Samotne wypady

W tym miejscu dyskutujemy o zjawisku introwertyzmu, o tym, jak wpłynął on na nasze życie, jakie są wady i zalety bycia introwertykiem.
arbuz25
Pobudzony intro
Posty: 130
Rejestracja: 10 paź 2012, 20:48
Płeć: mężczyzna

Re: Samotne wypady

Post autor: arbuz25 »

Ostatnio moją rozrywką jest przedzieranie się przez zaspy śnieżne :D. Ale ubaw. :lol: I to na kompletnym odludziu. Zresztą jakby mnie ktoś zobaczył to by sobie pomyślał, że spotkał idiotę. :P
Awatar użytkownika
blackvanilla
Wtajemniczony
Posty: 8
Rejestracja: 23 lut 2013, 20:46
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Łódź

Re: Samotne wypady

Post autor: blackvanilla »

Nie widzę nic złego w samotnych wyjściach.

Osobiście odbieram to jako okazję do totalnego wyciszenia, albo wręcz przeciwnie - spokojnego porozmyślania na nurtujące mnie tematy. Będąc gdzieś samemu ma się możliwość chadzania własnymi ścieżkami; i dosłownie, i w przenośni. No i nie trzeba martwić się o wymyślanie tematów do rozmów.

Jeśli mam do wyboru spacer z kimś lub samotny, to wybiorę raczej drugą opcję. Chyba, że byłaby to naprawdę dobrze znana mi osoba z którą łączą mnie pozytywne relacje, bo dobrze móc od czasu do czasu z kimś wspólnie pomilczeć czy też w ostateczności pogadać o jakichś pierdołach coby się nie odzwyczaić. ;)
INTP, 5w4.
Awatar użytkownika
Kris_
Introrodek
Posty: 23
Rejestracja: 26 sty 2013, 19:03
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: świętokrzyskie

Re: Samotne wypady

Post autor: Kris_ »

blackvanilla pisze: Osobiście odbieram to jako okazję do totalnego wyciszenia, albo wręcz przeciwnie - spokojnego porozmyślania na nurtujące mnie tematy.
Gdy ja zaczynam myśleć na nurtujące tematy, to myślę zwykle o tym co powinienem zrobić ze swoim życiem, a nie robię. Nie są to przyjemne myśli. Mam do siebie pretensje o wiele rzeczy, które powinienem był zrobić, a nie zrobiłem. I jeszcze myślę o tym, że pewnie nie będę miał odwagi zrobić ich w przyszłości.
Awatar użytkownika
ultramaryna
Intronek
Posty: 51
Rejestracja: 07 lis 2012, 17:24
Płeć: kobieta
Enneagram: 4w5
Lokalizacja: Warszawa

Re: Samotne wypady

Post autor: ultramaryna »

Kris_ pisze:
Gdy ja zaczynam myśleć na nurtujące tematy, to myślę zwykle o tym co powinienem zrobić ze swoim życiem, a nie robię. Nie są to przyjemne myśli. Mam do siebie pretensje o wiele rzeczy, które powinienem był zrobić, a nie zrobiłem. I jeszcze myślę o tym, że pewnie nie będę miał odwagi zrobić ich w przyszłości.
Skąd ja to znam.
"Pragnę jedynie miękkiej, mglistej przestrzeni, w której mogę żyć, i jeszcze żeby zostawiono mnie w spokoju."
Awatar użytkownika
djaq
Introwertyk
Posty: 84
Rejestracja: 15 lut 2013, 23:52
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTJ

Re: Samotne wypady

Post autor: djaq »

Nie lubię wychodzić ze swojej "norki" :D Zdarza mi się jednak, szczególnie gdy jest ciepło, wyjąć z piwnicy mojego czerwonego składaczka i pojeździć sobie po okolicy samemu. Nikt nie lubi ze mną jeździć bo jeżdżę bardzo powoli, bez szaleństw. Raz w grupie jechałem, nigdy więcej :lol:
5w4
INTJ
Awatar użytkownika
ultramaryna
Intronek
Posty: 51
Rejestracja: 07 lis 2012, 17:24
Płeć: kobieta
Enneagram: 4w5
Lokalizacja: Warszawa

Re: Samotne wypady

Post autor: ultramaryna »

Ooo tak, "samotny rower" to jest to. W sezonie uwielbiam jeździć sama i to jeszcze po nocach, bo wtedy jest pusto i klimatycznie ;) Dobre na odreagowanie.
"Pragnę jedynie miękkiej, mglistej przestrzeni, w której mogę żyć, i jeszcze żeby zostawiono mnie w spokoju."
Johny X
Introrodek
Posty: 16
Rejestracja: 07 maja 2013, 20:09
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Kraśnik

Re: Samotne wypady

Post autor: Johny X »

Generalnie powiem tak: lubię czasem wyjść gdzieś z ludźmi: do centrum handlowego, do kina, czy na miasto. Ale bardzo lubię też być sam. Co najbardziej? Przede wszystkim samotne spacery tudzież "samotne rowery", jak ktoś trafnie spostrzegł :D. Mieszkam w dzielnicy, w której się wychowałem. Przechadzka/przejażdżka ze słuchawkami na uszach po ulicach, z którymi wiąże się tyle wspomnień - to jest to! Uwielbiam takie wypady - można wtedy spokojnie porozmyślać, pomarzyć, przeanalizować ostatnie zdarzenia. Najlepiej jest w zimie, a szczególnie w ogóle wieczorami - gdy np. idę po podmiejskiej dróżce i w dali widzę światła miasta :) Bardzo nastrojowe takie widoki...
Schmalzler
Introwertyk
Posty: 121
Rejestracja: 25 maja 2011, 17:36
Płeć: nieokreślona

Re: Samotne wypady

Post autor: Schmalzler »

Kurde, może to jakiś pomysł. Często chętnie bym gdzieś wyszedł, szczególnie latem coby dnia nie marnować, ale nigdy mi nie przyszło na myśl żeby chodzić samotnie. Więc siedzę w domu i hoduję odleżyny na tyłku. Czuję się natchniony na samotne wyjście gdzieś w weekend. Chociaż obawiam się, że będę się głupio czuł, bo mam dziwne jak na introwertyka skrzywienie - jak jestem poza domem, to muszę być albo 'po coś', albo w towarzystwie :|

A morderców się nie boicie? Dzikich zwierząt? Albo gorzej - znajomych, których można spotkać po drodze?
Keep talking, I'm diagnosing you.
arbuz25
Pobudzony intro
Posty: 130
Rejestracja: 10 paź 2012, 20:48
Płeć: mężczyzna

Re: Samotne wypady

Post autor: arbuz25 »

Schmalzler pisze: Albo gorzej - znajomych, których można spotkać po drodze?
Najlepiej o nich nie myśleć. No i jak się rowerem jedzie to szybko można śmignąć koło kogoś, więc nie ma raczej szans na zaczepienie ze strony ekstrawertycznego znajomego :D.
Schmalzler
Introwertyk
Posty: 121
Rejestracja: 25 maja 2011, 17:36
Płeć: nieokreślona

Re: Samotne wypady

Post autor: Schmalzler »

arbuz25 pisze:
Schmalzler pisze: Albo gorzej - znajomych, których można spotkać po drodze?
Najlepiej o nich nie myśleć. No i jak się rowerem jedzie to szybko można śmignąć koło kogoś, więc nie ma raczej szans na zaczepienie ze strony ekstrawertycznego znajomego :D.
Ok, tak więc: rower, okulary-zerówki dla kamuflażu i pałka teleskopowa za paskiem. Wyczuwam przygodę życia! (Która pewnie skończy się po godzinie, bo "jakoś mi tak głupio" :P ) Spróbować warto.
Keep talking, I'm diagnosing you.
arbuz25
Pobudzony intro
Posty: 130
Rejestracja: 10 paź 2012, 20:48
Płeć: mężczyzna

Re: Samotne wypady

Post autor: arbuz25 »

Schmalzler pisze: okulary-zerówki dla kamuflażu i
Idzie lato, więc przeciwsłoneczne będą idealne ;).
Rina
Introwertyk
Posty: 73
Rejestracja: 03 maja 2013, 9:04
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Samotne wypady

Post autor: Rina »

Jasne, że wychodzę gdzieś sama. Skoro mam ochotę, to czemu brak towarzystwa miałby mnie powstrzymywać? Właśnie planuję wyjazd kilkudniowy i pierwsze, co usłyszałam od znajomego, to: ale samemu to smutno... Jasne, że milej by było krążyć z fajnym towarzyszem. Ale szklanka może być w połowie pusta, lub pełna. Wolę wersję optymistyczną.
Wyjście do kina, na spacer, a zwłaszcza z aparatem na polowanie na fajne fotki- to coś dla mnie.
Johny X
Introrodek
Posty: 16
Rejestracja: 07 maja 2013, 20:09
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Kraśnik

Re: Samotne wypady

Post autor: Johny X »

Rina pisze: Wyjście do kina, na spacer, a zwłaszcza z aparatem na polowanie na fajne fotki- to coś dla mnie.
Oo, spacer z aparatem brzmi fajnie. Że też na to nie wpadłem... Następnym razem spróbuję uchwycić jakieś fajne fotki miasta i pól :)
Rina
Introwertyk
Posty: 73
Rejestracja: 03 maja 2013, 9:04
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Samotne wypady

Post autor: Rina »

Johny X pisze: Oo, spacer z aparatem brzmi fajnie. Że też na to nie wpadłem... Następnym razem spróbuję uchwycić jakieś fajne fotki miasta i pól :)
Z aparatem to nawet na, tfu, weselu na 120 osób może być wesoło i ciekawie. Co najwyżej, na koniec, nazwą cię paparazzi :twisted:
Awatar użytkownika
Maksiu
Introwertyk
Posty: 96
Rejestracja: 27 paź 2012, 23:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTP
Lokalizacja: Łódź, TM

Re: Samotne wypady

Post autor: Maksiu »

Ja mam oryginalną sytuacje. Mam brata bliźniaka. Od zawsze wszędzie idziemy razem, czy to do restauracji, do kina, czy na koncert. Czasami idziey ze znajomymi, ale częściej spotykamy ich na miejscu, niż się zgadujemy na wspólny wypad. Nigdy nie potrzebowaliśmy kogoś trzeciego. Nigdy sam nie byłem w kinie i jakoś sobie tego nie wyobrażam. Na koncercie jak się rozdzieliliśmy i zostałem sam, też się czułem jakoś nieswojo. W ostatnich latach w wakacje, po 23 patrzyłem się w ciemność nocy i coś mnie ciągnęło by pospacerować samotnie ale się jednak nie zdecydowałem, bo gdzie niby pójdę.
Obrazek
ODPOWIEDZ