Jakie pytania ekstrawertykow Was wnerwiaja?
-
- Introwertyk
- Posty: 88
- Rejestracja: 07 wrz 2012, 20:19
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Tarnów
Re: Jakie pytania ekstrawertykow Was wnerwiaja?
Po prostu kocham to pytanie: "dlaczego nie jesteś tacy jak wszyscy?" Takie pytanie w sposób jednoznaczny pokazuje mi, z czym (nie z kim) mam do czynienia. "Czym" bo "kim" to przynajmniej używa mózgu i MYŚLI.
Re: Jakie pytania ekstrawertykow Was wnerwiaja?
kosmonauta80 pisze:Po prostu kocham to pytanie: "dlaczego nie jesteś tacy jak wszyscy?" Takie pytanie w sposób jednoznaczny pokazuje mi, z czym (nie z kim) mam do czynienia. "Czym" bo "kim" to przynajmniej używa mózgu i MYŚLI.
Też się z tym zmagam, ekstrawertycy z którymi mam styczność nie akceptują mnie takim jakim jestem, próbują narzucać mi pewne formy zachowań - coś w stylu "masz być taki jak my albo wyp********" i to dorośli ludzie
-
- Introwertyk
- Posty: 88
- Rejestracja: 07 wrz 2012, 20:19
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Tarnów
Re: Jakie pytania ekstrawertykow Was wnerwiaja?
Zauważ, że to czy dany ekstrawertyk zrozumie czy nie jest doskonałym filtrem. Tzn. jak rozumie to spoko gość, warto podtrzymywać znajomość. Nie rozumie - idiota i tępak, szkoda czasu na niego.
Re: Jakie pytania ekstrawertykow Was wnerwiaja?
no właśnie w tym problem że mnie otaczają sami "idioci i tępacy" za przeproszeniem (mimo wszystko nie lubie oceniać ludzi, sam idealny nie jestem) i tu się zaczynają schody bo się czuje jak bym był "jeden przeciwko wszystkim". Ja chce żyć w zgodzie z samym sobą, (+częściowo ze swoim otoczeniem) według własnych zasad, ideałów, tradycji, ambicji, światopoglądu, nikomu nie wyrządzając szkód, nie narzucając innym co mają robić, jacy mają być, jak mają myśleć i jakimi zasadami/ideałami się w życiu kierować.kosmonauta80 pisze:Zauważ, że to czy dany ekstrawertyk zrozumie czy nie jest doskonałym filtrem. Tzn. jak rozumie to spoko gość, warto podtrzymywać znajomość. Nie rozumie - idiota i tępak, szkoda czasu na niego.
Re: Jakie pytania ekstrawertykow Was wnerwiaja?
U mnie bezkonkurencyjnie pierwsze miejsce na liście znienawidzonych pytań zajmuje 'I co jeszcze ciekawego powiesz?', rzucane gdy urywa się rozmowa. A co mam Ci niby człowieku powiedzieć ;x Zazwyczaj kwituję to jakimś ponurym 'nic'.
Do wszelkich 'co tam' i 'co słychać' zdążyłam się przyzwyczaić i nie przeszkadzają mi jakoś wybitnie.
'Powiedz coś', 'czemu siedzisz sama', 'jak można spędzić cały weekend w domu' czyli pytania które chodziły za mną przez całe gimnazjum wraz z jego ukończeniem stały się dość rzadkie ;D
Do wszelkich 'co tam' i 'co słychać' zdążyłam się przyzwyczaić i nie przeszkadzają mi jakoś wybitnie.
'Powiedz coś', 'czemu siedzisz sama', 'jak można spędzić cały weekend w domu' czyli pytania które chodziły za mną przez całe gimnazjum wraz z jego ukończeniem stały się dość rzadkie ;D
Well, isn't it comforting to know that being miserable is still better than being an idiot?
Re: Jakie pytania ekstrawertykow Was wnerwiaja?
Znam to. Zawsze wtedy zarzucam jakąś ciekawostkę w stylu "Ziemia znajduje się w odległości 150 milionów km od Słońca, co równa się jednej jednostce astronomicznej." Wtedy z reguły dana osoba dziwnie się na mnie patrzy, mówi "aha" i powoli się wycofuje, a ja zyskuję miano dziwaka.Lunacy pisze:U mnie bezkonkurencyjnie pierwsze miejsce na liście znienawidzonych pytań zajmuje 'I co jeszcze ciekawego powiesz?', rzucane gdy urywa się rozmowa.
Re: Jakie pytania ekstrawertykow Was wnerwiaja?
W dzieciństwie: "Czemu jesteś smutna?" Zawsze się temu dziwiłam, bo nigdy nie czułam się jakoś specjalnie przygnębiona w momencie gdy słyszałam to pytanie.
"Co tam?" - bardzo mnie to wkurza. zazwyczaj ignoruję, albo coś odburknę by dali mi spokój, jeśli pyta ktoś z rodziny. pamiętam że kiedyś zapytana przez koleżankę miałam dobry humor i odpowiedziałam: "dobrze, w porządku". stwierdziła że to najbardziej banalny tekst jaki usłyszała z moich ust xd
"Powiedz coś" - i wtedy moje milczenie staje się jeszcze bardziej uporczywe
"teraz cicho wszyscy, koleżanka mówi" - gdy w towarzystwie chcą wymusić na mnie bym coś powiedziała. wtedy tym bardziej nie jestem w stanie powiedzieć nic konstruktywnego
"Co tam?" - bardzo mnie to wkurza. zazwyczaj ignoruję, albo coś odburknę by dali mi spokój, jeśli pyta ktoś z rodziny. pamiętam że kiedyś zapytana przez koleżankę miałam dobry humor i odpowiedziałam: "dobrze, w porządku". stwierdziła że to najbardziej banalny tekst jaki usłyszała z moich ust xd
"Powiedz coś" - i wtedy moje milczenie staje się jeszcze bardziej uporczywe
"teraz cicho wszyscy, koleżanka mówi" - gdy w towarzystwie chcą wymusić na mnie bym coś powiedziała. wtedy tym bardziej nie jestem w stanie powiedzieć nic konstruktywnego
Proud to be quiet in a noisy world
4w5 INFP INFj
4w5 INFP INFj
- Sorrow
- Krypto-Extra
- Posty: 829
- Rejestracja: 21 gru 2007, 1:48
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: ENFP
Re: Jakie pytania ekstrawertykow Was wnerwiaja?
A wiecie, że Ja w ogóle się nie spotykam z tymi pytaniami ?
Re: Jakie pytania ekstrawertykow Was wnerwiaja?
- Czemu smutasz?
- Co nic nie mówisz?
- Co porabiasz?
- Nad czym tak myślisz?
- Czemu nie chcesz iść na imprezę/jechać na wycieczkę?
Wychodząc poza pytania, szczególnie irytują mnie zdania pokroju:
- No weź coś powiedz. (Jeśli faktycznie nie mam nic do powiedzenia, kwituję najzwyklejszym w świecie "Coś")
- Hahah, widzę, że odleciałaś.
- Uśmiechnij się wreszcie.
- Coś dzisiaj nie w sosie.
- No nie smuuuuutaaaaaaaaaaj. (Za to zdanie mam ochotę udusić)
Jest tego naprawdę sporo. Tak naprawdę niewiele znajomych zdaje sobie sprawę z tego, że mogę być introwertykiem (Sama niedawno do tego doszłam. Wcześniej byłam święcie przekonana, że mam coś nie tak z głową i muszę się leczyć, bo nie jestem tak rozrywkowa jak inni i wydawało mi się to nad wyraz nienormalne.)
Kończy się to sytuacjami, w których twardo milczę, albo po prostu wyjaśniam, że wszystko jest w porządku, tylko nie czuję potrzeby nawijać jak katarynka, gdy nie mam nic konkretnego do przekazania.
- Co nic nie mówisz?
- Co porabiasz?
- Nad czym tak myślisz?
- Czemu nie chcesz iść na imprezę/jechać na wycieczkę?
Wychodząc poza pytania, szczególnie irytują mnie zdania pokroju:
- No weź coś powiedz. (Jeśli faktycznie nie mam nic do powiedzenia, kwituję najzwyklejszym w świecie "Coś")
- Hahah, widzę, że odleciałaś.
- Uśmiechnij się wreszcie.
- Coś dzisiaj nie w sosie.
- No nie smuuuuutaaaaaaaaaaj. (Za to zdanie mam ochotę udusić)
Jest tego naprawdę sporo. Tak naprawdę niewiele znajomych zdaje sobie sprawę z tego, że mogę być introwertykiem (Sama niedawno do tego doszłam. Wcześniej byłam święcie przekonana, że mam coś nie tak z głową i muszę się leczyć, bo nie jestem tak rozrywkowa jak inni i wydawało mi się to nad wyraz nienormalne.)
Kończy się to sytuacjami, w których twardo milczę, albo po prostu wyjaśniam, że wszystko jest w porządku, tylko nie czuję potrzeby nawijać jak katarynka, gdy nie mam nic konkretnego do przekazania.
Re: Jakie pytania ekstrawertykow Was wnerwiaja?
Moje Top 3:
- Co taka smutna?
- Czemu nie chcesz iść z nami na imprezę/spotkanie itp.?
- Czemu nic nie mówisz?
No po prostu uwielbiam tę troskę o moje samopoczucie.
- Co taka smutna?
- Czemu nie chcesz iść z nami na imprezę/spotkanie itp.?
- Czemu nic nie mówisz?
No po prostu uwielbiam tę troskę o moje samopoczucie.
Re: Jakie pytania ekstrawertykow Was wnerwiaja?
Mnie się nikt nie pyta czemu jestem smutna ani o podobne kwestie, o których pisaliście. Jedyne z czym się spotkałam "no to teraz ty coś powiedz o sobie". A ja nie wiem... nie umiem... Mam totalną pustkę, jeśli ktoś "zmusza" mnie do mówienia o sobie w taki sposób. Co innego, gdy w rozmowie wszystko samo wychodzi. Na szczęście są to bardzo rzadkie sytuacje - i dobrze
Jeśli na świętego Prota jest pogoda albo słota, to na świętego Hieronima deszczyk jest albo go ni ma.
Re: Jakie pytania ekstrawertykow Was wnerwiaja?
mieszkam z ekstrawertykiem i jego dziewczyną.
Ona to po prostu ona. Jest mi tak obojętna jak temperatura wody w spłuczce.
On - czerpie korzyść z tego, że jestem. Ufamy sobie i jest między nami zrozumienie.
ja go nie uciszam, a on nie wkręca mnie w rozmowy bez jakiegoś sensu.
Z reguły spędzamy czas w jednym pomieszczeniu, w salonie.
Ja jak zwykle ze słuchawkami na uszach, on gra w jakieś gierki albo robi coś tam.
Denerwujące pytania od pozostałych denerwujących ludzi? wszystkie, które są niekonkretne i bezcelowe:
co tam?
jak tam?
czemu sie nie odzywasz?
a wiesz?
a czemu nie wiesz?
uhhh...
Ona to po prostu ona. Jest mi tak obojętna jak temperatura wody w spłuczce.
On - czerpie korzyść z tego, że jestem. Ufamy sobie i jest między nami zrozumienie.
ja go nie uciszam, a on nie wkręca mnie w rozmowy bez jakiegoś sensu.
Z reguły spędzamy czas w jednym pomieszczeniu, w salonie.
Ja jak zwykle ze słuchawkami na uszach, on gra w jakieś gierki albo robi coś tam.
Denerwujące pytania od pozostałych denerwujących ludzi? wszystkie, które są niekonkretne i bezcelowe:
co tam?
jak tam?
czemu sie nie odzywasz?
a wiesz?
a czemu nie wiesz?
uhhh...
- lea
- Rozkręcony intro
- Posty: 332
- Rejestracja: 07 sty 2013, 7:26
- Płeć: nieokreślona
- Enneagram: 0w0
- MBTI: CATS
Re: Jakie pytania ekstrawertykow Was wnerwiaja?
O mój Boże, temat dla mnie Przez całe życie, ludzie próbują ogarnąć "jaki ja mam problem na psychice' i ci według ich uznania wypytywanie mnie, wyjdzie mi na dobre. Najbardziej wkurzające pytania ever, którymi ludzie męczą mnie na co dzień:
CO TAM? < #1 >
Czemu jesteś taka cicha?
Coś się stało?
Płaczesz?
Co lubisz? [ w ramach akcji "nie wiem o czym z tobą rozmawiać, ale pobawię się w 'dobrego przyjaciela' - chociaż praktycznie go nie znam. Nienawidzę takich ludzi ale to btw ]
Dobrze się czujesz? [ bo jestem dość bladą osobą, która nie uśmiecha się jak debil ciągle, raczej poważna taki mój 'urok' ]
Dlaczego nic nie mówisz?
Masz jakieś koleżanki na wsi? [ mój hit gdy byłam w gimnazjum, ze strony nauczycielki gdy nie chciałam integrować się z innymi ]
U mnie chcą zazwyczaj zobaczyć, czy ja wgl piję. I piję, bo nie mogę znieść ich towarzystwa, bo zmuszałam się do bycia 'względnie normalną' poprzez przebywanie z innymi moimi rówieśnikami i dawałam się wyciągnąć z parę razy na coś takiego, jeżeli ktoś chciał mojej obecności. Im bardziej nudne, męczące towarzystwo, tym bardziej narąbana wracałam. A potem tylko totalne upokorzenie czułam. :F Ja się poddaje, siedzę w domu i nołlajfię, a moje postanowienie noworoczne, to bycie taką jaką jestem, nawet jak wyjdę na aspołecznego dziwaka. Wracam do tradycji mówienia "nie mogę przyjść, bo mam za dużo pracy/bo źle się czuję" albo zwyczajnie przyznaję, że nie lubię takich imprez. Wyjdę na gbura, ale co mi tam.
CO TAM? < #1 >
Czemu jesteś taka cicha?
Coś się stało?
Płaczesz?
Co lubisz? [ w ramach akcji "nie wiem o czym z tobą rozmawiać, ale pobawię się w 'dobrego przyjaciela' - chociaż praktycznie go nie znam. Nienawidzę takich ludzi ale to btw ]
Dobrze się czujesz? [ bo jestem dość bladą osobą, która nie uśmiecha się jak debil ciągle, raczej poważna taki mój 'urok' ]
Dlaczego nic nie mówisz?
Masz jakieś koleżanki na wsi? [ mój hit gdy byłam w gimnazjum, ze strony nauczycielki gdy nie chciałam integrować się z innymi ]
ojezu... dokładnie mam tak samo. Słowo w słowo. Po co szczerzyć ryja bez powodu np. siedzę na korytarzu i "dlaczego się nie uśmiecham". A do czego mam się cieszyć?! Do ściany?!2. - Ej czemu się nie uśmiechasz?
- nie widzę powodu do bezsensownego szczerzenia japy
- no co ty! świat jest przecież taki piękny! uśmiechnij się! ( + uśmiech debila)
- grrr....
(typowy dialog po którym mam ochotę urwać głowę osobie z która rozmawiałam)
3.
- Idziesz na urodziny X/imprezę/dyskotekę (itp.) ?
- Raczej nie.. nie lubię zbytnio imprez
- No co ty, trzeba się integrować! Dawaj, nie ma co siedzieć w domu, będzie fajnie, alkohol i w ogóle
- yy przypomniało mi się, że wyjeżdżam..
(zazwyczaj wymyślam na poczekaniu jakąś wymówkę, bo odpowiedź 'nie chce mi się' już nie wystarcza i trują mi tyłek cały dzień)
U mnie chcą zazwyczaj zobaczyć, czy ja wgl piję. I piję, bo nie mogę znieść ich towarzystwa, bo zmuszałam się do bycia 'względnie normalną' poprzez przebywanie z innymi moimi rówieśnikami i dawałam się wyciągnąć z parę razy na coś takiego, jeżeli ktoś chciał mojej obecności. Im bardziej nudne, męczące towarzystwo, tym bardziej narąbana wracałam. A potem tylko totalne upokorzenie czułam. :F Ja się poddaje, siedzę w domu i nołlajfię, a moje postanowienie noworoczne, to bycie taką jaką jestem, nawet jak wyjdę na aspołecznego dziwaka. Wracam do tradycji mówienia "nie mogę przyjść, bo mam za dużo pracy/bo źle się czuję" albo zwyczajnie przyznaję, że nie lubię takich imprez. Wyjdę na gbura, ale co mi tam.
Wygnaj ludzi z twych myśli, niech nic zewnętrznego nie kala twej samotności, błaznom pozostaw troskę o szukanie podobnych im.
Inny cię umniejsza, bo zmusza cię do odgrywania jakiejś roli; ze swego życia usuń gest, ogranicz się do tego, co istotne.
Inny cię umniejsza, bo zmusza cię do odgrywania jakiejś roli; ze swego życia usuń gest, ogranicz się do tego, co istotne.
Re: Jakie pytania ekstrawertykow Was wnerwiaja?
Skąd ja to znam. Też tak próbowałem na wszystkich weselach, urodzinach, i innych imprezach na które chodziłem bo nie potrafiłem odmówić. Raz się schlałem totalnie, skończyło się kacem mordercą i mam problem z głowy. Teraz już mi nie zależy, potrafię odmówić w niemal każdej sytuacji. Czasami główny temat przed jakąś ważniejszą imprezą w rodzinie to 'dlaczego MM nie chce iść?'. I czuję nawet dziką satysfakcję z tego powodu. Poza tym łatwo się wykręcić, wystarczy powiedzieć że mam kolokwium albo projekt oddać następnego dnia.lea pisze:I piję, bo nie mogę znieść ich towarzystwa, bo zmuszałam się do bycia 'względnie normalną' poprzez przebywanie z innymi moimi rówieśnikami i dawałam się wyciągnąć z parę razy na coś takiego, jeżeli ktoś chciał mojej obecności. Im bardziej nudne, męczące towarzystwo, tym bardziej narąbana wracałam. A potem tylko totalne upokorzenie czułam. :F Ja się poddaje, siedzę w domu i nołlajfię, a moje postanowienie noworoczne, to bycie taką jaką jestem, nawet jak wyjdę na aspołecznego dziwaka. Wracam do tradycji mówienia "nie mogę przyjść, bo mam za dużo pracy/bo źle się czuję" albo zwyczajnie przyznaję, że nie lubię takich imprez. Wyjdę na gbura, ale co mi tam.
"Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności... nie znane w żadnym innym ustroju"
"The nine most terrifying words in the English language are: 'I'm from the government and I'm here to help.'"
"The nine most terrifying words in the English language are: 'I'm from the government and I'm here to help.'"