Kwestia spania

W tym miejscu dyskutujemy o zjawisku introwertyzmu, o tym, jak wpłynął on na nasze życie, jakie są wady i zalety bycia introwertykiem.
trzynasty
Zagubiona dusza
Posty: 2
Rejestracja: 27 lis 2011, 2:52
Płeć: nieokreślona

Kwestia spania

Post autor: trzynasty »

Witam,
Od dłuższego czasu... nie lubię spać, a raczej zasypiać. Zawsze kładąc się, zanim zasnę, mijają 2, a nawet 3 dobre godziny.
Po prostu gdy chcę zasnąć przez głowę przychodzą mi miliony myśli, i planowanie sytuacji, które mają szansę się wydarzyć w następnym dniu. Picie melisy już nic nie daje, a nawet nie dawało- zwykłe placebo.
Czy też tak macie? Macie problemy z zasypianiem? Czy jest to typowy problem introwertyków, czy raczej mój zwykły, osobisty problem?
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
MetalMan
Intromajster
Posty: 507
Rejestracja: 17 paź 2009, 20:48
Płeć: nieokreślona

Re: Kwestia spania

Post autor: MetalMan »

Zacznij studiować :wink:
"Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności... nie znane w żadnym innym ustroju"

"The nine most terrifying words in the English language are: 'I'm from the government and I'm here to help.'"
Awatar użytkownika
SardonicAlly
Pobudzony intro
Posty: 166
Rejestracja: 05 gru 2011, 23:33
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: okolice Krakowa. niezbyt bliskie

Re: Kwestia spania

Post autor: SardonicAlly »

Hmm, z tego co czytałam w twoim poprzednim poście miałeś jakieś nieduże (IMHO) problemy z zaadaptowaniem się w nowej szkole i niedokończone sprawy z niezbyt przyjemnymi znajomymi. Możliwe, ze sądzisz że jeszcze ich właściwie nie rozwiązałeś i ta świadomość cię niepokoi i nie daje spać. W ogóle wszelkie możliwe lęki i niepokoje nie pomagają w zaśnięciu i generalnie, zanim człowiek się z nimi w jakiś sposób nie skonfrontuje zamiast je spychać do podświadomości, zasnąć nie będzie łatwo.
Ale, niech tam, to jest taka tania psychologia do poczytania w gazecie. Prawda jest taka, że człowiek jest dość prosto skonstruowanym stworzeniem - zmęczony zasypia. Więc moja praktyczna i sprawdzona na sobie rada jest taka - albo najmij sie do prostej, fizycznej roboty w weekendy (rozładunek towaru np.) czy popołudniami (da się pogodzić z nauka w liceum, zapewniam), albo, jeśli takaż robota jest poniżej twojej godności/ możliwości czasowo organizacyjnych, zacznij ćwiczyć - ale tak żeby się faktycznie zmęczyć. Działa elegancko, wypiera wszelkie niepokojące myśli, a przy pierwszym wariancie nawet poprawia poczucie własnej wartości, bo i odrobinę szmalu wpadnie w łapy.
"The power of accurate observation is called cynicism by those who have not got it." Rest assured I've got it in abundance ;P

5w4, prone to procrastination
ISTP Craftsman I=89% S=79% T=89% P=58%
navy_blue_rose
Wtajemniczony
Posty: 5
Rejestracja: 03 sty 2012, 19:21
Płeć: nieokreślona

Re: Kwestia spania

Post autor: navy_blue_rose »

W kwestii spania - również mam problemy z zaśnięciem, w zasadzie nie wiem czym jest to spowodowane...Spać lubię, ale ostatnio nie potrafię zasnąć o normalnej porze, zasypiam dopiero około godziny 1, 2 w nocy, a zaległości nadrabiam rano - budząc się koło 10. Gorzej jest w tygodniu, kiedy muszę wstać na wykłady. Jeśli o mnie chodzi to zmęczenie nie ułatwia mi zaśnięcia, nawet leki pomagające zasnąć - nie spełniły zadania, więc rozwiązania tego problemu jeszcze nie znalazłam :(
Awatar użytkownika
highwind
Legenda Intro
Posty: 2179
Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: istj
Lokalizacja: wro

Re: Kwestia spania

Post autor: highwind »

Miewałem podobne problemy z zasypianiem jeszcze nie tak dawno temu, po świeżym zakończeniu związku. Po głowie biegały miliardy myśli z serii "co by było gdyby" albo "jakby to rozegrać". Było to tak natrętne, że potrafiłem i przez 4 dni nie zasnąć, tylko się obracać z boku na bok z zamkniętymi oczami, przy pełni świadomości. Pomogło puszczanie sobie muzyki. Nienachalnej, ale z absorbującym tekstem, który mógłby zastąpić męczące myśli. Po jakimś czasie bezsenność minęła.
Awatar użytkownika
BarMos
Introrodek
Posty: 21
Rejestracja: 30 gru 2011, 22:08
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: ISFJ-T
Lokalizacja: Lublin

Re: Kwestia spania

Post autor: BarMos »

Też miałem kiedyś problemy z zasypianiem, ale jakoś samo mi przeszło. Żeby szybko zasnąć staram się o niczym nie myśleć. Skupiam się na śnie i w końcu zasypiam. Problemy mam za to ze wstawaniem ale to już co innego.

A tak w ogóle to witam wszystkich bo nowy jestem na forum.
Awatar użytkownika
Akolita
Krypto-Extra
Posty: 756
Rejestracja: 01 sie 2008, 18:02
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Łódź/Włocławek

Re: Kwestia spania

Post autor: Akolita »

Ostatnio sypiam po dwie, trzy godziny, za to takie drzemki aplikuję sobie kilka razy na dobę. Jestem totalnie wybita z systemu, jeśli nie sprawdzę w zegarku, to nie mam pojęcia, jaka jest godzina, a nawet wówczas rodzi się pytanie: czy 6.00 to 6.00, czy 18?
Dzisiaj wstałam o 21.30 i dopiero od tamtej pory funkcjonuję w rzeczywistości wtorku, 31 stycznia.
Ale od godziny mamy już środę i luty. :D
Mówi, że nigdy nie śpi. Że nigdy nie umrze. Dyga przed skrzypkami, pląsa do tyłu, odrzuca głowę, parska głębokim gardłowym śmiechem i jest wielkim ulubieńcem, ten sędzia. Wachluje się kapeluszem, a księżycowa kopuła jego czaszki sunie blada pod światłami, on zaś obraca się, przejmuje skrzypki, wiruje w piruecie, wykonuje jedno pas, dwa pas, tańcząc i grając jednocześnie. Nigdy nie śpi. Mówi, że nigdy nie umrze. Tańczy w świetle i cieniu i jest wielkim ulubieńcem. Nigdy nie śpi, ten sędzia. Tańczy i tańczy. Mówi, że nigdy nie umrze.”
Awatar użytkownika
arvendanci
Introwertyk
Posty: 117
Rejestracja: 13 kwie 2012, 11:33
Płeć: nieokreślona

Re: Kwestia spania

Post autor: arvendanci »

Z tym spaniem to jednak jest coś na rzeczy. U mnie też tak łatwo to nie wygląda. Przede wszystkim nigdy nie zasypiam jeżeli czegoś nie przemyślę. A są to obszary różnych dziedzin, czasami poważne, czasami nie (staram się jednak przywoływać te poważniejsze). Czy przemyślenia na temat sensu życia, zasad moralnych, tego co się wydarzyło w ciągu dnia bądź przeszłości. Ale jeżeli chodzi o przeszłość to wracam do czegoś tylko i wyłącznie jeżeli potrzebuję wyciągnąć jakieś wnioski. W innym wypadku po prostu co było to było, stało się i się nie odstanie.
A kiedy o czym myślę to już zależy od dynamiki i aktywności w danym dniu. Gdy jestem bardzo zmęczony to jakiś niezbyt trudny aspekt do rozpracowania, gdy mam dużo sił to walczę z czymś ambitniejszym.
Jeśli chodzi o samo spanie to ogólnie nigdy nie byłem mistrzem w spaniu i chyba nim nie będę nigdy. Chodzę spać średnio północ, godzina po północy, wstaję standardowo w przedziale <7;8>
Jeżeli jest jakaś wyjątkowa okazja to śpię do 9. Ale to maks.
5w4
ISTJ
Awatar użytkownika
Kosa13
Pobudzony intro
Posty: 142
Rejestracja: 15 lut 2012, 20:38
Płeć: mężczyzna
MBTI: INFJ

Re: Kwestia spania

Post autor: Kosa13 »

Nie winmy wszystkich naszych problemow naszym introwertyzmem... kazdy jest czlowiekiem, i jesli ma cos powaznego na glowie, i nie moze usnac, to to jest oczywiscie normalne. Jesli nie ma powodow swojej dlugotrwalej bezsennosci i nie moze sobie z tym poradzic to mysle, ze warto udac sie do lekarza lub poradzic sie kogos (z czym moze byc problem :p). Osobiscie, dlugo spie i przewaznie szeuybko usypiam. W weekend potrafie w weekend spac nawet 12 godzin. Czasami zaluje ze nie potrafie usypiac lezac na lawce, podczas nudnych i nieinteresujacych mnie lekcjach :s.
Awatar użytkownika
Duszołap
Zagubiona dusza
Posty: 2
Rejestracja: 21 kwie 2012, 20:54
Płeć: nieokreślona

Re: Kwestia spania

Post autor: Duszołap »

Może to zabrzmi głupio- ale działa....

Przestań myśleć w łóżku... uśniesz bardzo szybko. :D
Awatar użytkownika
Ausencia
Intromajster
Posty: 503
Rejestracja: 20 lip 2008, 16:08
Płeć: nieokreślona

Re: Kwestia spania

Post autor: Ausencia »

Duszołap pisze:Może to zabrzmi głupio- ale działa....

Przestań myśleć w łóżku... uśniesz bardzo szybko. :D
Nie tyle głupio, co...mało prawdopodobnie.
Proponować introwertykowi, żeby przestał myśleć lub wybrał sobie miejsce i czas na myślenie, to troszkę chybiona porada. Gdyby to było takie łatwe...
Ja też źle sypiam. Myślę, że to właśnie nadmiar myśli może byc głównym powodem. Polecam tabletki ziołowe na sen (w aptece bez recepty, w sumie bez różnicy jakie, bo wszystkie mają ten sam mniej więcej skład - testowane na sobie;)), melatoninę w tabletkach albo krople nervosol (favourite;p) Aha i stopery koniecznie.
Paracetamol też usypia, ale nie polecam z oczywistych powodów; )
Awatar użytkownika
Fist
Introwertyk
Posty: 118
Rejestracja: 04 wrz 2011, 19:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Rumia, Pomorze

Re: Kwestia spania

Post autor: Fist »

Ostatnio wszystko mi się wali na głowę, ale jakoś nie mam problemów z zasypianiem. Nie wiem, jak to świadczy o moim podejściu do tzw. spraw życiowych :D A wiecie, że empetrójka w łóżku jest najlepszym przyjacielem zdrowego śpiocha?
Awatar użytkownika
my_way
Intronek
Posty: 56
Rejestracja: 22 kwie 2012, 22:19
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wrocław

Re: Kwestia spania

Post autor: my_way »

Kiedyś miałem tego typu problemy ale od momentu gdy zacząłem późno chodzić spać, a dość wcześnie wstawać zasypiam instant. Tylko ważne, żeby zdrowo się odżywiać i uprawiać jakiś sport(wysiłek fizyczny, który będzie dotleniał organizm np.: http://www.treningaerobowy.pl/ ) bo inaczej można czuć ogólne zmęczenie w czasie dnia.
dopóki walczysz jesteś zwycięzcą
Awatar użytkownika
Inno
Legenda Intro
Posty: 1214
Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kwestia spania

Post autor: Inno »

Fist pisze:A wiecie, że empetrójka w łóżku jest najlepszym przyjacielem zdrowego śpiocha?
Ale chyba nie uszu? :wink:

Trzeba znaleźć jakiś sposób, żeby się powoli wyciszyć przed snem. Podobno medytacja pomaga, nieglądanie/czytanie/słuchanie emocjonujących (szczególnie negatywnie) rzeczy przed snem, wywietrzony, nieprzegrzany pokój, brak hałasów i światła nawet z diod czy lampek urządzeń elektrycznych. Wysiłek fizyczny max. 2 h przed pójściem do łóżka.
Obrazek
Tarzan
Introrodek
Posty: 12
Rejestracja: 16 maja 2012, 18:12
Płeć: nieokreślona

Re: Kwestia spania

Post autor: Tarzan »

Witam. Jestem tu nowy, mój pierwszy post ;p

A więc też tak sobie leżę z godzinkę i myślę o dniu jutrzejszym i o niedalekiej przyszłości. Wydaje mi się, że jest to spowodowane po prostu tym, iż my - introwertycy - musimy przemyślać, planować, lubimy to robić i gdy czegoś nie zaplanujemy nasze życie jest nieuporządkowane, odczuwamy chaos, kiedy w głowie nie powiemy sobie - jutro to i to, potem po szkole to.... itd. :)
ODPOWIEDZ