Strona 3 z 3

Re: Wybuch

: 20 wrz 2017, 9:58
autor: Agon
Tu co nieco o wkurwieniu u introwertyków http://www.youtube.com/watch?v=5QIq7xgY7ZE

Re: Wybuch

: 13 lut 2019, 23:49
autor: bartek93
Czasem zdarzy mi się wybuchnąć w pracy, a jest to spowodowane najczęściej tym, gdy ktoś każe mi robić czyjąć robotę albo narzuca mi jakieś chore tempo. Kiedyś dusiłem wszystko w sobie, ale gdy za dużo tego wszystkiego, nie wytrzymuję i najczęściej reaguję dość emocjonalnie (podnoszę głos i nie dobieram słówek). Ogólnie poza pracą mam podobnie. Najpierw coś w sobie duszę długi czas, aż w końcu muszę wybuchnąć, bo nie potrafię inaczej :lol:

Re: Wybuch

: 14 lut 2019, 0:18
autor: highwind
Kurcze, podniesienie głosu to dla mnie jeszcze nie wybuch. Często słyszę podniesiony głos w pracy, samemu też zdarza mi się tak reagować, zwłaszcza że w moim zawodzie dyskutuje się różne rozwiązania, odmienne koncepcje. Takie dyskusje potrafią być ożywione. Wulgaryzmy też są w biurze na porządku dziennym. Może nie pejoratywne, interpunkcyjne, ekspresywne i onomatopeje raczej, ale jednak :P

Re: Wybuch

: 14 lut 2019, 20:32
autor: nietota
Hej, jakie mamy dźwiękonaśladowcze wulgaryzmy? Muszę poszerzyć słownik.

Re: Wybuch

: 14 lut 2019, 21:21
autor: highwind
Jeb! Jebut! Pierdut! Takie nie?

Re: Wybuch

: 15 lut 2019, 10:52
autor: Arsen
Hmm wydaje mi się że kiedyś miałem wybuchy. W coś uderzyłem, krzyczalem, rzuciłem czymś i było ogólnie ostro. Od lat jednak potrafię się opanować i w 99% mi się udaje :D

Re: Wybuch

: 18 cze 2019, 21:03
autor: nietota
highwind pisze: 14 lut 2019, 21:21 Jeb! Jebut! Pierdut! Takie nie?
Nie postrzegałam ich jako dźwiękonaśladowczych. Muszę wyczulić słuch. "Jebut". Tego to w ogóle nie znałam! Śmieszne.

Nigdy nie wybucham, powściągliwość to moje drugie imię, bardzo imponuje mi panowanie nad sobą. Ale już kiedy jestem dla kogoś obcego niemiła (np. raz musiałam trochę nakrzyczeć na kuriera przez telefon), to jest mi potem ciężko się pozbierać. Dla swoich jestem zawsze bardzo wredna, ale to takie czułościowe jest :)

Re: Wybuch

: 18 cze 2019, 23:16
autor: Fire
Pewnie, że mi się zdarza.Tyle, że nikt tego nie widzi.Nie pokazuję otoczeniu co mnie męczy.Nie muszą wiedzieć.

Re: Wybuch

: 19 cze 2019, 21:59
autor: Racter
Jestem człowiekiem bardzo cichym i raczej duszącym w sobie wiele rzeczy. Życie, a konkretnie sytuacja rodzinna, z cholerycznym temperamentem rodzica na czele nauczyły mnie, że podnoszenie głosu i wybuchanie gniewem nie przynosi nic pożytecznego.

Czasem jednak, bardzo, bardzo sporadycznie, czara goryczy się przelewa. I to zazwyczaj w sytuacji nieadekwatnej do reakcji. Po prostu się nagromadzi bardzo dużo, i jak przez dłuższy czas nie ma ujścia, to się kończy jak się kończy.

Re: Wybuch

: 24 cze 2019, 10:06
autor: PoważnyPiotr
Ja bardzo rzadko miewam napady złości. Ale jak już je mam to mam takie przez chwile uczucie że mogę jeszcze nad tym zapanować.

Re: Wybuch

: 24 cze 2019, 20:26
autor: Mateuszxyz
Również miewam takie napady złości, zdenerwowania, frustracji rzadko, lecz jak już zbliża się ten moment, to się wycofuje. Potrzebuję wtedy chwili dla Siebie, najlepiej w ciszy i samotności, gdzie będę mógł wszystko przemyśleć,uspokoić się.

Re: Wybuch

: 02 lip 2019, 8:12
autor: santiago
Racter pisze: 19 cze 2019, 21:59 Jestem człowiekiem bardzo cichym i raczej duszącym w sobie wiele rzeczy. Życie, a konkretnie sytuacja rodzinna, z cholerycznym temperamentem rodzica na czele nauczyły mnie, że podnoszenie głosu i wybuchanie gniewem nie przynosi nic pożytecznego.
Też mam podobną sytuację. Ogólnie kiedyś zdarzały mi się wybuchy, głównie kiedy byłem sam. Do niedawna trudne sytuację, które się nawarstwialy, wzbudzały we mnie dużo złości i wyobrażałem sobie, że mógłbym wybuchnąć i wykrzyczec komuś bez owijania w bawełnę co mi leży na sercu. Od pewnego czasu zauważam sporo zmian, nie przejmuję się wieloma rzeczami, mam więcej dystansu i spokoju w sobie. Może się starzejexD