Portale społecznościowe
Re: Portale społecznościowe
Te uzależnienie od fb niestety samo się nakręca; często żeby wiedzieć co się dzieje na uczelni czy w jakiejś innej grupie znajomych trzeba mieć konto na fb; a jako że każdy ma fb to coraz ciężej znaleźć informacje gdzieś indziej. Za to zachowanie ludzi pewnie mogłoby być ciekawym tematem do badań.
Mnie studia zmusiły do założenia konta na fb, na początku strasznie mnie to całe życie portalu irytowało ale teraz już nie zwracam na to uwagi; tylko sprawdzam grupę i czasem komuś coś napiszę jak szkoda mi kasy na SMSa.
Mnie studia zmusiły do założenia konta na fb, na początku strasznie mnie to całe życie portalu irytowało ale teraz już nie zwracam na to uwagi; tylko sprawdzam grupę i czasem komuś coś napiszę jak szkoda mi kasy na SMSa.
- Corpseone
- Introwertyk
- Posty: 106
- Rejestracja: 02 lip 2014, 11:25
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: Zawiercie
Re: Portale społecznościowe
Sam łapię się na tym, że FB to diabelski pożeracz czasu. Mam 450 znajomych, ale znaczna większość to znajomi mojej byłej dziewczyny, która ekstrawertyczką była. Gdybym zrobił "przesiew" i chciał zostawić osoby, z którymi chciałbym utrzymywać kontakt, to musiałbym usunąć chyba ze 400 osób;)
Re: Portale społecznościowe
Każdy człowiek ma jednego, góra dwóch przyjaciół, 5-7 kolegów/koleżanek, kilkanaście bliższych znajomych, a reszta to tacy, co się znają jedynie z nazwiska. FB zaburza to, wydają się wtedy, że mam po 100 przyjaciół, 500 kolegów i 1000 bliższych znajomych. Dzieję się tak, bo tam cały świat kręci się w okół lajków, komentarzy, wrzucaniem zdjęć co drugi dzień.
Co by było, gdyby na Fb nie można by było lajkować, komentować, dodawać zdjęć (oprócz jednego, wrzuconego przy samej rejestracji z możliwością zmiany raz na 18 miesięcy), wklejać mądrości z kwejka, demotuubleble itp. Portal upada, bo nikt tam nie wchodzi. Po co komu takie coś, gdzie nie można się podlizać i mieć 450 klakierów.
Co by było, gdyby na Fb nie można by było lajkować, komentować, dodawać zdjęć (oprócz jednego, wrzuconego przy samej rejestracji z możliwością zmiany raz na 18 miesięcy), wklejać mądrości z kwejka, demotuubleble itp. Portal upada, bo nikt tam nie wchodzi. Po co komu takie coś, gdzie nie można się podlizać i mieć 450 klakierów.
Re: Portale społecznościowe
Moja najbliższa rodzina z którą utrzymuję kontakt to już jakieś 30 osób, grupa na studiach to kolejne 30 które widzę na co dzień, więc nawet jakbym zerwał wszystkie kontakty z poprzednich szkół, pracy, kursów, itd było by tego znacznie więcej. Oczywiście nie wszyscy to moi przyjaciele, z niektórymi nie łączą mnie jakieś szczególne więzi ale stwierdzenie że każdy człowiek zna tylko kilkanaście ludzi plus paru z nazwiska to przesada. Czytałem kiedyś jakiś artykuł że górną granicą żeby łapać się dobrze w relacjach społecznych jest 80-120 osób, przez to pierwotnie plemiona gdy miały więcej członków dzieliły się na dwa; choć ile w tym prawdy jest nie wiem bo nie pamiętam gdzie to czytałem.Każdy człowiek ma jednego, góra dwóch przyjaciół, 5-7 kolegów/koleżanek, kilkanaście bliższych znajomych,
Re: Portale społecznościowe
Po co mi znać 80-120 osób, jakbym nie miał czasu na pielęgnowanie tych, że znajomości. Rodzina to nieznajomi
Re: Portale społecznościowe
Wczoraj wpadła mi do głowy myśl, że trochę duży tłok mam na fb. Najpierw pomyślałam, że może założyłabym nowe konto, bo w sumie tak trochę głupio ludzi wywalać, ale potem stwierdziłam, że dla większości to i tak będzie bez znaczenia. Zrobiłam porządki, teraz jest luźniej, spokojniej, a ja czuję się bardziej u siebie. Polecam
Re: Portale społecznościowe
Oj tak, zdecydowanie warto od czasu do czasu zrobić porządki na facebooku. Już nie chodzi tutaj tylko o liczbę znajomych, ale po prostu to, co mamy na tablicy. Ja wyłączam obserwowanie większości osób, do tego u siebie w ustawieniach prywatności blokują im wgląd w to, co mam "dla znajomych". Słowem: są znajomi i "znajomi"
- Fangtasia
- Rozkręcony intro
- Posty: 311
- Rejestracja: 21 wrz 2014, 22:20
- Płeć: kobieta
- MBTI: ISFJ
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Portale społecznościowe
Posiadam fejsa, mam nawet dużo zdjęć. Większość stara, ostatnio nie wstawiałam żadnych fot. Znajomych mam jakichś, ale muszę zrobić przegląd, bo denerwuje mnie jak pokazuje się zdjęcie z jakimś dzieciakiem i podpis, że jakiś mój znajomy to lubi. W ogóle mnie to nie interesuje, zawsze zaznaczam "nie obserwuj". Muszę posiadać fejsa, bo muszę obserwować grupę z moich studiów. Ale od dłuższego czasu zastanawiam się czy nie pousuwać wszystkiego i pozostawić dane albo nawet usunąć całe konto. To jest straszny pożeracz czasu.
Re: Portale społecznościowe
Kiedy moja ciotka Zośka studiowała na UJ w 54, nie było FB i jakoś dała radę skończyć studia, więc nie musisz mieć FB, aby studiować Wystarczy e-mail, albo telefon :wink:Fangtasia pisze:Posiadam fejsa, mam nawet dużo zdjęć. Większość stara, ostatnio nie wstawiałam żadnych fot. Znajomych mam jakichś, ale muszę zrobić przegląd, bo denerwuje mnie jak pokazuje się zdjęcie z jakimś dzieciakiem i podpis, że jakiś mój znajomy to lubi. W ogóle mnie to nie interesuje, zawsze zaznaczam "nie obserwuj". Muszę posiadać fejsa, bo muszę obserwować grupę z moich studiów. Ale od dłuższego czasu zastanawiam się czy nie pousuwać wszystkiego i pozostawić dane albo nawet usunąć całe konto. To jest straszny pożeracz czasu.
- Fangtasia
- Rozkręcony intro
- Posty: 311
- Rejestracja: 21 wrz 2014, 22:20
- Płeć: kobieta
- MBTI: ISFJ
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Portale społecznościowe
No, ale podejrzewam, że w 54 ludzie częściej komunikowali się ze sobą face to face. Poza tym nie sądzę, że ludzie z roku byliby skorzy wysyłać mi wszystko na e-maila, skoro wszystkie materiały są na fejsie.Konradek pisze:Kiedy moja ciotka Zośka studiowała na UJ w 54, nie było FB i jakoś dała radę skoczyć studia, więc nie musisz mieć FB, aby studiować Wystarczy e-mail, albo telefon :wink:
- Silver Moon
- Introrodek
- Posty: 20
- Rejestracja: 07 gru 2014, 18:56
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Portale społecznościowe
Kiedyś gdzieś, nie pamiętam czy to było w jakiejś gazecie czy serialu, spotkałam się ze stwierdzeniem, że w dzisiejszych czasach jeśli nie ma się konta na jakimkolwiek portalu typu fb, twitter itd. to się nie istnieje naprawdę Żal mi ludzi, którzy tak właśnie uważają, zapewne są w głębi duszy bardzo nieszczęśliwi i samotni i muszą mieć strasznie niskie poczucie własnej wartości.
From the ashes we will rise.
- Papaja
- Intromajster
- Posty: 466
- Rejestracja: 04 sty 2014, 14:30
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 1w9
- MBTI: ISTJ
- Lokalizacja: Poznań
Re: Portale społecznościowe
i dodalabym, ze przez fb,twiteryy i te inne portale probuja sie w pewien sposob dowartosciowacSilver Moon pisze:Kiedyś gdzieś, nie pamiętam czy to było w jakiejś gazecie czy serialu, spotkałam się ze stwierdzeniem, że w dzisiejszych czasach jeśli nie ma się konta na jakimkolwiek portalu typu fb, twitter itd. to się nie istnieje naprawdę Żal mi ludzi, którzy tak właśnie uważają, zapewne są w głębi duszy bardzo nieszczęśliwi i samotni i muszą mieć strasznie niskie poczucie własnej wartości.
Kto stworzył ten labirynt niepewności, tę świątynię dufności, naczynie grzechu, pole usiane tysiącem zasadzek, przedsionek piekła, kosz po brzegi napełniony chytrością, truciznę słodką jak miód, łańcuch, który wiąże śmiertelnych z doczesnością – kobietę?
Re: Portale społecznościowe
Dowartościowują i to w znakomity sposób. Ja tego nie potrzebuję. Nie potrzebuję poklasku, więc ilość komentarz i lajków jest mi tak bliska, jak rodzina w Afryce, której nie mam.
Re: Portale społecznościowe
Skoro tego nie potrzebujesz, to dlaczego i w jakim celu tak to podkreślasz? Ja nie potrzebuję mówić po japońsku i w ogóle o tym nie myślę.