club , szkoła życia dla introwertyków

W tym miejscu dyskutujemy o zjawisku introwertyzmu, o tym, jak wpłynął on na nasze życie, jakie są wady i zalety bycia introwertykiem.
Awatar użytkownika
MetalMan
Intromajster
Posty: 507
Rejestracja: 17 paź 2009, 20:48
Płeć: nieokreślona

Re: club , szkoła życia dla introwertyków

Post autor: MetalMan »

omfg... czemu mówicie o nas jak o niepełnosprawnych?

Szacunku do drugiego człowieka powinni uczyć rodzice, a nie nauczyciele. Wychowanie seksualne juz jest, sami wiecie na jakim poziomie....

I nie dramatyzujmy, bycie intro to nie jest koszmar[przynajmniej dla mnie], jest masa osób, które w przeciwieństwie do was mają na prawdę przeje***** życie. Egocentryzm w zbyt dawce zaczyna być szkodliwy. :wink:
"Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności... nie znane w żadnym innym ustroju"

"The nine most terrifying words in the English language are: 'I'm from the government and I'm here to help.'"
Awatar użytkownika
cityCAT
Pobudzony intro
Posty: 171
Rejestracja: 02 kwie 2011, 23:02
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Śląsk

Re: club , szkoła życia dla introwertyków

Post autor: cityCAT »

bloodmary21 pisze: Żal mi było tylko dzieciaków i młodzieży introwertyków, że mają trudniejszy start niż ich rówieśnicy ekstrawertycy, bo muszą stawić czoło początkowemu niezrozumieniu, coś o tym wiem. Dobrze oczywiście jak mają wsparcie w rodzicach, gorzej jak w domu też są wyśmiewani, to bywa traumatyczne i może prowadzić do tragedii.
Myślę, że gnębili Cię w szkole, ale zapewne nie przez małomówność, ani bycie introwertykiem.

Mamy taki sam start jak wszyscy inni i jak wszyscy inni możemy zyskać szacunek grupy lub nie, niezależnie od podziału intro-ekstra. Padre ma racje, iż dzieciaki potrafią być bezlitosne w stosunku do 'inności', ale zupełnym absurdem jest stawianie znaku równa się między introwertyzmem a nieporadnością.
Actually, I CAN
Awatar użytkownika
bloodmary21
Introrodek
Posty: 20
Rejestracja: 15 paź 2011, 11:56
Płeć: nieokreślona

Re: club , szkoła życia dla introwertyków

Post autor: bloodmary21 »

cityCAT pisze:
bloodmary21 pisze: Żal mi było tylko dzieciaków i młodzieży introwertyków, że mają trudniejszy start niż ich rówieśnicy ekstrawertycy, bo muszą stawić czoło początkowemu niezrozumieniu, coś o tym wiem. Dobrze oczywiście jak mają wsparcie w rodzicach, gorzej jak w domu też są wyśmiewani, to bywa traumatyczne i może prowadzić do tragedii.
Myślę, że gnębili Cię w szkole, ale zapewne nie przez małomówność, ani bycie introwertykiem.

Mamy taki sam start jak wszyscy inni i jak wszyscy inni możemy zyskać szacunek grupy lub nie, niezależnie od podziału intro-ekstra. Padre ma racje, iż dzieciaki potrafią być bezlitosne w stosunku do 'inności', ale zupełnym absurdem jest stawianie znaku równa się między introwertyzmem a nieporadnością.
Przepraszam ,że tak Was uraziłam. Po prostu chciałam wiedzieć, jak mają inni introwertycy. Masz rację patrzyłam na dany temat przez pryzmat moich problemów w domu z rodzicami, ciągłe awantury, co bardzo mnie osłabiło i pewnie głównie z tego powodu wynikały moje nieporozumienia w szkole ,to forum dało mi wiele do myślenia, . Więc w przyszłości zajmę się tym problemem ogólnie wśród młodzięży. Brak akceptacji, to bardzo duży problem w szkołach gimnazjalnych, właściwe dotyka też ekstrawertyków, którzy zachowują się lub wygladają w sposób odbiegajacy od schematu. Liczę , że będzie kiedyś więcej w naszym kraju tolerancji. Poza tym nie ujęłam w żadnej mojej opinii,że introwertycy są niepełnosprawni czy nieporadni, myślę że często muszą być bardziej twardzi i dojrzali niż ich rówieśnicy, bo są miejszością. Dzięki bardzo, za uświadomienie mnie i naprowadzenie do prawdy. :D
Awatar użytkownika
Pałer_Frytas
Stały bywalec
Posty: 182
Rejestracja: 16 lis 2007, 16:55
Płeć: nieokreślona

Re: club , szkoła życia dla introwertyków

Post autor: Pałer_Frytas »

bloodmary21 pisze:
cityCAT pisze:
bloodmary21 pisze: Żal mi było tylko dzieciaków i młodzieży introwertyków, że mają trudniejszy start niż ich rówieśnicy ekstrawertycy, bo muszą stawić czoło początkowemu niezrozumieniu, coś o tym wiem. Dobrze oczywiście jak mają wsparcie w rodzicach, gorzej jak w domu też są wyśmiewani, to bywa traumatyczne i może prowadzić do tragedii.
Myślę, że gnębili Cię w szkole, ale zapewne nie przez małomówność, ani bycie introwertykiem.

Mamy taki sam start jak wszyscy inni i jak wszyscy inni możemy zyskać szacunek grupy lub nie, niezależnie od podziału intro-ekstra. Padre ma racje, iż dzieciaki potrafią być bezlitosne w stosunku do 'inności', ale zupełnym absurdem jest stawianie znaku równa się między introwertyzmem a nieporadnością.
Przepraszam ,że tak Was uraziłam. Po prostu chciałam wiedzieć, jak mają inni introwertycy. Masz rację patrzyłam na dany temat przez pryzmat moich problemów w domu z rodzicami, ciągłe awantury, co bardzo mnie osłabiło i pewnie głównie z tego powodu wynikały moje nieporozumienia w szkole ,to forum dało mi wiele do myślenia, . Więc w przyszłości zajmę się tym problemem ogólnie wśród młodzięży. Brak akceptacji, to bardzo duży problem w szkołach gimnazjalnych, właściwe dotyka też ekstrawertyków, którzy zachowują się lub wygladają w sposób odbiegajacy od schematu. Liczę , że będzie kiedyś więcej w naszym kraju tolerancji. Poza tym nie ujęłam w żadnej mojej opinii,że introwertycy są niepełnosprawni czy nieporadni, myślę że często muszą być bardziej twardzi i dojrzali niż ich rówieśnicy, bo są miejszością. Dzięki bardzo, za uświadomienie mnie i naprowadzenie do prawdy. :D
Co nie zmienia faktu, że i tak kiedyś umrzesz.

Natomiast zamiast interpolować swoje doświadczenia na całą ludzkość lepiej wprost powiedzieć z czym ma się problem i jaka jest jego specyfika. Bo widzę znów rozpalasz święty ogień krucjaty przeciw nietolerancji. A szczerze wątpię, że ktoś jest bardziej nietolerancyjny od prawdziwych zatwardziałych truu intro :P
Natomiast lepiej zająć się własnym życiem i je poprawiać, niż uszczęśliwiać/gnębić wszystkich dookoła. Jakby każdy się zajął własną dupą od razu świat stałby się lepsiejszym miejscem.
5w4
INTP
ABASCUS!
Awatar użytkownika
Padre
IntroManiak
Posty: 627
Rejestracja: 07 wrz 2010, 15:34
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
Kontakt:

Re: club , szkoła życia dla introwertyków

Post autor: Padre »

Pałer_Frytas pisze: A szczerze wątpię, że ktoś jest bardziej nietolerancyjny od prawdziwych zatwardziałych truu intro :P
Siem nie zgodzem :-P Toż przecież jeśli introwertyka świat zostawi w spokoju, to introwertyk od świata niczego więcej nie będzie chciał; co chciał już otrzymał, czyli święty spokój ;-) Jeśli to nie jest tolerancja, to nie wiem co nią jest.
I explore the frontiers of safety! I laugh at danger, from a distance, and quietly, so as not to get all worked up.
Awatar użytkownika
bloodmary21
Introrodek
Posty: 20
Rejestracja: 15 paź 2011, 11:56
Płeć: nieokreślona

Re: club , szkoła życia dla introwertyków

Post autor: bloodmary21 »

Dobra może z tą szkołą i clubem specjalnie przeznaczonym dla intro przesadziłam, to nie był dobry pomysł, tak po przemysleniach doszłam do wniosku. Fajnie by było chociaż , aby na przerwach w szkole introwertyk miał takie miejsce , aby mógł odpocząć, takie pomieszczenie relaksacji, bo masakra na przerwach. Szczególnie w gimnazjum, wszyscy hałasują i nawet ławek za mało ,żeby usiąść, na studiach o wiele lepiej. Jeszcze raz dziękuję, daliście mi do myślenia.
Awatar użytkownika
Padre
IntroManiak
Posty: 627
Rejestracja: 07 wrz 2010, 15:34
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
Kontakt:

Re: club , szkoła życia dla introwertyków

Post autor: Padre »

bloodmary21 pisze:(...) aby na przerwach w szkole introwertyk miał takie miejsce , aby mógł odpocząć (...)
Ech, Park Jordana... zawsze można było między zajęciami wyjść i pospacerować w ciszy w jakimś odległym zakątku. Wspomnienia... :-)
I explore the frontiers of safety! I laugh at danger, from a distance, and quietly, so as not to get all worked up.
Awatar użytkownika
MetalMan
Intromajster
Posty: 507
Rejestracja: 17 paź 2009, 20:48
Płeć: nieokreślona

Re: club , szkoła życia dla introwertyków

Post autor: MetalMan »

Padre pisze:Ech, Park Jordana... zawsze można było między zajęciami wyjść i pospacerować w ciszy w jakimś odległym zakątku. Wspomnienia... :-)
Park Żordana jak stał, stoi dalej, sprawdzone dzisiaj :P
"Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności... nie znane w żadnym innym ustroju"

"The nine most terrifying words in the English language are: 'I'm from the government and I'm here to help.'"
Awatar użytkownika
Akolita
Krypto-Extra
Posty: 756
Rejestracja: 01 sie 2008, 18:02
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Łódź/Włocławek

Re: club , szkoła życia dla introwertyków

Post autor: Akolita »

bloodmary21 pisze:Żal mi było tylko dzieciaków i młodzieży introwertyków, że mają trudniejszy start niż ich rówieśnicy ekstrawertycy, bo muszą stawić czoło początkowemu niezrozumieniu, coś o tym wiem. Dobrze oczywiście jak mają wsparcie w rodzicach, gorzej jak w domu też są wyśmiewani, to bywa traumatyczne i może prowadzić do tragedii.
Naturalnej selekcji i odrzucenia przez naturę słabych ogniw...
Niekiedy mam wrażenie, że część z Was traktuje introwertyzm, jak chorobę, tudzież jakieś insze poważne upośledzenie. :? Szkoły specjalne dla intro, najlepiej z nauczycielem wspomagającym, który będzie prowadził zajęcia zindywidualizowane dla co cięższych przypadków.
Proponuję rozważyć też pomysł utworzenia gett i rezerwatów z których takie intra byłyby wypuszczane do ludzi po ukończeniu kursów i szkoleń.
Mówi, że nigdy nie śpi. Że nigdy nie umrze. Dyga przed skrzypkami, pląsa do tyłu, odrzuca głowę, parska głębokim gardłowym śmiechem i jest wielkim ulubieńcem, ten sędzia. Wachluje się kapeluszem, a księżycowa kopuła jego czaszki sunie blada pod światłami, on zaś obraca się, przejmuje skrzypki, wiruje w piruecie, wykonuje jedno pas, dwa pas, tańcząc i grając jednocześnie. Nigdy nie śpi. Mówi, że nigdy nie umrze. Tańczy w świetle i cieniu i jest wielkim ulubieńcem. Nigdy nie śpi, ten sędzia. Tańczy i tańczy. Mówi, że nigdy nie umrze.”
Awatar użytkownika
Padre
IntroManiak
Posty: 627
Rejestracja: 07 wrz 2010, 15:34
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
Kontakt:

Re: club , szkoła życia dla introwertyków

Post autor: Padre »

Akolita pisze:Naturalnej selekcji i odrzucenia przez naturę słabych ogniw...
Darwinizm społeczny jest już passè :-P
Akolita pisze:Niekiedy mam wrażenie, że część z Was traktuje introwertyzm, jak chorobę, tudzież jakieś insze poważne upośledzenie.
E, akurat w tym wątku to sobie większość zwyczajnie jaja robi. Konkretniejsza dyskusja była w "deprecjacji", chyba nie ma sensu wracać do tych samych argumentów.
I explore the frontiers of safety! I laugh at danger, from a distance, and quietly, so as not to get all worked up.
Awatar użytkownika
qb
IntroManiak
Posty: 736
Rejestracja: 25 maja 2008, 23:36
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: INFP
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: club , szkoła życia dla introwertyków

Post autor: qb »

Klub dla introwertyków :lol: I co byś tam robiła? Bo się założę, ze z takim podejściem to raczej podpieranie ściany albo siedzenie z oczami skupionymi na czubkach butów było by atrakcją wieczoru. Ja jak mam ochotę to idę na imprezę i bawię się normalnie (rzecz jasna z ludźmi, z którymi chociaż raz rozmawiałem), a nie jestem osoba śmiałą w kontaktach z obcymi. Kiedyś był to duży problem dla mnie, ale teraz jest lepiej, tańczę z obcymi samicami. Pewnie dlatego, że mam dziewczynę swoją i mało mnie obchodzi czy ta z która akurat się bawię pomyśli, że jestem spoko albo że jestem baranem. Generalnie to jest klucz do sukcesu, dać sobie na luz. Bo marzyc o miejscu gdzie każdy będzie szanował to, że akurat nie chcesz z nikim rozmawiać, albo po prostu nie będzie Cię irytował rozmową 'o niczym', jest błędem, bo takie miejsce nie istnieje.

Swoją droga, rozmowa o niczym, wiele osób pisało, że ich to strasznie irytuje ale dlaczego? Dla mnie często coś takiego jest wybawieniem, zdarza mi się czuć niezręcznie w towarzystwie pewnych osób, a taka rozmowa potrafi wprowadzić pewien spokój i trochę poprawić kontakty, czy to w pracy czy w szkole.
Trust yourself, no matter what anyone else thinks.
Awatar użytkownika
Piorun23
Intro-wyjadacz
Posty: 369
Rejestracja: 28 sty 2010, 12:01
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: z ciemnego boru

Re: club , szkoła życia dla introwertyków

Post autor: Piorun23 »

Cóż, dla mnie pomysł posiedzenia w klubie, przy nienachalnej muzyce, i wypicia piwa w miłej samotności wydaje się bardzo przyjemny.

Z resztą nie raz tak robiłem 8) i robić zamierzam :mrgreen:
Bo marzyc o miejscu gdzie każdy będzie szanował to, że akurat nie chcesz z nikim rozmawiać, albo po prostu nie będzie Cię irytował rozmową 'o niczym', jest błędem, bo takie miejsce nie istnieje.
Serio? Swego czasu takie miejsce robiłem sobie sam. I jakoś nigdy nie miałem z tym większych kłopotów.
http://greenshadow23.deviantart.com/
Zapraszam :wink:

Tak jestem smętny jak kurhan na stepie, a tak samotny, jak wicher na morzu
a tak zbłąkany, jak liść na rozdrożu, a tak zwinięty, jak żmija w czerepie...

...może lepiej nie wiedzieć, że masz tylko siebie? ...lepiej karmić się "prawdą" że Bóg jest gdzieś... tylko zasnął...

Cynik jest draniem który złośliwie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jakim według wiary ludzi być powinien
ODPOWIEDZ