Strona 1 z 4

Introwersja a uzależnienie od internetu

: 19 lis 2011, 13:54
autor: porcelain
Wydaje mi się, że introwertycy mają dużą skłonność do uzależnień od internetu, a w szczególności od for internetowych. Bierze się to chyba stąd, że w internecie łatwiej jest nam znaleźć ludzi bardziej podobnych do siebie i w ogóle wszystko wydaje się łatwiejsze. Jak to jest z wami, czujecie się uzależnieni? Jak to wpływa na wasze życie? Próbujecie coś z tym robić? Ile czasu poświęcacie na internet, jak go traktujecie, jako taki dodatek do życia, czy coś więcej? Mieliście/Macie przez to jakieś problemy?

Re: Introwersja a uzależnienie od internetu

: 19 lis 2011, 20:31
autor: Sake
Chyba tak...

Re: Introwersja a uzależnienie od internetu

: 19 lis 2011, 20:39
autor: Akolita
Raczej nie. Spędzam przed komputerem wiele godzin dziennie, ale pozbawiona dostępu do sieci nie mam problemu ze zorganizowaniem sobie czasu w inny sposób. Gdybym była uzależniona, nie umiałabym przeżyć spokojnie kilku dni bez internetu.

Re: Introwersja a uzależnienie od internetu

: 22 lis 2011, 13:32
autor: maadmaax123
porcelain pisze:Wydaje mi się, że introwertycy mają dużą skłonność do uzależnień od internetu
Masz rację, ale zaznaczę, że introwersja nie jest bezpośrednim czynnikiem zwiększającym ryzyko uzależnienia od internetu. Bezpośrednim czynnikiem może być np. częstszy kontakt z internetem, a introwertycy rzeczywiście więcej czasu spędzają w internecie.

Re: Introwersja a uzależnienie od internetu

: 22 lis 2011, 14:41
autor: Lunatic
porcelain pisze:introwertycy mają dużą skłonność do uzależnień od internetu, a w szczególności od for internetowych.
Jeśli chodzi o mnie, to sporo czasu spędzam w internecie, na przeróżnych stronach, jednak bardzo rzadko są to fora internetowe, na których się rejestruje i udzielam, a nawet jeśli się to zdarzy, że gdzieś się zarejestruje, to piszę posty dość rzadko, prawie wcale.

Re: Introwersja a uzależnienie od internetu

: 22 lis 2011, 22:40
autor: jaromira
Pierwsze pytanie jakie mi się nasuwa to: co rozumiesz pod pojęciem uzależnienia?

Tak, spędzam przed komputerem dużo czasu.
Tak, część tego czasu spędzam na różnych forach internetowych, wiąże się to ściśle z rozwijaniem moich pasji, w świecie "rzeczywistym" nie mam tak wielu możliwości, więc uzupełniam je w świecie wirtualnym.
Nie, nie czuje się uzależniona od Internetu. Nie mam problemów by wyjść na spotkanie ze znajomymi, nie odczuwam stresu, gdy przez miesiąc nie siądę do komputera, po prostu traktuje go, jako sposób na zagospodarowanie czasu wolnego (ot taki tam dodatek). Również z zewnątrz nie otrzymuje sygnałów by zaobserwowano u mnie zachowania świadczące o uzależnieniu.

O uzależnieniu można (moim zdaniem) mówić kiedy są negatywne skutki odczuwane w otoczeniu. Już wyjaśniam... Dla mnie punktem odniesienia jest moja teściowa (ekstrawertyczka) - osoba zdecydowanie uzależniona od Internetu, w szczególności gier internetowych. Potrafi spędzać przed komputerem naprawdę dużo czasu, nawet w sytuacjach, w których wypadałoby wyłączyć komputer.
Przykładowe zachowania świadczące o uzależnieniu:
- krąży przy komputerze, gdy w odwiedziny przyjeżdżają goście ("bo muszę zasadzić/zebrać/puścić atak...");
- najchętniej usiadłaby do kompa będąc w gościach ("bo muszę zasadzić/zebrać/puścić atak...");
- wyrzuty sumienia z powodu oderwania się od komputera ("ale to nic złego, że dziś nie zasadziłam/nie zebrałam/nie puściłam ataku, człowiek musi się czasem oderwać od komputera, prawda?")
- większość rozmów wiąże się z tym co dzieje się w danej grze;
- podporządkowanie rytmu dnia pod gry ("a teraz zasieje to i o godzinie x znów tu zajrzę").
Przykładów można by mnożyć.

Re: Introwersja a uzależnienie od internetu

: 10 kwie 2012, 18:57
autor: Dave_ss
Tak jestem uzależniony od internetu/komputera. Poprostu przyzwyczaiłem sie do tego że wracając ze szkoły włączam komputer cos tam robię i czas mija.

Re: Introwersja a uzależnienie od internetu

: 13 kwie 2012, 11:57
autor: arvendanci
A moim skromnym zdaniem to nie jest takie proste.
Pozwolę sobie wlepić tutaj cały cytat, usprawni mi to pisanie odpowiedzi:
"Wydaje mi się, że introwertycy mają dużą skłonność do uzależnień od internetu, a w szczególności od for internetowych. Bierze się to chyba stąd, że w internecie łatwiej jest nam znaleźć ludzi bardziej podobnych do siebie i w ogóle wszystko wydaje się łatwiejsze. Jak to jest z wami, czujecie się uzależnieni? Jak to wpływa na wasze życie? Próbujecie coś z tym robić? Ile czasu poświęcacie na internet, jak go traktujecie, jako taki dodatek do życia, czy coś więcej? Mieliście/Macie przez to jakieś problemy?"
Jak na mój rozum to w obecnej sytuacji i rozwoju technologiczno-informatycznym nie ma znaczenia jaki typ osobowości jest podatny na uzależnienie od internetu. Po pierwsze jest to uwarunkowane tym, jak bardzo nam jest on potrzebny oraz od tego, do czego konkretnie go wykorzystujemy. Coraz więcej ułatwień sprawia, że czasami po prostu nie widzi się tej granicy pomiędzy racjonalnym korzystaniem a uzależnieniem. Ale nie należy myśleć jednokierunkowo, jeśli spojrzymy trochę głębiej jedną z przyczyn uzależnienia, może być, uwaga - lenistwo.

Czy łatwiej nam znaleźć ludzi bardziej podobnych do siebie? A niby na jakiej podstawie tak można stwierdzić?
Powiedziałbym bardziej, że kontakt w internecie jest trudniejszy niż w rzeczywistości. Nigdy nie ma się pewności kto siedzi po drugiej stronie monitora, nie wiadomo co myśli, kim jest w rzeczywistości...
W realiach natomiast można przeanalizować zachowanie drugiej osoby po samej mimice, gestach, spojrzeniu, sposobie mówienia, ubiorze, nastawienia do rozmówcy... Więc jak dla mnie "wirtualny" kontakt nie jest łatwiejszy.

Czy czuję się uzależniony od internetu? Ciężko powiedzieć... Musiałbym to głębiej przeanalizować jeszcze...
Pokrótce stwierdzam, że jednak nie... Czasami staram się zapomnieć o wszytkim wkoło, wyłączyć się zupełnie, wyciszyć.
Wtedy telefon, komputer, internet odchodzi w niepamięć.

Ile czasu poświecam na internet? Z 10 godzin dziennie sie uzbiera - po części związane z zainteresowaniami.

A czy miałem problemy przez internet? Myślę, że coś by się znalazło.

Re: Introwersja a uzależnienie od internetu

: 13 kwie 2012, 16:03
autor: Agon
arvendanci pisze:Ile czasu poświecam na internet? Z 10 godzin dziennie sie uzbiera - po części związane z zainteresowaniami.
Na moje oko to dość dużo.

Myślę, że istnieje dodatnia korelacja pomiędzy introwersją, a siedzeniem w internecie. Introwertyków męczy spotkanie z ludźmi i rozmowa w gronie wielu osób, ale tylko na żywo. Właśnie dlatego, że w rozmowach internetowych nie ma gestów, postawy i tonu głosu można rozmawiać z innymi jak równy z równym... no chyba, że ktoś nie jest zbyt inteligentny, wtedy może mieć problem z rozmową nawet w internecie ;P

Re: Introwersja a uzależnienie od internetu

: 13 kwie 2012, 16:13
autor: arvendanci
Coś w tym jest co napisałeś, tylko widzisz, tu jest mały haczyk.
Bo oczywiście mi jest na rękę, że ktoś widzi tylko ciąg liter składający się na wyrazy, te kolejno na zdania.
Jednak nie jest mi na rękę, że nie mogę dokładniej rozmówcy "przeanalizować" pod innym względem.

Re: Introwersja a uzależnienie od internetu

: 13 kwie 2012, 18:12
autor: highwind
Najprawdopodobniej również jestem uzależniony, ale może nie tyle od internetu, od komputera, lub gier komputerowych, co od spokojnego ale zajmującego spędzania czasu. Wydaje mi się, że w moim przypadku tutaj leży sedno, bo jako introwertyk unikam intensywnych kontaktów ze znajomymi, a czas trzeba przecież jakoś spędzić, żeby się nie uśmiercić nudą. No i tutaj pojawia się najczęściej komputer, a z nim internet, gry, filmy, czy nawet malarstwo cyfrowe, przy których potrafię spędzić cały weekend non-stop (ostatnio jestem pochłonięty tworzeniem animacji do projektu PIWO - google). Pewności jednak nie mam czy to uzależnienie, bo ciężko jest w tej kwestii zidentyfikować granicę pomiędzy pasją i zwykłym lubieniem tej formy spędzania czasu, a uzależnieniem. Równie dobrze, kiedy dorwę wciągającą książkę, potrafię i ze 3 dni nie odchodzić od lektury, nie robiąc praktycznie niczego innego poza czytaniem (teraz nawet w pracy czytam najnowszy tom "Gry o tron" ;)). Nie mam też problemu np. z dłuższym wyjazdem na wakacje bez dostępu do kompa, ale jednak pod koniec pobytu moje myśli krążą już wokół tego w jaką grę będę grał w ciszy i spokoju, popijając przy tym kawkę i świetnie się bawiąc, ale znowuż - jest to bardziej tęsknota za spokojem i odpoczynkiem, powrotem do słodkiego azylu, niż tęsknota za grą. Z drugiej strony w moich dotychczasowych związkach, prędzej czy później zawsze pojawiał się konflikt o to że za dużo czasu poświęcam na gry, więc prawdopodobnie coś jest na rzeczy i marzy mi się w związku z tym kobieta-gracz ;) z którą mógłbym wspólnie i bezkonfliktowo spędzać czas.

Re: Introwersja a uzależnienie od internetu

: 15 kwie 2012, 16:10
autor: Sorrow
"Uzależnienie od internetu"? I co jeszcze? "Uzależnienie od pisma"? "Uzależnienie od mowy"?

Re: Introwersja a uzależnienie od internetu

: 15 kwie 2012, 16:37
autor: arvendanci
"Uzależnienie od internetu"?
A dlaczego nie? Dość powszechne zjawisko, trudne do opanowania tak samo jak uzależnienie przykładowo od papierosów. Tylko tutaj dochodzi dodatkowo taka trudność, że wbrew pozorom można w sobie tego "nie zauważyć" tak od razu.

W teorii wszystko może być uzależniające.

Re: Introwersja a uzależnienie od internetu

: 23 kwie 2012, 0:23
autor: my_way
A ja bym trochę uogólnił temat i zapytał się czy przypadkiem osoby o charakterze introwertycznych, nie są bardziej podatne na "obsesję" związane z jakimkolwiek tematem który ich interesuję.
W moim przypadku mam kilka głównych zainteresowań które pochłaniają mnie całkowicie i każdy wolną chwile przeznaczam na ich realizację, czasami zapominając o Bożym świecie.

Re: Introwersja a uzależnienie od internetu

: 23 kwie 2012, 1:17
autor: Sorrow
arvendanci pisze:
"Uzależnienie od internetu"?
A dlaczego nie? Dość powszechne zjawisko, trudne do opanowania tak samo jak uzależnienie przykładowo od papierosów. Tylko tutaj dochodzi dodatkowo taka trudność, że wbrew pozorom można w sobie tego "nie zauważyć" tak od razu.
Chodzi mi o to, że Internet jest sposobem komunikacji. Człowiek jako istota społeczna potrzebuje kontaktów międzyludzkich by normalnie funkcjonować.
Jak np. jestem u wujka/kuzynów i mam 5 osób z którymi mogę rozmawiać, to nie czuję żadnej potrzeby korzystania z internetu. Jak jestem u siebie w domu, to siedzę w necie prawie cały czas i brak netu jest torturą. Tyle, że Ja pamiętam czas kiedy netu nie było w ogóle bo jeszcze nie było powszechnego dostępu i ten czas tak samo był torturą, tylko przerywaną momentami kiedy się spotkałem z kimś znajomym. Nie mogłem był uzależniony od netu przed pierwszym kontaktem z nim, no nie?

Jak ktoś nie ma znajomych na zawołanie albo dużej rodziny na miejscu, to trudno mówić o czymś takim jak "uzależnienie od netu".