Sen

W tym miejscu dyskutujemy o zjawisku introwertyzmu, o tym, jak wpłynął on na nasze życie, jakie są wady i zalety bycia introwertykiem.
Awatar użytkownika
grabaż
Introwertyk
Posty: 117
Rejestracja: 25 paź 2007, 9:01
Płeć: nieokreślona

Post autor: grabaż »

szejk pisze:
codziennie przez całe wakacje wstawałem o 5rano
Też tak czasem robiłem
z tym że ja do pracy... wstawałem;]
nonconformist!
____________
introvert_78%
Piotrek K.
Stały bywalec
Posty: 184
Rejestracja: 20 lis 2007, 11:38
Płeć: nieokreślona

Post autor: Piotrek K. »

Szejku,
Co do realności snów , jeśli w to wierzysz to mogą zapowiadać przyszłość oczywiście nie dosłownie, trzeba na podstawie luźnych skojarzeń łączyć fakty. Prowadziłem nad tym badania i faktycznie sny czasem pokazywały to co będzie tyle że dochodziłem do tego już po fakcie
Po fakcie, to każdy może być jasnowidzem, a do tego na podstawie luźnych skojarzeń - to tak jak z odnajdywaniem proroctw w przeróżnych księgach, to tylko kwestia (nad)interpretacji. Na temat snów wiadomo tyle, że wynikają z naszej sytuacji życiowej. Można próbować je interpretować, interpretacje mogą być zadowalające, ale nikt i nic nie da nam pewności, że są one właściwe.

Pozdrawiam,
sceptyczny Piotrek K. :)
szejk
Introwertyk
Posty: 81
Rejestracja: 25 lis 2007, 23:33
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post autor: szejk »

Tak , nie ma tak latwo. Raczej nie sposob odcztac przyszlosci z nich. Chyba ze jasno sprecyzowane. Zawye wnosi to cos ciekawego do mojego zycia.
Awatar użytkownika
el quatro
Introwertyk
Posty: 64
Rejestracja: 12 lis 2007, 15:31
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Katowice

Post autor: el quatro »

Kiedyś często śniły mi sie moje paniczne lęki przed windami i wysokością.
Śniło mi sie np że stoje na długim, wąskim drewnianym moście z poręczami z liny(często są w filmach przygodowych) a mając lęk wysokości aby nie spoglądać w dół to czołgałem się po tym moście:)

Albo że winda zatrzymuje sie między piętrami i nie można sie z niej wydostać

Od dłuższego czasu nie mam już takich snów
Awatar użytkownika
grabaż
Introwertyk
Posty: 117
Rejestracja: 25 paź 2007, 9:01
Płeć: nieokreślona

Post autor: grabaż »

kiedyś śnił mi się diabeł w drewnianym samolocie :twisted: :roll:
to nienormalne ale lubię się bać we śnie... wiem że to co odczuwam/przeżywam jest wymysłem a jednak moje sny mnie "kręcą" :P
nonconformist!
____________
introvert_78%
szejk
Introwertyk
Posty: 81
Rejestracja: 25 lis 2007, 23:33
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post autor: szejk »

Masz tak jak ja, też lubie toche dreszczyku emocji w snach . Jest ryzyko (przynajmniej na niby) jest zabawa :)
Awatar użytkownika
Sorrow
Krypto-Extra
Posty: 829
Rejestracja: 21 gru 2007, 1:48
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: ENFP

Post autor: Sorrow »

Też mam spore problemy ze snem - dużo myślę i przed snem nie mogę zasnąć, bo myślę i jestem zestresowany. W ogóle, to z tego samego powodu nie cierpię wychodzić z domu albo chodzić do szkoły.
Najlepiej się czuję, jak siedzę przy komputerze i coś piszę na forum albo tworzę albo jak rozmawiam z jakimś znajomym.
Cała reszta to ciągły ból.
Moja galeria na DeviantArt

"Violence solves everything."
Map

Post autor: Map »

Ja mam chyba dość ciekawe sny. Bardzo często odwołują się do obecnych wydarzeń:
- Polska 12:10 Niemcy (a 2 lata temu w mym śnie było 2:1. Teraz ciekawszy wynik się przyśnił.)
- Dzięki tarczy antyrakietowej na Polskę Rosjanie napadli, a ja musiałem bronić szkoły jako komandos.

Także mam sny związane z muzyką, które są naprawdę przyjemne:
- Darmowy, ogromny koncert Guns'N'Roses w moim mieście...
- Albo nawet kontrolowanie radiowęzła w szkole.

Zdarzają się sny mocno absurdalne:
- Kandydowałem na prezydenta RP, byłem jednym z faworytów... Miałem jakieś przemówienie oświadczyć przed tłumem ludzi... Introwertyzm się uruchomił, nie potrafiłem powiedzieć ani jednego słowa, zacząłem uciekać i szybko się obudziłem. :D

Czasami me sny są prorocze:
- Jadłem w śnie zapiekankę na kolację... Obudziłem się, a kilka godzin później jadłem zapiekankę na kolację! Nowy Nostradamus jestem chyba. :shock:

Jednak czasami zdarzają się koszmary...
- Jestem w szkole, starsze klasy piszą matury... To ja się z nich śmieję: wszyscy tacy zestresowani, gajerki itp. Podszedł do mnie dyrektor szkoły i mówi: "A Ty co się śmiejesz, za tydzień przecież też zdajesz z matmy". Prawie z krzykiem się obudziłem...
Awatar użytkownika
Shy
Pobudzony intro
Posty: 161
Rejestracja: 22 kwie 2008, 17:05
Płeć: nieokreślona

Post autor: Shy »

Rzadko pamiętam swoje sny - prawie w ogóle jeżeli możnaby to tak nazwać. Rzadko również pamiętam aby cokolwiek mi się śniło. Zazwyczaj tuż przed rozbudzeniem kiedy jest się jeszcze w stanie przejściowym, tj. jest się świadomym zewnętrznego świata a jednocześnie nadal zbyt zaangażowanym w sen aby mysleć do końca logicznie - wtedy pamiętam tylko przez tę malutką chwilkę, zaraz po przebudzeniu już nie potrafię powtórzyć snu.
Argo

Post autor: Argo »

A nie jesteście w Waszych snach trochę inni niż normalnie? Ja tak... bardziej swobodny, spontaniczny... Czasem miewam takie sny - lubię je, chociaż zostawiają czasem taki lekki żal...
Awatar użytkownika
Shy
Pobudzony intro
Posty: 161
Rejestracja: 22 kwie 2008, 17:05
Płeć: nieokreślona

Post autor: Shy »

Och, tak. Jestem bardziej otwarta i aktywna, nie 'boję się ludzi' i czuję się na swoim miejscu. Wszystko wydaje się takie logiczne, a po przebudzeniu dopiero chce mi się śmiać.
kokosanka

Post autor: kokosanka »

Ja ostatnio dosyć szybko zasypiam, może to dlatego że gdy kładę się do łóżka jestem już śpiąca i dość zmęczona. Zwykle śpię spokojnie, ale czasami jak miałam trudny dzień to śpię trochę mniej spokojnym snem, ale naszczęście rzadko.

Ostatnio ciekawy sen mi się przyśnił:
Byłam w domu i gdzieś się spieszyłam i żeby zaoszczędzić trochę na czasie to zamiast zejść na dół po schodach wziełam parasolkę, rozłożyłam ją i wyskoczyłam z nią przez okno i nic mi się nie stało ;)
Awatar użytkownika
Erato
Introwertyk
Posty: 67
Rejestracja: 02 kwie 2008, 20:59
Płeć: nieokreślona

Post autor: Erato »

Zwykle nie pamiętam snów, ale dzisiejszy był tak chory że nie umkną mojej uwadze. Mianowicie śniło mi się że wydłubałam sobie z twarzy wielkiego robala :shock: . A, i pamiętam takie koszmary z dzieciństwa: pierwszy o tym ze wychodzę z domu i idę przed siebie, i już nie mogę się wrócić a drugi, że obcinano dzieciom głowy i hodowano im nowe aby były mądrzejsze.
Ale nie myślcie ze tylko takie porąbane sny miałam :wink:
Wracając bardziej do tematu, spanie po południu to dla mnie żaden problem, ale zasnąć w nocy graniczy z cudem. Mogę leżeć 2 godziny i ani trochę nie poczuję się senna. Za to jak mi się już uda to ciężko mnie dobudzić. Są tylko 2 wyjątki zasypiam od razu po całym dniu spędzonym na świeżym powietrzu, albo jak jestem na jakimś biwaku z kupą innych ludzi i nie chce mi sie już z nimi gadać :wink:
Teraz to nieskończenie cienka granica między tym co było, a tym co będzie.
Awatar użytkownika
Kaziol
Introwertyk
Posty: 97
Rejestracja: 12 paź 2007, 15:57
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w5
MBTI: ISTJ
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Kaziol »

Mam od jakiegoś czasu problem ze snami. Mówiąc prosto i krótko: śni mi się to z czym miałem rzeczywiście do czynienia ale w dużo gorszym scenariuszu, wyjaśnię to na kilku przykładach:

- byłem w długiej podróży samochodem z bratem (on kierował) - śni mi się, że również byliśmy gdzieś razem samochodem i ja musiałem pokierować i mieliśmy wypadek

- byłem odwiedzić babcie i długo bawiłem się ze szczeniakiem owczarka niemieckiego - tego samego wieczora już śniło mi się że miałem 2 pitbulle które sprawiały ogromne kłopoty

- w pracy był gorszy dzień - śni mi się, że kłócę się z szefem i się zwalniam sam z roboty.


Bardzo często zdarzył mi się już sen w którym gdzieś musze iść na wyznaczoną godzinę, ale zagapiam się i wyruszam dopiero gdy jest już bardzo mało czasu, w dodatku wyskakują jakieś problemy co chwilę i termin dotarcia na spotkanie ciągle się wydłuża a ja się coraz bardziej załamuję.


To są przypadki z ostatnich kilkunastu dni. Kiedyś było inaczej. Teraz czuję się zmęczony, czuję że w nocy powinienem odpocząć a czuję się wcale nie zregenerowany, szczególnie psychicznie.



Może ktoś miał podobne problemy i coś poradzi ? :)
Nie zwracaj uwagi na moje posty, nabijam do 100
Awatar użytkownika
Akolita
Krypto-Extra
Posty: 756
Rejestracja: 01 sie 2008, 18:02
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Łódź/Włocławek

Post autor: Akolita »

Mnie się bardzo często śni moja śmierć. A ostatnio lustra - różne scenariusze z lustrem w roli pierwszoplanowej. Ktoś by mógł powiedzieć, że to koszmary, ale nigdy nie odczuwam leku, ani w trakcie snu, ani po przebudzeniu.
Jak to ktoś kiedyś spiewał... The dreams in which I'm dying are the best I've ever had... ale ten cytat chyba już tu kiedyś przytaczałam. ;)
Mówi, że nigdy nie śpi. Że nigdy nie umrze. Dyga przed skrzypkami, pląsa do tyłu, odrzuca głowę, parska głębokim gardłowym śmiechem i jest wielkim ulubieńcem, ten sędzia. Wachluje się kapeluszem, a księżycowa kopuła jego czaszki sunie blada pod światłami, on zaś obraca się, przejmuje skrzypki, wiruje w piruecie, wykonuje jedno pas, dwa pas, tańcząc i grając jednocześnie. Nigdy nie śpi. Mówi, że nigdy nie umrze. Tańczy w świetle i cieniu i jest wielkim ulubieńcem. Nigdy nie śpi, ten sędzia. Tańczy i tańczy. Mówi, że nigdy nie umrze.”
ODPOWIEDZ