Nie potrafię się bawić

W tym miejscu dyskutujemy o zjawisku introwertyzmu, o tym, jak wpłynął on na nasze życie, jakie są wady i zalety bycia introwertykiem.
Awatar użytkownika
Nocnik
Pobudzony intro
Posty: 153
Rejestracja: 15 kwie 2017, 19:14
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: INTJ
Lokalizacja: Podhale

Re: Nie potrafię się bawić

Post autor: Nocnik »

Także mam z tym problem, ale bywają niekontrolowane wyjątki.
Być może dlatego mam z tym problem, że zamiast bezpośrednio "smakować chwile" i wyrażać emocje, wszystko trafia do "pośrednika-interpretatora" który widać nie nadąża za chwilą, ale za to ułatwia pozostanie w sferze myśli i fantazji :)
„Ciekawym paradoksem jest to, że kiedy akceptuję się takim, jakim jestem, wtedy mogę się zmieniać” Carl Rogers

Overthinking Kills Your Happiness.
Tofu
Intronek
Posty: 35
Rejestracja: 03 lip 2017, 10:34
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
MBTI: INFJ-A

Re: Nie potrafię się bawić

Post autor: Tofu »

Zależy jak zdefiniować słowo "zabawa". Ja świetnie bawię się grając w gry, czytając książki etc. Jeśli chodzi o dyskoteki, melanże i inne socjalne imprezy to nie dziękuję. Może i jestem przez to nudny, ale dobrze mi z tym. Ważne jest żeby pogodzić się z własną osobowością i być nolifem z wyboru, a nie przymusu.
Suchy69
Intronek
Posty: 49
Rejestracja: 19 mar 2017, 20:01
Płeć: mężczyzna

Re: Nie potrafię się bawić

Post autor: Suchy69 »

Nie trzeba pić na imprezach. Na początku to rzeczywiście może być trudne, ale potem człowiek i wszyscy wokół się do tego przyzwyczajają i jest w porządku, nawet się nastrój udziela. Jak wszyscy są pijani, to się ten wspomniany człowiek tak czuje bezpieczniej :mrgreen: .
Suchy69
Intronek
Posty: 49
Rejestracja: 19 mar 2017, 20:01
Płeć: mężczyzna

Re: Nie potrafię się bawić

Post autor: Suchy69 »

Czemu? 1000 razy wytłumaczysz i masz spokój, warto przecierpieć ;). Jak chcesz iść na skróty, to mów wszystkim, że jesteś samochodem albo na antybiotyku ^^.
Tofu
Intronek
Posty: 35
Rejestracja: 03 lip 2017, 10:34
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
MBTI: INFJ-A

Re: Nie potrafię się bawić

Post autor: Tofu »

Jeśli jest to jakaś domówka ze znajomymi to grzech nie pić i kisnąć w kącie na trzeźwo. A jak to jakaś dyskoteka gdzie trzeba (o zgrozo) tańczyć i zagadywać do obcych dziewczyn to po co w ogóle wychodzić z domu.
Wolfgang
Intronek
Posty: 48
Rejestracja: 02 lip 2017, 21:40
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: ISTP-T
Lokalizacja: Katowice

Re: Nie potrafię się bawić

Post autor: Wolfgang »

Ja lubie pić w plenerze. Stadion lub koncert.
Awatar użytkownika
Kiriot_Onky
Intronek
Posty: 52
Rejestracja: 14 maja 2016, 22:20
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTJ
Lokalizacja: Gliwice

Re: Nie potrafię się bawić

Post autor: Kiriot_Onky »

WalecznyOPL pisze: 07 lip 2017, 18:36 Ja lubie pić w plenerze. Stadion lub koncert.
Widzę że mieszkasz po sąsiedzku, choć na spożywanie napojów alkoholowych ;)

Ja mam ten problem, że właśnie zrobiłbym domówkę, mam wolne mieszkanie kiedy pojedzie współlokator ale mam może 1 czy 2 osoby które mógłbym zaprosić 0 dziewczyn wiec w sumie to nie domówka tylko takie spotkanie by wyszło, bardzo słabo...
"Każdy człowiek żyje wierząc w to co wie oraz to czego doznaje, sumę tych doświadczeń zwie rzeczywistością. Lecz wiedza i poznanie to pojęcia niejednoznaczne, są niczym więcej jak tylko ułudą, iluzją wykreowanego przez siebie świata."
Awatar użytkownika
Hydro
Intronek
Posty: 29
Rejestracja: 18 sty 2016, 3:12
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INFP
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: Nie potrafię się bawić

Post autor: Hydro »

Kiriot_Onky pisze: 08 lip 2017, 2:15 Ja mam ten problem, że właśnie zrobiłbym domówkę, mam wolne mieszkanie kiedy pojedzie współlokator ale mam może 1 czy 2 osoby które mógłbym zaprosić 0 dziewczyn wiec w sumie to nie domówka tylko takie spotkanie by wyszło, bardzo słabo...
STOP! Tutaj trzeba sięgnąć po stare dobre powiedzenie i zmienić myślenie!
Domówek się nie robi, na domówkach się bywa.
Awatar użytkownika
Pomidor
Ambiwertyk
Posty: 265
Rejestracja: 27 maja 2017, 20:45
Płeć: nieokreślona

Re: Nie potrafię się bawić

Post autor: Pomidor »

Ja tam lubię imprezować. Problemem jest to, że na stare lata coraz ciężej o jakiś wypad. Jeśli się jednak zdarza jakaś okazja na wspólne wyjście/picie, to nigdy nie odmawiam.
Awatar użytkownika
Fangtasia
Rozkręcony intro
Posty: 311
Rejestracja: 21 wrz 2014, 22:20
Płeć: kobieta
MBTI: ISFJ
Lokalizacja: Wrocław

Re: Nie potrafię się bawić

Post autor: Fangtasia »

Ja byłam taka w liceum i trochę też w gimnazjum. Wychodzę z założenia, że wszystko zależy od otoczenia i ich sposobu na zabawę. Liceum - grono dziewczyn które lubiły wódę i lubiły tańczyć na wiejskich potańcówkach i w tym wszystkim ja. Zatańczyć mogę, ale taniec zawsze mnie trochę stresował, ciężko mi się dzielić tak otwarcie radością z osobą dopiero co poznaną.
Mój ulubiony typ imprezy to posiadówa, gadanie i poznawanie nowych osób (nie mam z tym problemu, wręcz sprawia mi to przyjemność). Pije ten kto lubi i nikogo bym do tego nie zmuszała. Ważne żeby nie siedział w kącie i nie kontemplował nad bezsensem robienia imprez i nie robił z siebie wielkiej niepijącej indywidualności.
Awatar użytkownika
Saladin
Ekstrawertyk
Posty: 304
Rejestracja: 10 lut 2014, 23:29
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 7w8
MBTI: ENFP
Lokalizacja: Poznań

Re: Nie potrafię się bawić

Post autor: Saladin »

Całe gimbazjum i liceum byłem przeciwny imprezom, BO JAK TAK MOŻNA IŚĆ NA IMPREZĘ I CHLAĆ!!!111ONEONE, ZAJĘCIE DLA NORMIKÓW'. Jak poszedłem na studia to przełamałem się i przestałem być wojującym abstynentem. Zacząłem okazjonalnie pić i żałuję że tego nie zrobiłem wcześniej xD. Właśnie fakt picia alko sprawił że zacząłem bywać w towarzystwie no i siłą rzeczy 'wyleczyłem się'. No i jak się okazało, nigdy nawet intro nie byłem. :v
"The worst lies, are the lies you tell to yourself."

"Don't be sorry. Be better."

Mój kanał na youtubie: https://www.youtube.com/channel/UCBstmW ... LTis8vE-hA
Tofu
Intronek
Posty: 35
Rejestracja: 03 lip 2017, 10:34
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
MBTI: INFJ-A

Re: Nie potrafię się bawić

Post autor: Tofu »

Fangtasia pisze: 10 lip 2017, 15:20 Zatańczyć mogę, ale taniec zawsze mnie trochę stresował, ciężko mi się dzielić tak otwarcie radością z osobą dopiero co poznaną.
Pewnie lubiłbym tańczyć, gdybym rozumiał o co właściwie chodzi w tych niekontrolowanych ruchach. Mówię oczywiście o tym imprezowym, bo jeśli chodzi o polonezy, walce itp to nie ma problemu.
Saladin pisze: 10 lip 2017, 17:50 Całe gimbazjum i liceum byłem przeciwny imprezom, BO JAK TAK MOŻNA IŚĆ NA IMPREZĘ I CHLAĆ!!!111ONEONE, ZAJĘCIE DLA NORMIKÓW'. Jak poszedłem na studia to przełamałem się i przestałem być wojującym abstynentem. Zacząłem okazjonalnie pić i żałuję że tego nie zrobiłem wcześniej xD. Właśnie fakt picia alko sprawił że zacząłem bywać w towarzystwie no i siłą rzeczy 'wyleczyłem się'. No i jak się okazało, nigdy nawet intro nie byłem. :v
To jak lubisz od czasu do czasu napić się z ludźmi, to już nie jesteś intro? xD

Ja w sumie lubię domówki, tylko jak już na takiej jestem to i tak zazwyczaj myślę sobie "mogłem teraz siedzieć w domu i w coś grać". :/
Awatar użytkownika
Saladin
Ekstrawertyk
Posty: 304
Rejestracja: 10 lut 2014, 23:29
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 7w8
MBTI: ENFP
Lokalizacja: Poznań

Re: Nie potrafię się bawić

Post autor: Saladin »

Nie chodzi o to, po prostu dotarło do mnie że usprawiedliwiałem swój ówczesny spierdolony charakter cechami chorego introna ;)
"The worst lies, are the lies you tell to yourself."

"Don't be sorry. Be better."

Mój kanał na youtubie: https://www.youtube.com/channel/UCBstmW ... LTis8vE-hA
Awatar użytkownika
Rafael
IntroManiak
Posty: 625
Rejestracja: 04 lip 2022, 22:01
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: ISFJ
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nie potrafię się bawić

Post autor: Rafael »

Ostatni raz bawiłem się w 8 klasie szkoły podstawowej. Potem to już była tylko ciężka praca na spotkaniu towarzyskim.
Nie o górę się potkniesz, ale o kamień.
Awatar użytkownika
Kosa13
Pobudzony intro
Posty: 142
Rejestracja: 15 lut 2012, 20:38
Płeć: mężczyzna
MBTI: INFJ

Re: Nie potrafię się bawić

Post autor: Kosa13 »

Rafael pisze: 21 lip 2022, 13:41 Ostatni raz bawiłem się w 8 klasie szkoły podstawowej. Potem to już była tylko ciężka praca na spotkaniu towarzyskim.
Ciężka praca nad relacjami?

Ów ciężka praca nie była przypadkiem po części też zabawą?

Ja też nigdy nie potrafiłem się bawić. Już jako dziecko w zerówce nie wiedziałem co ze sobą zrobić w trakcie "czasu wolnego". Zawsze miałem problemy z zabawą. Zabawa w moim słowniku tłumaczona jako oddanie się nurtu rzece pozytywnych i prawie wyłącznie pozytywnych emocji, które w trakcie tego czasu(zabawy) przejmują tak jakby kontrolę nad Tobą.

Obecnie bardzo dużo warunków musi się spełnić abym oddał się zabawie. Najczęściej doświadczam tego podczas gier: planszowych czy komputerowych. Mam niestety taką chorobę, że za dużo myślę :facepalm: . A jak dużo myślę, to nie potrafię się "oddać chwili" :roll: .

A na imprezie, miejscu gdzie dużo ludzi się "bawi", to czuję się jakbym był na innej planecie :jump: . Może potrafiłbym się bawić, gdybym był przystojny, chudy, wysportowany, zabawny, towarzyski, wyzbyty traum i innych uprzedzeń(ojej, dużo tych gdybysiów), no ale te drzwi jakoś się nigdy dla mnie nie otworzyły :(
ODPOWIEDZ