To jak już jesteśmy przy pytaniach zawodowych, to paradoks z mojej dziedziny początkowo bardzo irytujący, lecz czlowiek jednak szybko sie przyzwyczaja, na wieść, że studiuję rusycystykę, słyszę:Piorun23 pisze:"Piorun, a co to za taki ptak co go widziałem? Taki mały i śpiewa jakoś tak tiu tiu"
Nie mówiąc o pytaniach w stylu "jak wytępić szczypawki?, jesteś biologiem to pewnie wiesz takie rzeczy"
A to tylko mała próbka
Ludzie są cudowni
"Przetłumaczyłabyś mi coś z litewskiego/łotewskiego/estońskiego?"
Aż się miło człowiekowi robi, że jest świadom, że ZSRR juz nie istnieje :wink:
Ok, to jak już sobie zamawiamy "swoje małe nieba-piekła" na przyszłość, to żebyśmy sie nie spotkali czasem, to ja już mowie, że Syberyjska tundra jest moja!!! W końcu od kilkunastu lat wbijam sobie do głowy парадигмы и идиоматы języka wielkiej siostry РОССИИ, choćby po to właśnie, żeby nie być zmuszoną do nawiązywania bilateralnych stosunków ze słowiańskimi sąsiadami przy pomocy niezawodnej pani tłumacz, zwanej Wódką, bo wątroba może na prawdę płakać rzewną żółcią, wynikającą, chociażby z różnicy w procentach .Agata pisze:Mam taki chytry plan, że od razu po stażu uciekam do Kanady. Dwie osoby na kilometr kwadratowy i można udawać, że nie spik inglisz - raj na ziemi