Strona 6 z 10

Re: Malomownosc

: 27 lip 2010, 9:55
autor: Pio
hlidskjalf pisze:Pio, mam wrażenie, nie wiem czy słuszne, że Ausencji chodziło raczej o literaturę piękną itp. (...) Ani nie potrafię opowiadać kwiecistym językiem o tym co właśnie przeczytałem, zalewając przy tym rozmówcę masą pustych słów, ani nie lubię opowiadać o tym co przeczytałem czy czułem - jest to moje, prywatne, niczyje inne.
Tu się prędzej zgodzę. Małomówność w określonym kontekście (np książka Mistrz i Małgorzata) wiązała by się nie tyle z treścią, co naszym stosunkiem do treści. Myślę, że nie jeden introwertyk wszedłby w polemikę na temat postawy Piłata opisanej przez Bułhakowa. Są pewnie i tacy którzy w ogóle w tym temacie by się nie wypowiedzieli 8)
Jest jeszcze jedna sprawa. Tzw wywnętrzanie się, ekshibicjonizm emocjonalny nie jest mocną stroną wielu osób (szczególnie intro) co w oczywisty sposób zubaża wypowiedzi w kontekście literatury pięknej.

Re: Malomownosc

: 27 lip 2010, 13:00
autor: Ausencia
Pio pisze:Tzw wywnętrzanie się, ekshibicjonizm emocjonalny nie jest mocną stroną wielu osób (szczególnie intro) co w oczywisty sposób zubaża wypowiedzi w kontekście literatury pięknej.
...podobnie jak we wszystkich pozostałych kontekstach.

Miałam na myśli literaturę piękną, ale to był jedynie przykład. Wypowiedz Pio była trafnym rozwinięciem. Co do Mistrza i Małgorzaty; zauważam coś, co można by nazwac 'kompleksem Bułhakowa'; im ktoś mniej czyta i im mniej orientuje się w tematach literackich, tym częsciej chwali się czytaniem po wielokroć - o zgrozo!* - Bułhakowa. "Ach, Mistrz i Małgorzata!" - słyszę irytująco często - "nie ma innego dzieła tak niezwykłego!". Kulminacją tego typu wypowiedzi są grupy ku czci Bułhakowa zakładane na fejsbuku i rzesze samozwańzych fanów tegoż. Jesteśmy tacy super, przeczytalismy jedną ksiązkę i to wystarcza nam na długie lata. Zadziwia mnie łatwosc z jaką niektórym przychodzi robienie ze swojego życia sensacji. W kazdym możliwym aspekcie i przejawie.

Cztałam raz. Tak jak każdą ksiązkę. Rzeczywiscie jest wspaniała.



*nie żebym nie doceniała prozy Bułhakowa, przeciwnie. Nie uwazam jednak, zeby czytanie jej kilkanaście razy(lub chwalenie się powracaniem wciąz do jednej ksiązki) miałoby czemuś słuzyc. Ale to moja osobista refleksja.

Re: Malomownosc

: 27 lip 2010, 14:35
autor: nikya
Ausencia pisze:Zadziwia mnie łatwosc z jaką niektórym przychodzi robienie ze swojego życia sensacji. W kazdym możliwym aspekcie i przejawie.
Czasami sobie myślę, że to jest jeden z powodów, który prowadzi do mojej małomówności. Raz, że nie lubię robić szumu wokół siebie. Dwa - zauważam, że gdy już coś powiem, wiele osób traktuje to jako pretekst, by mówić o sobie, nierzadko sprowadzając to, co powiedziałam, do poziomu błahostek. Mówię, że miałam zły dzień, i słyszę: "A jaki JA miałam zły dzień". Mówię o fajnym filmie, to ktoś widział fajniejszy, itp. To mnie raczej zniechęca do mówienia.

Re: Malomownosc

: 27 lip 2010, 14:58
autor: Pio
Ausencia pisze:Zadziwia mnie łatwosc z jaką niektórym przychodzi robienie ze swojego życia sensacji. W kazdym możliwym aspekcie i przejawie.
A niech tam robi sensację. Ani mnie to grzeje ani ziębi. Jeżeli już to lekko się uśmiechnę. Karykatura to przecież :wink:
nikya pisze: Mówię, że miałam zły dzień, i słyszę: "A jaki JA miałam zły dzień". Mówię o fajnym filmie, to ktoś widział fajniejszy, itp. To mnie raczej zniechęca do mówienia.
Podobnie. Robienie z wymiany myśli zawodów kto lepiej, kto więcej i brak autentycznego zainteresowania poglądami drugiej strony też mnie zniechęca. Myślę jednak, że nie w tym tkwi istota naszej małomówności. Rozmowa między dwoma ekstra przecież często w takim trybie się toczy i jest very fine :)
Może my po prostu jesteśmy bardziej wybredni i szybciej się zniechęcamy...

Re: Malomownosc

: 27 lip 2010, 16:21
autor: hlidskjalf
Ausencia pisze:zauważam coś, co można by nazwac 'kompleksem Bułhakowa'; im ktoś mniej czyta i im mniej orientuje się w tematach literackich, tym częsciej chwali się czytaniem po wielokroć - o zgrozo!* - Bułhakowa. "Ach, Mistrz i Małgorzata!" - słyszę irytująco często - "nie ma innego dzieła tak niezwykłego!". Kulminacją tego typu wypowiedzi są grupy ku czci Bułhakowa zakładane na fejsbuku i rzesze samozwańzych fanów tegoż.
Hahahaha :mrgreen:
Fejsbók rozłożył mnie na łopatki :mrgreen: O "Mistrzu i Małgorzacie" wspomniałem, bo akurat jestem świeżo po lekturze ; )

Re: Malomownosc

: 27 lip 2010, 16:51
autor: nikya
Pio pisze:Myślę jednak, że nie w tym tkwi istota naszej małomówności. Rozmowa między dwoma ekstra przecież często w takim trybie się toczy i jest very fine :)
Może dlatego, że ich nakręca wzajemne przekrzykiwanie siebie? ;) Jedna z moich koleżanek (skrajnie ekstra, naprawdę skrajnie) mówi, że ona czasami musi na kogoś się wykrzyczeć, bo inaczej nie wytrzyma - spokojne i poważne rozmowy ją szybko nudzą.

Re: Malomownosc

: 27 lip 2010, 18:40
autor: MetalMan
Ja czuje lekki dyskomfort, kiedy mówię o sobie. Mówię prawde, ale zawsze mam wrazenie ze zaczynam się chwalić przed innymi :oops: , co od razu studzi moj zapał do rozmowy.

Re: Malomownosc

: 27 lip 2010, 23:53
autor: Pio
MetalMan pisze:Ja czuje lekki dyskomfort, kiedy mówię o sobie. Mówię prawde, ale zawsze mam wrazenie ze zaczynam się chwalić przed innymi :oops:
to zacznij mówić o swoich wadach :wink:

Re: Malomownosc

: 09 paź 2010, 13:28
autor: Strangeve
Boże chroń !

Mam serdecznie dosyć wyzywania mnie od "niemowy" czy "małomównej".
Raz nawet był taki incydent,że na koloniach jak dzwoniłam do mamy,to sobie żartowali "mumia dzwoni" (chodziło im o to,że byłam wg. nich sztywna i się nie odzywałam. A to tylko dlatego,że nie czułam się przy nich pewnie).

Nie byłam taka,dlatego,że nie lubię gadać. Lubię rozmawiać nawet o bzdetach. Tylko muszę wiedzieć,że jestem akceptowana w toearzystwie. Przez długi czas bałam się nawiązywać kontaktów z rówieśnikami(bo z rodzinie ,starszym i młodszym zawsze miałam dużo do powiedzenia). W każdym razie przed rozpoczęciem roku akademickiego wzięłam sobie za cel,że nie dopuszczę,aby ktoś znowu mi przykleił łatkę "małomówna".O nie xd.
Żeby wkręcić się w toearzystwo braci studenckiej już pierwszego dnia najpierw zagadałam do jednej dziewczyny a potem tak po kolei i w sumie w ten jeden pierwszy dzień zajęć zapoznałam się z 11 osobami w najgorszym wypadku.

Po prostu pytałam się o kserówki(standardowo :p) kto co zdawał na maturze, itp. Albo po prostu podchodziłam i mówiłam "cześć,jestem Ewa". Kiedyś wydawało się nierealne a teraz to takie proste :D
Możliwe,że miałam więcej śmiałości z powodu specyfiki wybranych przeze mnie studiów-etnologii. Uznałam ,że jeśli ktoś wybrał takie studia,to pewnie jest ekstrawertykiem nastawionym na poznawanie ludzi. Takie podejście bardzo mi ułatwiło sprawę,bo wyszłam z założenia,że nie będą mieli nic przeciwko,żeby mnie poznać.
Do tego doszła pewnosć,że mam czym ich zaciekawić i już więcej pewności siebie :D

Re: Malomownosc

: 09 paź 2010, 16:15
autor: iksigrekzet
A gdzie studiujesz etnologię?

Re: Malomownosc

: 09 paź 2010, 18:11
autor: Strangeve
Na Uniwersytecie Łódzkim :)

Re: Malomownosc

: 09 paź 2010, 19:21
autor: iksigrekzet
W Poznaniu mamy lepszą kadrę :wink:

Re: Malomownosc

: 09 paź 2010, 21:59
autor: Strangeve
Możliwe,ale ja na swoją też nie narzekam :D
Przynajmniej na razie :]

Ty też studiujesz etno ? jeśli tak,to jakie były Twoje motywy zapisania się tam ?
Czy piszesz to ogólnikowo ?

Proszę założyć oddzielny wątek do rozmowy na temat etnologii. - Inno

Re: Malomownosc

: 09 paź 2010, 22:41
autor: qb
XYZ jest poetą. :P

I szuka mecenasa :P

Re: Malomownosc

: 09 paź 2010, 22:45
autor: Inno
qb pisze:I szuka mecenasa :P
Sponsora. :P