Podejście do introwertyzmu
- Akolita
- Krypto-Extra
- Posty: 756
- Rejestracja: 01 sie 2008, 18:02
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Łódź/Włocławek
Jaja sobie robicie, brzydkie potwory.
Też bym sobie porobiła, ale nie mam zdania w tym temacie, więc pośmieję się i pokpię sobie z pewnych postaw (niebezpośrednio związanych z tematem dyskusji, ale współistniejących obok niego) z boku.
Też bym sobie porobiła, ale nie mam zdania w tym temacie, więc pośmieję się i pokpię sobie z pewnych postaw (niebezpośrednio związanych z tematem dyskusji, ale współistniejących obok niego) z boku.
Mówi, że nigdy nie śpi. Że nigdy nie umrze. Dyga przed skrzypkami, pląsa do tyłu, odrzuca głowę, parska głębokim gardłowym śmiechem i jest wielkim ulubieńcem, ten sędzia. Wachluje się kapeluszem, a księżycowa kopuła jego czaszki sunie blada pod światłami, on zaś obraca się, przejmuje skrzypki, wiruje w piruecie, wykonuje jedno pas, dwa pas, tańcząc i grając jednocześnie. Nigdy nie śpi. Mówi, że nigdy nie umrze. Tańczy w świetle i cieniu i jest wielkim ulubieńcem. Nigdy nie śpi, ten sędzia. Tańczy i tańczy. Mówi, że nigdy nie umrze.”
- qb
- IntroManiak
- Posty: 736
- Rejestracja: 25 maja 2008, 23:36
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Nie martw się bowiem każdy bezsens ma swój sens!Inno pisze:Ale jak to, że jaja? My tu prowadzimy poważną dyskusję! Proszę zachowywać się stosownie i nie uśmiechać się diabelsko, bo to odbiera temu wątkowi ostatnie pozory jakiegoś sensu. No!
A co do wątku to już się powoli zamienia w takie "moja prawda jest mojsza niż twojsza"
Trust yourself, no matter what anyone else thinks.
-
- Introwertyk
- Posty: 93
- Rejestracja: 09 cze 2008, 13:20
- Płeć: nieokreślona
- qb
- IntroManiak
- Posty: 736
- Rejestracja: 25 maja 2008, 23:36
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Po czytaniu ciągłym postów Avy i Ausencii. Jedna strona usilnie stara się udowodnić jacy wśród introwertyków są pozerzy, a druga zaprzecza większości zarzutów i to nie tylko w tym temacie ;Pbezimienny pisze:Dlaczego tak uważasz?qb pisze:A co do wątku to już się powoli zamienia w takie "moja prawda jest mojsza niż twojsza"
Trust yourself, no matter what anyone else thinks.
Rozumiem, ze ja reprezentuję rzekomo tę drugą stronę? Hm, przeciez przyznałam, ze uwazam się za wieszcza itd., to raczej przejaw potulnej zgody na stawiane zarzuty, czyz nie?
Tak czy inaczej to prawda, ze dyskusja przybrała zalosny obrot. Niestety nie potrafię milczec, kiedy ktos popisuje się swoją ograniczonoscią. Ubolewam nad tym zresztą.
Zamykam się juz.
A Ava znikł był w popłochu zrazony dumną postawą introwertycznego światka. Ha.
Tak czy inaczej to prawda, ze dyskusja przybrała zalosny obrot. Niestety nie potrafię milczec, kiedy ktos popisuje się swoją ograniczonoscią. Ubolewam nad tym zresztą.
Zamykam się juz.
A Ava znikł był w popłochu zrazony dumną postawą introwertycznego światka. Ha.
-
- Introwertyk
- Posty: 93
- Rejestracja: 09 cze 2008, 13:20
- Płeć: nieokreślona
-
- Stały bywalec
- Posty: 184
- Rejestracja: 20 lis 2007, 11:38
- Płeć: nieokreślona
Re: Podejście do introwertyzmu
A, rozpisałem się długo, ale stwierdziłem, że ujmę to w kilku zdaniach: już nie myślę o introwertyzmie; to pojęcie zostało zepchnięte gdzieś poniżej świadomości i sobie po prostu żyję; introwertyzm przestał być moim "światopoglądem" i intelektualną zabawką. Zresztą nie ma powodu by tak było, bo mam mniej lub bardziej odpowiadających mi kumpli, nie muszę z nikim gadać jeśli nie chcę, jak mam dość, to idę odpocząć... i gitara gra.
No, także introwertyzm wsiąknął głębiej i nie zalega mi już w świadomości. Mój stosunek do tego pojęcia jest jakby bierny.
No, także introwertyzm wsiąknął głębiej i nie zalega mi już w świadomości. Mój stosunek do tego pojęcia jest jakby bierny.
Re:
A są ludzie, rozwydrzeni, ciągle gadający, nie potrafiący być samemu ze sobą z różnych przyczyn itp. i nagle trafiają na hasło ekstrawertyzm. I zaczyna się szał straszny. Wszystko jest z powodu ekstrawersji, przez ekstrawersję. Taka osoba nie potrafiąca żyć samotnia traktuje to hasło niczym tarczę, którą się broni. Co prawda daje to siłę, oparcie psychiczne itp. Ale taka osoba coraz bardziej się w ten sposób izoluje się od siebie tym razem w zgodzie z tym wielkim hasłem ekstrawersja. I zamiast znormalizować trochę swoje stosunki do siebie (...) to uznaje, że wszystko jest w porządku "przecież jestem ekstrawertykiem/czką" i tak ma być.Ava pisze:A są ludzie, samotni, zakompleksieni, odizolowani od społeczeństwa z różnych przyczyn itp. i nagle trafiają na hasło introwertyzm. I zaczyna się szał straszny. Wszystko jest z powodu introwersji, przez introwersję. Taka osoba odrzucona traktuje to hasło niczym tarczę, którą się broni. Co prawda daje to siłę, oparcie psychiczne itp. Ale taka osoba coraz bardziej się w ten sposób izoluje od społeczeństwa tym razem w zgodzie z tym wielkim hasłem introwersja. I zamiast znormalizować trochę swoje stosunki do środowiska, otoczenia (...) to uznaje, że wszystko jest w porządku "przecież jestem introwertykiem/czką" i tak ma być.
A są ludzie, przeciętni, szary, nie mogący się zdecydować z różnych przyczyn itp. i nagle trafiają na hasło ambiwertyzm. I zaczyna się szał straszny. Wszystko jest z powodu ambiwersji, przez ambiwersję. Taka osoba nie mogąca wychylić się ponad tłum traktuje to hasło niczym tarczę, którą się broni. Co prawda daje to siłę, oparcie psychiczne itp. Ale taka osoba coraz bardziej w ten sposób równa w dół tym razem w zgodzie z tym wielkim hasłem ambiwersja. I zamiast znormalizować trochę swoje stosunki do środowiska, otoczenia, siebie (...) to uznaje, że wszystko jest w porządku "przecież jestem ambiwertykiem/czką" i tak ma być.
To tyle ode mnie w tym temacie. Normalność jest tylko kwestią statystyki.
szukam
- Akolita
- Krypto-Extra
- Posty: 756
- Rejestracja: 01 sie 2008, 18:02
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Łódź/Włocławek
Re: Re:
Takich ludzi jeszcze osobiście nigdzie nie spotkałam, za to introwertyków z hasłem "introwersja" wypisanym na czole, ustach i dupach widziałam już tylu, że można by pogubić się w liczeniu. Nie przeczę, że tacy ekstrawertycy, jak opisani przez Ciebie istnieją, ale wygląda na to, że jest ich mniej, niż takich introwertyków. Zastanawia mnie też, jak wielu z Was często pisze, że "trafiło na hasło >>introwertyk<< gdzieś w Wikipedii" i wówczas doznało iluminacji. Naprawdę, nie zetknęliście się wcześniej z tak pospolitym terminem? Pamiętam, że kiedyś pytałam o pojęcia ekstrawertyzmu i introwertyzmu dzieci z IV klasy. Wiedziały... Nie chcę z nikogo urządzać sobie kpin, bo nikt nie wie wszystkiego, ale jednak - bardzo mnie to nadal dziwi.zarat pisze: A są ludzie, rozwydrzeni, ciągle gadający, nie potrafiący być samemu ze sobą z różnych przyczyn itp. i nagle trafiają na hasło ekstrawertyzm. I zaczyna się szał straszny. Wszystko jest z powodu ekstrawersji, przez ekstrawersję. Taka osoba nie potrafiąca żyć samotnia traktuje to hasło niczym tarczę, którą się broni. Co prawda daje to siłę, oparcie psychiczne itp. Ale taka osoba coraz bardziej się w ten sposób izoluje się od siebie tym razem w zgodzie z tym wielkim hasłem ekstrawersja. I zamiast znormalizować trochę swoje stosunki do siebie (...) to uznaje, że wszystko jest w porządku "przecież jestem ekstrawertykiem/czką" i tak ma być.
Mówi, że nigdy nie śpi. Że nigdy nie umrze. Dyga przed skrzypkami, pląsa do tyłu, odrzuca głowę, parska głębokim gardłowym śmiechem i jest wielkim ulubieńcem, ten sędzia. Wachluje się kapeluszem, a księżycowa kopuła jego czaszki sunie blada pod światłami, on zaś obraca się, przejmuje skrzypki, wiruje w piruecie, wykonuje jedno pas, dwa pas, tańcząc i grając jednocześnie. Nigdy nie śpi. Mówi, że nigdy nie umrze. Tańczy w świetle i cieniu i jest wielkim ulubieńcem. Nigdy nie śpi, ten sędzia. Tańczy i tańczy. Mówi, że nigdy nie umrze.”
Re: Podejście do introwertyzmu
Introwertyzm jest "schronieniem", nieświadomym czasami, dla ludzi z różnymi problemami.
A nam nikt w szkole nie mówił, że jest coś takiego.
A nam nikt w szkole nie mówił, że jest coś takiego.