Latanie

W tym miejscu dyskutujemy o zjawisku introwertyzmu, o tym, jak wpłynął on na nasze życie, jakie są wady i zalety bycia introwertykiem.
Awatar użytkownika
seraph infj
Introrodek
Posty: 24
Rejestracja: 12 sie 2016, 0:26
Płeć: mężczyzna
MBTI: infj
Lokalizacja: Szczecin, Miami, Barcelona

Latanie

Post autor: seraph infj »

Witam wszystkich

mam pytanie : jak to jest u was z lataniem samolotami ?

Bo ja strasznie nie lubię latać. .... siedzisz gdzieś wciśnięty między 200 osobami, dziecko płacze ,nie ma jak się ruszyć ,fotel niewygodny..... a tu się jeszcze dowiadujesz ze stary będzie opóźniony o godzinę bo coś tam się stało. ....
porażka.
Awatar użytkownika
metalowymateusz
Stały bywalec
Posty: 243
Rejestracja: 17 lut 2016, 23:14
Płeć: mężczyzna
MBTI: INTP

Re: latanie

Post autor: metalowymateusz »

Odnośnie latania, pierwsza minuta tylko.
Awatar użytkownika
cristanov
Introwertyk
Posty: 114
Rejestracja: 03 maja 2016, 9:30
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: ISTJ
Lokalizacja: Kraków

Re: latanie

Post autor: cristanov »

Na krótkie dystanse to jeszcze spoko, latam tak rzadko że przyjemnie jest popatrzeć przez szybę. O ile się siedzi przy szybie i jest jasno. Lot za ocean to była masakra. 10 godzin to o wiele za dużo. Zło konieczne :)
Gdy masz serce do niczego i do niczego nie masz serca
Instynkt samozachowawczy nie wystarczy, by przetrwać.
Awatar użytkownika
teoriapogardy
Intronek
Posty: 33
Rejestracja: 12 lip 2016, 0:31
Płeć: kobieta
Enneagram: 5w4
MBTI: INTP

Re: latanie

Post autor: teoriapogardy »

Ja osobiście uwielbiam latać, właściwie niezależnie od dystansu, prawdopodobnie ze względu na swoje umiłowanie do wysokości. Najbardziej cieszą mnie turbulencje i chyba jako jedyna podczas nich bawię się wspaniale. :D
Awatar użytkownika
nyarlathotep
Introwertyk
Posty: 96
Rejestracja: 06 wrz 2016, 3:28
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTP
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: latanie

Post autor: nyarlathotep »

Latałem parokrotnie na krótkie dystanse (Europa), i za każdym razem nie było bardzo źle. Ale mam własny gust co do wyboru miejsca, więc po pierwsze robię rozeznanie czym będę leciał. Jak się ktoś boi latać niech dalej nie czyta. Wchodzę sobie potem na "Aviation Safety", i przeglądam jak bezpieczny jest ten samolot. To umożliwia mi wybór bezpiecznego miejsca. Moja definicja bezpieczeństwa powoduje, że te miejsca są bardzo długo wolne i mało kto tam siada, bowiem przez bezpieczne miejsce rozumiem takie, które w przypadku poważnych problemów spowoduje, że zamiast tłuc się w tej puszce do wątpliwie chwalebnego rąbnięcia o grunt rozstałbym się z życiem praktycznie od razu.

Jakkolwiek unikam "konserw" w których nie ma co zrobić z nogami, to czasami wygodnie nie jest. Ostatnio po drugiej stronie przejścia siedziało małżeństwo lecące do Holandii "do pracy". Jak tylko oderwaliśmy się od pasa, mąż rozpoczął własną procedurę startową: Z kieszeni, zaszywek i butonierek wyciągał "małpeczki" wódki i zaczął się nimi regularnie zaprawiać mniej więcej jedna "małpeczka" na 100km trasy. Nie wiem jak on wniósł to do samolotu, bo ilości tej wódki miał potężne. Po 15 minutach lotu w okolicy zaczęło śmierdzieć jak w melinie. Po lądowaniu żona musiała go wyprowadzać. Jedyne pytanie przyszłego bohatera pracy: "A to my już nie lecimy?" :).
Irrecoverable error, bailing out.
C:>_
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2119
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: latanie

Post autor: Drim »

Nie ma niczego piękniejszego od rozchodzącego się po Okęciu porannego huku gotujących się do startu odrzutowców.

Zazwyczaj długie dystanse bom ekonomiczny, Pekin, Tokio, Toronto, Nowy Jork i Chicago.. okazjonalnie Kuba, Seul, Sydney, Rio. Obecnie szukam partnerki stewy żebyśmy sobie razem tak latali, ale bez sukcesów, kadra w LOTcie mocno starszawa, a ja taki młodzik.
Awatar użytkownika
Anthrax91
Pobudzony intro
Posty: 131
Rejestracja: 14 maja 2016, 15:53
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: ISTJ
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: latanie

Post autor: Anthrax91 »

Lot samolotem jest na mojej liście "rzeczy do zrobienia", póki co nie miałem jeszcze okazji, ale chętnie spróbuje gdy się nadarzy.
Awatar użytkownika
Merigold
Rozkręcony intro
Posty: 324
Rejestracja: 11 lut 2016, 18:58
Płeć: kobieta

Re: latanie

Post autor: Merigold »

Lubię latać, jedynie irytuje mnie odrobinę ta cała odprawa itd. Zdecydowanie wolę dłuższe loty (8h+), bo w tych samolotach jest o wiele wygodniej, więcej miejsca, dużo filmów, dużo jedzenia. :3
Awatar użytkownika
nyarlathotep
Introwertyk
Posty: 96
Rejestracja: 06 wrz 2016, 3:28
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTP
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: latanie

Post autor: nyarlathotep »

Odprawiaj się przez neta, większość linii to umożliwia. Jak ja gdzieś lecę, to z reguły mogę się odprawić przez internet i wydrukować kartę pokładową. Z powrotem zawsze mogę się gdzieś wkręcić i odprawić przez sieć np. w hotelu.
Irrecoverable error, bailing out.
C:>_
Awatar użytkownika
eddard
Stały bywalec
Posty: 229
Rejestracja: 02 lip 2016, 10:35
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: INFP
Lokalizacja: Kraków

Re: latanie

Post autor: eddard »

teoriapogardy pisze:Najbardziej cieszą mnie turbulencje i chyba jako jedyna podczas nich bawię się wspaniale. :D
Turbulencje mogą być niebezpieczne: https://www.theguardian.com/world/2016/ ... are_btn_fb

Jeśli chodzi o odprawianie przez neta, to mój life hack: wcale nie trzeba drukować karty pokładowej, nawet jeśli strona tak mówi. Ostatnio się odprawiałem w Lufthansie, i nic nie wydrukowałem, ale za to mogłem sobie wybrać miejsce. I potem pan na odprawie dał mi normalny bilet, nawet nie musiałem nic tłumaczyć.
Awatar użytkownika
teoriapogardy
Intronek
Posty: 33
Rejestracja: 12 lip 2016, 0:31
Płeć: kobieta
Enneagram: 5w4
MBTI: INTP

Re: latanie

Post autor: teoriapogardy »

eddard pisze:
Turbulencje mogą być niebezpieczne: https://www.theguardian.com/world/2016/ ... are_btn_fb
To dość oczywiste, ale to dalej nie zmienia faktu, że je lubię.
Awatar użytkownika
eddard
Stały bywalec
Posty: 229
Rejestracja: 02 lip 2016, 10:35
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: INFP
Lokalizacja: Kraków

Re: latanie

Post autor: eddard »

Dla mnie nie było oczywiste, i ten artykuł dość mnie zaskoczył, i przestraszył. Od teraz zamierzam raczej cały czas siedzieć z zapiętymi pasami (do tej pory myślałem, że to tylko zawracanie głowy) ;)
Awatar użytkownika
nyarlathotep
Introwertyk
Posty: 96
Rejestracja: 06 wrz 2016, 3:28
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTP
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Latanie

Post autor: nyarlathotep »

Przypomniało mi się jak wygląda bezpieczeństwo w pewnych portach lotniczych we Francji. W zasadzie to spore miasto, byłem w czerwcu. Ponieważ mieli stan wyjątkowy, kontrola na bramkach była dość wyśrubowana. Oczywiście nie było mowy by ktoś wniósł do strefy śrubokręty, noże czy piły. Tymczasem w strefie zamkniętej trwały prace nad podłączeniem jednego budynku do drugiego tak, aby nie było szczeliny. Wskutek prac ludzie dosłownie potykali się o pozostawione na terenie całej strefy skrzynki z narzędziami pełne, do wyboru, śrubokrętów, kombinerek, noży, nożyczek, pił, akumulatorowych wiertarek a dla chętnych cyrkularka. Stan wyjątkowy, tak...
Irrecoverable error, bailing out.
C:>_
Awatar użytkownika
Fangtasia
Rozkręcony intro
Posty: 311
Rejestracja: 21 wrz 2014, 22:20
Płeć: kobieta
MBTI: ISFJ
Lokalizacja: Wrocław

Re: Latanie

Post autor: Fangtasia »

Ja leciałam tylko z Wizzair jak na razie, za pierwszym razem było spoko, nic mnie jakoś nie stresowało i sam lot był łagodny. Ale powrót był mniej spokojny, jakieś dzieciaki ciągle się darły no i turbulencje były częstsze i mocniejsze. Podczas pierwszego lotu nikt obok mnie nie siedział, podczas drugiego siedzieli Finowie, ale mi zupełnie nie przeszkadzali.
Bardzo mnie irytowały komunikaty wygłaszane najpierw po polsku, potem po angielsku - w żadnym z tych języków nie były one zrozumiałe. :D Ale przypuszczam że to dlatego, że Wizzair to tania linia.
Awatar użytkownika
Aga91
Introwertyk
Posty: 102
Rejestracja: 21 gru 2016, 23:16
Płeć: kobieta
MBTI: INFP-T

Re: Latanie

Post autor: Aga91 »

Uwielbiam moment przyspieszenia i wznoszenia się w powietrze samolotu. Lądowania również. Ale już po godzinie czuję się zmęczona, a jako posiadaczka długich nóg na nadmiar miejsca narzekać nie mogę.

Turbulencje też są ciekawym doświadczeniem :D
ODPOWIEDZ