Strona 3 z 6

Re: Za długo wśród ludzi - jak reagujecie?

: 26 gru 2016, 16:48
autor: Syogliss
Ostatnio miałam taką sytuację - okres przed świętami, w pracy zbyt wiele ludzi się przewija, każdy coś chce, a tu jeszcze trzeba wrócić do domu i coś upiec. A w domu czeka bratanica (bo nie było gdzie jej chwilowo upchnąć to przyszła do nas), a ona na mój widok sika ze szczęścia i jest tylko "ciociaaaa!!" co 5 minut. Pod koniec dnia prawie już ryczałam, już brakło mi sił, chciałam się schować w pokoju i się odizolować, ale jak na złość bratanica przylazła za mną i siedziała ze szczurami :roll:
Dość rzadko mi się takie stany zdarzają, zazwyczaj wystarczy mi kilka godzin, by naładować baterie i odpocząć, więc chyba tak jak wszyscy.

Re: Za długo wśród ludzi - jak reagujecie?

: 31 gru 2016, 13:41
autor: atlas
Podobnie jak wyżej, dla mnie samo przebywanie nie jest na tyle męczące co wchodzenie w interakcję. Oczywiście dużo zależy do tego czy znam już osoby wokół czy jest to pierwsze spotkanie gdzie z reguły każdy z każdym zamienia parę krótszych lub dłuższych zdań. Przy większej ilości osób zmęczenie przychodzi wcześniej.

Re: Za długo wśród ludzi - jak reagujecie?

: 31 gru 2016, 16:30
autor: Turdus
Ja nie mam problemu z samym przebywaniem w czyjejś obecności, jeżeli ktoś da mi święty spokój. Kiedy mogę swobodnie odejść na chwilę z grupy, kiedy ktoś nie chce na siłę ze mną ciągle rozmawiać. Mam duży problem za to z byciem z kimś w związku, kiedy to druga osoba wymaga tego, żeby spotykać się codziennie, spędzać ze sobą pół dnia, przytulać i mówić czułe słówka - chcę spełnić oczekiwania, więc po 3 dniach trafia mnie szlag, odwołuję wszystkie spotkania, wyłączam telefon i idę w las ;) To samo jeśli chodzi o znajomych, ci co zostali to wiedzą, że mogę w każdej chwili odwołać spotkanie, bo tak ;)

Re: Za długo wśród ludzi - jak reagujecie?

: 02 sty 2017, 2:54
autor: nyarlathotep
Jeżeli ludzie dają mi spokój, to jest OK. Najgorszy jest kontakt, mnie to męczy, więc po dniu pracy muszę się odizolować. To znaczy jako pracę rozumiem tu kontakt z innymi ludźmi, bo człowiek, z którym od lat dzielę przestrzeń roboczą doskonale przyjął moje odpały i teraz ma takie same :). Jeżeli tego nie będzie, robię się zbyt drobiazgowy, zasadniczy i wredny. Odzywają się u mnie cechy po dalekiej rodzinie.

Jest u mnie taka rodzinna historia, że jeden z moich przodków był konduktorem, jechał gdzieś z żoną koleją równocześnie pracując, i przyłapał żonę na jeździe bez legitymacji rodziny pracownika kolei. Wypisał mandat, ale żona nie miała pieniędzy, bo pieniądze trzymał mąż.
To dał pieniądze żonie. Żona zapłaciła mandat. Mąż mandat przyjął. W żaden inny sposób tego nie chciał załatwić, tylko przez takie "przełączenie kontekstu" na prywatny, danie pieniędzy po czym znowu zamiast "Marysiu" to per "obywatelko".

Re: Za długo wśród ludzi - jak reagujecie?

: 26 sty 2017, 22:58
autor: highwind
Nie bywam wśród ludzi na tyle długo, żeby miało to jakoś szczególnie rzutować na moje zachowanie. Np. służbowe imprezy - proszę bardzo, wieczór wte czy wewte nie robi na mnie wrażenia. Ale już na tzw. "summerparty" - kilkudniowym zlocie gdzieśtam - nigdy nie byłem, pomimo odgórnych sugestii, że wypadałoby. A jeśli już rzeczywiście jadę gdzieś na dłużej, to w mniejszej grupie, powiedzmy około sześciu osób będzie jeszcze znośnie. Wytrzymywałem i po dwa tygodnie takiego ciągłego kontaktu i nie przypominam sobie jakichś negatywnych konsekwencji. Zawsze się znajdywała chwila dla samotniczego relaksu, wyskoczyć reszcie po zakupy, przejść się "zobaczyć co jest za rogiem". W ogóle, to po takich wycieczkach wracałem do domu jakby jakiś zekstrawertyczały i kilka dni aklimatyzowałem się do normalnego siebie...

Re: Za długo wśród ludzi - jak reagujecie?

: 27 sty 2017, 16:37
autor: house
Moje zachowanie jest nieco inne w szkole, wśród tłumu. Jestem wtedy mniej spontaniczny, mniej towarzyski, prawie wcale nie odzywam się nie pytany. Przez to ludzie uważają, że taki właśnie jestem, jednak są tacy, którzy spotkali mnie w małej grupce (2-4 osoby) po szkole i mają o mnie odmienne zdanie. Parę lat temu napisałem nawet wiersz o tym, jak zachowuje się pośród tłumu:

"Siedzę w kącie, cichszy niż wszyscy,
właśnie układam swoje szare myśli.
Obserwuję i rozmyślam,
nie pozbawiając siebie dykcji.
Podobno jutro wstaje nowy dzień,
dziś chyba mam być sam z tym wszystkim[...]" itd. (zero ładu :D )

Zabawnie jest patrzyć na zachowanie ludzi, ich interakcje. Następnie odzywa się we mnie pustka, żal i myśl, że mimo wszystko nie chciałbym być tacy, jak oni. A jaki chciałbym być? To jest w fazie testów :p

Re: Za długo wśród ludzi - jak reagujecie?

: 29 sty 2017, 10:42
autor: martuella
Zależy. Jeśli są to osoby pogodne, z którymi można pogadać bez spinania się na każdy temat (tak, nawet o pogodzie), to nawet po całym dniu spędzonym w ich towarzystwie nie czuję się zmęczona. Włącza mi się wtedy tryb małego ekstrawertyka. Męczy mnie za to towarzystwo osób, które sprawiają wrażenie jakby rozmawiały ze mną za karę. Wiecie, tacy, co to robią łaskę, że w ogóle się do ciebie odezwą. Czuję się też nieswojo w towarzystwie nieśmiałych osób. Im dłuższa interakcja z taką osobą, tym bardziej czuję się zmęczona.

Re: Za długo wśród ludzi - jak reagujecie?

: 29 sty 2017, 17:08
autor: Biała_Dama
highwind pisze:Nie bywam wśród ludzi na tyle długo, żeby miało to jakoś szczególnie rzutować na moje zachowanie
W sumie to ja też. Zwłaszcza, że ostatnimi czasy przebywam w towarzystwie jednej osoby, a nawet jak nagle zdarzy się ich więcej to nie trwa to długo. Mój ostatni pobyt w grupie większej niż trzy osoby miał chyba miejsce w Sylwestra i faktycznie, był taki moment, że nie chciało mi się już ze wszystkimi na siłę rozmawiać, to poszłam do stołu jeść (jedzenie w buzi to zawsze jakiś pretekst, żeby nie mówić, a w tamtym momencie wszyscy akurat pili przy barze, więc cały stół był dla mnie). Można więc powiedzieć, że jak już zdarza się taki moment, kiedy towarzystwo ludzi, wśród których przebywam dłużej niż nawet te kilka godzin, mnie męczy, to szukam jakiegoś bezpiecznego miejsca, w którym mogę się chwilę skryć. A nawet idę do tej łazienki i po prostu siedzę tam dłużej niż sytuacja wymaga (a że najczęściej chodzę pić do pubu, gdzie jestem zazwyczaj jedyną kobietą, to cała damska dla mnie :D).
Najgorzej, kiedy nie ma się gdzie skryć...to zdarza się, że bywam niemiła dla towarzystwa. Albo chodzę naburmuszona i smutna.

Re: Za długo wśród ludzi - jak reagujecie?

: 30 sty 2017, 20:27
autor: Papaja
Ja mam tendencje do wylaczania sie gdy jestem za dlugo wsrod pewnej grupu ludzi (np.gdy nie mam mozliwosci opuscic podpitych kolegow na wyjezdzie sluzbowym lub widze sie z znajomymi mojego lubego a oni gadaja o przyslowiowej dupie marynie).gdy jednak kleji mo sie gadka z wieksza grupa ludzi to z checia siedze i dyskutuje albo slucham,byle tylko mowilibz sensem

Re: Za długo wśród ludzi - jak reagujecie?

: 31 sty 2017, 15:08
autor: intromarzycielka
Spędzanie czasu z ludźmi przez jeden dzień cały czas, tylko odrobinę mnie męczy, ale jakoś daję sobie radę. Przez kilka dni jest dla mnie krępujące, po czymś takim lubię zamknąć się w swoim pokoju i cieszyć się samotnością, której długo nie miałam. I ogólnie mam tak, że lubię spać samotnie w oddzielnym pokoju od innych.

Re: Za długo wśród ludzi - jak reagujecie?

: 02 mar 2017, 14:55
autor: Viljar
Spędzanie czasu z ludźmi nie jest specjalnie męczące, jeśli nie są konieczne częste interakcje (dlatego mimo wszystko cieszę się, że pracuję w domu). Jednak nawet w przypadku braku interakcji po pewnym czasie pojawia się zmęczenie. Jest tylko jeden wyjątek - różnego rodzaju konwenty SF. Na "Pyrkonie" siedzę od pierwszej do ostatniej minuty i zupełnie nie czuję się zmęczony.

Jeśli chodzi o spotkania, to nie będę oryginalny, kiedy napiszę, że im mniej ludzi, tym mniej się czuję zmęczony, bo nie umiem "interakcjować" się z kilkoma osobami na raz. Wynika to głównie z tego, że wtedy trzeba się przekrzykiwać, a ja w ten sposób rozmawiać nie lubię i nie bardzo umiem.

Re: Za długo wśród ludzi - jak reagujecie?

: 03 kwie 2017, 16:58
autor: borek921
Ja osobiscie sie oddalam na jakis czas ;d jak np. jestem ze znajomymi na domówce w sylwestra to po jakims czasie po prostu ide sie polozyc do czyjejś sypialni albo posiedziec w kuchni przy oknie ;d za dlugo tez nie siedze szybko sie zwijam przewaznie, mimo ze takie imprezy to raz na ladnych pare miesiecy mi sie zdarzaja ;d

Re: Za długo wśród ludzi - jak reagujecie?

: 03 kwie 2017, 21:48
autor: nyarlathotep
Aktywne spędzanie czasu z ludźmi mnie męczy i to bardzo. Na początku zanika mi koncentracja, pamięć, a myślenie o przyszłości redukuje się do następnych kilku minut. Ostatnio wrobiono mnie w pracę z ludźmi 3 dni w tygodniu, co kończy się dla mnie negatywnie. Ochota na cokolwiek poza leżeniem odpada, a jak leżę to nie sposób zasnąć.

Re: Za długo wśród ludzi - jak reagujecie?

: 28 lis 2017, 23:44
autor: Grajek
Miałem zapewne więcej sytuacji, ale dwie utkwiły mi w pamięci jak to było kiedy byłem zmuszony do długotrwałego przebywania z innymi.

1. Wyjazd służbowy-delegacja. Ja +3 ludzi z pracy (z których dwóch prawie nie znałem) i wszyscy wpakowani do jednego pokoju. 24 godzinę na dobę z tymi samymi ludźmi niezbyt pasującymi do mnie. Był telewizor. Gdy już wracaliśmy po długich dniach pracy (około 12-15h) zwykle puszczane było disco polo w owym telewizorze. Ponad tydzień tej męki dla intro. Przyznam, że to był jeden z najbardziej męczących okresów w moim życiu.

2. Po kilku dniach spędzonych ze znajomymi gdzieś na wycieczce wracaliśmy samochodem do jakiejś miejscowości. Jechaliśmy w czwórkę, kumpel prowadził, ja siedziałem na tylnym siedzeniu. Zatrzymaliśmy się przy sklepie w stylu biedronki. Kumpel otworzył bagażnik, bo chciał coś tam z niego wziąć, a ja wziąłem swój plecak z bagażnika i wszyscy się na mnie dziwnie spojrzeli. Szliśmy tylko na zakupy jednak ja widocznie byłem tak pochłonięty myślami, które uwolniły się przy jeździe samochodem po tym burzliwym okresie, że zupełnie zatraciłem się w rzeczywistości i nie myślałem racjonalnie oraz nie postępowałem racjonalnie.
Takie nieracjonalne postępowanie występuje również w chwilach gdy jest wiele osób, a w szczególności nowo poznanych.

Re: Za długo wśród ludzi - jak reagujecie?

: 29 lis 2017, 0:14
autor: Coldman
Grajek pisze: 28 lis 2017, 23:44

Kumpel otworzył bagażnik, bo chciał coś tam z niego wziąć, a ja wziąłem swój plecak z bagażnika i wszyscy się na mnie dziwnie spojrzeli. Szliśmy tylko na zakupy jednak ja widocznie byłem tak pochłonięty myślami, które uwolniły się przy jeździe samochodem po tym burzliwym okresie, że zupełnie zatraciłem się w rzeczywistości i nie myślałem racjonalnie oraz nie postępowałem racjonalnie.
Co jest dziwnego w wzięciu plecaka z bagażnika ?
Nikt nie wiedział, co planujesz kupić, a plecak to najlepsza reklamówka