Sorrow pisze:Kosmodromy? A kto mówi o jej wystrzeliwywaniu?
Ok, mala pomylka jezykowa. Rownie dobrze moglyby to byc samoloty. To nie zmienia przykladu, ze nawet, nawet jakbysmy pierwsi uderzyli, Ruscy odpowiedzieliby zmiatajac nasz kraj.
Sorrow pisze:Nie wystarczy jeden mały spór. Do dokonania inwazji potrzeba intencji i odpowiednich przygotowań - ludzie mogą na serio się nienawidzić a mimo to nie wysyłać na siebie czołgów. Wyobrażasz sobie, np. inwazję Rosji na Zachodnią Europę albo na USA? Albo inwazję USA na Rosję albo Chiny?
Gdyby nie groźba atomowej zagłady, już dawno byłaby trzecia wojna światowa w której zginęłyby miliony albo i dziesiątki milionów ludzi a swiat byłby pod panowaniem Sowietów.
Nie mowie tu o mocarstwach swiata. Mowie o malych panstwach, malo znaczacych na swiecie - chocby takich jak Polska wlasnie. Takie male panstwa za duzo nie zastanawiaja sie nad wojnami (spojrz na mape aktualnych konfliktow swiata). Zreszta, te kraje sa jak kamienie na drodze poteg. Pierwszy lepszy przyklad: Gruzja. Nawet jesli mialaby bron biologiczna to nie zdzialalaby praktycznie nic. Gdyby tylko pojawilo sie istotne zagrozenie dla, na przyklad Moskwy, ze strony Gruzinow, Rosjanie nie czekaliby. Zbyt duze ryzyko - po prostu zamietliby Gruzje.
Sorrow pisze:Czytałem, że np. taki Iran posiada taką broń. Biorąc pod uwagę taką wiadomość, co myślisz o pomyśle ataku na Iran?
Nikt by sie nie odwazyl. USA doskonale wiedza, ze Rosja jest w trakcie "przyjazni technologiczno-politycznej" z Iranem. Z kolei Rosjanie, i owszem, w takim ataku w zasadzie nic nie mieliby do stracenia - lecz po co atakowac sojusznika skoro w zasadzie ma sie prawie to samo, na dodatek zachowujac bardzo poprawne zewnetrzne stosunki dyplomatyczne?
Sorrow pisze:Powiedz to Gruzinom. Obecnie mamy do czynienia z taką sytucją, że pewne państwa są nie do ruszenia z powodu tego, że mają taką broń. Te państwa mogą się czuć bezpiecznie. Inne państwa mogą się czuć bezpiecznie, tylko jeśli są pod opieką mocarstw. Tyle, że np. w takim Wietnamie i Korei toczyła się wojna konwencjonalna i były milliony ofiar cywilnych.
Sytuacja wygląda tak, że Rosja najeżdża kraj kandydujący do NATO, który a Zachód tylko pisze o tym jaka to Rosja jest zła. To nie daje zbytniego poczucia bezpieczeństwa. I nie jest tu ważne, czy Gruzini czasem nie postąpili niewłaściwie, próbując swoimi czołgami przywrócić swoją władzę w Osetii. Zachód odebrał to jako atak złej Rosji na dobrą Gruzję i nie chciał im pomóc militarnie.
Myślicie, że nam by pomogli?
Co mialem powiedziec Gruzinom, powiedzialem powyzej. Bezpieczenstwo panstw z powodu posiadania broni biologicznej badz atomowej jest krotkowzroczne (dlaczego? przedstawilem wczesniej). A czy by nam pomogli? Wspomne wspanialomyslne zachowanie Anglii i Francji, ktore to podpisaly sojusz (!) z Polska tuz przed rozpoczeciem II wojny swiatowej. Owi sojusznicy postanowili oczywiscie nie pomoc Polsce, a wlaczyli sie do wojny dopiero po zdobyciu naszego kraju przez najezdzce. (Tak dla ciekawostki, jesli ktos nie wie: niektorzy historycy mowia, ze gdyby Anglicy i Francuzi zaatakowali Rzesze od zachodu we wrzesniu 1939, Rzesza zostalaby dosc szybko pokonana.)
Sorrow pisze:Rosja mówiła, że rozważa inwazję na Polskę jeśli w Polsce powstanie tarcza antyrakietowa. Czy Zachód odpowiedział na to zapewnieniem, że będzie to oznaczało wojnę przeciwko całemu NATO? Że całe NATO przyszłoby nam z pomocą?
Nie. Oni tylko wyrazili zmartwienie faktem takich pogróżek.
Hm, kto mowil tak z Rosji? Nie przypominam sobie takich wypowiedzi z tamtej strony.