Introwertyzm a sukces finansowo-zawodowy

W tym miejscu dyskutujemy o zjawisku introwertyzmu, o tym, jak wpłynął on na nasze życie, jakie są wady i zalety bycia introwertykiem.
DamianPL

Introwertyzm a sukces finansowo-zawodowy

Post autor: DamianPL »

Witam Wszystkich serdecznie!
To moj pierwszy post na tym forum wiec wypadaloby napisac na poczatek kilka slow o sobie.
Forum przegladam od kilku dni, a trafilem na nie zglebiajac swoja wiedze na temat owego slowa "introwertyzm". Pewna osoba powiedziala mi kiedys ( kilka lat temu), ze jestem typem introwertyka, bo swoje problemy tlumie w sobie i tym podobne. W sumie wiedzialem, ze tak jest. Ze jestem taki, tzn.: samowystarczalny, niezalezny i odcinam sie od ludzi, ale nie wiedzialem, ze jest to sprawa tak dobrze zbadana, raczej uwazalem to za blahostke.
O to moja pewnego rodzaju wizytowka : http://www.mypersonality.info/damianek/
Ok, to tyle tytulem wstepu, wracajac do mojego tematu mam kilka pytan do Was moi drodzy Intro!
Czy podzielacie moje zdanie, ze jest nam ciezej odniesc sukces finansowo-zawodowo-biznesowy, mam na mysli oczywiscie to, ze trzeba wykazywac sie w kontaktach z ludzmi bo na tym to bardzo czesto sie opiera? Osobiscie jestem minimalista i nie wymagam zbyt wiele, ale mam jak kazdy swoje marzenio-plany typu wlasny dom z !duza! dzialka(koniecznie w cichym i spokojnym miejscu, ogrodzony wysokim parkanem, uzbrojonym w kamerki monitorujace, pieski strozujace i wielki laso-ogrod), wygodny samochod, pieniadze na wypad na kolo podbiegunowe, w gory, na syberie itp., itd ;-)
Troche moze brzmi to glupio bo pytam i jednoczesnie odpowiadam sam sobie ze jest ciezej, lecz chodzi mi bardziej o to jak sobie z tym radzicie lub nie radzicie, jak mozna z tym sobie poradzic i czy moze znacie introwertykow ktorzy odniesli wlasnie taki sukces?

Dodam tylko, ze nie jestem jakims tam materialista, ale mam swiadomosc, ze zeby odciac sie od ludzi i zyc w spokoju tez trzeba miec pieniadze.
silgar
Introwertyk
Posty: 124
Rejestracja: 06 paź 2009, 0:10
Płeć: nieokreślona

Re: Introwertyzm a sukces finansowo-zawodowy

Post autor: silgar »

To zależy od zawodu. Moim zdaniem introwertycy się nie nadają do biznesu. Ale jest wiele zawodów w których introwertycy mają przewagę np nauki ścisłe. I na tym tez można nieźle zarobić choć raczej nie w naszym kraju...
Johnson1792c

Re: Introwertyzm a sukces finansowo-zawodowy

Post autor: Johnson1792c »

Jak już napisał silgar wiele zależy od zawodu. Muszę się z tym zgodzić.
Można założyć, że introwertycy trudniej nawiązują kontakty niż ekstrawertycy. Jednak wniosek, że "sukces finansowo-zawodowo-biznesowy" introwertycy mogą osiągnąć, ale z większym trudem jest chyba nietrafny. Mamy przecież wiele zalet, charakterystycznych właśnie dla nas (choć i u innych się zdarzają) Introwertycy zwykle:
-myślą zanim coś zrobią lub powiedzą,
-lepiej niż ekstrawertycy radzą sobie z zadaniami wymagającymi skupienia uwagi,
-mają niewiele zainteresowań, ale w każde zainteresowania bardzo się zagłębiają (można traktować pracę jako hobby, jeżeli trafi się pasujący nam zawód)
-są dobrymi słuchaczami
Ponadto do negocjacji (jeśli mowa o biznesie) zazwyczaj ma się trochę czasu na przygotowania, więc rozmowami z ludźmi, aż tak bym się nie przejmował. Cechy te sprawiają, że, moim zdaniem, mamy równe szanse (jeżeli nie większe) co ekstrawertycy na ten sukces.
DamianPL pisze:chodzi mi bardziej o to jak sobie z tym radzicie lub nie radzicie, jak mozna z tym sobie poradzic
Przez "tym" masz na myśli dążenie do sukcesu, marzenia, czy kontakty z innymi? Jeżeli chodzi Ci o zdenerwowanie związane z kontaktami, to mi wystarcza głęboki oddech i pamięć o tym, że nikt mi głowy nie urwie :) .

Czy znam introwertyków którzy odnieśli sukces? Nie, nie znam.

No i witam wszystkich, mój pierwszy post. :)
Awatar użytkownika
Kamil
Rozkręcony intro
Posty: 338
Rejestracja: 01 lip 2009, 22:52
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Introwertyzm a sukces finansowo-zawodowy

Post autor: Kamil »

Myślę, że introwertycy śmiało mogą być na szczycie.. Bill Gates jest chyba introwertykiem.. A nazwać go "informatykiem" było by nie porozumieniem - takim był na początku, później coraz bardziej zarządzał firmą..
I pewnie gdyby się przyjrzeć to baardzo dużo osób wymienianych w listach najbogatszych to właśnie introwertycy.. A utrzymywanie kontaktów biznesowych to nie rozmowa o pogodzie, ale o konkretach, a introwertycy chyba właśnie wolą o takowych rozmawiać..
Dalej introwertycy jako osoby z umiejętnością obserwacji i wysłuchania, łatwiej mogą znaleźć najlepszą ofertę czy rozwiązanie..
Trzeba tylko celować w odpowiednie miejsce..
A ze sfery polityczno-historycznej - Stalin był introwertykiem, co by nie było najpotężniejszy człowiek na świecie, skoro prezydent USA mu nie podskoczył w rozmowach pokojowych, z naszego komunistycznego podwórka to pewnie Gomułka i Jaruzelski to introwertycy, z pokomunistycznego podwórka to Mazowiecki, Pawlak, chyba Kaczyńscy, a i Schetyna o i pewnie Rokita... i za pewne masa innych...

A i wracając do Rosji to pewnie Putin i Miedwiediew...

Trza tylko wiedzieć do czego się z zainteresowaniami nadajemy i można odnieść sukces..
"Przestrzenią ducha, gdzie może on rozwinąć skrzydła, jest cisza "- Antoine de Saint-Exupéry

"Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Ekstrawertyka, to znaczy, że go nie słuchałeś.
Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Introwertyka, to znaczy, że go nie zapytałeś."
Awatar użytkownika
Aria
Intronek
Posty: 43
Rejestracja: 01 lis 2009, 14:21
Płeć: nieokreślona

Re: Introwertyzm a sukces finansowo-zawodowy

Post autor: Aria »

Introwertycy mają wiele zalet które mogą być pomocne w karierze. Cech, które sprawiają, że są wartościowi. Tak jak wymienialiście, introwertycy posiadają umiejętność obserwacji, radzą sobie z zadaniami wymagającymi skupienia uwagi, zagłębiają się w zagadnienia, które ich szczególnie interesują itd. Na forum zostało to już szczegółowo i dość wyczerpująco opisane.

Wspólnym mianownikiem introwertyków którzy odnieśli sukces w życiu zawodowym jest posiadanie bardzo nieprzeciętnej cechy, która wyróżnia nie tylko spośród innych ludzi, ale także spośród całej grupy intro. To te unikalne zdolności pozwoliły im na wybicie się. Introwertyzm zaś nadaje im dodatkowo nietypowego szlifu, który podbija ich wartość.

Nawet w środowisku show biznesu, które nie akceptuje z reguły introwertycznych zachowań, stawiając b. często na szybkość i miałkość przekazu, introwertycy bywają doceniani.

Johnny Depp (podobno klasyczny 4w5) zalicza się obecnie do najpopularniejszych i najlepiej zarabiających aktorów Hollywood. Jest świetnym aktorem, godzącym ekscentryczność, odgrywanych przez niego bohaterów, z wymogami projektu dla masowej widowni. Jak sam mówi: Jest we mnie coś, co nie pozwala mi iść na łatwiznę. Rozważam wszystkie propozycje, ale ostatecznie słucham wewnętrznego głosu”. Wielu wskazuje, że to jest właśnie jego największym atutem. Zaś głębi jego aktorstwa nadają wspomnienia outsidera, które niejednemu z nas pewnie wydałby się znajome.

Gosia Baczyńska (zdeklarowana introwertyczka) jest jedną z najlepszych polskich projektantek mody. Jako moment przełomowy w swoim życiu wskazuje swój wyjazd do Londynu. Nie przerażało ją, że, jak mówi, znała tylko dwie osoby, które widziały to miasto na własne oczy. Gdyby nie odwaga i determinacja prawdopodobnie nie odkryłaby swojego powołania, w każdym razie jej losy potoczyłby się inaczej.

Jak Kamil zauważył przykładów nie brakuje także na scenie politycznej, zarówno tej współczesnej jak i minionych wieków. Przypadek Stalina wydaje mi się szczególnie trafny. Był świetnym strategiem. Ponad to, być może właśnie dzięki introwertyzmowi, sprawiał wrażenie człowieka którego nie można rozgryźć (Churchill mówił o nim, że jest zagadką otoczoną tajemnicą pośród niejasności), co dawało mu ogromna przewagę w grze politycznej.

Reasumując, introwertyzm nie przeszkadza w odnoszeniu sukcesów, wręcz przeciwnie, moim zdaniem często pomaga.
DamianPL pisze:Czy podzielacie moje zdanie, ze jest nam ciezej odniesc sukces finansowo-zawodowo-biznesowy, mam na mysli oczywiscie to, ze trzeba wykazywac sie w kontaktach z ludzmi bo na tym to bardzo czesto sie opiera?
To chyba nie sam introwertyzm jest odpowiedzialny za nieumiejętność nawiązywania kontaktów interpersonalnych, ale cechy, które często mu towarzyszą - nieśmiałość i brak poczucia własnej wartości.
DamianPL

Re: Introwertyzm a sukces finansowo-zawodowy

Post autor: DamianPL »

Dzieki za zainteresowanie tematem i za cenne uwagi kazdego z Was.
Z moich obserwacji jest tak jak napisal silgar, a takze Johnson1792c ze wlasnie wiele zalezy od zawodu. Takimi zawodami wedlug mnie sa np.: informatyk, czy projektant bo taki zawod pozwala indywidualnie i samodzielnie skupic sie na pracy i byc w niej 101% specjalista i fachowcem! Takie mozliwosci chyba czesciej daje scisly umysl.
Przez "tym" masz na myśli dążenie do sukcesu, marzenia, czy kontakty z innymi?.
Mam na mysli glownie kontakty z ludzmi. Ot taki przyklad z dnia dzisiejszego: Pracuje obecnie w pewnej firmie, przyjechal do mnie kierowca z transportem i zwrocilem jemu drobna uwage odnosnie rozladunku, na co on wyskoczyl z bardzo temperametnym odzewem (plus niecenzuralne przerywniki) ze tak sie nie robi, ze to, ze tamto i mimo ze w sumie racja byla po mojej stronie to tak mnie zaskoczyl tym swoim donosnym wywodem, ze jedyne co zrobilem to odpowiedzialem co o tym mysle i usmiechnalem sie szczerze prosto w twarz. Odwzajemnil to takze usmiechem, troche pogadalismy, ale do bledu sie nie przyznal. Pomyslalem wtedy, ze gdybym ja mial taki temperament w kontaktach w polaczeniu z moim podejsciem od strony technicznej to bylo by naprawde swietnie.
Do sedna: chodzi mi o to ze w pewnych zawodach trzeba byc zacietym, nieustepliwym, klotliwym a czasem nawet zwyklym ch**em, a tego wlasnie chyba brak introwertykom.
Dodam, ze jak trzeba to tez potrafie zebrac sie w sobie w podobnej sytuacji i poslac naprawde soczysta i donosna wiazanke, ale robie to niechetnie, z niemalym trudem, aczkolwiek skutecznie. A wiadomo, ze jak cos sie robi niechetnie to przyjemnosci z takiej pracy nie ma. Podobnie jest w swiecie biznesu na wyzszym poziomie, trzeba wykazywac sie nieustepliwoscia, przebiegloscia w rozmowie, gra slow zeby nie dac sie ograc, tyle ze uzywa sie wtedy troche wiekszej kultury, tak jak np. politycy w debatach.

Koncze obecnie studia techniczne i w miedzy czasie dorabialem sobie w roznych firmach. W kazdej z nich zawsze obserwowalem szefa i zauwazylem ze w zasadzie zawsze jest to typ ekstrawertyka, wdajacego sie w dyskusje z kazdym kilentem, zagadujacego, podtrzymujacego rozmowe bo to pozwalalo im zblizyc sie z kazdym inwestorem i bardzo duzo sie dowiedziec na temat aktualnej sytuacji na danym rynku. Poza tym nawiazywali znajomosci co w interesach jest bardzo wazne.
Wyciagam wnioski i czasem probuje ich nasladowac :) w pracy byc kontaktowym dla dobra pracy a prywatnie swoim introwertykiem z ksiazka w reku w domowym zaciszu. Oczywiscie gdy w pracy bylby jakis bankiet taneczno-towarzyski to prawdopodobnie bym go olal ze szkoda dla siebie tj. swoich kontaktow :wink: ale bym sie tym nie przejmowal :)

Zgadzam sie Aria odnosnie czesto towarzyszacej nam niesmialosci i niskiego poczucia wlasnej wartosci. Ale jednoczesnie dodam, ze mozna to poprawic podejmujac wyzwania, sam to zauwazylem po sobie. Zasada jest prosta jesli staje sie w trudnej zawodowej sytuacji, w ktorej przeszkadza nam niesmialosc po raz pierwszy to jest to wrecz rzecz nie do przeskoczenia, ale gdy staje sie w takiej samej sytuacji po raz 97 to jest to juz pewnego rodzaju rutyna i wiekszy lajcik;-]

Przyklad ze Stalinem bardzo mnie zaciekawil. Nie wiedzialem ze byl introwertykiem! Podbudowalo mnie to!
Awatar użytkownika
higsa
Rozkręcony intro
Posty: 345
Rejestracja: 20 wrz 2009, 20:49
Płeć: kobieta
Lokalizacja: Higsolandia

Re: Introwertyzm a sukces finansowo-zawodowy

Post autor: higsa »

DamianPL pisze:Przyklad ze Stalinem bardzo mnie zaciekawil. Nie wiedzialem ze byl introwertykiem! Podbudowalo mnie to!
Stalin był bardzo głębokim introwertykiem, zupełnie nie ufał ludziom. Uważał ze wszyscy wyśmiewają się z Niego i z jego niedoskonałości ( jak powszechnie wiadomo był dosyć niski i miał jedną rękę krótszą), z jego pochodzenia. Stąd też niszczył przede wszystkim swoich najbliższych współpracowników :lol: .
Ale do końca nie wiem czy jego przykład powinien budować :? , no chyba ze wziąć pod uwagę ze to był jeden z najinteligentniejszych ludzi na świecie. :mrgreen:
Awatar użytkownika
Kamil
Rozkręcony intro
Posty: 338
Rejestracja: 01 lip 2009, 22:52
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Introwertyzm a sukces finansowo-zawodowy

Post autor: Kamil »

hiksa pisze:
DamianPL pisze:Przyklad ze Stalinem bardzo mnie zaciekawil. Nie wiedzialem ze byl introwertykiem! Podbudowalo mnie to!
Stalin był bardzo głębokim introwertykiem, zupełnie nie ufał ludziom. Uważał ze wszyscy wyśmiewają się z Niego i z jego niedoskonałości ( jak powszechnie wiadomo był dosyć niski i miał jedną rękę krótszą), z jego pochodzenia. Stąd też niszczył przede wszystkim swoich najbliższych współpracowników :lol: .
Ale do końca nie wiem czy jego przykład powinien budować :? , no chyba ze wziąć pod uwagę ze to był jeden z najinteligentniejszych ludzi na świecie. :mrgreen:
Brak ufności nie wynikał z tego, że się bał wyśmiania, ale z doświadczeń młodości.. i później z czasu gdy był rewolucjonistą.. Tj, albo ktoś go doniósł, czy cóś.. Stalin przecież podczas wybuchu rewolucji Lutowej siedział na północnej Syberii.. Stalin tam w kółko trafiał i uciekał stamtąd... acz północna syberia to już była taka syberia dla elity spiskowców.. No i nie ufność/podejrzliwość taka, to objaw paranoi, a nie introwertyzmu..

Ale tak, Stalin podczas posiedzeń KC, jeszcze za Lenina, zawsze z tyłu chodził z fajką, zabierał głos na końcu, głos będący wyśrodkowaniem opinii i wnioskiem z całej dyskusji.. Jako swoisty kompromis miedzy frakcjami wszyscy się z nim zgadzali..
Ktoś z tamtego okresu napisał, że "Stalin do perfekcji opanował sztukę milczenia, w kraju w którym każdy mówił o wiele za dużo"...

Dodam, że Stalin w młodości był poetą i to ponoć dobrym...

I nie zgadzam się, że ścisłym łatwiej... humanista też może się rozwijać... można przecież pisać wiersze, książki.. być tłumaczem takowych.. czy to na co będę mieć papiery po historii - archiwistą..
"Przestrzenią ducha, gdzie może on rozwinąć skrzydła, jest cisza "- Antoine de Saint-Exupéry

"Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Ekstrawertyka, to znaczy, że go nie słuchałeś.
Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Introwertyka, to znaczy, że go nie zapytałeś."
Awatar użytkownika
MetalMan
Intromajster
Posty: 507
Rejestracja: 17 paź 2009, 20:48
Płeć: nieokreślona

Re: Introwertyzm a sukces finansowo-zawodowy

Post autor: MetalMan »

hiksa pisze:Ale do końca nie wiem czy jego przykład powinien budować :? , no chyba ze wziąć pod uwagę ze to był jeden z najinteligentniejszych ludzi na świecie. :mrgreen:
W niektórych sprawach może być nawet wzorem do naśladowania, np. wg mnie był najlepszym negocjatorem, mimo ze go nie lubie, to musze przyznać że to co robił podczas II WŚ z aliantami to mistrzostwo.
"Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności... nie znane w żadnym innym ustroju"

"The nine most terrifying words in the English language are: 'I'm from the government and I'm here to help.'"
Awatar użytkownika
Kamil
Rozkręcony intro
Posty: 338
Rejestracja: 01 lip 2009, 22:52
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Introwertyzm a sukces finansowo-zawodowy

Post autor: Kamil »

Na pewno nie można nazwać Stalina wzorem do naśladowania, itp... Za to jest świetnym przykładem, że introwertyk wykorzystując swe cechy może stać się potężny w sensie pozycji na świecie oczywiście..

Gdyby był ekstrawertykiem to by z pewnością przegrał z Trockim.. a tak, Stalin małomówny, był niezauważony przez rywala, a może raczej rywali.. no i podobnie cały czas dalej.. Ta umiejętność chłodnej analizy, umiejętność także wycofania się z własnej decyzji i pokora... Podczas wybuchu wojny szefem Sztabu generalnego był Żukow, szybko jednak Stalin go wywalił stamtąd, bo przedstawił planowany rozwój wypadków nie pomyśli Stalina, ktoś uczestniczący rozmowę przekazał dalej, cytuje z pamieci"
Stalin ten miał rzec, że [Żukow] gada głupoty, na co Żukow "Jeśli szef sztabu gada głupoty należy go wywalić", na co Stalin "Nie denerwuj się tak... ale jak już o tym wspomniałeś to pozbawiam cię stanowiska" .... później, podczas zagrożenia Moskwy Stalin ukorzył się przed Żukowem, Żukow mu dyktował co i jak.. jeden z uczestników ich dyskusji w tamtych dniach zanotował, że po tonacji i pewności głosu Żukowa i reakcjach Stalina, Żukow sprawiał wrażenie wyższego stopniem...
"Przestrzenią ducha, gdzie może on rozwinąć skrzydła, jest cisza "- Antoine de Saint-Exupéry

"Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Ekstrawertyka, to znaczy, że go nie słuchałeś.
Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Introwertyka, to znaczy, że go nie zapytałeś."
Awatar użytkownika
MetalMan
Intromajster
Posty: 507
Rejestracja: 17 paź 2009, 20:48
Płeć: nieokreślona

Re: Introwertyzm a sukces finansowo-zawodowy

Post autor: MetalMan »

"Godzi się uczyć nawet od wroga." Owidiusz
"Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności... nie znane w żadnym innym ustroju"

"The nine most terrifying words in the English language are: 'I'm from the government and I'm here to help.'"
Awatar użytkownika
higsa
Rozkręcony intro
Posty: 345
Rejestracja: 20 wrz 2009, 20:49
Płeć: kobieta
Lokalizacja: Higsolandia

Re: Introwertyzm a sukces finansowo-zawodowy

Post autor: higsa »

Kamil pisze:Brak ufności nie wynikał z tego, że się bał wyśmiania, ale z doświadczeń młodości.. i później z czasu gdy był rewolucjonistą.. Tj, albo ktoś go doniósł, czy cóś.. Stalin przecież podczas wybuchu rewolucji Lutowej siedział na północnej Syberii.. Stalin tam w kółko trafiał i uciekał stamtąd... acz północna syberia to już była taka syberia dla elity spiskowców.. No i nie ufność/podejrzliwość taka, to objaw paranoi, a nie introwertyzmu..
Oj Kamil, Kamil. I ty studiujesz kierunek humanistyczny?
I nie nauczyli Ciebie ze w naukach tyczących się człowieka nic nie jest jednoznaczne?
Ty poznajesz prawdę o Stalinie z podręczników do historii, a ja z literatury, z której też (po odrzuceniu zjawiska zwanego fikcją literacka) można dowiedzieć się wielu istotnych rzeczy. Więc nie wiem dlaczego tak kategorycznie zaprzeczyłeś moim twierdzeniom. Człowiek nie jest tylko dobry albo tylko zły, nie siedziałeś w jego psychice wiec nie znasz tak naprawdę przyczyn jego postępowania. Z tego co wiem to nie korzystał z porad psychologa, który mógłby stwierdzić na pewno że to czy tamto było przyczyna jego postępowania.
Kamil pisze:Na pewno nie można nazwać Stalina wzorem do naśladowania,
I w związku z tym muszę niestety zgodzić się z MetalManem (choć robię to z bólem, bo różnimy sie za bardzo w niektórych kwestiach :lol: )
uważam ze pod wieloma względami można uznawać Stalina za przykład. A jedyne co jest moralnie niestosowne to uważanie za przykład do naśladowania jego czynów ludobójczych i zadów totalitarnych. Takie moje zdanie
Awatar użytkownika
Kamil
Rozkręcony intro
Posty: 338
Rejestracja: 01 lip 2009, 22:52
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Introwertyzm a sukces finansowo-zawodowy

Post autor: Kamil »

hiksa pisze: I nie nauczyli Ciebie ze w naukach tyczących się człowieka nic nie jest jednoznaczne?
Każda nauka powinna dążyć do osiągnięcia prawdy .. W przypadku historii dotyczy to także konkretnych ludzi i ich poczynań, z ważnym pytaniem - dlaczego ... Nauka historyczna ma za zadanie zbadać wszystkie związki przyczynowo-skutkowe ...
hiksa pisze: Ty poznajesz prawdę o Stalinie z podręczników do historii, a ja z literatury, z której też (po odrzuceniu zjawiska zwanego fikcją literacka) można dowiedzieć się wielu istotnych rzeczy.
Ale cóż w podręcznikach jest o Stalinie? Raczej podręczniki nie bawią się w analizę biograficzną bo mają przedstawić ogólną faktografie.. A z literatury z której należałoby wyrzucić fikcje literacką czerpać wiedzy historycznej nie należy, bo tak naprawdę nie wiadomo co jest fikcją, a co nie.. za to tego typu dzieła się fajnie czyta mając wiedzę historyczną na dany temat... A tak można wysnuć dziwne wnioski..
A swoją wiedzę o Stalinie opieram na porządnej biografii,
hiksa pisze: nie siedziałeś w jego psychice wiec nie znasz tak naprawdę przyczyn jego postępowania. Z tego co wiem to nie korzystał z porad psychologa, który mógłby stwierdzić na pewno że to czy tamto było przyczyna jego postępowania.
Dobra analiza biograficzna musi starać się odpowiedzieć na pytania czemu tak postępował..
A strach przed wyśmianiem, kompletnie nie tłumaczy nieufności wobec wojska (czystka 1937-1939), Ukraińców ("Wielki głód" na Ukrainie jakoś w latach 1928-1933) i właściwie wobec wszystkiego.. Zaś nieufność spowodowana przykrymi doświadczeniami rewolucjonisty, a więc np donosy, zdrady, spiski... jak najbardziej dalej przekładały się na strach przed próbą obalenia go.

Swoją drogą w 1927 było w Moskwie międzynarodowe sympozjum psychiatrów, wielkie zainteresowanie zagranicznych gości, ale i Stalina, wzbudził czołowy radziecki neuropatolog prof Władimir Bechterew, doszło do spotkania Józia z nim, po tym spotkaniu asystentowi swojemu przekazał, że Stalin to typowy przykład ciężkiej paranoi, i że niebezpieczny człowiek stoi na czele państwa.
hiksa pisze: uważam ze pod wieloma względami można uznawać Stalina za przykład. A jedyne co jest moralnie niestosowne to uważanie za przykład do naśladowania jego czynów ludobójczych i zadów totalitarnych. Takie moje zdanie
Ale niewiele pozostanie po Stalinie "wybijających" cech po pozbyciu się tego co niemoralne.. Fakt i tak jest trochę tego - upór, jasny cel i zmierzanie do niego, nie poddawanie się, i coś co można w mieszany sposób odczuwać - chęć władzy nie dla pieniędzy/luksusów, a dla samej władzy...
Ale wtedy już naśladujemy część jego cech, a nie całość..
"Przestrzenią ducha, gdzie może on rozwinąć skrzydła, jest cisza "- Antoine de Saint-Exupéry

"Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Ekstrawertyka, to znaczy, że go nie słuchałeś.
Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Introwertyka, to znaczy, że go nie zapytałeś."
Awatar użytkownika
higsa
Rozkręcony intro
Posty: 345
Rejestracja: 20 wrz 2009, 20:49
Płeć: kobieta
Lokalizacja: Higsolandia

Re: Introwertyzm a sukces finansowo-zawodowy

Post autor: higsa »

Kamil pisze:Każda nauka powinna dążyć do osiągnięcia prawdy ..
No właśnie a jedyny sposób na jej osiągniecie to nie zamykanie sie w jednej dyscyplinie konstruktywne dyskusje jako jedne prowadza do poznania prawdy, a najlepiej jak sa interdyscyplinarne.
Kamil pisze:Ale cóż w podręcznikach jest o Stalinie?
Nie wiem co jest, zawsze miałam do nich awersje, uważam ze są za bardzo subiektywne, a historii zwłaszcza powinno się uczyć obiektywnie, żeby potem nie było nieporozumień miedzy narodowych na poziomie zwykłych ludzi.
A co do literatury, która wg Ciebie nie jest dobrym źródłem to po trosze muszę sie zgodzić, ale nie do końca. Bo właśnie literatura ograniczona cenzurą daje obraz rzeczywisty epoki, tylko niebezpośrednio, bo przecież jak można przemycić do historii jakiś "przekręty" władzy skoro podręczniki i książki do historii są pod całkowitą kontrolą partii? A nie ma niestety naocznych świadków wszystkich wydarzeń.
Kamil pisze:A swoją wiedzę o Stalinie opieram na porządnej biografii,
Możesz podać? Chętnie poczytam, o ile to nie ta sama co ją czytałam.
Kamil pisze:Dobra analiza biograficzna musi starać się odpowiedzieć na pytania czemu tak postępował..
No właśnie starać się, a nie jednoznacznie oceniać. Moja cała poprzednia wypowiedz dotyczyła właśnie tego,że odniosłam wrażenie, że ty to mówisz z pełnym przekonaniem, bez możliwości do jakichkolwiek pomyłek.
Kamil pisze:A strach przed wyśmianiem, kompletnie nie tłumaczy nieufności wobec wojska (czystka 1937-1939), Ukraińców ("Wielki głód" na Ukrainie jakoś w latach 1928-1933) i właściwie wobec wszystkiego..
do tego wszystkiego jeszcze bym dodała Rozstrzelane odrodzenie czyli represje na pisarzach piszących nie pod partię. I to sa właśnie te rzeczy moralnie niestosowne.
Kamil pisze:że Stalin to typowy przykład ciężkiej paranoi, i że niebezpieczny człowiek stoi na czele państwa.
A to już przed objęciem władzy wiedział i wypowiadał -na temat Stalina- Lenin akurat, więc nic odkrywczego.
Kamil pisze:Fakt i tak jest trochę tego - upór, jasny cel i zmierzanie do niego, nie poddawanie się, i coś co można w mieszany sposób odczuwać -
No właśnie. Trochę tego jest. I czy czasami takich cech nie wymaga dzisiejszy świat?
Czy tego nie uczą na wszelkich kursach dla managerów i ludzi przedsiębiorczych?
Idealna postać do tego tematu wg mnie.
I rzecz najważniejszą wg mnie podkreśliłeś
Kamil pisze:chęć władzy nie dla pieniędzy/luksusów, a dla samej władzy...
To podstawa dobrego biznesu, "dobry biznesmen nie ma na celu zysku, ale przede wszystkim utrzymanie swego przedsiębiorstwa na rynku" (tłum. własne z podręcznika do biznesu rosyjskiego).
Tyle ode mnie :roll:
Awatar użytkownika
iksigrekzet
Intromajster
Posty: 517
Rejestracja: 21 lip 2008, 1:32
Płeć: nieokreślona

Re: Introwertyzm a sukces finansowo-zawodowy

Post autor: iksigrekzet »

Kamil pisze: Każda nauka powinna dążyć do osiągnięcia prawdy ..
Chopie! Mamy XXI wiek i Prawda, szczególnie w nauce, nie istnieje :D
Sułtan.
ODPOWIEDZ