Z czego jesteś dumny?
- romanka
- Stały bywalec
- Posty: 237
- Rejestracja: 30 lis 2019, 22:00
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 5w4
- MBTI: ISTJ
Z czego jesteś dumny?
Wymień chociaż jeden przykład, z czego jesteś dumny, ale co zawdzięczasz tylko i wyłącznie samemu sobie. To nie muszą być wielkie osiągnięcia. To mogą być podjęte decyzje, postawy życiowe. Lub też coś co stworzyłeś/wykonałeś własnymi rękami.
Ostatnio zmieniony 21 gru 2019, 15:18 przez romanka, łącznie zmieniany 2 razy.
- romanka
- Stały bywalec
- Posty: 237
- Rejestracja: 30 lis 2019, 22:00
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 5w4
- MBTI: ISTJ
Re: Z czego jesteś dumny?
Dla mnie to zmiana zawodu, "popełnienie" kilku artykułów i kilku amatorskich prac z rękodzieła (glina, wełna czesankowa).
Re: Z czego jesteś dumny?
Że JESZCZE nie zamordowałem gości z pracy którzy opowiada mi o swoim weekendzie,przygodach i wszystkim na co mam ******** kiedy trafią na mnie w kuchni jak grzeje wodę na herbatkę..
- romanka
- Stały bywalec
- Posty: 237
- Rejestracja: 30 lis 2019, 22:00
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 5w4
- MBTI: ISTJ
Re: Z czego jesteś dumny?
Albo tacy, którzy muszą mówić, mówić, dużo mówić, nieważne do kogo i o czym. Najgorzej jak się spotka takich dwójka, najlepiej rano i zaczynają się przekrzykiwać w chaosie kto, co, jak, kiedy, z kim... A człowiek próbuje tylko zjeść śniadanie.
I'm in my head again
I took more medicine
Ripped up the parts from my heart and my chest again
I took more medicine
Ripped up the parts from my heart and my chest again
- romanka
- Stały bywalec
- Posty: 237
- Rejestracja: 30 lis 2019, 22:00
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 5w4
- MBTI: ISTJ
Re: Z czego jesteś dumny?
Niestety tak czesto jest. Ale jak w pracy jest naprawde dużo pracy, to takiego pierdu pierdu nie bedzie bo człowiek sie nie odrobi. Wiec ja się bardzo ciesze bo mam duzo roboty.Pilotka19 pisze: ↑03 sty 2020, 19:22Albo tacy, którzy muszą mówić, mówić, dużo mówić, nieważne do kogo i o czym. Najgorzej jak się spotka takich dwójka, najlepiej rano i zaczynają się przekrzykiwać w chaosie kto, co, jak, kiedy, z kim... A człowiek próbuje tylko zjeść śniadanie.
Re: Z czego jesteś dumny?
Dokładnie. Im więcej pracy, tym mniej czasu na gadanie!romanka pisze: ↑03 sty 2020, 19:27Niestety tak czesto jest. Ale jak w pracy jest naprawde dużo pracy, to takiego pierdu pierdu nie bedzie bo człowiek sie nie odrobi. Wiec ja się bardzo ciesze bo mam duzo roboty.
I'm in my head again
I took more medicine
Ripped up the parts from my heart and my chest again
I took more medicine
Ripped up the parts from my heart and my chest again
Re: Z czego jesteś dumny?
haha i tu jest pies pogrzebany. Oni tam są zatrudnieni i...... na tym wszystko się kończy. Przez cały dzień pierdzą w stołek (przepraszam za wyrażenie) a jak pojawia się coś do zrobienia to - potem,bo teraz mam spotkanie, idę na obiad, weryfikuje coś.. 5 min później widzisz cień który przemyka korytarzem, brzęczenie telefonu z wiadomością-kur** przylazł do mnie, POMOCY! Ogólnie jeśli rozgada się ktoś z "ekipy" to nie jest źle,trzeba poudawać, pokiwać głową czasem rzucić jakiś żarcik a potem czmychnąć do pokoju, łyk herbatki i ładujemy bateryjki. Gorzej jest jeśli zagada mnie osoba która po prostu mnie irytuje (jest leniwa,przywłaszcza sobie prace innych i łże prosto w oczy ) to załącza mi się tryb Sku****** i wyobrażam sobie np jak łamią go kołem.Dziwne, że sprawia mi to satysfakcję? hmm w sumie też tak macie... ? Czy to mój dziwny fetysz i sposób na radzenie sobie z tym typem ludzi ?
- romanka
- Stały bywalec
- Posty: 237
- Rejestracja: 30 lis 2019, 22:00
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 5w4
- MBTI: ISTJ
Re: Z czego jesteś dumny?
W poprzedniej pracy to miałam taki problem (jak Ty), wysłuchiwanie nieustannego gadania, które wypełniało wolny czas, a którego było wiecej niz pracy. Bardzo mnie to meczyło. Obecnie, ciesze sie bo czesto jestem zmeczona praca, a nie tym że musze cały czas słuchać rozmów, które mnie nie interesują. W takiej sytuacji, jak jestes, to pewnie przydałoby sie byc asertywnym, i powiedziec by te osoby przestały gadac przy tobie, bo ci to przeszkadza w pracy. Mozeby pomogło, może by wyszły. ale pewnie i tak bys sobie wrogów narobił.Pan Maska pisze: ↑03 sty 2020, 21:08 haha i tu jest pies pogrzebany. Oni tam są zatrudnieni i...... na tym wszystko się kończy. Przez cały dzień pierdzą w stołek (przepraszam za wyrażenie) a jak pojawia się coś do zrobienia to - potem,bo teraz mam spotkanie, idę na obiad, weryfikuje coś.. 5 min później widzisz cień który przemyka korytarzem, brzęczenie telefonu z wiadomością-kur** przylazł do mnie, POMOCY! Ogólnie jeśli rozgada się ktoś z "ekipy" to nie jest źle,trzeba poudawać, pokiwać głową czasem rzucić jakiś żarcik a potem czmychnąć do pokoju, łyk herbatki i ładujemy bateryjki. Gorzej jest jeśli zagada mnie osoba która po prostu mnie irytuje (jest leniwa,przywłaszcza sobie prace innych i łże prosto w oczy ) to załącza mi się tryb Sku****** i wyobrażam sobie np jak łamią go kołem.Dziwne, że sprawia mi to satysfakcję? hmm w sumie też tak macie... ? Czy to mój dziwny fetysz i sposób na radzenie sobie z tym typem ludzi ?
Re: Z czego jesteś dumny?
W pracy mi nie przeszkadzają bo mój pokój omijają szerokim łukiem akurat (dzięki bogu) ale bardziej chodzi mi tu o gadki jak człowiek wychodzi się dotlenić, zrobić herbatkę itd. Chcesz postać na dworze,pooddychać powietrzem a on przychodzi, opowiada o swoim życiu człowiekowi z którym nic go nie łączy prócz "pracy". Dla mnie jest to żałosne i niezręczne, zwłaszcza jak opowiada o sytuacji, że dziewczyna go rzuciła "bo jest leniem" i przejrzała na oczy w końcu. Ja stoję ,nie wiem jak się zachować bo uważam, że dobrze mu tak i ogólnie mam to gdzieś co go spotkało ale nie powiem mu tego w prost bo potem będzie, że jestem dziwny albo gość jest kretynem i napisze @ do przełożonych bo mentalnie ma 14 lat i nie rozumie tego, że nikogo tutaj nie obchodzą jego problemy. Nie pozostaje nic innego jak nauczyć się z tym żyć...Chyba, że stracę panowanie nad sobą kiedyś i .....dojdzie do masakry
Re: Z czego jesteś dumny?
Dobrze jest mieć w takich przypadkach taki wyłącznik, autopilot. Niby jesteś, ale cię nie ma. Niby stoisz i słuchasz, nawet potakujesz, ale nic nie słyszysz. Gdzieś to wszystko niknie w przestrzeni. A jednocześnie wychodzisz na kogoś kto umie słuchać.Pan Maska pisze: ↑03 sty 2020, 23:58 W pracy mi nie przeszkadzają bo mój pokój omijają szerokim łukiem akurat (dzięki bogu) ale bardziej chodzi mi tu o gadki jak człowiek wychodzi się dotlenić, zrobić herbatkę itd. Chcesz postać na dworze,pooddychać powietrzem a on przychodzi, opowiada o swoim życiu człowiekowi z którym nic go nie łączy prócz "pracy". Dla mnie jest to żałosne i niezręczne, zwłaszcza jak opowiada o sytuacji, że dziewczyna go rzuciła "bo jest leniem" i przejrzała na oczy w końcu. Ja stoję ,nie wiem jak się zachować bo uważam, że dobrze mu tak i ogólnie mam to gdzieś co go spotkało ale nie powiem mu tego w prost bo potem będzie, że jestem dziwny albo gość jest kretynem i napisze @ do przełożonych bo mentalnie ma 14 lat i nie rozumie tego, że nikogo tutaj nie obchodzą jego problemy. Nie pozostaje nic innego jak nauczyć się z tym żyć...Chyba, że stracę panowanie nad sobą kiedyś i .....dojdzie do masakry
I'm in my head again
I took more medicine
Ripped up the parts from my heart and my chest again
I took more medicine
Ripped up the parts from my heart and my chest again
Re: Z czego jesteś dumny?
Stworzyłam bardzo wiele rysunków, rysuję ołówkiem i kredkami. Stworzyłam też bloga w internecie. Samodzielnie złożyłam szafkę na komputer.