Unikam bo zwykle jest dżungla i walka o siedzenia. Człowiek płaci za pełny bilet a potem jest szansa że nie będzie jechał w normalnych warunkach i czytał albo rysował tylko będzie musiał stać i być narażonym na kradzież.
Jak człowiek zapomni skasować biletu raz na ruski rok to jest 50x kara. Jak oni notorycznie dostarczają niewystarczającą ilość pojazdów to według nich wszystko jest w porządku.
Komunikacja miejska - czyli to, co kocha każdy introwertyk
Re: Komunikacja miejska - czyli to, co kocha każdy introwertyk
Fakt komunikacja miejska bywa mało przyjemna, ale nie demonizujmy... Nie zawsze przecież trafiamy do śmierdzących, przeładowanych autobusów/tramwajów, które w dodatku nie przyjechały zgodnie z rozkładem jazdy akurat wtedy kiedy bardzo chcieliśmy być na czas... Ja zazwyczaj w trakcie takiej podróży "wyłączam się" podążając za własnymi myślami, co niestety skończyło się już przegapieniem przystanku...
A pociągi też lubię, ale to zupełnie inna bajka.
A pociągi też lubię, ale to zupełnie inna bajka.
- blackandwhite
- Intronek
- Posty: 36
- Rejestracja: 07 sty 2016, 19:10
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTP
Re: Komunikacja miejska - czyli to, co kocha każdy introwertyk
Podróże autobusem są super. Mnóstwo ludzi, to prawda, ale rzeczą naturalną jest, że się z nimi nie integrujemy i nikomu nie wydaje się to dziwne. Ja ten czas poświęcam na przemyślenia, słuchanie muzyki. Uwielbiam też czytać w komunikacji miejskiej. Jedyną niesamowicie irytującą rzeczą są ludzie, którzy przekrzykują się na cały autobus lub przez całą podróż nadają przez komórkę.
- Coro
- Stały bywalec
- Posty: 199
- Rejestracja: 24 lis 2015, 13:20
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- Lokalizacja: Kraków
Re: Komunikacja miejska - czyli to, co kocha każdy introwertyk
4 przystanki, 2 kontrole biletów - Kraków <3
- PłaskiJakDeska
- Introrodek
- Posty: 18
- Rejestracja: 24 sty 2016, 23:59
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: le Wrocuave
- Kontakt:
Re: Komunikacja miejska - czyli to, co kocha każdy introwertyk
Droga komunikacjo miejska. O jakże ja cię sobie cenię.
Te słodkie 20 minut samotności w tłumie w drodze do pracy, które mogę spędzić na muzykę, rozdział książki, czy po prostu na jakieś przemyślenia. Jesteś wśród obcych ludzi, więc nikt nie oczekuje ode mnie jakiejkolwiek interakcji. Genialne wręcz. Mogę spokojnie zamknąć się w swoim myślowym kokoniku, nie zważając na świat zewnętrzny. A kiedy jest tłok? No cóż, najważniejsze to uświadomić sobie prosty fakt, że wszystkich dookoła ta sytuacja drażni dokładnie tak samo jak i Ciebie. Nie jesteś jedyny. Serio! Inni też czują nieprzyjemny zapach tego podpitego pana*, innych też denerwuje za głośno rozmawiająca przez telefon krzycząca babka. Życie stało się nieco prostsze kiedy sobie uświadomiłem, że takie sytuacje nie są skoncentrowane tylko na mnie (a poniekąd tak jesteśmy ustawieni domyślnie**). Szczerze przyznam, że kiedy np. przez okno widzę jakąś znajomą twarz, która zbiera się żeby wsiąść do tego samego autobusu co ja, to zawsze mam ogromną nadzieję, że mnie nie zauważą, abym nie musiał przerywać słuchania muzyki, czytania, etc. (wiadomo nie zawsze i nie na każdego znajomego, no ale wiecie o co chodzi).
*tak z przymrużeniem oka, to powinniśmy bardzo cenić takich ludzi, gdyż tworzą oni tzw. "aurę menela", która ogarnia autobus i powoduje całkowity brak kanarów na trasie.
**bardzo BARDZO polecam ten filmik > https://www.youtube.com/watch?v=0lu2e-q8ntM
Te słodkie 20 minut samotności w tłumie w drodze do pracy, które mogę spędzić na muzykę, rozdział książki, czy po prostu na jakieś przemyślenia. Jesteś wśród obcych ludzi, więc nikt nie oczekuje ode mnie jakiejkolwiek interakcji. Genialne wręcz. Mogę spokojnie zamknąć się w swoim myślowym kokoniku, nie zważając na świat zewnętrzny. A kiedy jest tłok? No cóż, najważniejsze to uświadomić sobie prosty fakt, że wszystkich dookoła ta sytuacja drażni dokładnie tak samo jak i Ciebie. Nie jesteś jedyny. Serio! Inni też czują nieprzyjemny zapach tego podpitego pana*, innych też denerwuje za głośno rozmawiająca przez telefon krzycząca babka. Życie stało się nieco prostsze kiedy sobie uświadomiłem, że takie sytuacje nie są skoncentrowane tylko na mnie (a poniekąd tak jesteśmy ustawieni domyślnie**). Szczerze przyznam, że kiedy np. przez okno widzę jakąś znajomą twarz, która zbiera się żeby wsiąść do tego samego autobusu co ja, to zawsze mam ogromną nadzieję, że mnie nie zauważą, abym nie musiał przerywać słuchania muzyki, czytania, etc. (wiadomo nie zawsze i nie na każdego znajomego, no ale wiecie o co chodzi).
*tak z przymrużeniem oka, to powinniśmy bardzo cenić takich ludzi, gdyż tworzą oni tzw. "aurę menela", która ogarnia autobus i powoduje całkowity brak kanarów na trasie.
**bardzo BARDZO polecam ten filmik > https://www.youtube.com/watch?v=0lu2e-q8ntM
\[T]/~praise the Sun! | mój tumblr
- Shiroi
- Introrodek
- Posty: 12
- Rejestracja: 03 gru 2012, 20:43
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INFJ
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Komunikacja miejska - czyli to, co kocha każdy introwertyk
Kurczę, to ja mam chyba jakiś wewnętrzny dar odstraszania kontrolerówCoroDaNem pisze:4 przystanki, 2 kontrole biletów - Kraków <3
A co do komunikacji miejskiej - lubię obserwować ludzi (z cichą nadzieją, że sama jestem niezauważalna). Często to właśnie w autobusie czy tramwaju mam czas na to, by poczytać książkę, chociaż czasem potrzeba nie lada skilla, by przewrócić stronę w zatłoczonym autobusie (tu świetnie sprawdza się czytnik ebooków ;D) i jednocześnie utrzymać równowagę na zakrętach.
Wiadomo, że ograniczona przestrzeń życiowa w autobusie irytuje każdego, ja też czuję dyskomfort, gdy napiera na mnie jakiś obcy człowiek (ale to chyba normalne). Faktycznie czasem się zestresuję, gdy niespodziewanie ktoś zacznie do mnie coś mówić albo gdy coś mi upadnie i przez przypadek skupię na sobie uwagę.
Podsumowując - książka, słuchawki, ninja mode i jedziem!