W oczach tłumu

W tym miejscu dyskutujemy o zjawisku introwertyzmu, o tym, jak wpłynął on na nasze życie, jakie są wady i zalety bycia introwertykiem.
Awatar użytkownika
Kamil
Rozkręcony intro
Posty: 338
Rejestracja: 01 lip 2009, 22:52
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Gdańsk

Re: W oczach tłumu

Post autor: Kamil »

zarat pisze:
sitalafą pisze:odbieraja introwertyków jako dziwaków i sztywniaków, a słysząc tego typu określenia introwertyk z racji swojej ogromnej wrażliwości cierpi ogromnie.
Tak się przyzwyczaiłem do określeń "dziwak", "dziwny", "inny", że teraz przyjmuję je jako komplement i coś pozytywnego. Polecam zrobienie tego samego :)
Właśnie..
Takim "odrzuceniem" przejmowałem się powiedzmy jeszcze w gimnazjum.. A tak, to cóż... nie ma co jesteśmy dziwakami i nienormalnymi ludźmi.. Acz tutaj, przy założeniu, że jesteśmy w mniejszości, wobec "ekstrawertycznego świata"... ale cóż, dobrze być świadom tego... dobrze być dziwakiem.. Czyż większość ludzi to nie idioci i ... dzikusy? Jak to gdzieś ładnie było ludzie to "pro maiori parte illiterati et idiote"...
A ostatnio, na zarzut inności czasem odwołuje się do piosenki Kaczmarskiego et Gintrowskiego i tego "Jednego nikt mi nie odbierze - Ja jestem JA JA JA!"

Odnośnie imprez rodzinnych, z reguły mnie nie męczą.. Ot, w każdej części rodziny mam kogoś z kim mogę spokojnie podyskutować..
"Przestrzenią ducha, gdzie może on rozwinąć skrzydła, jest cisza "- Antoine de Saint-Exupéry

"Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Ekstrawertyka, to znaczy, że go nie słuchałeś.
Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Introwertyka, to znaczy, że go nie zapytałeś."
sitalafą
Zagubiona dusza
Posty: 3
Rejestracja: 13 gru 2009, 16:40
Płeć: nieokreślona

Re: W oczach tłumu

Post autor: sitalafą »

ewuchna pisze:Czy was też denerwuje określenie typu: ty to masz dobrze, bo nigdy się nie denerwujesz. Czy może uważacie to za komplement.
a czy lubicie przebywać w towarzystwie ludzi mających ADHD?(tak potocznie mówiąc, chodzi mi o takich nadpobudliwych) brrrrrr.... miałam na studiach taką dziewczynę, młodszą ode mnie o ładnych parę lat (ok.6), zawsze przed egzaminem ogarniało ją coś co mnie ,delikatnie mówiąc, wyprowadzało z równowagi. Zachowywała się jak jakaś opętana małpa. Myslałam, że niewiele brakuje, a za chwile wskoczy na lampę. Próbowała mnie czasem słownie zaczepiać, nie nadawałysmy na tych samych falach zdecydowanie, im bardziej ja nie reagowałam na jej głupie zaczepki, tym bardziej ona mnie zaczepiała. Aż w koncu nie wytrzymałam, pewnego dnia wypaliła, że ja to zawsze jestem taka zamulona i takie tam jeszcze inne bzdety, odpowiedziałam jej, że zmęczona jestem bo cały tydzien pracuję na to żeby zapłacić za swoje studia z własnych pieniędzy, a nie czekam ze spadnie mi z nieba albo tatus czy babcia mi zapłaci, a jak dorośnie i będzie zarabiała na siebie pieniądze to może to zrozumie. Zdziwiła się. Nie spodziewała się, że dam się w koncu sprowokować. Od tamtej pory juz nie waliła takich bzdetnych tekstów. Miałam tez w gronie znajomych jeszcze jedna osobniczkę z tzw. ADHD, musiała w towarzystwie zawsze grać pierwsze skrzypce, a ja z racji tego, ze nie będę się z nikim przekrzykiwać, zeby cos powiedzieć, po prostu milkłam. tak już mam. zreszta, takie osoby i tak nie słuchają.
ewuchna
Introrodek
Posty: 19
Rejestracja: 14 gru 2009, 12:25
Płeć: nieokreślona

Re: W oczach tłumu

Post autor: ewuchna »

Czasami lubię przebywać z osobami energicznymi i wesołymi, ale chyba z takimi, którzy maja tą energię "wewnetrzną" i nie udają Chyba dobrze współgram z cholerykami (ale nie takimi skrajnymi), mój mąż jest cholerykiem. Nigdy nie zaprzyjaźniłam się z drugim introwertykiem(?)
Ciekawa jestem, jak z waszą energia, ja mam jej mało, często miałam z tego powodu przykrości . Wiem,że niektórzy introwertycy są energiczni.
Czy mieliście przykrości z tego powodu, że jesteście mniej energiczni?
Thompson
Wtajemniczony
Posty: 9
Rejestracja: 06 gru 2009, 22:05
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: W oczach tłumu

Post autor: Thompson »

Ja jestem zazwyczaj powolny ale dzięki temu też staranny. Mimo tego że ciężko mi się do czegokolwiek zabrać, jak już zacznę to muszę zrobić to porządnie. Niestety z tego powodu jestem wystawiony na ciągłe docinki ze strony najbliższej rodziny (mój rodzony brat) w stylu "nie zamulaj się tak !" albo "ale z ciebie zmułas." Mogę więc powiedzieć że w otoczeniu ludzi którzy wszędzie się spieszą wypadam słabo.

Czerwony kolor czcionki zarezerwowany jest dla adminów i modów. - I
sitalafą
Zagubiona dusza
Posty: 3
Rejestracja: 13 gru 2009, 16:40
Płeć: nieokreślona

Re: W oczach tłumu

Post autor: sitalafą »

taka nasza natura..: U introwertyków dominuje część przywspółczulna autonomicznego układu nerwowego, w związku z tym mogą:
*mieć problemy ze zmobilizowaniem się do działania
*pod wpływem stresu reagować powoli
*zachowywać się spokojnie i powściągliwie; mogą powoli chodzić, jeść, mówić
*muszą robić sobie przerwy, aby odzyskać energię
ja czasem mam dzien, ze jestem jak robot, zrobię wszystko, co sobie zaplanuję, a plany zwykle mam ambitne. a czasem wstaję i trudność sprawia mi przebranie się z piżamy w ciuchy np w niedzielę. W pracy czasem potrafię przesiedzieć cały dzien serfując w necie, tak bezsensownie, klikając po prostu gdzie popadnie, byle nie robic nic pozytecznego, a czasami jak dopadnie mnie power to nadrabiam wszystkie zaległości i biurko jest oczyszczone z wszelkich zaległych, niezałatwionych spraw. aż lśni. ale takie dni miewam rzadko. częściej po prostu z racji obecności szefa coś tam robię bo muszę. chociaż bardzo lubię jak załącza mi się taki power, z tym że zdarza się to dość rzadko.
a co powiecie ogólnie na temat ludzi? lubicie ich czy nie? ciekawa jestem bo u mnie wygląda to tak, że z reguły jestem w towarzystwie spięta,ludzie mnie stresują szczególnie Ci od których wyczuwam, ze nie rozumieją mojej natury i czasem coś spowiedzą, że się z tym zdradzają. kiedy cos mówię to mam problemy z dykcją, często mówie nie to co mam zamiar, wiele mysli kłębi mi się w głowie(korzystają z pamięci długotrwałej, przez co często mają uczucie "pustki w głowie" i mogą mieć problemy ze znalezieniem odpowiedniego słowa podczas rozmowy)
, ale kiedy chcę się wypowiedziec na jakis temat - czarna dziura. denerwuje mnie to. kiedy się zdenerwuję juz całkiem gadam bez ładu, za bardzo chcę coś udowodnić i wtedy wpadam w jakąs pułapkę braku lub słabych argumentów. kolejne cechy introwertyków pasują do mnie: introwertycy utrzymują większy kontakt wzrokowy podczas słuchania kogoś, niż podczas mówienia do niego. I mam sobie taki wewnętrzny konflikt - potrzebuje ludzi i uciekam od nich jednocześnie....
ewuchna
Introrodek
Posty: 19
Rejestracja: 14 gru 2009, 12:25
Płeć: nieokreślona

Re: W oczach tłumu

Post autor: ewuchna »

Jeżeli chodzi o pracę, to nie jest tak, że zasuwam ostro na okrągło, ale zawsze wszystko robię w terminie i zawsze dotrzymuję słowa, że np. coś zrobię. Nie wiem na czym to polega, ale mam mniej problemów od niektórych ekstrawertyków (pracuję w szkole) Faktem jest, że praca papierkowa nie sprawia mi trudnosci, wykonuję ją dosc szybko i konkretnie. potrafię też tak planować, aby wykorzystywać to co robie do następnych działań (chyba dobrze organizuję sobie pracę) Nie zapominam też o róznych sprawach jak moje koleżanki. Ogólnie mam opinię osoby dosc solidnej.
ewuchna
Introrodek
Posty: 19
Rejestracja: 14 gru 2009, 12:25
Płeć: nieokreślona

Re: W oczach tłumu

Post autor: ewuchna »

Czy macie jakąś mocną odpowiedź na pytanie - dlaczego jesteś taka smutna? Nigdy nie wiem co mam wtedy powiedzieć.
Awatar użytkownika
qb
IntroManiak
Posty: 736
Rejestracja: 25 maja 2008, 23:36
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: INFP
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: W oczach tłumu

Post autor: qb »

Na to pytanie się chyba nie da odpowiedzieć, bo zaprzeczenie jest zaproszeniem dla pytającego do drążenia tematu, a to nie jest wskazane :P
Trzeba się po prostu przyzwyczaić do tego lub ludzie się musza przyzwyczaić, że nie zawsze jak ktoś się nie uśmiecha i milczy to niekoniecznie musi być w złym humorze wtedy. Oczywiście, zawsze ktoś się zjawi kto spyta mimo wszystko, no ale takie życie :P
Wielu ludzi ocenia według siebie niestety.
Trust yourself, no matter what anyone else thinks.
marc

Re: W oczach tłumu

Post autor: marc »

ewuchna pisze:Czy macie jakąś mocną odpowiedź na pytanie - dlaczego jesteś taka smutna? Nigdy nie wiem co mam wtedy powiedzieć.
Owszem: "dlaczego jestes taki nieszczesliwy?"

...

"nie jestem nieszczesliwy ...."

"nie jestem smutna".

...

"ale wygladasz mi na smutna!"

"ty z kolei wygladasz na nieszczesliwego"

...

"ale nie jestem nieszczesliwy"

"a ja nie jestem smutna".

et voila!
Awatar użytkownika
z_krzyża_zdjęty
Introrodek
Posty: 12
Rejestracja: 04 sie 2008, 0:45
Płeć: nieokreślona

Re: W oczach tłumu

Post autor: z_krzyża_zdjęty »

Już dawno nie słyszałem sformułowania typu "dziwak", ostatnim razem to w liceum przy rozmowie kilku osób z czego przynajmniej jedna mnie znała i w swoich wypowiedziach na mój temat "płynęła" ( "On jest jakiś taki... [tu proszę wstawić jakikolwiek przymiotnik, który jest w powszechnie stosowanej polszczyźnie uważany za obraźliwy]" ).
Obecnie na "Czemu nic nie mówisz ?" itp. , odpowiadam "Bo nie widzę sensu strzępić języka". Po takiej ripoście przeważnie wszystkie inne pytania milkną, a jeśli nie, to mam jeszcze kilka podobnych w zanadrzu. :>
I hate everyone equally
You can't tear that out of me
No segregation - separation
Just me in my world of enemies
lajlen_
Intronek
Posty: 55
Rejestracja: 11 lip 2010, 20:33
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Kraków

Re: W oczach tłumu

Post autor: lajlen_ »

gdy chodziłam do gimnazjum moje 2 "koleżnki" ciągle mi dokuczały z powodu charakteru, mówiły mi, że jestem "inna" itd. W liceum też nierzadko ktoś mi z tego powodu dokuczył, ale najgorsze było, jak jedna laska wołała inną dziewczynę i mnie do nauczycielki: "Ada i niemowa, pani was woła". Myślałam, że mnie zaraz rozsadzi z wściekłości i miałam ochotę jej wydłubać flaki, ale nie miałam odwagi, by jej coś odpowiedzieć :wink:
Pio
Introwertyk
Posty: 87
Rejestracja: 20 cze 2010, 8:49
Płeć: nieokreślona

Re: W oczach tłumu

Post autor: Pio »

lajlen_ pisze: Myślałam, że mnie zaraz rozsadzi z wściekłości i miałam ochotę jej wydłubać flaki, ale nie miałam odwagi, by jej coś odpowiedzieć :wink:
Takie uczucia nie są obce i mnie. Jednak tak czy inaczej nie reagujemy. Stąd być może wypływają opinie:
- chodzisz z głową w chmurach (w sensie wyniosły)
- jesteś taki spokojny, zazdroszczę ci tego;

Bywały sytuacje, że witałem się z kimś. Zwykłe powitanie, 'cześć', uścisk dłoni, potem chwila milczenia. Koniec końców dowiaduje się że 'jestem wyniosły'. 'Nie do końca co prawda, ale tak w połowie'. :) Swego czasu zastanawiałem się mocno z czego wynika taka opinia. Przecież nie czułem w sercu, że inni są mało warci, prości, czy takie tam. Doszedłem jednak do wniosku, że owe milczenie może być odbierane jako coś w stylu: "z plebsem nie rozmawiam" :)

Z drugiej strony brak reakcji to okazja do opinii: 'aleś ty spokojny'. Ciężko przebija się do świadomości ludzi fakt, że to co widać nie zawsze jest odbiciem tego co człowiek czuje. A brak reakcji nie oznacza wewnętrznego spokoju.
ODPOWIEDZ