Czy lubicie robić zakupy?

[ultramaryna]

Jedynie w empiku i innych tego typu sklepach, z książkami, płytami lubię długo przebywać, przeglądać wsyzstkie interesujące mnie rzeczy itd.

Empik to zło... Tam najchętniej przyjeżdżałabym po zakupy samochodem dostawczym. :/

[dreamer08]

Empik to zło... Tam najchętniej przyjeżdżałabym po zakupy samochodem dostawczym. :/

Mam to samo...
Moi znajomi przynajmniej wiedzą, gdzie mnie szukać, jak zginę w centrum handlowym. Jedyne miejsce, w którym jestem zdolna przebywać nieco dłużej niż w innych.

[Kris_]

Jak każdy szanujący się fobik społeczny nienawidzę zakupów - wszelakich, ze wskazaniem na zakupy odzieżowo-obuwnicze. Światło, hałas i zapach w sklepach bywają nieznośne. No ale to już wina moich sensoryzmów.

[hipotermia18]

Nie lubie zakupów, nieważne czy kupuję ubrania czy jedzenie, po prostu nigdy niczego nie moge znaleźć, wokół jest pełno ludzi a do tego zimą w sklepach jest mega gorąco i trzeba nosic ze sobą kurtkę Jeśli już coś lubie kupować to buty, nie trzeba stać godzine w kolejce do przymierzalni. Jak coś kupuje to tak żeby to trwało jak najkrócej, nie rozumiem kobiet które wręcz lubują sie w bieganiu po sklepach i przymierzaniu tysięcy rzeczy. Mam koleżankę która robiąc zakupy dosłownie musi dotknąć wszystkiego co jest w sklepie :lol: Ostatnio widząc kilometrową kolejke do przymierzalni w skrajnej desperacji kupiłam pare rzeczy bez przymierzania

[vragutinovic]

nie rozumiem kobiet które wręcz lubują sie w bieganiu po sklepach i przymierzaniu tysięcy rzeczy

Przepraszam za mały off-top, ale... chyba właśnie przeczytałem Zdanie Tygodnia w moim prywatnym rankingu .

[Pani Mruk]

Nie lubię kolejek, niepotrzebnego hałasu, tłumów i przymierzania. Nienawidzę hipermarketów, gdzie na każdym rogu czai się ktoś, kto chce mi wcisnąć jakąś rzecz. Co mogę to kupuję przez internet. Jeśli jestem zmuszona iść po artykuły spożywcze, kosmetyczne itp. to zakładam słuchawki na uszy.

[ivbefre]

Zakupy? Uwielbiam. Nie ma nic lepszego na chandrę i deprechę, niż porządna kwota do wydania. Tylko skąd te kwoty brać... Inna sprawa, że jak człowiek coś chce kupić, to zazwyczaj nie może tego znaleźć, a potem chodzi zły, bo nikt nie chce jego pieniędzy.
Jednak "w realu" lubię kupować tylko zwykłe ubrania. Sprzęt elektroniczny albo odzież trekkingową kupuję prawie wyłącznie przez sieć. W sklepach branżowych często spotykam się z przesympatycznymi sprzedawcami, którzy wciskają mi towar firmy, z którą mają podpisaną jakąś umowę. A tak, zrobi się na spokojnie porządny research, przeczyta opinie użytkowników i już wie wszystko o produkcie.

A teraz coś mocnego... Lubię chodzić z dziewczynami na zakupy. Doradzanie które buty lub sukienkę wybrać? Nie ma problemu :wink:

[djaq]

Nie, nie lubię. Unikam większych zakupów jak ognia. Jak już gdzieś idę, to konkretnie, muszę wiedzieć po co idę i czy ta rzecz jest w sklepie. Nie zwracam uwagi na "fachowców" w sklepie (i nie lubię ich śledzącego wzroku :lol: ), kupuję to co chcę, a nie będzie mi mówić co będzie dla mnie lepsze. Nie lubię też z kimś chodzić, nie lubię niezdecydowania, szczególnie jeśli chodzi o ciuchy. W takim przypadku po prostu zostawiam, idę do empiku albo do jakiegoś większego kiosku i czekam w spokoju czytając coś na osobę.

[qb]

Nie, nie lubię. Unikam większych zakupów jak ognia. Jak już gdzieś idę, to konkretnie, muszę wiedzieć po co idę i czy ta rzecz jest w sklepie. Nie zwracam uwagi na "fachowców" w sklepie (i nie lubię ich śledzącego wzroku :lol: ), kupuję to co chcę, a nie będzie mi mówić co będzie dla mnie lepsze. Nie lubię też z kimś chodzić, nie lubię niezdecydowania, szczególnie jeśli chodzi o ciuchy. W takim przypadku po prostu zostawiam, idę do empiku albo do jakiegoś większego kiosku i czekam w spokoju czytając coś na osobę.

Ja generalnie podobnie, z tym że lubię mieć kogoś kto mi doradzi w sklepie, bo sam nie widzę od razu, czy dobrze/źle w czymś wyglądam. Ale zdecydowanie nie lubię przychodzić do sklepu bez zamiaru kupna czegoś - wtedy czuję, że tracę czas.

[Rina]

Zależy jakie i gdzie. Sporo rzeczy kupuję przez internet. Generalnie nie lubię zbyt długo kotłować się w sklepie. Ostatnio, kupując spodnie, byłam tak genialnie obsłużona przez sprzedawczynię, że przymierzyłam chyba kilkanaście par. Normalnie po 3 przymierzonej sztuce odzieży zaczynam się wkurzać. I wyszłam z niezłymi zakupami. Tam chętnie wrócę. Nie znoszę rajdów po sklepach. Po 2-3 zaczynam mieć dosyć. A, jeśli jest tam zbyt dużo ludzi, to zaczynam kwestionować pilność potrzeby tychże zakupów.

[Czerwona]

Jakbym miała tyle siana, żeby kupić wszystkie sukienki, które chciałabym mieć, to zakupy mogłabym robić nawet codziennie

[SWAT]

Pamiętam jak pojechałem po buty. Wraz z 15 minutowym dojazdem i korkami, całe zakupy zajęły mi 50 minut. Obszedłem jeden sklep, nic. W drugim od razu znalazłem ładne niedrogie buty, przymierzyłem, zapłaciłem i wróciłem.

Jak wróciłem, mamusia mi się zapytała kiedy jadę po te buty, bo mi sklepy pozamykają, nie zdając sobie sprawy że jest 2h po fakcie. A więc do zakupów nie przywiązuje większej uwagi, kupuje to co mi wpadnie w oko i akurat jest w rozmiarze.

Jeżeli jadę gdzieś na zakupy, z zamiarem połażenie i pooglądania jadę na "giełdę" albo jakiś bazar. Inne fajne rzeczy kupuję z Allegro.

[Sundari]

Nienawidzę zakupów. Jestem okropną sknerą i każdy grosik przeliczam dwa razy:P Oczywiście muszę czasem się udać do sklepu i zakupić np. ubranie, ale jestem typem "pani księgowej w garsonce" więc ubieram się klasycznie, można powiedzieć elegancko. Nie mam więc problemu z zakupami. Wchodzę biorę pierwszą, bardziej elegancką, mało krzykliwą rzecz (w jasnych pastelowych kolorach, bo nie lubię czerni, chyba że ma być to spódnica ołówkowa, spodnie w kant, legginsy, albo rozpinany sweterek) przymierzam na szybko, płacę i wychodzę. Tak to u mnie wygląda. Dziwię się ludziom, którzy bawią się w eksperymentowanie i spędzają długie godziny na dobraniu jakiś szałowych cuchów. Mi szkoda życia na takie "duperele":P

[nika]

Generalnie nie lubię zakupów, zwłaszcza ubrań, bielizny, bieliznę matka mi dostarcza, bo ja nie mam do tego głowy i jestem nieśmiała. Skarpetki, majtki itd. to jest koszmar senny. Komu by się chciało tego wszystkiego szukać po sklepach. Ubrania które nigdy nie są dla mnie przeznaczone (indywidualistki) i nie jestem specjalnie chciwa na ubrania skoro mogę w jednym chodzić przez długi czas, tzn. lubię je sobie pooglądać na modelkach, ale kupować dla siebie absolutnie nie, nie chce mi się, mimo że mam pieniądze, przeznaczyłabym je na inny cel, powiedzmy, że bardziej altruistyczny. Do oglądania telewizji też nie muszę się stroić, nie lubię strojenia, nie lubię sztuczności. Wszystko co naturalne lubię. Najczęściej kupuję przez internet i to różne rzeczy, ale zwykle to są części komputerowe albo rowerowe a w hipermarkecie spożywcze i kosmetyczne (kosmetyczne dwa razy w roku wystarczy).

[Lloydia]

Odświeżę temacik, bo fajny ;D
Nie cierpię zakupów w małych, osiedlowych sklepikach. Zawsze mam wrażenie że sprzedawczynie zawsze patrzą na mnie jak na potencjalnego złodzieja Generalnie, im większy sklep, galeria tym lepiej- uwielbiam zakupy w Silesi CT. W takich dużych centrach handlowych panuje idealna atmosfera anonimowości i czegoś takiego... co się po prostu chłonie poprzez skórę. Tam to nawet muzyka mi nie przeszkadza. Ba, nawet sobie czasem mam ochote zatańczyć. Oczywiście nie naprawdę bo ja nie lubię przecie tańczyć. Tylko... no tak... sobie w głowie podryguję