W oczach tłumu
W oczach tłumu
Ekstrawertycy kochają obsypywać nas epitetami, o ktore nigdy byśmy sami siebie nie posądzili. Zawsze zaskakiwało mnie jak bardzo inaczej mozna być postrzeganym w oczach świata. Kiedyś mi to przeszkadzalo, ale nauczyłam się, ze taki rzeczy porządek jest nieunikniony.
Niektore okreslenia zaskakują, smieszą, ale potrafią takze ranić. Pomyslalam, ze czasem dobrze się wyzyć i to moze być miejsce, gdzie zapiszemy bzdurne/ smieszne/bolesne/calkowicie nieuzasadnione okreslenia i teskty, z jakimi sie codziennie stykamy.
Zaczynam: wyniosła i zimna,
zarozumiała, ale taka słodziutka (blah, nie ma chyba gorszego okreslenia) - jak to mozliwe?,
sztywniara,
zasadnicza,
dziwna,
taaaka nieśmiała,
i tekst, ktory mnie kiedys bardzo zabolał, a teraz się z tego smieję -
"ale przeciez Ty taka nie jestes! powiedz, ze taka nie jestes",
"ej, co z tobą, ciągle tylko siedzisz i zamulasz",
"straszny z niej mruk", "czy ty zawsze jestes w zlym humorze?" (akurat wtedy byłam wyjątkowo zadowolona ^^) "hm, a co na to Anna?" - i tu polumiech, krępująca cisza i moj brain fog.
"oj, Ania się obraziła? co ja teraz pocznę"
Niektore okreslenia zaskakują, smieszą, ale potrafią takze ranić. Pomyslalam, ze czasem dobrze się wyzyć i to moze być miejsce, gdzie zapiszemy bzdurne/ smieszne/bolesne/calkowicie nieuzasadnione okreslenia i teskty, z jakimi sie codziennie stykamy.
Zaczynam: wyniosła i zimna,
zarozumiała, ale taka słodziutka (blah, nie ma chyba gorszego okreslenia) - jak to mozliwe?,
sztywniara,
zasadnicza,
dziwna,
taaaka nieśmiała,
i tekst, ktory mnie kiedys bardzo zabolał, a teraz się z tego smieję -
"ale przeciez Ty taka nie jestes! powiedz, ze taka nie jestes",
"ej, co z tobą, ciągle tylko siedzisz i zamulasz",
"straszny z niej mruk", "czy ty zawsze jestes w zlym humorze?" (akurat wtedy byłam wyjątkowo zadowolona ^^) "hm, a co na to Anna?" - i tu polumiech, krępująca cisza i moj brain fog.
"oj, Ania się obraziła? co ja teraz pocznę"
-
- Introwertyk
- Posty: 93
- Rejestracja: 09 cze 2008, 13:20
- Płeć: nieokreślona
- qb
- IntroManiak
- Posty: 736
- Rejestracja: 25 maja 2008, 23:36
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Jesli o mnie chodzi to mnie to po prostu nie obchodzi. Ja wiem, że jestem sztywny w nowym towarzystwie, małomówny itd, jesli ludzie tak mówią - trudno. Ważne, ze nie jestem taki wśród moich dobrych znajomych i to mi wystarcza.
Wśród np. grupy na studiach gadam z ludźmi jeśli ktoś zacznie, wtrącę czasem swoje 3 grosze jeśli akurat jakiś temat mi odpowiada, albo jakimś żartem rzucę. Nie odzywam się jakoś nagminnie, ale nie przeszkadza mi jeśli ktoś nazwie mnie sztywniakiem, ponurakiem czy kims takim.
Dlaczego mam się przejmować opinia kogoś kto mnie nie zna? Jakby mi mój dobry kumpel powiedział tak to bym się trochę zmartwił, ale chyba nie jestem na tyle sztywny, żeby coś takiego usłyszeć ;P
Wśród np. grupy na studiach gadam z ludźmi jeśli ktoś zacznie, wtrącę czasem swoje 3 grosze jeśli akurat jakiś temat mi odpowiada, albo jakimś żartem rzucę. Nie odzywam się jakoś nagminnie, ale nie przeszkadza mi jeśli ktoś nazwie mnie sztywniakiem, ponurakiem czy kims takim.
Dlaczego mam się przejmować opinia kogoś kto mnie nie zna? Jakby mi mój dobry kumpel powiedział tak to bym się trochę zmartwił, ale chyba nie jestem na tyle sztywny, żeby coś takiego usłyszeć ;P
Trust yourself, no matter what anyone else thinks.
Re: W oczach tłumu
Za bardzo tego nie rozumiem. To są niby określenia, którymi ekstrawertycy ciskają w introwertyków. Ok. Ale dlaczego uważasz, że są one niesłuszne? Dlaczego są śmieszne/nieuzasadnione?Ausencia pisze:Ekstrawertycy kochają obsypywać nas epitetami, o ktore nigdy byśmy sami siebie nie posądzili. Zawsze zaskakiwało mnie jak bardzo inaczej mozna być postrzeganym w oczach świata. Kiedyś mi to przeszkadzalo, ale nauczyłam się, ze taki rzeczy porządek jest nieunikniony.
Niektore okreslenia zaskakują, smieszą, ale potrafią takze ranić. Pomyslalam, ze czasem dobrze się wyzyć i to moze być miejsce, gdzie zapiszemy bzdurne/ smieszne/bolesne/calkowicie nieuzasadnione okreslenia i teskty, z jakimi sie codziennie stykamy.
Zaczynam: wyniosła i zimna,
zarozumiała, ale taka słodziutka (blah, nie ma chyba gorszego okreslenia) - jak to mozliwe?,
sztywniara,
zasadnicza,
dziwna,
taaaka nieśmiała,
i tekst, ktory mnie kiedys bardzo zabolał, a teraz się z tego smieję -
"ale przeciez Ty taka nie jestes! powiedz, ze taka nie jestes",
"ej, co z tobą, ciągle tylko siedzisz i zamulasz",
"straszny z niej mruk", "czy ty zawsze jestes w zlym humorze?" (akurat wtedy byłam wyjątkowo zadowolona ^^) "hm, a co na to Anna?" - i tu polumiech, krępująca cisza i moj brain fog.
"oj, Ania się obraziła? co ja teraz pocznę"
EDIT:
Cóż, pewno tak kończąc posta byłbym źle zrozumiany i Ausencia mogłabyś zrozumieć, że staram się ciebie obrazić. Wręcz przeciwnie.
Ale postaw się na miejscu innej osoby, która nie potrafi czytać twoich myśli. Stoi z boku, patrzy i mówi to co widzi, więc dla niej osoba stojąca samotnie w kącie jest dziwna, sztywna itp. itd. Dla niej taka jesteś i patrząc taka osoba może tyle powiedzieć i dla niej to jest fakt.
- Inno
- Legenda Intro
- Posty: 1214
- Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
Mnie też, ale nie dlatego, że są inni, tylko np. stoją mi na drodze i przeszkadzaja w przejściu (a ja szybko chodzę).qb pisze:Mi się zdarza wyklinać ludzi w myślach Właściwie to dosyć często, ale na powiedzenie tego głośno bym sobie nie pozwolił.
Nigdy nie zdażyło mi się (albo o tym nie pamiętam, ale nie sądzę), żeby ktoś prosto w twarz powiedział mi coś obraźliwego nt. mojego introwertycznego zachowania. Co tam za plecami gadali to nie wiem, bo się tym zbytnio nie interesuję. Oczywiscie określenia: zbyt cicha, smutna, poważna itd oraz pytania: czemu sie tak mało odzywasz, czy coś się stało itp padały, jednak wynikały po prostu ze zdziwienia, niezrozumienia.
Kiedyś koleżanka powiedziała mi, że jestem trochę dziwna, ale to był akurat komplement.
- qb
- IntroManiak
- Posty: 736
- Rejestracja: 25 maja 2008, 23:36
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Hmm, no ja nigdy nie "kląłem" na ludzi ze względu na to, ze są inni tylko z tego powodu co TyInno pisze:Mnie też, ale nie dlatego, że są inni, tylko np. stoją mi na drodze i przeszkadzaja w przejściu (a ja szybko chodzę).qb pisze:Mi się zdarza wyklinać ludzi w myślach Właściwie to dosyć często, ale na powiedzenie tego głośno bym sobie nie pozwolił.
Nigdy nie zdażyło mi się (albo o tym nie pamiętam, ale nie sądzę), żeby ktoś prosto w twarz powiedział mi coś obraźliwego nt. mojego introwertycznego zachowania. Co tam za plecami gadali to nie wiem, bo się tym zbytnio nie interesuję. Oczywiscie określenia: zbyt cicha, smutna, poważna itd oraz pytania: czemu sie tak mało odzywasz, czy coś się stało itp padały, jednak wynikały po prostu ze zdziwienia, niezrozumienia.
Kiedyś koleżanka powiedziała mi, że jestem trochę dziwna, ale to był akurat komplement.
Jeśli chodzi o takie nazywanie dziwakiem itp to mimo, ze pisałem wyżej iż zdanie innych mnie średnio obchodzi, to słowa tego typu nie są zbyt fajne. Na szczęście rzadko je słyszę.
Trust yourself, no matter what anyone else thinks.
-
- Introwertyk
- Posty: 93
- Rejestracja: 09 cze 2008, 13:20
- Płeć: nieokreślona
O, dokładnie. Idą takie muu-muu i bee-bee nie utworzą miejsca dla osób, którym się śpieszy, ani się też nie rozglądną.Inno pisze:Mnie też, ale nie dlatego, że są inni, tylko np. stoją mi na drodze i przeszkadzaja w przejściu (a ja szybko chodzę).
Jeśli chodzi o "moje" określenia, to mi klasa nadała. Kosmita raz padł, jak powiedziałem, w złości, a inny, to zwykle jak nie chce zrobić czegoś jak większość klasy (ostatnio się nie chciałem dołożyć na kwiatki dla nauczyciela na dzień nauczyciela). Ale nikt mnie jakoś w klasie nie przezywa, czy coś. W klasie jest niestety inny kozioł ofiarny (niestety dla tej osoby).
- Naphthalene
- Introwertyk
- Posty: 65
- Rejestracja: 28 lip 2008, 14:39
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Małopolska
Ja się spotkałam już z najrozmaitszymi wyzwiskami, w tym bardzo nieparlamentarnymi, i raczej nie będę pisać, kto był ich autorem...
A dziwaczka, kosmitka, przede wszystkim kujonka, to na porządku dziennym w klasie, na szkolnym korytarzu itp.
A dziwaczka, kosmitka, przede wszystkim kujonka, to na porządku dziennym w klasie, na szkolnym korytarzu itp.
<ich bin kein schreibtischdichter mehr. ich bin ein zugdichter>
- iksigrekzet
- Intromajster
- Posty: 517
- Rejestracja: 21 lip 2008, 1:32
- Płeć: nieokreślona
- Akolita
- Krypto-Extra
- Posty: 756
- Rejestracja: 01 sie 2008, 18:02
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Łódź/Włocławek
Lol, a ja takich problemów nie mam. Już słyszałam o Wrednej małpie Pi**ce, Zdzi**e, ale bądźmy szczerzy. Pracowałam wytrwale na te opinie.
Mówi, że nigdy nie śpi. Że nigdy nie umrze. Dyga przed skrzypkami, pląsa do tyłu, odrzuca głowę, parska głębokim gardłowym śmiechem i jest wielkim ulubieńcem, ten sędzia. Wachluje się kapeluszem, a księżycowa kopuła jego czaszki sunie blada pod światłami, on zaś obraca się, przejmuje skrzypki, wiruje w piruecie, wykonuje jedno pas, dwa pas, tańcząc i grając jednocześnie. Nigdy nie śpi. Mówi, że nigdy nie umrze. Tańczy w świetle i cieniu i jest wielkim ulubieńcem. Nigdy nie śpi, ten sędzia. Tańczy i tańczy. Mówi, że nigdy nie umrze.”
- iksigrekzet
- Intromajster
- Posty: 517
- Rejestracja: 21 lip 2008, 1:32
- Płeć: nieokreślona
Re: W oczach tłumu
Na mnie najczęściej wyżywała się siostra, ona książkowy ekstrawertyk kontra ja, książkowy introwertyk. Więc najczęściej byłam sztywniarą, kretynką, nudziarą i koniecznie musiałam coś ze sobą zrobić, bo nikt nie będzie chciał ze mną gadać. W grupie na studiach zostałam okrzyknięta kujonem tylko dlatego, że miałam swoje zasady i nigdy nie uważałam, że jestem owcą w stadzie i nie mam prawa się wychylić z własnym zdaniem. Trochę przykrości mnie to kosztowało, bo były u nas prawdziwe kujony, takie co to biegają do wykładowcy po listę dodatkowych lektur, ale za to nigdy nie przeciwstawiały się grupie. Żałosne!