inni będą ich podziwiać za ich pracę. Zapominają o bliskich, ich potrzebach i swoich własnych przyjemnościach. Trzeba mieć jaja i wolę, by nie dać się zapędzić w wyścig szczurów.

Praca może być przykrywką, czyimś regularnie zażywanym antidotum na kompleksy. Lepiej zamiast ciągle się popisywać pomyśleć na chwilę nad tym, czy naprawdę praca daje komuś satysfakcję, czy jest tylko pretekstem do tego, by pokazać innym jak bardzo jest się zaradnym, praktycznym, "życiowym" itp. W każdej rzeczy można popaść w przesadę i na ciągłej pracy też można się zapętlić.
Awatar użytkownika
highwind
Legenda Intro
Posty: 2179
Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: istj
Lokalizacja: wro

Re: ,,Jest pani bez temperamentu!''

Post autor: highwind »

Bla, bla, bla. Nie interesują mnie jakieś skrajności i patologie. Odpowiesz na pytanie? :P
Awatar użytkownika
Agon
Krypto-Extra
Posty: 865
Rejestracja: 13 kwie 2012, 15:20
Płeć: mężczyzna

Re: ,,Jest pani bez temperamentu!''

Post autor: Agon »

A co rozumiesz przez szczęście wyłudzone od losu?
ODPOWIEDZ