Polski Portal Introwertyków

Mogłoby się wydawać, że im większa ilość likeów tym większe ego..dlatego wielu ludzi czuje wręcz przymus aby każdego dnia wstawiać na fb nowe zdjęcia, linki, posty. Rządzi nimi chęć połechtania własnego ego. Mam koleżankę, która codziennie zmienia swoje zdjęcie profilowe podpisując je różnymi, z reguły tanimi sentencjami..na moje to się już kwalifikuje pod jakieś zaburzenie psychiczne. Ja także mam konto na fb, ale moim głównym celem jest to, że w jednym miejscu są zgromadzone ciekawe strony poświęcone moim zainteresowaniom itd. i w dużej mierze z tego czerpię swoją wiedzę. Chcąc nie chcąc widzę rzeczy, które wstawiają tam moi znajomi ale z reguły je ignoruję chyba, że chodzi o najbliższe mi osoby

Rozumiem to podejście jak najbardziej.

Moje pytanie było skierowane konkretnie do Konradka. Jestem ciekawa, jak on to widzi.

zan pisze:Skoro tego nie potrzebujesz, to dlaczego i w jakim celu tak to podkreślasz? Ja nie potrzebuję mówić po japońsku i w ogóle o tym nie myślę.

A Ty skończyłaś psychologię na?

... na Uniwersytecie Wrocławskim. A czemu pytasz?

A tak tylko z ciekawości. Teraz już wiem, dlaczego Polska to taki biedny kraj, jak mamy takich psychologów.

Odnoszę wrażenie, że zabrakło Ci rzeczowych argumentów, skoro posługujesz się takim chwytem. Straciłam motywację do rozmowy z Tobą. Bywaj zdrów.

pamiętam, jak już miałam w domu internet, to z miejsca zaczęłam szukać jakiegoś miejsca ze zjawiskami paranormalnymi, i trafiłam na forum niewyjasnione.pl

Wszelkie sociale to dobre miejsce na tworzenie tzw. lokalnych celebytów. A większość ludzi chce się nimi stać, więc wrzuca to, wrzuca tamto.
Nie uważam tego za złe, sam natomiast staram się już tak nie robić. Korzystam z Facebooka i z Google+, na tym drugim częściej znajduję ciekawe treści, ale to nie oznacza, że FB jest zły. One są inne. Kiedyś łatwo było mi wrzucić info o np. smutnym stanie, wyrzucić kompletnie niezrozumiały dla innych żal do świata. Po co? W sumie nie wiem, obecnie żadnego w tym sensu nie widzę. Jeżeli już znów się zachce, to przypominam sobie o tym i... nic wrzucać nie trzeba. Traktuję więc je nie tylko jako źródło informacji, ale swoisty sposób na trenowanie samego siebie, własnej woli.

Ja to mam konto na FB, ale głównie z tego powodu, by się pośmiać (fanpage Kwejka, Demotywatorów itp.).

Cóż, założyłem kiedyś sobie konto na FB, "no bo wszyscy mieli". Jakoś tam z tego korzystam, a właściwie codziennie zaglądam. Czasem coś udostępnię, fotkę, zmienię profilowe, czy link, ale raczej nie częściej niż raz na tydzień. Głównie kontaktuję się ze znajomymi, sprawdzam co u nich słychać, albo czy nie udostępniali czegoś ciekawego. Nasłuchuję też na profilach interesujących mnie organizacji. Nie przyjmuje zaproszeń oso osób których nie znam, albo moja znajomość ograniczyła się do wypowiedzenia słowa "cześć" na czyjejś imprezie. Mam jednak co prawda kilka osób w znajomych, których nie widziałem "w realu" (tylko w Tesco ), poznanych na takich portalach jak ten. Z apek, tudzież gierek, na FB nie korzystam i takie zaproszenia ignoruję. Miałem kiedyś konto na NK. W sumie nie korzystałem. Straszny spam. Tłitera tyż mom, ino nie tyż ni korzystom. FB pomaga utrzymać kontakt z szerszym gronem osób mimo introwertyzmu.

Esseti pisze:FaceBook to niestety portal zerujacy na plotkarstwie, zazdrosci i falszywosci ludzi. Zadko kto ma cos tam wartosciowego lub prawdziwego do napisania.

W pewnym sensie prawda, ale zależy kogo się ma w znajomych.

A ja założyłam konto na Fb dopiero przed pierwszym rokiem studiów, bo zobaczyłam że jest utworzona grupa teraz korzystam z niego głównie po to, aby być na bierząco ze sprawami studenckimi, gdyż jest to jedyne miejsce gdzie wszystkie osoby z mojego kierunku mogą się porozumieć i jest mi on z tego powodu niezbędny. Jednak nie mogę się przełamać i dodać swojego zdjęcia...

Mam FB do kontaktu ze znajomymi, ale przede wszystkim do pracy (należę do grup, gdzie szukam zleceń, prowadzę fanpage mojej firmy itp.). Znajomych mam ok. 50 - tylko ludzi, z którymi naprawdę utrzymuję kontakt, albo nie utrzymuję zawsze, ale są dla mnie ważni, plus ludzi, których mieć mi warto dla dobra pracy. Natomiast w większości znajomych mam wyłączone obserwowanie, bo nawet u bliskiej koleżanki niezbyt mnie obchodzi, co jadła na śniadanie

Jak wielu z nas, również FB posiadam głównie do porozumiewania się ze znajomymi (co zazwyczaj pozwala mi na niewychodzenie z domu ), i jako zbiór linków które w jakimś stopniu przydają mi się w przyszłości. W moim feedzie są głównie rzeczy które mnie interesują, zero jakichś "opiniotwórczych" bredni, nie mam też w znajomych "lokalnych celebrytów", a jeśli nawet są takie osoby "szczególniej znane", to raczej są to osoby które tworzą jakąś megaciekawą rzecz której może sama nie mogłabym podjąć z różnych powodów. A jeśli coś mi zaczyna nie odpowiadać, odbywają się jakieś dramy, to nie mam problemu z naciśnięciem "ukryj/usuń/odlajkuj".

Ja posiadam FB, ale nic tam nie udostępniam. Założyłem dopiero na studiach by mieć dostęp do materiałów publikowanych na grupie. Zaglądam tam tylko jeżeli czegoś potrzebuję.
Co do innych portali społecznościowych to często zaglądam na wykop. Lubię tą specyficzną społeczność. Wbrew powszechnej opinii nie jest to tylko "strona obrażająca papieża".
Tak z ciekawości: są tutaj jakieś mirki albo mirabelki?

Mam konto na FB. Wchodzę raz na jakiś czas, głównie po to żeby zobaczyć co słychać u znajomych ze studiów albo jak bardzo mi się nudzi. Czasami ludzie zamieszczają jakieś ciekawe treści, coś śmiesznego. Sama nic nie zamieszczam, nie mam odwagi,a poza tym nie mam takiej silnej potrzeby dzielenia się moim życiem z praktycznie obcymi ludźmi.
Innych portali społecznościowych nie używam, natomiast lubię śledzić blogi i czasem coś pokomentować albo poczytać komentarze innych ludzi.