Ojej a co się zmieniło, w tym 21 wieku, skoro teraz jej nie ma, a kiedyś była? :lol:iksigrekzet pisze:Chopie! Mamy XXI wiek i Prawda, szczególnie w nauce, nie istnieje
Introwertyzm a sukces finansowo-zawodowy
- higsa
- Rozkręcony intro
- Posty: 345
- Rejestracja: 20 wrz 2009, 20:49
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: Higsolandia
Re: Introwertyzm a sukces finansowo-zawodowy
- Kamil
- Rozkręcony intro
- Posty: 338
- Rejestracja: 01 lip 2009, 22:52
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Introwertyzm a sukces finansowo-zawodowy
W zależności od potrzeb tematu i zakresu badań często niemożliwe jest nie sięgnięcie do innych nauk.. Np prof od średniowiecza Polski mówił nam, że oni co jakiś czas się konsultują z kolegami z Akademii Medycznej, a ci starają się odpowiedzieć co to mogło być, czym być spowodowane, itp,.hiksa pisze: No właśnie a jedyny sposób na jej osiągniecie to nie zamykanie sie w jednej dyscyplinie konstruktywne dyskusje jako jedne prowadza do poznania prawdy, a najlepiej jak sa interdyscyplinarne.
Wiesz co, historia zna XIX wieczny przypadek, nie pamiętam nazwiska i imienia kolesia, ale to był podajże Austriak albo Prusak, który na początku XIX wieku, chyba przy okazji Napoleona osiedlił się na terenach "polskich".. Opisał w swych pamiętnikach, które od razu pisał z zamiarem wydania) niezwykle barwnie i dokładnie jak to żołnierze Napoleona wracając z Rosji hmm wyłowili i wyjedli wszystkie psy, baa napadli na chyba szpital czy hmm placówkę naukową i wyjedli także te takie cuda "zakonserwowane"... Historycy znaleźli jeden szkopuł - nie mógł tego widzieć, bo przed cofającą się armią Napoleona sam uciekł do Austrii czy Prus... I tak raczej jest z każdym literackim dziełem które od razu było pisane pod kątem wydania..hiksa pisze: Nie wiem co jest, zawsze miałam do nich awersje, uważam ze są za bardzo subiektywne, a historii zwłaszcza powinno się uczyć obiektywnie, żeby potem nie było nieporozumień miedzy narodowych na poziomie zwykłych ludzi.
A co do literatury, która wg Ciebie nie jest dobrym źródłem to po trosze muszę sie zgodzić, ale nie do końca. Bo właśnie literatura ograniczona cenzurą daje obraz rzeczywisty epoki, tylko niebezpośrednio, bo przecież jak można przemycić do historii jakiś "przekręty" władzy skoro podręczniki i książki do historii są pod całkowitą kontrolą partii? A nie ma niestety naocznych świadków wszystkich wydarzeń.
A wiele wiarygodnych informacji znajdzie się w pamiętnikach, listach, wszelkich dokumentach..
Hmm to jest biografia Hitlera i Stalina - "Hitler i Stalin: żywoty równoległe" A. Bullock, można uznać, że ma dwie wady - chcąc poczytać o Stalinie czyta się na zmianę także o Hitlerze, ale generalnie to zestawienie jest świetne i ułatwia ogarnięcie obu postaci.. drugą wadą, jest, że ma to dzieło już 20 lat... W sumie będę musiał, sięgnąć po nowszą pozycję kiedyś... ale to jak będę mieć czas, czyli realnie rzecz ujmując może za 2 latahiksa pisze: Możesz podać? Chętnie poczytam, o ile to nie ta sama co ją czytałam.
Zdecydowanie piszę z pełnym przekonaniem bo ta teza jest bardziej dla mnie przekonywująca, jeśli usłyszę/przeczytam gdzieś inną ciekawą argumentację która mnie przekona, to zrewiduje poglądy.. A więc możliwość pomyłek całkowicie akceptuje, ale tu czekam na argumenty, że się mylę..hiksa pisze: No właśnie starać się, a nie jednoznacznie oceniać. Moja cała poprzednia wypowiedz dotyczyła właśnie tego,że odniosłam wrażenie, że ty to mówisz z pełnym przekonaniem, bez możliwości do jakichkolwiek pomyłek.
Ale jak to by się miało do strachu przed wyśmianiem? A cóż pisarze mogą być fundamentem wywrotu...hiksa pisze:do tego wszystkiego jeszcze bym dodała Rozstrzelane odrodzenie czyli represje na pisarzach piszących nie pod partię.Kamil pisze:A strach przed wyśmianiem, kompletnie nie tłumaczy nieufności wobec wojska (czystka 1937-1939), Ukraińców ("Wielki głód" na Ukrainie jakoś w latach 1928-1933) i właściwie wobec wszystkiego..
Nigdzie nie znalazłem aby Lenin paranoje zarzucał Stalinowi.. on mu w tzw testamencie Lenina zarzucił, że [Stalin] jest zbyt okrutny i brutalny, swoją drogą, to były cechy które bardzo często czyniły Stalina niezwykle przydatnym w oczach Lenina, a uwaga w testamencie była aby nie dawać Stalinowi przywództwa..... Lenin czasem jeszcze zarzucał mu grubiaństwo..hiksa pisze:A to już przed objęciem władzy wiedział i wypowiadał -na temat Stalina- Lenin akurat, więc nic odkrywczego.Kamil pisze:że Stalin to typowy przykład ciężkiej paranoi, i że niebezpieczny człowiek stoi na czele państwa.
Pff Sofisto(dobrze kojarzę, że to sofiści stawiali tezę, że jednej prawdziwej prawdy nie ma, a ważne jest tylko umiejętne przekonywanie/przemawianie?), mówiąc krótko bredzisz...iksigrekzet pisze:Chopie! Mamy XXI wiek i Prawda, szczególnie w nauce, nie istniejeKamil pisze: Każda nauka powinna dążyć do osiągnięcia prawdy ..
W interesie naukowca jest dojście do hmm prawdy/wiedzy w danej dziedzinie.. jeśli pracuje dla jakiejś firmy, to pod kątem realizacji potrzebnych projektów/dzieł, a żeby to "działało" nie może być w tym błędu... no i druga grupa to będący skupieni na uczelniach, którzy to badają co uważają za fajne, co ich pasjonuje... którzy świetnie się bawią np przy rozszyfrowywaniu średniowiecznych abrewiacji.. po co im jakiekolwiek manipulacje? Manipulacje się pojawiają obok - w biznesie, polityce, itp - i one często sięgają do nauki odpowiednio to przedstawiając... ale sama nauka żyje własnym życiem
"Przestrzenią ducha, gdzie może on rozwinąć skrzydła, jest cisza "- Antoine de Saint-Exupéry
"Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Ekstrawertyka, to znaczy, że go nie słuchałeś.
Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Introwertyka, to znaczy, że go nie zapytałeś."
"Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Ekstrawertyka, to znaczy, że go nie słuchałeś.
Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Introwertyka, to znaczy, że go nie zapytałeś."
- iksigrekzet
- Intromajster
- Posty: 517
- Rejestracja: 21 lip 2008, 1:32
- Płeć: nieokreślona
Re: Introwertyzm a sukces finansowo-zawodowy
Nauka stanowczo odrzuca już twierdzenia o prawdzie i nieprawdzie, mówi się raczej o modelach czy paradygmatach które działają w ramach tych danych które obecnie mamy.Żaden szanujący naukowiec nie powinien mówić, o tym, że są PRAWDZIWE. Po prostu działają.Prawda jest w dużej mierze przestarzałą koncepcją filozoficzną która nie przystaje już do współczesnych odkryć naukowych w fizyce np. Faktem też jest, że "prawdą obiektywną" jest co innego w różnych kulturach, co zatem świadczy, że jako taka nie istnieje.
Nie mówię oczywiście tu o prawdzie konwencjonalnej w sensie szczerości "Słyszałem jak Wojtek mówił, że widział gołą babę ".
Nie mówię oczywiście tu o prawdzie konwencjonalnej w sensie szczerości "Słyszałem jak Wojtek mówił, że widział gołą babę ".
Sułtan.
- Kamil
- Rozkręcony intro
- Posty: 338
- Rejestracja: 01 lip 2009, 22:52
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Introwertyzm a sukces finansowo-zawodowy
Ale w praktyce to jest to dążenie do "prawdy" - "jak to działa"/"czemu tak jest".. to, że dzisiejsza nauka ma już sporo doświadczeń, że musiano rewidować poglądy, a poza tym z niemożności pełnego udowodnienia danej sprawy, sprawiło, że unika się określania czegoś w miarę konkretnego, czymś tak mocnym jak to, że jest to prawda... Są więc wszędzie tezy, udowodnione, nie udowodnione, hmm "działające" czy może raczej - "zgadzające się"..iksigrekzet pisze:Nauka stanowczo odrzuca już twierdzenia o prawdzie i nieprawdzie, mówi się raczej o modelach czy paradygmatach które działają w ramach tych danych które obecnie mamy.Żaden szanujący naukowiec nie powinien mówić, o tym, że są PRAWDZIWE. Po prostu działają.Prawda jest w dużej mierze przestarzałą koncepcją filozoficzną która nie przystaje już do współczesnych odkryć naukowych w fizyce np.
Ale w praktyce to jest szukanie tej prawdy, bez pomyłki i niewiedzy..
"Przestrzenią ducha, gdzie może on rozwinąć skrzydła, jest cisza "- Antoine de Saint-Exupéry
"Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Ekstrawertyka, to znaczy, że go nie słuchałeś.
Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Introwertyka, to znaczy, że go nie zapytałeś."
"Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Ekstrawertyka, to znaczy, że go nie słuchałeś.
Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Introwertyka, to znaczy, że go nie zapytałeś."
Re: Introwertyzm a sukces finansowo-zawodowy
Dopóki metody większości dyscyplin naukowych maja za podstawę logikę, do póty będą w nich funkcjonować pojęcia prawdy i nieprawdy. Pojęcie 'paradygmat' zastąpiło 'dogmat' a nie samo 'prawda'.iksigrekzet pisze:Nauka stanowczo odrzuca już twierdzenia o prawdzie i nieprawdzie, mówi się raczej o modelach czy paradygmatach które działają w ramach tych danych które obecnie mamy.Żaden szanujący naukowiec nie powinien mówić, o tym, że są PRAWDZIWE. Po prostu działają.Prawda jest w dużej mierze przestarzałą koncepcją filozoficzną która nie przystaje już do współczesnych odkryć naukowych w fizyce np.
- iksigrekzet
- Intromajster
- Posty: 517
- Rejestracja: 21 lip 2008, 1:32
- Płeć: nieokreślona
Re: Introwertyzm a sukces finansowo-zawodowy
Jeżeli naukę sprowadzić, jak chcieli nepozytywiści, do budowania poprawnych sądów za pomocą indukcji, to owszem odnoszenie się do "prawdy" logicznej ma jakiś sens. Jednak chodzi mi o KONCEPCJĘ istnienia Prawdy, jako pewnego bytu czy statusu do którego odkrycia ma niby dążyć nauka. A takie twierdzenia zdaje się stawiać Kamil, co moim zdaniem jest niestosowne biorąc pod uwagę rozwój filozofii nauki.Poza tym, Prawda jako koncept była już atakowana przez Nietzschego, w trochę w inny sposób niż przez sofistów.
No ale w sumie kłócimy się o semantykę, więc już zamilknę
A tak bardziej w temacie:http://biznes.onet.pl/spowiedz-polskich ... news-detal.
Do przemyślenia, marzenia czy kariera
No ale w sumie kłócimy się o semantykę, więc już zamilknę
A tak bardziej w temacie:http://biznes.onet.pl/spowiedz-polskich ... news-detal.
Do przemyślenia, marzenia czy kariera
Sułtan.
Re: Introwertyzm a sukces finansowo-zawodowy
Ciekawostka.
Kumpla wywalili z roboty znaczy nie przedłużyli mu umowy. Szef tak umotywował decyzję:
"No tu miałeś jakieś małe spóźnienie dwa miesiące temu. No i wiesz ja w sumie nic o tobie nie wiem, tak nic o sobie nie mówisz."
Czy można to uznać za dyskryminacje ze względu na introwertyzm?
Kumpla wywalili z roboty znaczy nie przedłużyli mu umowy. Szef tak umotywował decyzję:
"No tu miałeś jakieś małe spóźnienie dwa miesiące temu. No i wiesz ja w sumie nic o tobie nie wiem, tak nic o sobie nie mówisz."
Czy można to uznać za dyskryminacje ze względu na introwertyzm?
Re: Introwertyzm a sukces finansowo-zawodowy
Zdecydowanie, ja mam taki pomysł, żebyśmy założyli Polską Partię Introwertyków. Mamy 25-40% poparcia jak w banku. Za tydzień robimy paradę równości, a potem marsz na Belweder, gdzie spalimy kukłę ekstrawertyka :evil: . Możemy też domagać się parytetów, na początek 40% miejsc w sejmie dla introwertyków(czyli naszej partii, może nie zauważą ). Ja się mogę poświęcić i zostać liderem partii, a w przyszłości premierem. Potrzeba jeszcze kogoś na prezydenta i ministrów przyszłych. Ktoś się zgłasza?silgar pisze:Ciekawostka.
Kumpla wywalili z roboty znaczy nie przedłużyli mu umowy. Szef tak umotywował decyzję:
"No tu miałeś jakieś małe spóźnienie dwa miesiące temu. No i wiesz ja w sumie nic o tobie nie wiem, tak nic o sobie nie mówisz."
Czy można to uznać za dyskryminacje ze względu na introwertyzm?
A poza tym to musimy wymyślić jakiś mądrze brzmiący termin, określający ignorancje introwertyków. Macie jakieś pomysły? Mi przychodzi tylko "monowertyzacja".
"Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności... nie znane w żadnym innym ustroju"
"The nine most terrifying words in the English language are: 'I'm from the government and I'm here to help.'"
"The nine most terrifying words in the English language are: 'I'm from the government and I'm here to help.'"
- higsa
- Rozkręcony intro
- Posty: 345
- Rejestracja: 20 wrz 2009, 20:49
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: Higsolandia
Re: Introwertyzm a sukces finansowo-zawodowy
O tak ja popieram, mimo ze się nie lubimy, wiec robię to z ciężkim sercem .
Prezydentem to ja nie chce zostać, ale posadę sekretarza partii mogę z łaski swej przyjąć. :lol:
po za tym mogę sie zająć ministerstwem edukacja, sportu i zdrowia oczywiście.... może otworzymy jasiek fajne laboratoria badan nad ekstrawertykami [jakieś wiwisekcje albo cuś ]?
Prezydentem to ja nie chce zostać, ale posadę sekretarza partii mogę z łaski swej przyjąć. :lol:
po za tym mogę sie zająć ministerstwem edukacja, sportu i zdrowia oczywiście.... może otworzymy jasiek fajne laboratoria badan nad ekstrawertykami [jakieś wiwisekcje albo cuś ]?
Ostatnio zmieniony 29 gru 2009, 23:43 przez higsa, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Introwertyzm a sukces finansowo-zawodowy
No cóż, pozostaje mi jakoś się z tym pogodzić....hiksa pisze:O tak ja popieram, mimo ze się nie lubimy, wiec robię to z ciężkim sercem .
Oj widze tu jakieś stalinowskie zapędy.... niestety sekretarz partii zajęty przez mojego kolegę Rafała, ale możesz być jego prawą ręką. Co do ministerstwa to masz wolną rękę, możesz sobie wybrać dowolne. No i oczywiście jakie pierwszy członek partii otrzymujesz nr seryjny w legitymacji 00000001, dbaj o nią, bo za parę lat będzie to twoja największa relikwia i powód do dumy :lol: .hiksa pisze:Prezydentem to ja nie chce zostać, ale posadę sekretarza partii mogę z łaski swej przyjąć. :lol:
po za tym mogę sie zająć ministerstwem edukacja, sportu i zdrowia oczywiście....
Ok, ja się postaram o dotacje z Unii , może dostaniemy jakiegoś Nobla na zachętę. Pozdrawiamhiksa pisze:może otworzymy jakieś fajne laboratoria badan nad ekstrawertykami [jakieś wiwisekcje albo cuś ]?
"Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności... nie znane w żadnym innym ustroju"
"The nine most terrifying words in the English language are: 'I'm from the government and I'm here to help.'"
"The nine most terrifying words in the English language are: 'I'm from the government and I'm here to help.'"
- runnerpoz
- Introrodek
- Posty: 22
- Rejestracja: 08 lis 2009, 22:09
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Poznań
Re: Introwertyzm a sukces finansowo-zawodowy
To będzie pierwsza partia i politycy którzy mało mówią, a (być może ) więcej robią Przynajmniej byłaby szansa na jakieś konkrety wreszcie. Ja mogę zostać jakimś doradcą/wiceministrem jeśli coś podobnego by się znalazło
http://pajacyk.pl/zlicz.php <-- raz dziennie, codziennie
GG 8387314
GG 8387314
- Kamil
- Rozkręcony intro
- Posty: 338
- Rejestracja: 01 lip 2009, 22:52
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Introwertyzm a sukces finansowo-zawodowy
Ale wszędzie są tacy politycy... Popatrzmy na Mazowieckiego, a i chyba Balcerowicz czy Rostworowski mają coś z intro, poza tym są oczywiście związani z polityką tacy ekstra jak Palikot, Niesiołowski, Kurski czy Bartoszewski..runnerpoz pisze:To będzie pierwsza partia i politycy którzy mało mówią, a (być może ) więcej robią Przynajmniej byłaby szansa na jakieś konkrety wreszcie. Ja mogę zostać jakimś doradcą/wiceministrem jeśli coś podobnego by się znalazło
Noo, ale róbta co chceta, jak coś pamiętajcie o mnie... ale nie wróżę sukcesów... już wróżę rozpad, na różne poglądy.. - socjalne, liberalne, et cetera
"Przestrzenią ducha, gdzie może on rozwinąć skrzydła, jest cisza "- Antoine de Saint-Exupéry
"Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Ekstrawertyka, to znaczy, że go nie słuchałeś.
Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Introwertyka, to znaczy, że go nie zapytałeś."
"Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Ekstrawertyka, to znaczy, że go nie słuchałeś.
Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Introwertyka, to znaczy, że go nie zapytałeś."
- higsa
- Rozkręcony intro
- Posty: 345
- Rejestracja: 20 wrz 2009, 20:49
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: Higsolandia
Re: Introwertyzm a sukces finansowo-zawodowy
No coś ty. Jakie rożne poglądy? Partia musi być czysto socjalistycznaKamil pisze:ale nie wróżę sukcesów... już wróżę rozpad, na różne poglądy.. - socjalne, liberalne, et cetera
Bo przecież my introwertycy niepotrafiący "sprzedać się" [czyli swoich pozytywnych cech] i nieumiejący głośno krzyczeć domagając się swoich praw potrzebujemy bardzo mocno rozbudowanej polityki socjalnej, zapewniającej nam pewną i stałą pracę. to jedyna szansa na to żebyśmy uzyskali finansowo-zawodowy :lol:
Szanowny MetalManie! Jakie znowu Stalinowskie zapędy? Moze trochę Leninem bądź Marksem zapachniało ale to wszystkoMetalMan pisze:Oj widze tu jakieś stalinowskie zapędy.... niestety sekretarz partii zajęty przez mojego kolegę Rafała, ale możesz być jego prawą ręką. Co do ministerstwa to masz wolną rękę, możesz sobie wybrać dowolne. No i oczywiście jakie pierwszy członek partii otrzymujesz nr seryjny w legitymacji 00000001, dbaj o nią, bo za parę lat będzie to twoja największa relikwia i powód do dumy :lol: .
A co do legitymacji bardzo, ale to bardzo dziękuję. Dołożę wszelkich starań, aby nie zawieść pokładanego we mnie zaufania. A co do wyboru przeze mnie ministerstwa to wybieram wszystkie 3 które wymieniłam [ale w tej kwestii to juz sie bede kontaktowac z pierwszym sekretarzem [moge dostać jakieś namiary na niego bo szkoda tracic czasu, bo agent 00000001 gotowy do działania ]
Mam nadzieje, ze wnioski o dotacje już złożone.MetalMan pisze:Ok, ja się postaram o dotacje z Unii
Re: Introwertyzm a sukces finansowo-zawodowy
Ale wy nie zrozumieliście mojego planu . My zakładamy partie na nowym poziomie, tzw 3xbez - bez ideologii, bez programu, bez poglądów - przecież chcemy się przede wszystkim dorwać do władzy, no nie ? W sumie pomysł z naszego podwórka[może mała różnica, bo jeszcze nie mamy swojej telewizji ani gazety, ale cierpliwości ]. Możemy ewentualnie robić codziennie sondy, jaką nową ustawę pragną nasi (nie)kochani wyborcy.hiksa pisze:No coś ty. Jakie rożne poglądy? Partia musi być czysto socjalistycznaKamil pisze:ale nie wróżę sukcesów... już wróżę rozpad, na różne poglądy.. - socjalne, liberalne, et cetera
Bo przecież my introwertycy niepotrafiący "sprzedać się" [czyli swoich pozytywnych cech] i nieumiejący głośno krzyczeć domagając się swoich praw potrzebujemy bardzo mocno rozbudowanej polityki socjalnej, zapewniającej nam pewną i stałą pracę. to jedyna szansa na to żebyśmy uzyskali finansowo-zawodowy :lol:
Noż pani Hikso, pani chyba zna trochę historię Rasiji, don't ya? :lol:hiksa pisze:Szanowny MetalManie! Jakie znowu Stalinowskie zapędy? Moze trochę Leninem bądź Marksem zapachniało ale to wszystko
To już tlumacze: pan Józio Dżugaszwili dorwał się do stanowiska sekretarza KC KPZR, po czym w krótkim czasie uczynił go najważniejszym stanowiskiem w państwie. A pani mi tutaj wyskakuje z:
I jak ja to mam zinterpretować? W sumie wszystko by się zgadzało: socjalizm, marksizm...hiksa pisze:Prezydentem to ja nie chce zostać, ale posadę sekretarza partii mogę z łaski swej przyjąć. :lol:
Eh, serce rośnie kiedy patrzy się na taką postawę towarzyszu, tfu!.. znaczy się pani koleżanko :lol: . Mam nadzieję, że swoją nieskazitelną postawą i poświęceniem partii wskaże pani jedyną słuszną drogę do naśladowania dla rzeszy naszych nowych członków. Więcej informacji na pw .hiksa pisze:A co do legitymacji bardzo, ale to bardzo dziękuję. Dołożę wszelkich starań, aby nie zawieść pokładanego we mnie zaufania. A co do wyboru przeze mnie ministerstwa to wybieram wszystkie 3 które wymieniłam [ale w tej kwestii to juz sie bede kontaktowac z pierwszym sekretarzem [moge dostać jakieś namiary na niego bo szkoda tracic czasu, bo agent 00000001 gotowy do działania ]
Tak, niestety wyczerpał się limit z 2009 roku na takie dotacje, musimy spróbować w tym roku. Pani może już zacząć szukać jakiegoś zdatnego obiektu do eksperymentów .hiksa pisze:Mam nadzieje, ze wnioski o dotacje już złożone.
"Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności... nie znane w żadnym innym ustroju"
"The nine most terrifying words in the English language are: 'I'm from the government and I'm here to help.'"
"The nine most terrifying words in the English language are: 'I'm from the government and I'm here to help.'"
-
- Stały bywalec
- Posty: 184
- Rejestracja: 20 lis 2007, 11:38
- Płeć: nieokreślona
Re: Introwertyzm a sukces finansowo-zawodowy
Nie wiem jak jest z wami, ale mnie jakoś strasznie nie zależy na "sukcesie finansowo-zawodowym". Nie chce mi się tak biegać. Studiuję matematykę i celem, z którym się bardziej utożsamiam, jest już prędzej dobrze poznać matematykę.