WAKACJE, EHH WAKACJE ;/

W tym miejscu dyskutujemy o zjawisku introwertyzmu, o tym, jak wpłynął on na nasze życie, jakie są wady i zalety bycia introwertykiem.
Awatar użytkownika
underdog
Stały bywalec
Posty: 242
Rejestracja: 10 sie 2007, 17:29
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Kraków

Post autor: underdog »

Cliodne pisze:samotne podróże mogą hmm.. 'rozwinąć duchowo' ale smutku nie zlikwidują.
Ja tam nie chcę się odcinać od ludzi, z innymi też chętnie wyskoczę. Ale samotna podróż raz na kilka lat chyba każdemu by dobrze zrobiła. Ustalać sobie plan podróży bez żadnej ingerencji. Brak dylematów w stylu miasto czy przyroda, morze czy góry. Masz ochotę po prostu położyć się na łące i tak leżeć patrząc na chmury? Proszę bardzo. A w grupie tego nie ma.
Erato pisze:Ale mam taki plan, będę się wpraszać na bezczelnego z moimi znajomymi do ich znajomych
hehe, tylko nie żałuj kiedy już zaczną Cię wszędzie zapraszać, a Tobie nie będzie się chciało :P
cynamonowa

Post autor: cynamonowa »

No co Wy, cynamonowa ma racje to ludzie dają poczucie szczęścia, samotne podróże mogą hmm.. 'rozwinąć duchowo' ale smutku nie zlikwidują.
Oj, gdybym była na tyle odważna to również wybrałabym się samotnie w podróż, może nie dookoła świata, ale dookoła Polski na pewno ;) Samotność daje dużo możliwości odnalezienia własnego "ja", natomiast wśród ludzi można zabłysnąć naszym "ja" :) . Chociaż gdybym nie miała takich znajomych, którzy najzwyczajniej w świecie wyciągają mnie na siłę z domu, "kisłabym" całymi dniami w czterech ścianach.
Masz ochotę po prostu położyć się na łące i tak leżeć patrząc na chmury? Proszę bardzo. A w grupie tego nie ma.
A to w kilka osób już nie można poleżeć na łące ? : )
Awatar użytkownika
Erato
Introwertyk
Posty: 67
Rejestracja: 02 kwie 2008, 20:59
Płeć: nieokreślona

Post autor: Erato »

Erato pisze:Ale mam taki plan, będę się wpraszać na bezczelnego z moimi znajomymi do ich znajomych
hehe, tylko nie żałuj kiedy już zaczną Cię wszędzie zapraszać, a Tobie nie będzie się chciało :P
Racja :P
Wyjdę na gbura! ale lepsze to niż nic ;)
Teraz to nieskończenie cienka granica między tym co było, a tym co będzie.
Piotrek K.
Stały bywalec
Posty: 184
Rejestracja: 20 lis 2007, 11:38
Płeć: nieokreślona

Post autor: Piotrek K. »

Wakacje będą dla mnie próbą. Bardzo chciałbym w tym roku podjąć się jakiejś pracy na miesiąc lub dwa i właśnie to jest duży problem, że się muszę przełamać... już mi się źle robi jak o tym myślę. A pieniądze mi są potrzebne do realizacji marzeń.
Dryf Wiatrów Zachodnich

Post autor: Dryf Wiatrów Zachodnich »

W wakacje siedze w domu przed komputerem. Czasem tez siedze w domu przed komputerem. W wolnym czasie, siedze tez w domu przed komputerem.

Kiedys nienawidzilem wakacji, jedne naprawde zle przezylem, kiedy przez cale 2 miesiace nie odezwalem sie na zywo do nikogo w moim wieku. Bolesny czas, mialem duzo za duzo czasu na przemyslenia dotyczace dokonanych w przeszlosci bledow. Teraz przywyklem, kontakt z ludzmi wydaje mi sie zbyt abstrakcyjna rzecza aby za nia tesknic.

Najzabawniejsze ze przed kazdymi wakacjami mam tyle planow, popracowac, pojezdzic duzo na rowerze, pospacerowac po miescie i porobic zdjecia. Kiedy musialem sie uczyc do matury, koniecznosc siedzenia w domu strasznie na mnie ciazyla, w mozgu obijala mi sie mysl "jak to sie skonczy, ide na rower". Skonczylo sie i co ? I nic, a to pogoda nie ta, a to duzo za pozno wstalem... :roll:
Awatar użytkownika
Inno
Legenda Intro
Posty: 1214
Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Inno »

No i jak wam wakacje minęły? Strasznie pesymistycznie pisaliście o ewentualnych planach. Jak to się w końcu potoczyło?

Przyznam, że trochę mnie zdziwiliście. Ja uwielbiam spędzać czas sama. W te wakacje odcięłam sie prawie od świata na 3 miesiące i czytałam, czytałam, czytałam... Mrau, było cudownie 8) Tylko po takich akcjach trudno mi potem wrócić do zapełnionej ludźmi codzienności. :?

Też bym chciała więcej podróżować i też mam problem z towarzystwem. Grupowe, zorganizowane wycieczki to nie dla mnie. Najchętniej podróżowałabym z jedną lub dwoma osobami (najlepiej introwertycznymi :wink: ) to tu, to tam, powłóczyła się po świecie. Bo samej to tak trochę wydaje mi się niebezpiecznie. :?
Obrazek
Awatar użytkownika
Akolita
Krypto-Extra
Posty: 756
Rejestracja: 01 sie 2008, 18:02
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Łódź/Włocławek

Post autor: Akolita »

Jak wyżej. Byłam sama i było bosko. Jak miałam kaprys się z kimś zobaczyć, to zawsze znalazła się para do picia, oglądania filmów i picia, siedzenia w lesie i picia, tudzież wyskoczenia na rower po picie.

Przeczytałam chyba z 20 książek, przy okazji zaprzyjaźniając się z paniami z biblioteki, które pozwoliły mi przetrzymywać książki bez płacenia kar. :twisted:

Połowę wakacji przespałam. :P

Plany na ferie zimowe to nawiedzić Szczecin i wyciągnąć z domów na spotkanie moich starych przyjaciół ze szkoły. :)
Wiadomo, po co. :P
Mówi, że nigdy nie śpi. Że nigdy nie umrze. Dyga przed skrzypkami, pląsa do tyłu, odrzuca głowę, parska głębokim gardłowym śmiechem i jest wielkim ulubieńcem, ten sędzia. Wachluje się kapeluszem, a księżycowa kopuła jego czaszki sunie blada pod światłami, on zaś obraca się, przejmuje skrzypki, wiruje w piruecie, wykonuje jedno pas, dwa pas, tańcząc i grając jednocześnie. Nigdy nie śpi. Mówi, że nigdy nie umrze. Tańczy w świetle i cieniu i jest wielkim ulubieńcem. Nigdy nie śpi, ten sędzia. Tańczy i tańczy. Mówi, że nigdy nie umrze.”
sagitar
Intronek
Posty: 53
Rejestracja: 05 sie 2007, 18:23
Płeć: nieokreślona

Post autor: sagitar »

Miałem podobnie - z prawdziwą przyjemnością odciąłem się od świata i pogrążyłem w książkach. Gdy po takim "odosobnieniu" człowiek wraca do szarej rzeczywistości - hałasu, tłumów, pośpiechu itp., to jakby dostał pięścią w twarz.
Awatar użytkownika
underdog
Stały bywalec
Posty: 242
Rejestracja: 10 sie 2007, 17:29
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Kraków

Post autor: underdog »

Porządne, choć bardzo zwyczajne wakacje. Odpocząłem na nich, również - w przeciwieństwie do Akolity - od większego picia (bo zapowiada się ciężki semestr :P ). Ciekawsze wakacje może za rok. Oby.
Ava

Post autor: Ava »

Ja po swoich prawie półrocznych wakacjach jestem zawiedziony i znudzony ;]

Zdecydowanie za dużo się leniłem, nie robiłem nic konkretnego, umysł mi totalnie stępiał. Planowałem nawet zacząć uczyć się grać na gitarze i na razie nic z tego nie wyszło. Ogólnie nuda i nuda i nuda. Książki/gry/muzyka, raz na dwa tygodnie wypad ze znajomymi ;p ... chociaż ja lubię nudę ;D Ale bez przesady, 5 miesięcy nic nie robienia potrafi zrobić z człowieka warzywo.

Za tydzień wracam do akcji i już na samą myśl pojawia mi się banan na twarzy ;p
Awatar użytkownika
Inno
Legenda Intro
Posty: 1214
Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Inno »

Ava pisze: Planowałem nawet zacząć uczyć się grać na gitarze i na razie nic z tego nie wyszło.
Ja planuję już od dwóch lat. :roll:
Obrazek
Awatar użytkownika
Rilla
Stały bywalec
Posty: 208
Rejestracja: 05 cze 2007, 22:14
Płeć: nieokreślona

Post autor: Rilla »

Mi wakacje minęły bardzo spokojnie i miło. Naczytałam się książek (35 pozycji), odkryłam wielu ciekawych artystów muzycznych, odwiedzałam rodzinkę itd. Miałam na to 4,5 miesiąca :D
Nie wiem jak można narzekać na wakacje.
INFp, gr. B
Awatar użytkownika
Inno
Legenda Intro
Posty: 1214
Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Inno »

Rilla pisze: Miałam na to 4,5 miesiąca :D
A, czyli mamy kolejną studentkę na forum :) W którymś temacie pisałaś, że myślałaś czy by nie iść na psychologię. Mogę spytać co wybrałaś?
Obrazek
Awatar użytkownika
Rilla
Stały bywalec
Posty: 208
Rejestracja: 05 cze 2007, 22:14
Płeć: nieokreślona

Post autor: Rilla »

Wybrałam administrację. Jak narazie nie narzekam, a czy to dobry wybór, to pewnie okaże się później.
INFp, gr. B
Awatar użytkownika
qb
IntroManiak
Posty: 736
Rejestracja: 25 maja 2008, 23:36
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: INFP
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: qb »

Ja wakacje miałem. Najpierw 2 miesiące na Brytyjskiej wyspie Jersey w obozie pracy :lol: , a później było na prawdę fajnie. Wróciłem do domu i w tym samym dniu przyleciała rodzina zza granicy. Spędzili 3 tygodnie z Polsce i w sumie fajnie było. Później trochę spotkać ze znajomymi, trochę tylko, ale nie dlatego, ze nie chciałem tylko po prostu ludzie zostali tam gdzie studiują, a ja jako, że studiuję zaocznie większość czasu spędzam sam w domu. No i od tamtej pory szukam pracy z mizernym skutkiem, wstyd mi z tego powodu, niedługo dojdzie do tego, ze rodzice będą musieli za, mnie zapłacić czesne bo nie mam już prawie pieniędzy :/
Trust yourself, no matter what anyone else thinks.
ODPOWIEDZ