Muszę, bo nie potrafię się wyleczyć z fobii i prawdopodobnie nigdy się tak nie stanie, że się pozbędę, zawsze będę tym gorszym, gdzie nie pójdę, już na początku myśli natrętne pojawiają mi się, nie pozwolą nadać rozmowy na luzie i mnie w oczach innych zdyskwalifikują
Malomownosc
Re: Malomownosc
- zielona-żmija
- Intronek
- Posty: 26
- Rejestracja: 24 paź 2017, 21:59
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 5w4
- MBTI: ISTJ
Re: Malomownosc
Mam dokładnie tak samoYstymer pisze: ↑02 lis 2017, 21:41
Muszę, bo nie potrafię się wyleczyć z fobii i prawdopodobnie nigdy się tak nie stanie, że się pozbędę, zawsze będę tym gorszym, gdzie nie pójdę, już na początku myśli natrętne pojawiają mi się, nie pozwolą nadać rozmowy na luzie i mnie w oczach innych zdyskwalifikują
Ja rozumiem, że ciągłe użalanie się nad sobą jest żałosne i bliskim osobom może to przeszkadzać, ale to nie znaczy, że nie staramy się z tym czegoś zrobić. To jest ciągła walka z wiatrakami - masę starań i wysiłku, a efekty marne. Wkurza mnie, jak ktoś ma pretensje o użalanie się introwertyka. A może tylko to nam pozostało? To albo całkowita akceptacja rzeczywistości...
- Coldman
- Administrator
- Posty: 2681
- Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: Szajs
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Malomownosc
Jeśli ktoś ma do cb pretensje o użalanie się z powodu introwertyzmu to bardzo dobrze.
Re: Malomownosc
Jestem introwertykiem, zostało mi tylko użalanie się nad sobą Trochę to śmiesznie brzmi. Ludzie mają różne problemy, ale czy introwertyzm to takie przekleństwo?
- Kuqi
- Introwertyk
- Posty: 94
- Rejestracja: 22 paź 2017, 18:12
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: INTJ
- Lokalizacja: Poznań
Re: Malomownosc
Czy introwertyzm w ogóle jest przekleństwem? Ja tak nie uważam, lubię to i to akceptuję.
- Coldman
- Administrator
- Posty: 2681
- Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: Szajs
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Malomownosc
Introwertyzm to neutralny typ temperamentu.
Na te kilkanaście milionów introwertyków w PL, mało kto się skarży
Na te kilkanaście milionów introwertyków w PL, mało kto się skarży
- Biała_Dama
- Pobudzony intro
- Posty: 137
- Rejestracja: 18 wrz 2016, 20:46
- Płeć: kobieta
- MBTI: INFP-T
- Lokalizacja: Opolskie
- Kontakt:
Re: Malomownosc
A ja jakoś nie mam problemu z rozmawianiem z innymi ludźmi. Być może to nawet kwestia takiego typu pracy, gdzie trochę nie mam wyboru i muszę rozmawiać, ale nawet się do tego przyzwyczaiłam (już się nie zamykam w pokoju jak mam wolne ). Czasami można się od innych ciekawych rzeczy dowiedzieć, ale wiadomo, nie każdy człowiek jest dobrym rozmówcą. Czasem mam tak, że jak mój rozmówca jest taki, że wręcz nie da mi dojść do słowa, bo to on cały czas gada, to faktycznie...wtedy mi się odechciewa odzywać.
“The optimist sees the donut, the pessimist sees the hole.”
~ Oscar Wilde
~ Oscar Wilde
Re: Malomownosc
U mnie małomówność wynika z pewnego rodzaju wyuczonej bezradności i przekonania(chyba zazwyczaj zgodnego z rzeczywistością), że rozmówcę tak naprawdę nie obchodzi co mam do powiedzenia. Moje(i innych) opinie nie mają dla nikogo znaczenia. Nawet po wyzbyciu się lęku nie potrafię prowadzić normalnej rozmowy, zwyczajnie dlatego, że szkoda mi strzępić języka.
Większość słów wypowiadanych przez ludzi uważam za zbędne, często coś co mam na końcu języka wydaje mi się zbyt oczywiste. Jednak bez rozpoczęcia od słów i tematów zbędnych nie przejdziemy do tych bardziej interesujących. Dlatego próbuję się zmuszać. Kontakty międzyludzkie i wymiana myśli i informacji rozwijają. Często mnie dziwi jak dużą i różnorodną wiedzę mają niektóre osoby, dlatego, że utrzymują wiele kontaktów. Jako samotnik czytający bardzo dużo i mający wiele zainteresowań jestem za nimi pod tym względem daleko w tyle, dlatego że nie wymieniam z nikim tych informacji, tylko zachowuję dla siebie.
Większość słów wypowiadanych przez ludzi uważam za zbędne, często coś co mam na końcu języka wydaje mi się zbyt oczywiste. Jednak bez rozpoczęcia od słów i tematów zbędnych nie przejdziemy do tych bardziej interesujących. Dlatego próbuję się zmuszać. Kontakty międzyludzkie i wymiana myśli i informacji rozwijają. Często mnie dziwi jak dużą i różnorodną wiedzę mają niektóre osoby, dlatego, że utrzymują wiele kontaktów. Jako samotnik czytający bardzo dużo i mający wiele zainteresowań jestem za nimi pod tym względem daleko w tyle, dlatego że nie wymieniam z nikim tych informacji, tylko zachowuję dla siebie.
- krucha_babeczka
- Introwertyk
- Posty: 113
- Rejestracja: 15 lis 2015, 19:58
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INFJ
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Malomownosc
Manat, w pierwszej chwili musiałam się upewnić, że to nie ja jestem autorką Twojego posta Mam identycznie.
Re: Malomownosc
Często zdarza mi się mówić do siebie pół szeptem. Mam wtedy mnóstwo tematów do rozmowy i z racji braku innych osób dookoła omawiam temat ze sobą, a czasami potrafię tłumaczyć coś samemu sobie jakbym mówił do innej osoby. Problem pojawia się, gdy rozmawiam z kimś innym naprawdę. Wtedy w głowie pustka i jestem dla tej osoby małomówny. Uważam jednak, że lepiej mówić rzadziej, ale od rzeczy niż paplać bez większego sensu. Mało odzywam się w dużych grupach, czuję wtedy pewną blokadę. Preferuje mniejsze grupki osób, wtedy rozmawiam częściej, chyba, że znajduję się w niej jakaś toksyczna osoba, która skutecznie zniechęca mnie do odzywania się.
- Canis Latrans
- Intronek
- Posty: 34
- Rejestracja: 17 gru 2017, 16:00
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: INTJ
Re: Malomownosc
Nie myślę o tym jak o zalecie czy wadzie to raczej po prostu chęć/niechęć do rozmowy. Jeżeli chodzi o rozmawianie o takie tematy "o pogodzie" zwyczajnie ich unikam gdy tylko mogę. Nie są dla mnie, nie interesują mnie i nudzą więc szkoda czasu i energii. Co innego jeżeli temat jest jakiś głębszy czy po prostu w granicach moich zainteresować to potrafię nawet godzinę rozmawiać. Mało tego przy takiej rozmowie odczuwam przyjemność szczególnie jak przekazuję widzę dalej....
Re: Malomownosc
Piąteczka!michal89 pisze: ↑22 lut 2018, 21:34 Najgorsze, w czym kompletnie się nie odnajduję to rozmowa w grupie obcych ludzi. Jeśli do tego oni się znają to już jestem skazany na siedzenie cicho Nic mnie tak bardziej nie dołuje jak blokada, która nie pozwala się odezwać, wtedy wracam do domu z myślą, że zrobiłem z siebie jakiegoś dziwoląga:)
Najgorzej, gdy poruszają jakieś wątki i opowiadają historie, do których nie ma nawet za bardzo jak dodać czegoś od siebie. Możesz tylko siedzieć i słuchać opowieści o tym, jak Ziutek na ostatniej imprezie u Heńka zrobił to czy siamto, śmiejąc się od czasu do czasu, żeby widzieli, że nadążasz.
-
- Introrodek
- Posty: 14
- Rejestracja: 16 mar 2018, 20:15
- Płeć: kobieta
- MBTI: INFP-A
Re: Malomownosc
Sama raczej lubię rozmawiać, zwłaszcza z rodziną. Bo jestem rodzinna. Chociaż niektórzy wspominają mi dlaczego nie rozmawiam ze swoim szwagrem, który mieszka od prawie 7 lat z nami. Nie rozumieją, ze jakoś nie umiem z nim rozmawiac. Imponuje mi jego inteligencja, nie traktuje go jak wroga. Mówmy sobie "cześć" i nic po za tym.
A znajomych nie mam.
A znajomych nie mam.
- bartek93
- Ambiwertyk
- Posty: 324
- Rejestracja: 15 kwie 2018, 22:29
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: Okolice Siedlec
Re: Malomownosc
Małomówmy jestem zazwyczaj w towarzystwie osób, przy których nie czuję się pewnie albo których temat rozmowy w ogóle mnie nie interesuje. Celowo nie piszę o tym, czy ich znam czy nie, bo czasem to nie ma znaczenia, np. jak w pracy pojawi się ktoś nowy, nie mam problemu, by zacząć z nim rozmowę i czasem potrafię być aż za bardzo gadatliwy, zwłaszcza jak zobaczę zainteresowanie tej drugiej osoby.
I breathe the air of my beliefs
INFP 962(171) sp/so
INFP 962(171) sp/so
Re: Malomownosc
Jestem małomówny, gdy towarzyszy mi smutek. Ciężej mi, wtedy składać zdania podczas takiej chandry.