Samotność

W tym miejscu dyskutujemy o zjawisku introwertyzmu, o tym, jak wpłynął on na nasze życie, jakie są wady i zalety bycia introwertykiem.
psubrat
Intro-wyjadacz
Posty: 416
Rejestracja: 07 maja 2016, 0:29
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: Samotność

Post autor: psubrat »

Krata_Browara pisze:Ja osobiście doświadczałem tego, że pokazanie jakiejkolwiek słabości może być wykorzystane przeciwko mnie, prawie jak w sentencji z amerykańskich filmów: masz prawo milczeć, wszystko co powiesz może zostać wykorzystane przeciwko Tobie, więc milczę. Teraz pomimo tego, że środowisko zmieniałem już w swoim życiu wielokrotnie, to nadal mam nawyk nie ujawniania słabości.
Też tego doświadczałem i wydaje mi się, że jest to zjawisko niezwykle powszechne. W zasadzie dotyczy ono nie tylko tego, co obiektywnie możemy nazwać "słabościami", ale również rzeczy, których nijak nie można zdefiniować na skali siła-słabość - takich jak przyznawanie się do tego, do jakich zachowań nas ciągnie, co nam sprawia przyjemność a co nie. Bo jest jakby ogólnie przyjęty katalog zachowań, które mają obowiązek nam sprawiać radość; jeśli nam jej nie sprawiają, oraz nie udajemy że sprawiają, to jesteśmy narażeni na atak...

O samej samotności chciałbym napisać jeszcze jedno: przed podjęciem jakiegoś działania, które wymaga wysiłku, ale przynosi satysfakcję, trzeba pokonać tę pierwszą barierę, by w ogóle zacząć. Konieczność wykonania tego w samotności, znacznie podnosi mi tę barierę. Ja to sobie tłumaczę tak, że samotność jest dla organizmu człowieka stanem wyjątkowym, w naturze byłoby to ogromne zagrożenie życia - i sensowne byłoby wygaszenie wszystkich innych aktywności organizmu, niż rozglądanie się za zagrożeniami i próba dotrwania, przy najmniejszym możliwym wydatku energetycznym, do momentu powrotu do bezpiecznej grupy.

Pomimo że - tak mi się przynajmniej wydaje - pod względem relacji z ludźmi, w porównaniu z innymi mężczyznami w naszej współczesnej cywilizacji, dane mi było na prawdę dużo (momentami podejmowałem bardzo odważne i niestandardowe kroki) - odczuwam samotność i mi ona przeszkadza. Staję się bardziej bierny, pomimo że świadomie wiem, bo i doświadczenie mi to podpowiada, że po podjęciu działań będę się czuł znacznie lepiej.
Kilka lat temu zwolniłem się z pracy i zacząłem indywidualną działalność... absolutnie się wtedy nie spodziewałem, że właśnie niedosyt kontaktów z ludźmi, a nie inne czynniki, będzie moim największym problemem w jej prowadzeniu.
Ożenić się, to jest poz­być się połowy swoich praw i pod­woić w za­mian swo­je obo­wiązki. (Schopenhauer)

Jeśli chodzi o wspólne, interesujące spędzanie wolnego czasu, to mężczyźni i kobiety pasują do siebie jak woda i olej.
Principessa

Re: Samotność

Post autor: Principessa »

Grajek pisze: Słuchaj, kobieto ;-) Gdybyś przeczytała wątek od posta z dnia 26go stycznia
Jezu, masz mnie. Nie czytałam Twoich postów od dnia 26 stycznia. Nawet nie mam niczego na swoje usprawiedliwienie. Cholerny świat :wink:
Grajek pisze:to nie pisałabyś wiadomości o charakterze kontry.
I właśnie nie napisałam :wink:
ODPOWIEDZ