Introwersja - co to znaczy?

W tym miejscu dyskutujemy o zjawisku introwertyzmu, o tym, jak wpłynął on na nasze życie, jakie są wady i zalety bycia introwertykiem.
Pola
Intronek
Posty: 49
Rejestracja: 01 sty 2011, 7:39
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: Introwersja - co to znaczy?

Post autor: Pola »

makaj pisze: I nie obraź się pola, ale sama pisałaś, że jesteś w trakcie psychoterapii długoterminowej (a teraz piszesz, że nie jesteś nieśmiała, nie jesteś małomówna i nie jesteś zakompleksiona, czyli chyba idealne życie, tylko dlaczego tu trafiłaś).
Nie jestem z osób, które się obrażają, to po pierwsze, a po drugie nie pisałam nic o tym, że moja terapia ma coś wspólnego z introwertyzmem. Pewnie dlatego też na niej nie dowiedziałam się nic o introwertyzmie. Po trzecie- czy na terapię chodzą tylko osoby nieśmiałe, małomówne i zakompleksione? Bo ja znam wiele osób, które chodzą do psychologa, a takie nie są. Po czwarte- jeśli ktoś jest śmiały, dużo mówi i nie ma kompleksów to ma wg Ciebie idealne życie?
makaj pisze:Co gorsza, jesteś tu dopiero od tygodnia! Nie odbieram Ci prawa głosu, ale wiesz...
Na forum jestem od tygodnia, ale introwertykiem jestem dłużej niż Ty.
makaj pisze: uwierz mi, że skoro przez otoczenie czułaś się dziwna, to mimo, że teraz czujesz się lepiej i wiesz kim jesteś, otoczenie się nie zmieniło i wszystko wróci może nawet ze zdwojoną siłą.
Wszystko czyli co? Czułam się dziwna, bo byłam inna. Teraz już wiem czemu jestem inna. Nie wiem co ma wrócić ze zdwojoną siłą, ale poczekam, może się przekonam.
Intro 95 % grupa A
INFP
Awatar użytkownika
makaj
Pobudzony intro
Posty: 147
Rejestracja: 17 lis 2007, 16:13
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wlkp

Re: Introwersja - co to znaczy?

Post autor: makaj »

Inno pisze:Zdajesz sobie sprawę, że nie wszyscy są tacy, jak Ty?
Oczywiście. Ale na tym polega nasza wiedza i doświadczenia: obserwujemy otaczający świat oraz własne zachowania, a jak zauważam wiele cech jest wspólnych. Tylko tego się wtedy zawsze spodziewam, że przychodzi jedna osoba i mówi: a ja tak nie mam, i podważa wszystko :wink:
Dlatego nie myślę, że wszyscy są tacy sami, ale może ktoś ma podobnie.
dream is destiny
Awatar użytkownika
Inno
Legenda Intro
Posty: 1214
Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Re: Introwersja - co to znaczy?

Post autor: Inno »

makaj pisze:Liczba osób z zaburzeniami, jaka się tu zebrała, pozwalałaby na wysnucie takiego wniosku. Takie jest jego smutne oblicze, zresztą o wadach już pisałem.
Ale Ty tak wszystkich zdiagnozowałeś? Wnioski Twoje są zbyt daleko posunięte i oparte na bardzo kruchych podporach.
Obrazek
Awatar użytkownika
makaj
Pobudzony intro
Posty: 147
Rejestracja: 17 lis 2007, 16:13
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wlkp

Re: Introwersja - co to znaczy?

Post autor: makaj »

Pola pisze:Na forum jestem od tygodnia, ale introwertykiem jestem dłużej niż Ty.
Jednak świadomym introwertykiem króciusieńko.

I nie wiem dlaczego się tak uczepiłaś tej małomówności itd. Sama o tym zaczęłaś, że taka nie jesteś, jakby to miał być wyznacznik Twojego szczęścia. Dla mnie to tylko jakieś przykładowe cechy, które mogą występować.
Inno pisze:Ale Ty tak wszystkich zdiagnozowałeś? Wnioski Twoje są zbyt daleko posunięte i oparte na bardzo kruchych podporach.
Napisałem po prostu własne zdanie, jak to widzę. Jak to w życiu, ktoś może się zgodzić, a ktoś nie. Ja czuję tak dosyć mocno, bo chociażby czytając historie innych często wspólnym mianownikiem jest niechęć do życia.

A normalne funkcjonowanie to takie, gdy nie czujemy się inni i dziwni a nasza psychika funkcjonuje na tyle sprawnie, że nie mamy głupich mysli i nie musimy łazić do psychologa :P Sama świadomość bycia introwertykiem tego raczej nie zapewnia.
dream is destiny
Pola
Intronek
Posty: 49
Rejestracja: 01 sty 2011, 7:39
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: Introwersja - co to znaczy?

Post autor: Pola »

ok, nie chce mi się już komentować, bo rozmowa wg mnie nie ma sensu. Nic o mnie nie wiesz i nie tylko o mnie, a myślisz, że wiesz najlepiej, co dla kogo dobre... Ja wracam do swojego życia, w którym nie mam zamiaru się do nikogo się dostosowywać.
Ostatnio zmieniony 09 sty 2011, 0:37 przez Pola, łącznie zmieniany 1 raz.
Intro 95 % grupa A
INFP
Awatar użytkownika
air
Pobudzony intro
Posty: 156
Rejestracja: 06 gru 2009, 20:09
Płeć: nieokreślona

Re: Introwersja - co to znaczy?

Post autor: air »

makaj pisze:
Trafiają tu w większości osoby wykolejone i zaburzone, Niektóre tematy nadają się bezpośrednio na forum psychiatryczne, a nie tu.
:twisted: :lol: :twisted: :lol: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Dzięki łaskawco za tak delikatne nazwanie rzeczy :lol: :lol: :lol: :twisted: :twisted: :twisted: Przyznasz, ze przynajmniej nie jest nudno. Ot, choćby lektura tego typu wypowiedzi :mrgreen: Prawie się uśmiechnęłam :twisted: :twisted: :twisted:
Awatar użytkownika
Inno
Legenda Intro
Posty: 1214
Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Re: Introwersja - co to znaczy?

Post autor: Inno »

makaj pisze:Ja czuję tak dosyć mocno, bo chociażby czytając historie innych często wspólnym mianownikiem jest niechęć do życia.
Nie określiłabym tego niechęcią do życia. Weź poprawkę na wiek większości użytkowników - to nastolatki, które bez względu na typ temperamentu, są w trudnej sytuacji hormonalnej i emocjonalnej, czują się zagubione, nierozumiane etc. W dodatku spostrzeżenie, że to, co większość hołubi, jako obiektywnie pozytywne i obowiązkowe, ma dla kogoś małe znaczenie lub jest uznawane za niefajne, rodzi pytania i niepewność.
makaj pisze:A normalne funkcjonowanie to takie, gdy nie czujemy się inni i dziwni a nasza psychika funkcjonuje na tyle sprawnie, że nie mamy głupich mysli i nie musimy łazić do psychologa :P Sama świadomość bycia introwertykiem tego raczej nie zapewnia.
A jeśli ktoś po prostu jest inny? W sensie, oryginalny, odstający z jakiegoś powodu od większości ludzi, i wcale nie w sposób negatywny. Też ma się nie czuć inny?
Obrazek
Pola
Intronek
Posty: 49
Rejestracja: 01 sty 2011, 7:39
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: Introwersja - co to znaczy?

Post autor: Pola »

Inno pisze:A jeśli ktoś po prostu jest inny? W sensie, oryginalny, odstający z jakiegoś powodu od większości ludzi, i wcale nie w sposób negatywny
To też powinien się zmienić i chodzić na imprezy mimo, że tego nie lubi. Albo iść do psychologa, bo przecież to nie jest normalne funkcjonowanie....... :mrgreen:
Intro 95 % grupa A
INFP
Awatar użytkownika
Agata
Pobudzony intro
Posty: 125
Rejestracja: 07 sie 2010, 20:52
Płeć: nieokreślona

Re: Introwersja - co to znaczy?

Post autor: Agata »

Przeczytałam temat i dowiedziałam się, że powinnam iść na leczenie. A jeszcze do dziś myślałam, że psychicznie wszystko ze mną ok. :shock:
Albo na jakąś katedrę genetyki, bo chyba nie jestem człowiekiem
Awatar użytkownika
makaj
Pobudzony intro
Posty: 147
Rejestracja: 17 lis 2007, 16:13
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wlkp

Re: Introwersja - co to znaczy?

Post autor: makaj »

Inno, nie ma się czuć inny w sensie negatywnym, czyli gorszy! A wg Ciebie powinien mieć z tego powodu doły depresje itp?
Z wiekiem pewnie masz rację. Tylko co źle napisałem? "głównie ludzie czujący, że coś jest nie tak i kiepsko radzące sobie w życiu zaczynają pogłębiać temat introwertyzmu".
O co chodziło z tą imprezą już wyjaśniałem, więc proszę nie podciągać tego pod obowiązkową zabawę dla wszystkich. Czytania ze zrozumieniem brak czy już tylko złośliwość?

Może większość osób nie trafiła tu, bo miała jakieś zawirowania w życiu i zaczęła szukać informacji o introwertyźmie.
Może wcale nie ma tu narzekań na własne życie i wszyscy są na podobnym poziomie zadowolenia, jak na innych forach.
Może większość jest teraz całkowicie szczęśliwa i bycie intro zupełnie nie przeszkadza im w życiu.
Może wszystkie cechy intro, które uznałem za negatywne, nie są prawdziwe.
Może ciągłe myślenie, że jest się innym, tylko pomaga w życiu.
Może można żyć bez innych ludzi i nie trzeba się z nimi kontaktować.

Niech więc mój oderwany od rzeczywistości post będzie ciekawostką jakiegoś sfiksowanego introwertyka, który ma dziwny punkt widzenia i nie radzi sobie tak dobrze jak reszta :wink:
dream is destiny
Awatar użytkownika
Inno
Legenda Intro
Posty: 1214
Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Re: Introwersja - co to znaczy?

Post autor: Inno »

makaj pisze:Inno, nie ma się czuć inny w sensie negatywnym, czyli gorszy! A wg Ciebie powinien mieć z tego powodu doły depresje itp?
Nie, nie uważam, że powinien. Zresztą napisałam o osobie, która różni się, ale nie w sposób negatywny.
Dla mnie słowo "inny" ma wydźwięk pozytywny, nasuwa mi myśl o indywidualizmie i oryginalności, czyli pozytywnych cechach z mojego punktu widzenia. Oczywiście można się też wyróżniać w sposób negatywny.
makaj pisze:Tylko co źle napisałem? "głównie ludzie czujący, że coś jest nie tak i kiepsko radzące sobie w życiu zaczynają pogłębiać temat introwertyzmu".
Dla mnie to zdanie jest trochę bez sensu; nie sądzę, żeby ekstrawertyk, który czuje, że coś jest nie tak i kiepsko sobie radzi w życiu, zaczynał pogłębiać temat introwertyzmu.

Wielu introwertykom widać trudno odnaleźć się wśród ludzi, którzy tak bardzo się od nich różnią i często nie akceptują tych różnic u introwertyka twierdząc, że z taką osobą jest coś nie tak. To osłabia pewność siebie, kopie w samoakceptację. I dlatego wielu intro nie umie znaleźć sobie miejsca, bo wynoszą przekonanie, że nie pasują do świata, do innych ludzi. A człowiek, nawet samotnik i nonkonformista, zwykle potrzebuje jednak przynależeć do jakieś grupy, poczuć, że są ludzie, którzy go rozumieją, akceptują, wśród których jest u siebie, nie jest obcy i dziwny w sensie negatywnym, ale swój. Że ma gdzieś na świecie swoje miejsce, a nie jest wyrzutkiem; i śmiem twierdzić, że dotyczy to nawet ludzi, którzy uwielbiają się wyróżniać i nie lubią grup. ;)

A że dużo jest na forum narzekania, skarżenia się, przyznawania się do bólu i smutku? Trzeba przyznać, że mało jest zrozumienia dla osób, które żyją trochę inaczej, niewiele chęci zrozumienia i dowiedzenia się czegoś, także ze strony ludzi, którym, wydawałoby się, powinno na tym zależeć - np. rodzicom; za to często pojawiają się oczekiwania, że to ta "inna" osoba się dostosuje, nagnie, skoro jest w mniejszości i nie pasuje do kanonu, a przecież powinna. Potem takie osoby, pełnie niezrozumienia siebie i innych, i zadające sobie pytanie, o co w tym wszystkim właściwie chodzi, znajdują forum i wylewają swój nagromadzony ból i żal. I nie ma w tym nic złego, to oczyszcza, o ile nie zmienia się po długim czasie w bezustanne narzekanie i negowanie wszystkiego, ale przyznam, że na forum nie zauważyłam takich skostniałych tendencji u użytkowników. Ludzie tu narzekają, ale także piszą o pozytywnych radosnych sprawach, a jeśli to, co ich cieszy, znowu nie spotyka się z kanonem, to nie znaczy, że jest w tym, coś złego i do zmienienia. Niektórzy ludzie zaczynają obwiniać introwertyzm jako sprawcę wszelkich problemów w życiu i myślą, że gdyby tylko nie introwertyzm, to byliby szczęśliwi i wszystko byłoby łatwe, jakby nie zastanawiając się, czemu w takim razie tyle ekstrawertyków i abiwertyków jest nieszczęśliwych, ma problemy, przeżywa tragedie i nawet targa się na swoje życie.

I na koniec - tak to jest, że ludzie częściej piszą w internecie, żeby opowiedzieć, o swoim problemie, zapytać o radę, wyrzucić negatywne uczucia, niż opisać swoje szczęście i podzielić się radością. Dlatego więcej wejdzie na forum ludzi z problemami niż takich, którzy nie czują się nimi obciążeni i dlatego może się wydawać, że tych istnieje więcej.
Obrazek
Senyan
Introwertyk
Posty: 100
Rejestracja: 21 lis 2010, 21:22
Płeć: nieokreślona

Re: Introwersja - co to znaczy?

Post autor: Senyan »

makaj pisze:Tak przy okazji to postanowienia noworoczne to straszna bzdura ;) Jeżeli na czymś nam zależy to musimy się zabrać od razu. Odkładanie za tydzień/miesiąc/w nowym roku zwykle kończy się niepowodzeniem. Bo chęć zrobienia czegoś oznacza brak chęci :wink:
Nie chodziło mi tu o głupie rzeczy, typu będę lepszy dla innych, będę oszczędzał itp. Miałem na myśli wyznaczenie całorocznych celów, których nie da się wypełnić w jeden dzień, lub nie ma odpowiednich warunków przykładowo niektóre rzeczy można zrobić tylko latem, lub tylko wiosną.

edit: Może powinienem był nazwać to planem :)
Musze wam też przyznać rację, że z wiekiem zmieni się moje spojrzenie na świat jednak, nie całościowo. :D
Awatar użytkownika
Padre
IntroManiak
Posty: 627
Rejestracja: 07 wrz 2010, 15:34
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
Kontakt:

Re: Introwersja - co to znaczy?

Post autor: Padre »

makaj pisze: Zacznę od tego, że forum tylko utwierdza i pogłębia introwertyzm, zamiast pokazywać praktycznie, jak żyć.
Forum to miejsce, gdzie ludzie o podobnych zapatrywaniach i zainteresowaniach spotykają się i wymieniają spostrzeżenia. Tylko tyle i aż tyle. Ale udało Ci się mnie rozśmieszyć.
makaj pisze:Ogólnie introwertycy to egocentrycy, o bardzo wysokim mniemaniu o sobie przechodzącym w spadanie na dno i nienawiść do siebie.
Dzięki, też Cię lubię. Resztę opisu, jakie to ZUO ten introwertyzm i Twoje projekcje pominę milczeniem.
makaj pisze: Jeszcze jedna rzecz odnośnie forum - zawsze na początku pojawia się euforia, że oto odkryliśmy swoje ja, ludzi podobnych do nas i życie nabiera kolorów. Niestety taki stan nie trwa wiecznie i przychodzi moment powrotu do twardej rzeczywistości... która wygląda nadal tak samo. Oczywiście sama świadomość, że nie jesteśmy całkowitymi dziwolągami jest bardzo ważna i ułatwia codzienne życie, ale nadal nie rozwiązuje wielu problemów.
Nareszcie mogę się z czymś zgodzić, ale tylko z opisem pierwszej reakcji. Zaczynam mieć wrażenie, że oczekiwałeś po tym forum jakiejś idealnej recepty na to jak stać się zajebistym i kulerskim gościem obleganym przez panienki; co oczywiście się nie stało. Mnie odkrycie tego forum dało zrozumienie własnych reakcji. Nie zmieniło to niczego w moim życiu, ale zrobiło wiele dla lepszego samopoczucia. I to wystarczy.
makaj pisze: Dlaczego to wszystko piszę? Bo ma tu miejsce pewne gloryfikowanie introwertyzmu. Wszyscy poprawiają sobie tutaj nastrój, klepią po ramionach, ale to działanie krótkotrwałe. Niczym zamiatanie liści na wietrze. Tak naprawdę im większa bariera i podział na intro/ekstra się tworzy, tym gorzej.
Bo to jest forum o introwertyźmie. Jak przychodzisz na forum wędkarskie to też im zarzucasz że gloryfikują moczenie kija?

[Ciach historia]
Dwa słowa: Dowód anegdotyczny. Może zamiast głosić dobrą nowinę dasz innym żyć po swojemu? Dlaczego uważasz, że właśnie Twój przypadek jest Tym Jedynym Obalającym Teorię?
makaj pisze: Jednym słowem większy luz.
Sorki, ale jak ktoś przychodzi i mówi, że mam żyć tak jak on mówi bo tak będzie dla mnie lepiej i on To Wie to odpowiedzią może być tylko knee jerk.
makaj pisze: Do tego jedna z najważniejszych zasad tego świata wg mnie to to, że wszystko na świecie jest względne i ile osób tyle różnych opinii - innych, niekoniecznie znaczy błędnych.
I właśnie zaprzeczyłeś całym swoim poprzednim wywodom. Gratulacje.

Aha:
makaj pisze:Co gorsza, jesteś tu dopiero od tygodnia! Nie odbieram Ci prawa głosu, ale wiesz...
Sam fakt, że Twój staż na forum jest dłuższy od Poli nie oznacza, że wygłaszane przez Ciebie sądy stają się automatycznie prawdami objawionymi. Zaiste zaprezentował sie Pan przed milionami słuchaczy.
I explore the frontiers of safety! I laugh at danger, from a distance, and quietly, so as not to get all worked up.
Awatar użytkownika
makaj
Pobudzony intro
Posty: 147
Rejestracja: 17 lis 2007, 16:13
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wlkp

Re: Introwersja - co to znaczy?

Post autor: makaj »

Skoro wyrwałeś mnie do tablicy, to odpowiem:
Padre pisze:
makaj pisze: Zacznę od tego, że forum tylko utwierdza i pogłębia introwertyzm, zamiast pokazywać praktycznie, jak żyć.
Forum to miejsce, gdzie ludzie o podobnych zapatrywaniach i zainteresowaniach spotykają się i wymieniają spostrzeżenia. Tylko tyle i aż tyle. Ale udało Ci się mnie rozśmieszyć.
Uważam, że tworzenie podziałów jest niezdrowe, ma działanie ujemne i może prowadzić do dalszych nieporozumień. O ile sam fakt zrozumienia, że tacy jacy jesteśmy jest czymś normalnym jest bardzo pozytywne i ważne, o tyle ciągłe myślenie w kategoriach "my i oni" wcale problemu kontaktu ze światem zewnętrznym nie rozwiązuje a tylko prowadzi do wytwarzania dalszych barier i kompleksów. Tym bardziej, gdy każdy aspekt naszego życia czy niepowodzenia zaczynamy zwalać na introwertyzm, co znów skutkuje biernością "bo taki się urodziłem i nic nie zmienię". Stąd wyrażenie "jak żyć" jakby ono nie brzmiało. I dziękuję za wyjaśnienie słowa forum. Są też fora pogłębiające nazizm czy pedofilę, a to już tak zabawne nie jest.
Padre pisze:
makaj pisze:Ogólnie introwertycy to egocentrycy, o bardzo wysokim mniemaniu o sobie przechodzącym w spadanie na dno i nienawiść do siebie.
Dzięki, też Cię lubię. Resztę opisu, jakie to ZUO ten introwertyzm i Twoje projekcje pominę milczeniem.
Dalej będę powtarzał, że sama świadomość introwertyzmu nie sprawi, że już nigdy nie będziemy czuć się dziwni czy wyobcowani. Funkcjonuje też wiele poglądów w czym introwertycy są lepsi od intro, być może nawet prawdziwe, też tak sądzę :D Nie zgadzasz się z tym, że introwertycy więcej biorą od otaczającego świata, niż dają? Częściej zorganizują spotkanie z przyjaciółmi, niż sami zostaną zaproszeni? Częściej powiedzą komplement, niż go otrzymają? Tak tak, skupiają się głównie na własnym wnętrzu, ale nie nie, nie są egocentrykami :roll:
Oczywiście wszystkie cechy, które wymieniłem, nie były prawdziwe? Bo to samo zło... nie jest tak, bo też pisałem, że za wiele cech intro można podziwiać, po prostu w tym miejscu wymieniłem te dla mnie negatywne, nad którymi warto się zastanowić. I wiadomo, że nie muszą one dotyczyć dokładnie każdego.
Padre pisze:
makaj pisze: Jeszcze jedna rzecz odnośnie forum - zawsze na początku pojawia się euforia, że oto odkryliśmy swoje ja, ludzi podobnych do nas i życie nabiera kolorów. Niestety taki stan nie trwa wiecznie i przychodzi moment powrotu do twardej rzeczywistości... która wygląda nadal tak samo. Oczywiście sama świadomość, że nie jesteśmy całkowitymi dziwolągami jest bardzo ważna i ułatwia codzienne życie, ale nadal nie rozwiązuje wielu problemów.
Nareszcie mogę się z czymś zgodzić, ale tylko z opisem pierwszej reakcji. Zaczynam mieć wrażenie, że oczekiwałeś po tym forum jakiejś idealnej recepty na to jak stać się zajebistym i kulerskim gościem obleganym przez panienki; co oczywiście się nie stało. Mnie odkrycie tego forum dało zrozumienie własnych reakcji. Nie zmieniło to niczego w moim życiu, ale zrobiło wiele dla lepszego samopoczucia. I to wystarczy.
Nie musiałem tego oczekiwac, bo już taki jestem haha :D Człowieku, o to mi właśnie chodzi, że forum daje TYLKO możliwość poprawy WŁASNEGO samopoczucia. Zamiast jednak tworzyć sektę mogłoby iść o krok dalej. Naprawdę chodzi mi o drobnostki. Czasem jeden uśmiech potrafi poprawić komuś nastrój. Można rzucić "już do domu" czy "smacznego', żeby rozładować atmosferę i ciężko to podciągnąć pod rozmowę o pogodzie oraz wielki wysiłek. Jeżeli posiadasz choć trochę empatii to pomyśl, czy niektóre reakcje innych ludzi nie uznajesz za sympatyczne i czy sam potrafisz dać to samo innym. TAK, NADAL JEST SIĘ TĄ SAMĄ OSOBĄ SPĘDZAJĄCĄ CZAS W SAMOTNOŚCI. Ale już nie nieprzyjemnym bucem.
Padre pisze:
makaj pisze: Dlaczego to wszystko piszę? Bo ma tu miejsce pewne gloryfikowanie introwertyzmu. Wszyscy poprawiają sobie tutaj nastrój, klepią po ramionach, ale to działanie krótkotrwałe. Niczym zamiatanie liści na wietrze. Tak naprawdę im większa bariera i podział na intro/ekstra się tworzy, tym gorzej.
Bo to jest forum o introwertyźmie. Jak przychodzisz na forum wędkarskie to też im zarzucasz że gloryfikują moczenie kija?
Blabla nie widzę powodu, żeby nie można było go ocenić w sposób nie-do-końca pozytywny. Co jest wg mnie nie tak w takich podziałach już pisałem.
Padre pisze: [Ciach historia]
Dwa słowa: Dowód anegdotyczny. Może zamiast głosić dobrą nowinę dasz innym żyć po swojemu? Dlaczego uważasz, że właśnie Twój przypadek jest Tym Jedynym Obalającym Teorię?
Żyj po swojemu, ale nie zapominaj, że nie jesteś na tym świecie sam. Tyle.
Padre pisze:
makaj pisze: Jednym słowem większy luz.
Sorki, ale jak ktoś przychodzi i mówi, że mam żyć tak jak on mówi bo tak będzie dla mnie lepiej i on To Wie to odpowiedzią może być tylko knee jerk.
Nie piszę, jak NALEŻY żyć, tylko jak mozna się czuć szczęśliwym i mniej sfrustrowanym. Stres i napięcia są naprawdę naszym ogromnym wrogiem kopiącym dołki, ale co tam wiem. Ja nic nie każę, tylko przedstawiam niejako WŁASNĄ RECEPTĘ opartą na własnym doświadczeniu. Im większy dystans do pewnych spraw i spokój, tym lepiej się czujemy i lepsze rezultaty osiągamy (by ja). To tak jak z dietą, nie na każdego działa. Ja przedstawiłem własną wizję, może ktoś poczuje podobnie, a jak Cię to tak mierzwi to masz problem.
Padre pisze:
makaj pisze: Do tego jedna z najważniejszych zasad tego świata wg mnie to to, że wszystko na świecie jest względne i ile osób tyle różnych opinii - innych, niekoniecznie znaczy błędnych.
I właśnie zaprzeczyłeś całym swoim poprzednim wywodom. Gratulacje.
Nie wydaje mi się. Mam własne zdanie i szanuję czy też próbuję zrozumieć zdamnie innych. Nie zawsze się to udaje.
Padre pisze: Aha:
makaj pisze:Co gorsza, jesteś tu dopiero od tygodnia! Nie odbieram Ci prawa głosu, ale wiesz...
Sam fakt, że Twój staż na forum jest dłuższy od Poli nie oznacza, że wygłaszane przez Ciebie sądy stają się automatycznie prawdami objawionymi. Zaiste zaprezentował sie Pan przed milionami słuchaczy.
Biedaku, nie o staż chodzi, tylko o etap euforii o którym wspominałem. Jeżeli ktoś od tygodnia czuje w końcu kim jest, to wiadomo, że patrzy na wszystko inaczej, bardzo pozytywnie i co może powiedzieć o "życiu potem".
dream is destiny
Pola
Intronek
Posty: 49
Rejestracja: 01 sty 2011, 7:39
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: Introwersja - co to znaczy?

Post autor: Pola »

makaj pisze:Biedaku, nie o staż chodzi, tylko o etap euforii o którym wspominałem. Jeżeli ktoś od tygodnia czuje w końcu kim jest, to wiadomo, że patrzy na wszystko inaczej, bardzo pozytywnie i co może powiedzieć o "życiu potem".
Nie chce mi się tego ciągnąć, ale to mnie rozwaliło i muszę się wypowiedzieć. Jeśli uważasz, że ja od tygodnia czuję kim jestem, to jesteś w błędzie. Wiem kim jestem. Jestem Pola i tyle. Od tygodnia tylko wiem, że są też ludzie, którzy w podobny sposób do mojego lubią spędzać swój wolny czas. I to nie jest żadna euforia tylko poczucie normalności. "Życiu potem"-jakim życiu potem? Moje życie nadal wygląda tak samo. Tylko teraz jak ktoś mnie pyta, co robiłam w Sylwestra, a ja odpowiadam, że siedziałam sama w domu, to nie czuję się już jak dziwadło, mimo, że ktoś tak właśnie o mnie pomyślał. Po prostu wiem, że mam inny temperament i nie muszę w Sylwestra iść na imprezę tylko dlatego, że większość ludzi, których znam na takiej imprezie była.
makaj pisze:Nie zgadzasz się z tym, że introwertycy więcej biorą od otaczającego świata, niż dają? Częściej zorganizują spotkanie z przyjaciółmi, niż sami zostaną zaproszeni? Częściej powiedzą komplement, niż go otrzymają? Tak tak, skupiają się głównie na własnym wnętrzu, ale nie nie, nie są egocentrykami
Nie wiem jacy są introwertycy, ale wiem, że ja dużo daję od siebie dla tego świata, a wcale tak dużo nie dostaję. Nie organizuję spotkań z przyjaciółmi, bo nie mam ochoty na takie spotkania, mówię komplementy i to bardzo często. Mam inne sposoby żeby być użyteczną dla świata. Nie muszę przy tym zmieniać siebie czy zmuszać się do czegokolwiek.
Intro 95 % grupa A
INFP
ODPOWIEDZ