qb pisze:
Ausencia, pocieszę Cie, bo ja chyba nie mam nawet jednego ; P
No coz, ja wliczyłam jeszcze mojego tatę - mistrz kondensacji słowa ; )
A taka kwestia mi wpadła do glowy w zwiazku z tematem: zauwazyliscie jak niewiele osob potrafi milczec? zdolnosc milczenia przejawia sie wg mnie wtedy, kiedy milczenie w czyims towarzystwie nie staje się cięzkie i nie do wytrzymania. Ludziom zawsze sie wydaje, ze koniecznie muszą przerwac milczenie i wolą piep**** od rzeczy zamiast po prostu pomilczec sobie na dowolny temat. Zupelnie nie mogę tego zrozumiec.
Ach, milczących ludzi mi trzeba...
Witaj Idaho
-------------------
EDIT: Shy