Kiedy się dowiedzieliście?
Re: Kiedy się dowiedzieliście?
Dowiedziałam się pod koniec gimnazjum. Robiliśmy w szkole jakieś testy psychologiczne w celu wyboru odpowiedniego liceum. Od dzieciństwa zauważałam w sobie cechy introwertyka, akceptowałam je, dlatego sam termin introwertyzm był tylko nowym słowem, z którym mogę się identyfikować. Pomyślałam coś w stylu "o! to jest jedno słowo żeby określić moją osobowość, fajnie"
Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich. A. Sapkowski
Re: Kiedy się dowiedzieliście?
dowiedziałem się niedawno, w tym samym dniu co się zarejestrowałem na forum
- Shamicki
- Introwertyk
- Posty: 119
- Rejestracja: 30 lip 2008, 2:07
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w6
- MBTI: INTJ
Re:
Od zawsze, tylko dopiero chyba w liceum umiałem to nazwać. Nie zmieniało to że : Miałem to gdzieś !Inno pisze:Dewiza przykładnych introwertyków: Mamy to gdzieś!Ausencia pisze:Otoczeniu trochę trudniej to zaakceptowac, ale jak przystało na przykładnego introwertyka, mam-to-gdzies.
Człowiek tworzy jakąś rzeczywistość, a potem staje się jej ofiarą.
Re: Kiedy się dowiedzieliście?
Odkopię.
Zawsze czułam, że jestem inna, ale nie potrafiłam tego nazwać. O tym, że mogę być introwertykiem dowiedziałam się gdzieś w drugiej klasie liceum; wcześniej rozwiązując testy nie zwracałam uwagi na nazewnictwo. W sumie dopiero jakieś półtora roku temu poczytałam o tym trochę więcej i nabrałam pewności. Nie wiem co zaznaczyć w ankiecie. Chyba liceum?
Zawsze czułam, że jestem inna, ale nie potrafiłam tego nazwać. O tym, że mogę być introwertykiem dowiedziałam się gdzieś w drugiej klasie liceum; wcześniej rozwiązując testy nie zwracałam uwagi na nazewnictwo. W sumie dopiero jakieś półtora roku temu poczytałam o tym trochę więcej i nabrałam pewności. Nie wiem co zaznaczyć w ankiecie. Chyba liceum?
Jeśli na świętego Prota jest pogoda albo słota, to na świętego Hieronima deszczyk jest albo go ni ma.
- degieb
- Pobudzony intro
- Posty: 126
- Rejestracja: 13 gru 2012, 21:18
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: B(rz)ydgoszcz
- Kontakt:
Re: Kiedy się dowiedzieliście?
Ok tak szczerze to ja jakoś wbiłem na to forum, skądś kojarzyłem co to znaczy introwertyzm,przeczytałem kilka wątków,"no coś tak do mnie to pasuje" i tyle.
Też zauważyłem,że jak chcę coś napisać,to nic nowego mi nie przychodzi do głowy,bo wszystko,co chciałem było już wymienione,a aż się dziwie bo ostatnio staje się ekstrawertyczny...?
Też zauważyłem,że jak chcę coś napisać,to nic nowego mi nie przychodzi do głowy,bo wszystko,co chciałem było już wymienione,a aż się dziwie bo ostatnio staje się ekstrawertyczny...?
Mhm.
-
- Introwertyk
- Posty: 73
- Rejestracja: 03 maja 2013, 9:04
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Kiedy się dowiedzieliście?
Miałam taką łatkę od dzieciństwa. Faktycznie cechy pasują, choć do definicji sięgnęłam dopiero dzisiaj.
Re: Kiedy się dowiedzieliście?
Ludzie od dawna uważali mnie za dziwną. Twierdzili, że bardzo się izoluję od społeczeństwa i przesiaduję w swojej "norze". Nie ukrywam, że cenię sobie ciszę, chwilę dla siebie, dobrą książkę i gardzę imprezami. Myślałam, że jestem po prostu inna. Niektórzy dawali mi do zrozumienia, że powinnam się leczyć, "czy coś". Kiedyś trafiłam na artykuł o introwertyzmie. Postanowiłam wtedy poszukać na ten temat czegoś więcej i *bach!*. Zdecydowana większość cech do mnie pasowała. Przyznam szczerze, że bardzo mi to pomogło, bowiem powoli zaczynałam wierzyć w to, że jest ze mną wszystko w porządku... Teraz przynajmniej wiem, że po prostu taki mam charakter i inni albo to zaakceptują, albo nie. Dobrze się czuję w swoim świecie. A do takich wniosków doszłam kilka miesięcy temu. Stosunkowo niedawno, ale za to o ile łatwiej mi się od tej pory żyje
- BarMos
- Introrodek
- Posty: 21
- Rejestracja: 30 gru 2011, 22:08
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: ISFJ-T
- Lokalizacja: Lublin
Re: Kiedy się dowiedzieliście?
Moja „inność” ujawniła się w pełnej krasie w czasach liceum. Wtedy myślałem, że jest ze mną coś nie tak. Kompletnie nie znałem pojęcia „introwertyzm”, ba nawet nie znałem tego słowa. Czas mijał, skończyłem liceum potem studia i w grudniu 2011 w wieku 25 lat czytając w sieci jakiś artykuł natknąłem się na nieznane słowo – introwertyzm. W takich sytuacjach od razu sięgam do słownika wyrazów obcych i sprawdzam co to oznacza. Potem poszperałem w necie i poczytałem, porobiłem testy osobowości no i okazało asie kim naprawdę jestem. Ot i cała historia.
Re: Kiedy się dowiedzieliście?
Ja się "zdiagnozowałem" oglądając demotywatory i na głównej była instrukcja obsługi introwertyka i rysunek o człowieku w takiej bańce jakby, potem już tylko google ale na to forum trafiłem dopiero pare dni przed rejestracją. To jakoś chyba w 2011 było, ale nie jestem pewny.
edit: to było w liceum.
edit: to było w liceum.
-
- Introrodek
- Posty: 16
- Rejestracja: 07 maja 2013, 20:09
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Kiedy się dowiedzieliście?
Witajcie! Jestem Jasiek, mam 16 lat i jestem z Kraśnika. To mój debiut na tym forum...
Jak to było ze mną? Otóż od dzieciństwa czułem się jak jakiś "inny". Byłem cierpliwy, spokojny, poukładany, trochę nieśmiały. Zawsze miałem tylko kilku przyjaciół, z którymi byłem związany dość blisko... Nigdy nie dewastowałem całego podwórka i nie ganiałem się po osiedlu z okrzykiem bojowym na ustach. Każdy uważał mnie za bardzo grzecznego i miłego. Wkroczyłem w wiek dojrzewania, potem poszedłem do gimnazjum (najlepszego w mieście, gdzie idą ludzie, którym zależy na swojej przyszłości, jeśli tak mogę powiedzieć o 14 - latkach). Większość ludzi w tym wieku imprezuje (niektórzy czasami dość mocno - po prostu wiem), przeżywa bunt przeciw całemu światu. Ja natomiast, co zawsze mnie zastanawiało, byłem dojrzalszy od innych - inaczej myślałem, inaczej zachowywałem się. Jestem bardzo refleksyjny, wrażliwy, trochę filozofuję (wiecie, jaki jest sens istnienia, do czego zmierzamy, co czeka nas po śmierci - czasem nachodzą takie myśli), po prostu jestem doroślejszy (uwierzcie, to zaleta i wada w jednym). Zastanawiało mnie, że zawsze wolałem spotkać się z dwójką znajomych, niż iść na tzw. melanż (jakkolwiek dziwne to w przypadku 15 - latków), wolałem w spokoju delektować się książką/filmem w kąciku pokoju (mojej pustelni) zapijając gorącą czekoladą, niż iść do kina, czy gdziekolwiek z 2345 innymi osobami. W dodatku jestem trochę nieśmiały, źle się czuję w towarzystwie wielu nieznajomych mi osobników w moim wieku (o dziwo, to przed nimi, a nie dorosłymi czuję pewien lęk).
Przejdę do sedna sprawy... Otóż jakieś dwa lata temu, zacząłem zastanawiać się nad moją osobowością i odkrywać swój introwertyzm (chociaż jeszcze nie byłem go świadom). Kiedyś natknąłem się na tekst o jakiś typach osobowości (intro, ektra itd.), ale szybko o nim zapomniałem. Jednak przypomniałem sobie o istnieniu takich terminów, kiedy napotkałem obrazek na jakichś demotach, o tym, jak rozmawiać z introwertykami. Olśniło mnie! Poukładałem wszystko w jedną, logiczną całość. Troszkę nieśmiały, skłonny do przemyśleń, dość zamknięty w sobie, mało przebojowy itp. ... Tak, jestem INTRO! Ulżyło mi! Nie jestem aspołecznym odludkiem! Nie jestem jakimś odmieńcem! Po prostu jestem INTRO! I dobrze mi z tym. Odkryłem, że to jest jak najbardziej normalne. Zacząłem googlować w poszukiwaniu informacji o tej "przypadłości". Trafiłem też na niniejsze forum i zapoznałem się z wypowiedziami ludzi - dziesiątkami ludzi, którzy są do mnie podobni. Myślę, że w końcu zaakceptowałem siebie. I bardzo dobrze! Jak widać, demotywatory czasem są przydatne ;-)
Jak to było ze mną? Otóż od dzieciństwa czułem się jak jakiś "inny". Byłem cierpliwy, spokojny, poukładany, trochę nieśmiały. Zawsze miałem tylko kilku przyjaciół, z którymi byłem związany dość blisko... Nigdy nie dewastowałem całego podwórka i nie ganiałem się po osiedlu z okrzykiem bojowym na ustach. Każdy uważał mnie za bardzo grzecznego i miłego. Wkroczyłem w wiek dojrzewania, potem poszedłem do gimnazjum (najlepszego w mieście, gdzie idą ludzie, którym zależy na swojej przyszłości, jeśli tak mogę powiedzieć o 14 - latkach). Większość ludzi w tym wieku imprezuje (niektórzy czasami dość mocno - po prostu wiem), przeżywa bunt przeciw całemu światu. Ja natomiast, co zawsze mnie zastanawiało, byłem dojrzalszy od innych - inaczej myślałem, inaczej zachowywałem się. Jestem bardzo refleksyjny, wrażliwy, trochę filozofuję (wiecie, jaki jest sens istnienia, do czego zmierzamy, co czeka nas po śmierci - czasem nachodzą takie myśli), po prostu jestem doroślejszy (uwierzcie, to zaleta i wada w jednym). Zastanawiało mnie, że zawsze wolałem spotkać się z dwójką znajomych, niż iść na tzw. melanż (jakkolwiek dziwne to w przypadku 15 - latków), wolałem w spokoju delektować się książką/filmem w kąciku pokoju (mojej pustelni) zapijając gorącą czekoladą, niż iść do kina, czy gdziekolwiek z 2345 innymi osobami. W dodatku jestem trochę nieśmiały, źle się czuję w towarzystwie wielu nieznajomych mi osobników w moim wieku (o dziwo, to przed nimi, a nie dorosłymi czuję pewien lęk).
Przejdę do sedna sprawy... Otóż jakieś dwa lata temu, zacząłem zastanawiać się nad moją osobowością i odkrywać swój introwertyzm (chociaż jeszcze nie byłem go świadom). Kiedyś natknąłem się na tekst o jakiś typach osobowości (intro, ektra itd.), ale szybko o nim zapomniałem. Jednak przypomniałem sobie o istnieniu takich terminów, kiedy napotkałem obrazek na jakichś demotach, o tym, jak rozmawiać z introwertykami. Olśniło mnie! Poukładałem wszystko w jedną, logiczną całość. Troszkę nieśmiały, skłonny do przemyśleń, dość zamknięty w sobie, mało przebojowy itp. ... Tak, jestem INTRO! Ulżyło mi! Nie jestem aspołecznym odludkiem! Nie jestem jakimś odmieńcem! Po prostu jestem INTRO! I dobrze mi z tym. Odkryłem, że to jest jak najbardziej normalne. Zacząłem googlować w poszukiwaniu informacji o tej "przypadłości". Trafiłem też na niniejsze forum i zapoznałem się z wypowiedziami ludzi - dziesiątkami ludzi, którzy są do mnie podobni. Myślę, że w końcu zaakceptowałem siebie. I bardzo dobrze! Jak widać, demotywatory czasem są przydatne ;-)
- Porii
- Intronek
- Posty: 26
- Rejestracja: 29 kwie 2013, 20:12
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Skierniewice
Re: Kiedy się dowiedzieliście?
Ja dowiedziałam się od psychologa. Wcześniej myślałam, że mam coś z psychiką, dlatego taka jestem. ;p
" Nie pytaj, co twój kraj może zrobić dla ciebie. Pytaj, co ty możesz zrobić dla swojego kraju" - J.F.Kennedy
- nika
- Introwertyk
- Posty: 117
- Rejestracja: 17 cze 2013, 20:14
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 4w5
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kiedy się dowiedzieliście?
Ja niczego nie dowiedziałam się, po prostu od dzieciństwa wszystko sama robiłam, nawet zabawy samodzielne. Wszystko sama.
- PvtJoker
- Wtajemniczony
- Posty: 5
- Rejestracja: 18 wrz 2011, 21:51
- Płeć: mężczyzna
- MBTI: INTJ
- Lokalizacja: Terra
Re: Kiedy się dowiedzieliście?
Zdiagnozowałem się sam, jakieś trzy lata temu. Pamiętam że czytałem na Wikipedii o socjopatii, jakoś przeszedłem od niej do typów psychologicznych Junga i tam przeczytałem o introwersji. Gdy szukałem więcej informacji na ten temat natrafiłem na to forum. To było miłe w końcu, chociaż częściowo, dowiedzieć się co jest ze mną nie tak.
"I believe whatever doesn't kill you, simply makes you... stranger"
Re: Kiedy się dowiedzieliście?
Właściwie to mnie nie dziwi że przedział 16-19 lat ma najwięszky słupek, przeciętny intro w tym wieku wie że "jest inny" od reszty - zaczyna szukać odpowiedzi lub wyznaje "izolacjonizm". Po latach podstawówki zmęczony rywalizacją lub naśladowaniem innych, spostrzega że bycie aktywnym i pro-społecznym nie jest w jego naturze i w dalszym ciągu edukacji zmienia swoje postępowanie (lub szuka swojej "drogi"). U niektórych to następuje w gimnazjum (np. u mnie) a u niektórych w szkole średniej (rzadziej podstawówka czy studia). U mnie taki przełom nastąpił w 1-szej klasie gimnazjum - uważałem swoją klase za bande dzikusów, ale osobiście nic do nich nie miałem po prostu byłem podejrzliwy wobec nich (cecha INTJ) no i się izolowałem dodatkowo. Ogólnie gimnazjum przeżyłem bez większych przypałów. Osobiście uważam że chodzenie do szkoły to wyzwanie dla każdego intro, po pierwsze jesteśmy zmuszeni do przebywania w jednym pomieszczeniu z 15-25 ekstrykami (zależy od liczby osób w klasie) w ciągu 3-5 godzin dochodzi do przeładowania bodźcami i następuje zmęczenie, jak miałem lekcje na 8 to pomiędzy godzinami 12-13 zdychałem i chciałem iść do domu się zregenerować, a z ekstrykami było tak że - przychodzili rano to byli jeszcze wyciszeni ale tak pomiędzy 9:30 a 10:30 stawali się bardziej aktywni i trwało to aż do końca lekcji, nie wiem czy po lekcjach też, bo szybko do domu wracałem i się tym nie interesowałem, moim celem było naładowanie intro-baterii . Po drugie cechy ekstryczne: pro-społeczność, aktywność są cechami "promowanymi", sprzecznymi nieco z naturą intro, to troszke przypomina spotkanie dwóch cywilizacji przy czym ekstrycy mają przewage. Nie wiem ile z tego co napisałem jest prawdą, być może ktoś potwierdzi moje spostrzeżenia a ktoś inny je obali ale, ja nie zaprzestane obserwacji i badań