Samotne wypady

W tym miejscu dyskutujemy o zjawisku introwertyzmu, o tym, jak wpłynął on na nasze życie, jakie są wady i zalety bycia introwertykiem.
Andaar
Zagubiona dusza
Posty: 4
Rejestracja: 05 mar 2015, 16:26
Płeć: mężczyzna

Re: Samotne wypady

Post autor: Andaar »

Lepiej jakoś jest jeździć na rowerze samemu - swoje własne tempo, jedziesz tam gdzie ci się podoba. Także do kina jakoś lepiej jest iść samemu (choć w moim wypadku zbyt dużo nie mam do gadania, bo nie mam z kim), bo wtedy nikt się nie pyta jaki film był, itp., zresztą i tak wolę, gdy w kinie jest max 10 osób, bo jest cisza i spokój - w grudniu przez to, że były sale prawie pełne nie wybrałem się, a miałem bardzo ochotę, ale cóż, potem się zobaczy :D
A jak już wszyscy piszą o tych spacerach po lesie, łące, to przyznam, że jest to dobre oderwanie się od cywilizacji.
Awatar użytkownika
LoneRanger
Introrodek
Posty: 19
Rejestracja: 28 lut 2015, 21:51
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTJ/INTP
Lokalizacja: Szczecin

Re: Samotne wypady

Post autor: LoneRanger »

A ja w wakacje wybrałem się na Korsykę z plecakiem na najtrudniejszy szlak pieszy w Europie - GR20. Spędziłem tam 3 tyg, z czego ostatnie dni na podróży autostopem przez wyspę. 17 kg na plecach, piękne krajobrazy i samotność bo szedłem sam a co jakiś czas napotykałem jedynie innych cudzoziemców. Spanie na dziko pod gołym niebem albo w schroniskach w namiocie. Zdobycie najwyższego szczytu wyspy, spanie z krowami, na plaży czy na wysokości 2000m bez namiotu - ale się przechwalam :D Polecam każdemu tak na dużym spontanie udać się w nieznane, szczególnie jeśli cenicie sobie niezależność a niewygody w postaci zimnej wody, brudnych ciuchów czy twardego spania to dla was nie kłopot. Po drodze jest dużo czasu na przemyślenia, ciężko o zasięg, nie widać nigdzie tego współczesnego pośpiechu czy tego wszystkiego do czego jesteśmy przyzwyczajeni. Jesteście tylko wy i bezkresny spokojny krajobraz. Idziecie gdzie chcecie i kiedy chcecie, totalna wolność.
Awatar użytkownika
Papaja
Intromajster
Posty: 466
Rejestracja: 04 sty 2014, 14:30
Płeć: kobieta
Enneagram: 1w9
MBTI: ISTJ
Lokalizacja: Poznań

Re: Samotne wypady

Post autor: Papaja »

No to i ja jeszcze dodam od siebie, ze ostatnio zakres takich wypadow rozszerzylam od mojego miasta,po pare wypadow w kraj np.krakow czy gdansk,po wypady za granice od pragi i za pare tygodni berlin,po wyjazd organizowany jak narazie z biurem do wloch, ale nie bardzo mi sie podoba bo np.dzis w rzymie przewodnik poganial grupe i nie bylo czasu dla siebie.Moze na kolejny dluzsze zwiedzanie sama cos wymysle jak starczy mi odwagi.
Kto stworzył ten labirynt niepewności, tę świątynię dufności, naczynie grzechu, pole usiane tysiącem zasadzek, przedsionek piekła, kosz po brzegi napełniony chytrością, truciznę słodką jak miód, łańcuch, który wiąże śmiertelnych z doczesnością – kobietę?
Awatar użytkownika
Ruciński
Introwertyk
Posty: 90
Rejestracja: 22 mar 2015, 8:30
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Łaziska Górne, Śląsk

Re: Samotne wypady

Post autor: Ruciński »

Jak chyba większość tutaj, uwielbiam samotne spacery, najlepiej do lasu lub w takie rejony bardziej wiejskie niż miejskie. Jest to szczególnie przyjemne, gdy mam jakiś problem do przemyślenia.
Awatar użytkownika
Czerwona
Stały bywalec
Posty: 191
Rejestracja: 30 gru 2012, 13:29
Płeć: nieokreślona

Re: Samotne wypady

Post autor: Czerwona »

Czerwona pisze:Nie umiem iść sama do kina...
Chwalę się: byłam sama w kinie! :mrgreen:
Jeśli na świętego Prota jest pogoda albo słota, to na świętego Hieronima deszczyk jest albo go ni ma.
Awatar użytkownika
Coldman
Administrator
Posty: 2680
Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: Szajs
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Samotne wypady

Post autor: Coldman »

Chodzenie samemu do kina , można potraktować jako dawanie sobie prezentu , za ciężki tydzień
Ja idę bo ja zasługuje
Kupuje bilet i siadam
W trakcie seansu przecież z nikim się nie gada :)
MatiZ
Pobudzony intro
Posty: 160
Rejestracja: 18 wrz 2013, 17:23
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: INFJ
Lokalizacja: Warszawa

Re: Samotne wypady

Post autor: MatiZ »

A ja zaczynam erę zwiedzania miejscowości pociągiem na jeden dzień. Jeśli się uda, to w tym tygodniu zwiedzę pierwszą miejscowość. Po jakimś czasie przyjdzie czas na polskie góry i morze. Wtedy musiałbym dokupić namiot.
Awatar użytkownika
inhale
Intronek
Posty: 50
Rejestracja: 22 maja 2015, 11:44
Płeć: kobieta
Enneagram: 4w5
MBTI: o.O
Kontakt:

Re: Samotne wypady

Post autor: inhale »

jak tylko mam okazję ze sobą dłużej pobyć.
Lacki
Introwertyk
Posty: 74
Rejestracja: 25 cze 2015, 16:11
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTJ
Lokalizacja: Limanowa/Kraków

Re: Samotne wypady

Post autor: Lacki »

Samotne wypady nie są dla mnie problemem, ale zawsze staram się iść z kimś :wink: . Idealnie było by gdyby ktoś ze mną był i nic do mnie nie mówił, ale ciężko o takie osoby. Chociaż lubię czasem porozmawiać na jakiś ciekawy temat. Ostatnio byłem sam w kinie na Jurasic World (kocham tą serie a w szczególności motyw muzyczny) i czułem się trochę nieswojo bo byłem sam na sali, ale i tak polecam. Dużo lepsze doznania. Nikt nie piszczy i nie płacze. :D Tak jak poprzednicy nienawidzę spotykać starych znajomych na ulicy czy w autobusie. Nie lubię tych rozmów, tych pytań.
"Zawsze chyba byłem sam, zawsze chyba chciałem tego"
Awatar użytkownika
Papaja
Intromajster
Posty: 466
Rejestracja: 04 sty 2014, 14:30
Płeć: kobieta
Enneagram: 1w9
MBTI: ISTJ
Lokalizacja: Poznań

Re: Samotne wypady

Post autor: Papaja »

Na dluzsza mete sa meczace takie wyjazdy, ale maja tez swoje plusy. Mozna czasem trafic w trakcie takich eskapad w ciekawe miejsca zupelnie przypadkiem, pozostaja rowniez piekne wspomnienia, ktroych nikt nie zabierze :)
Kto stworzył ten labirynt niepewności, tę świątynię dufności, naczynie grzechu, pole usiane tysiącem zasadzek, przedsionek piekła, kosz po brzegi napełniony chytrością, truciznę słodką jak miód, łańcuch, który wiąże śmiertelnych z doczesnością – kobietę?
Awatar użytkownika
yuka
Zagubiona dusza
Posty: 3
Rejestracja: 18 maja 2015, 19:57
Płeć: kobieta

Re: Samotne wypady

Post autor: yuka »

Ja również lubię jeździć sama rowerem. Taka godzinka czy półtorej pozwala mi się zrelaksować, uspokoić i pomyśleć o mało istotnych rzeczach. Po dniu spędzonym w pracy taka chwila samotności jest dla mnie jak uczta. Zawsze chciałam iść sama do kina, albo wyjechać gdzieś na jeden dzień, pozwiedzać. Może wreszcie spróbuję... Do pubów czy innych tłocznych miejsc nie chodzę w ogóle, jeśli nie muszę, bo przebywanie wśród obcych ludzi mnie męczy. Pewnie każdy ma z tym inaczej.
Awatar użytkownika
tanczacawdeszczu
Introwertyk
Posty: 80
Rejestracja: 05 mar 2014, 6:32
Płeć: kobieta
MBTI: ISTJ

Re: Samotne wypady

Post autor: tanczacawdeszczu »

Mam dość samotnych wypadów na spacer itd itp ! :roll: No ile można :?: :cry:
Kochać to także umieć się roz­stać. Umieć poz­wo­lić ko­muś odejść, na­wet jeśli darzy się go wiel­kim uczu­ciem. Miłość jest zap­rzecze­niem egoiz­mu, za­bor­czości, jest skiero­waniem się ku dru­giej oso­bie, jest prag­nieniem prze­de wszys­tkim jej szczęścia, cza­sem wbrew własnemu.
Awatar użytkownika
Coldman
Administrator
Posty: 2680
Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: Szajs
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Samotne wypady

Post autor: Coldman »

tanczacawdeszczu pisze:Mam dość samotnych wypadów na spacer itd itp ! :roll: No ile można :?: :cry:
No to przejdz na wyzszy poziom , włącz komputer i gap się w ekran.
To jest dopiero marnowanie sobie życia ,które najlepiej mi wychodzi
MatiZ
Pobudzony intro
Posty: 160
Rejestracja: 18 wrz 2013, 17:23
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: INFJ
Lokalizacja: Warszawa

Re: Samotne wypady

Post autor: MatiZ »

Wybieram się właśnie w następnym tygodniu na Podkarpacie. Szykuje się 7 godzin jazdy autokarem. Mam nadzieję, że nie zwymiotuję :oops:. Oczywiście jadę sam, ale pewien tubylec oprowadzi mnie po okolicach, jednak z noclegami sam będę sobie radzić. Znalazłem darmowe pole namiotowe. Stresuję się tym, szczególnie dojściem do tego autokaru i modlenia się by było miejsce z przodu. W przypadku powrotu nie martwiłbym się o to, bo wracałbym nocą. Oprócz tego nie mam o co się martwić. Będę miał to magiczne uczucie nagłej zmiany stylu życia i otoczenia. Warto od czasu do czasu potęsknić za domem, by docenić zwyczajną codzienność.
Awatar użytkownika
Emhyr
Intronek
Posty: 56
Rejestracja: 29 lip 2014, 18:17
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTJ/ISTJ/INTP
Lokalizacja: Warszawa

Re: Samotne wypady

Post autor: Emhyr »

Irytują mnie nagłe potkania podczas przemieszczania się. Znany jestem z tego, ze idę jak przecinak, zwłaszcza gdy w uszach gra mi jakiś wojskowy marsz to już nieźle sunę. Jest kilka osób, które rad jestem spotkać na ulicy lub w podróży. Jednak w gruncie rzeczy tego nie lubię, zwłaszcza, gdy jest to spotkanie zbyt nieoczekiwane. Pogadasz chwilę i jesteś skazany na krępujące milczenie, podczas którego nie możesz czuć się tak swobodnie jak byś był sam. A opuścić kompana głupio. Kocham też nocne, czy wieczorne spacery, gdy wszystko pustoszeje. W stałej ekipie chodzę do kina, czy na pizzę. Nie wiem jednak czy rzeczywiście z własnej woli, mimo, że często ja to organizuję, czy po prostu z przekonania "Idź, wyrób średnią, bo zdziczejesz." Naprawdę lubię iść sam lub z kimś, choć często ciężko o tego kogoś, do kawiarni, czy na długi spacer nie zastanawiając się dokąd idę. Zarówno wtedy jak i jakoś również podczas podróży środkami transportu publicznego całkowicie się wyłączam. Czasem wkładam słuchawki a czasem nie. Jednak wtedy potrafię naprawdę myśleć o bardzo niebieskich migdałach, marzyć lub wprost przeciwnie - zupełnie o niczym nie myśleć. Jest mi to potrzebne, ponieważ generalnie myślę da dużo, zdecydowanie za dużo, choć to, czy można w ogóle "za dużo myśleć" jest ciekawym tematem na spór filozoficzny. :wink: Niektórzy dziwią się więc, że dorabiając jako korepetytor, biorę często takich uczniów do których dojeżdżam nawet półtorej godziny. Najlepiej bez przesiadek.
tanczacawdeszczu pisze:Mam dość samotnych wypadów na spacer itd itp ! :roll: No ile można :?: :cry:
Też mam dość, ale nie jest łatwo o dobrego kompana/kompankę. Zawsze po pewnym czasie robi się dość robienia czegoś samemu.
MatiZ pisze:Wybieram się właśnie w następnym tygodniu na Podkarpacie. Szykuje się 7 godzin jazdy autokarem. Mam nadzieję, że nie zwymiotuję :oops:. Oczywiście jadę sam, ale pewien tubylec oprowadzi mnie po okolicach, jednak z noclegami sam będę sobie radzić. Znalazłem darmowe pole namiotowe. Stresuję się tym, szczególnie dojściem do tego autokaru i modlenia się by było miejsce z przodu. W przypadku powrotu nie martwiłbym się o to, bo wracałbym nocą. Oprócz tego nie mam o co się martwić. Będę miał to magiczne uczucie nagłej zmiany stylu życia i otoczenia. Warto od czasu do czasu potęsknić za domem, by docenić zwyczajną codzienność.
Fajno :) Przy czym ja akurat lubię długie podróże, najlepiej koleją, ale autokar też ujdzie.
Tańczący Płomień
Ostatnio mam ochotę z kimś pogadać/popisać, podyskutować, więc jak ktoś też czuje chęć zamiany paru słów to pisać do mnie póki ten stan jeszcze się utrzymuje!
Moje słowa nie odpowiadają moim myślom, a to poniża moje myśli ~ książę Myszkin, pióra mistrza Dostojewskiego.
Profile: Steam | MyAnimeList | MyPersonality
ODPOWIEDZ