Polski Portal Introwertyków

Witam, jestem nowy na forum dlatego przepraszam jeżeli taki temat już był.
Więc moje pytanie brzmi czy macie ponad przeciętną pamięć?
Ja osobiście potrafię zapamiętać 20 stron książki, słowo w słowo po tylko 1 przeczytaniu.
Albo pamiętam ze szczegółami 90% wszystkich dni z dzieciństwa.
I stąd nasuwa mi się kolejne pytanie czy introwertyk tak ma czy to tylko indywidualne?

GRyf pisze:Ja osobiście potrafię zapamiętać 20 stron książki, słowo w słowo po tylko 1 przeczytaniu.
Albo pamiętam ze szczegółami 90% wszystkich dni z dzieciństwa.

Aż nie mogę uwierzyć, że to możliwe
Mnie zawsze nauka czegoś na pamięć przychodziła z trudem, więc w szkole najbardziej lubiłem matematykę, gdzie wystarczało logiczne myślenie

Indywidualnie, już nie przesadzajmy, że intro mają wszystko.
Ja właśnie twierdzę, że przez intro mam słabą pamięć. A mam bardzo słabą, ciężko mi zapamiętać ulubione rzeczy, a co dopiero jakieś przymuszone do szkoły. Czasem jak słyszę kolegów, że się tam nauczyli kilkudziesięciu słówek w ciągu dnia, to nie mogę im uwierzyć.

Jeśli to prawda co piszesz to jestem pod wrażeniem. Masz pamięć do liczb? Sprawdź ile zajmie ci zapamiętanie np. pi ze 100 cyframi po przecinku.

Do liczb mam słabą ale gdybym słuchał przy zapamiętywaniu np. Skrillex bangarang to myślę że gdym ją słuchał znów to bym był w stanie powiedzięć wszystko co robiłem podczas 1 słuchania.

Dla mnie nie jest to nic dziwnego od dzieciństwa tak miałem teraz mam 15lat.

rlip pisze: Aż nie mogę uwierzyć, że to możliwe

Generalnie w naszym mózgu zapisana jest każda sekunda, każdej minuty, każdej godziny, każdej... po prostu wszystko, obrazy, dźwięki i tak dalej. Problemem jest uzyskanie dostępu do tych informacji bo mózg sam z siebie część zachowuje do łatwego przypomnienia, a część wypiera, "zapomina". Nie wczytywałem się dokładnie w to zagadnienie, pewnie jak ze wszystkim, indywidualny poziom wrażliwości neuroprzekaźników odpowiedzialnych za pamięć.

GRyf pisze:Witam, jestem nowy na forum dlatego przepraszam jeżeli taki temat już był.
Więc moje pytanie brzmi czy macie ponad przeciętną pamięć?
Ja osobiście potrafię zapamiętać 20 stron książki, słowo w słowo po tylko 1 przeczytaniu.
Albo pamiętam ze szczegółami 90% wszystkich dni z dzieciństwa.
I stąd nasuwa mi się kolejne pytanie czy introwertyk tak ma czy to tylko indywidualne?

Indywidualne.

Idź na jakiś konkurs, wiem że w Warszawie są konkursy w stylu "patrz się przez 10 sekund na Zamek Królewski i opowiedz co w którym oknie widziałeś", nagrody gwarantowane.

Niestety mieszkam na wsi pod Krakowem

Indywidualnie. Niektórzy ludzie mają takie szczególne zdolności zapamiętywania.
Moja pamięć niestety od dziecka jest dziurawa jak sito

Ja osobiście potrafię zapamiętać 20 stron książki, słowo w słowo po tylko 1 przeczytaniu.
Albo pamiętam ze szczegółami 90% wszystkich dni z dzieciństwa.

Nieźle, a jak długo pamiętasz te 20 stron książki po przeczytaniu?

A te wspomnienia są podatowane, np. pamiętasz co robiłeś 7 lipca 2006 roku?

Generalnie w naszym mózgu zapisana jest każda sekunda, każdej minuty, każdej godziny, każdej... po prostu wszystko, obrazy, dźwięki i tak dalej. Problemem jest uzyskanie dostępu do tych informacji bo mózg sam z siebie część zachowuje do łatwego przypomnienia, a część wypiera, "zapomina". Nie wczytywałem się dokładnie w to zagadnienie, pewnie jak ze wszystkim, indywidualny poziom wrażliwości neuroprzekaźników odpowiedzialnych za pamięć.

Nie prawda, zwłaszcza w okresie od dzieciństwa do dorosłości mózg dość 'agresywnie' pozbywa się połączeń neuronowych (a więc informacji) uznanych za zbędne ( https://en.wikipedia.org/wiki/Synaptic_pruning ) , a u dorosłych robi to samo podczas snu. Ale do informacji znajdujących się w połączeniach nie usuniętych, ale "wygaszonych" ( o bardzo zredukowanej aktywności) rzeczywiście można uzyskać dostęp, może np. w trakcie hipnozy.

Te 20 stron pamiętam z tydzień, a nie jestem do końca pewien co robiłem 7 lipca 2006 roku ale jestem pewny w 75% że oglądałem rujke tetramorium caespitum

Z pewnością indywidualna zdolność u mnie z pamięcią jest rożnie. Potrafię przeczytać 10 ksiazek w miesiacu i opowiedzieć ze szczegółami, co sie w nich działo, podając przy tym imiona większości bohaterów (nie tylko głównych), a czesto zapominam o prostych rzeczach typu: rozwiesić pranie, kupić cos, co jest potrzebne na wczoraj. Czasem zdarzyło mi sie zapomnieć o zrobionym śniadaniu/obiedzie :d

Jesteś jakimś Übermenschem, GRyf. Taka superpamięć to nie cecha intronów, a nowego gatunku człowieka :wink:
Sam miałem zawsze problemy z pamięcią, głównie z tą krótkotrwałą, ale również z imionami i zapamiętywaniem twarzy.
Moja patologicznie wręcz zła pamięć do imion nie czyniła wyjątków również dla literatury - mimo, że byłem w stanie zapamiętać dość szczegółowo fabułę każdej przeczytanej książki i przywołać ją i po 10 czy więcej latach, to imion większości bohaterów (czy to pierwszo- czy drugoplanowych) nie pamiętałem. Wyjątki to książki, których tytuł zawierał te imiona typu "Pan Tadeusz", "Jonathan Strange i Pan Norrell" czy "Harry Potter i [wstaw tutaj którąkolwiek część]". W połączeniu z problemem z zapamiętywaniem/kojarzeniem twarzy, sprawiało mi to wiele niekomfortowych sytuacji w codziennym życiu
W ciągu ostatnich miesięcy pamięć zaczęła mi się poprawiać i to w stopniu znacznym, sam jestem ciekaw skąd ta nagła zmiana - tak, jestem w stanie zapamiętywać nawet imiona i twarze. ZA PIERWSZYM RAZEM Czy mogła na to wpłynąć zmiana diety ? Ostatnio zmieniłem sposób odżywiania się niemal o 180 stopni i zastanawiam się, czy może to mieć aż tak daleko idące skutki ?

Raczej bycie intro nie ma nic do tego. Ja potrafię bardzo szybko przyswoić notatki, jakiś tekst, fabułę z wieloma szczegółami, łatwo przychodzi zapamiętywanie mi, nie wiem - wierszy, twarzy, gry typu memory też są dla mnie banalne, pamiętam wiele szczegółów z dzieciństwa. Problem zaczyna się jednak przy liczbach, datach oraz imionach, zwłaszcza kiedy kilka osób przedstawia mi się zaraz po sobie. Czarna dziura. Zauważyłam też, że przyswajam więcej pierdół, totalnie nieprzydatnych do czegokolwiek, niż wartościowych informacji. Ciekawe z czego to wynika. Tak samo leki potrafiły bardzo mocno wpłynąć na jakość mojej pamięci.

Taka "niezwykła" pamieć to IMHO spora wada, wszystko spoko jak trzeba coś zapamiętać ale im więcej danych tym większy burdel się robi. Oczywiste jest też to, że raczej każdy by chciał pamiętać tylko te dobre rzeczy, ale nomen omen pamiętamy też te złe - nie ma innej opcji czasem dane trzeba zniszczyć żeby było lżej i nie zrobiła się z mózgu kaszanka.

teoriapogardy pisze:Problem zaczyna się jednak przy liczbach, datach oraz imionach, zwłaszcza kiedy kilka osób przedstawia mi się zaraz po sobie. Czarna dziura. Zauważyłam też, że przyswajam więcej pierdół, totalnie nieprzydatnych do czegokolwiek, niż wartościowych informacji.

Liczby, daty, imiona - to suche fakty, nie ma w nich nic ciekawego (ale śmieszne nazwisko albo imię każdy pamięta) - odrzucane są z automatu.