Introwertyzm to przekleństwo.

W tym miejscu dyskutujemy o zjawisku introwertyzmu, o tym, jak wpłynął on na nasze życie, jakie są wady i zalety bycia introwertykiem.
topór
Introwertyk
Posty: 60
Rejestracja: 01 sty 2013, 11:59
Płeć: nieokreślona

Re: Introwertyzm to przekleństwo.

Post autor: topór »

Najgorsze były lagi u mnie. Nie dość, że chwilę musiałem się zastanowić co po polsku chcę powiedzieć, to jeszcze kolejną chwilę musiałem poświęcać na znalezienie właściwego słowa w obcym języku i przetłumaczenie tego. Ekstrawertycy w tym samym czasie oczywiście jak z karabinu. Czasami w szoku jestem jak ludzie potrafią tak dużo i szybko mówić. Skąd oni to biorą? :lol:

A no i te dyskusje kiedy to próbują wyszarpać ze mnie informacje zza tego "muru" :twisted:
Awatar użytkownika
qb
IntroManiak
Posty: 736
Rejestracja: 25 maja 2008, 23:36
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: INFP
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Introwertyzm to przekleństwo.

Post autor: qb »

topór pisze:Najgorsze były lagi u mnie. Nie dość, że chwilę musiałem się zastanowić co po polsku chcę powiedzieć, to jeszcze kolejną chwilę musiałem poświęcać na znalezienie właściwego słowa w obcym języku i przetłumaczenie tego. Ekstrawertycy w tym samym czasie oczywiście jak z karabinu. Czasami w szoku jestem jak ludzie potrafią tak dużo i szybko mówić. Skąd oni to biorą? :lol:

A no i te dyskusje kiedy to próbują wyszarpać ze mnie informacje zza tego "muru" :twisted:
To akurat kwestia wyćwiczenia, trzeba dużo się osłuchać języka no i mówić jak najwięcej i w pewnym momencie już nie tłumaczysz w głowie, zaczynasz myśleć w innym języku czasami itd ;)

Nie uważam, żeby ekstrawertycy mieli specjalnie łatwiej z tym, może niektórzy bo się mniej boją powiedzieć coś z błędami.
Trust yourself, no matter what anyone else thinks.
Awatar użytkownika
apohawk
Rozkręcony intro
Posty: 299
Rejestracja: 27 lis 2012, 18:35
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
Lokalizacja: Wrocław

Re: Introwertyzm to przekleństwo.

Post autor: apohawk »

Nie chodzi o to, że ekstrawertykom łatwiej tłumaczyć na obcy język, tylko o to, że łatwiej im pleść trzy po trzy.
Z myśleniem w obcym języku to akurat prawda, mi się zdarza często po angielsku formułować myśli.
No good deed goes unpunished.
Awatar użytkownika
lea
Rozkręcony intro
Posty: 332
Rejestracja: 07 sty 2013, 7:26
Płeć: nieokreślona
Enneagram: 0w0
MBTI: CATS

Re: Introwertyzm to przekleństwo.

Post autor: lea »

Ogólnie do tematu, a może i lekko i poza - mylenie introwertyzmu, chorobliwej nieśmiałości i socjofobii. To wszystko jest dość powiązane, ale to nie jest "jeden pies". Jak się rozejrzeć - introwertycy są wokół nas i dobrze im się funkcjonuje, bez zbędnego ględzenia. Są w związkach, mają przyjaciół, pójdą na imprezę w małym, lubianym gronie. Introwertyzm nie jest przekleństwem. Socjofobia jest chorobą. Melancholia chorobą już nie jest, tylko rodzaje osobowości. Ale też: czy to przekleństwo? Dość uciążliwe, zgodzę się.

Na samym początku dopiero, jak zaczęłam bardziej zgłębiać temat introwertyzmu, myślałam iż tłumaczy to wszystkie moje problemy z nawiązywaniem kontaktów między ludzkich. A potem naczytałam się o innych chorobach psychicznych... ha. Gdybym była "tylko introwertykiem", to by było dobrze.
Wygnaj ludzi z twych myśli, niech nic zewnętrznego nie kala twej samotności, błaznom pozostaw troskę o szukanie podobnych im.
Inny cię umniejsza, bo zmusza cię do odgrywania jakiejś roli; ze swego życia usuń gest, ogranicz się do tego, co istotne.
Awatar użytkownika
hipotermia18
Intronek
Posty: 26
Rejestracja: 25 lut 2013, 23:21
Płeć: nieokreślona

Re: Introwertyzm to przekleństwo.

Post autor: hipotermia18 »

lea pisze: Na samym początku dopiero, jak zaczęłam bardziej zgłębiać temat introwertyzmu, myślałam iż tłumaczy to wszystkie moje problemy z nawiązywaniem kontaktów między ludzkich. A potem naczytałam się o innych chorobach psychicznych... ha. Gdybym była "tylko introwertykiem", to by było dobrze.
Mam podobnie. Ostatnio stwierdziłam, że sam introwertyzm nie jest tu problemem. Chociaż to nic nie zmienia. Cokolwiek by to nie było nie znosze tego z całego serca, tym bardziej, że chyba pogłebia sie z wiekiem a przecież nie zmienie własnej osobowości. Zgadzam sie z tematem, introwertyzm to przekleństwo którego nie da sie bozbyć.
"Przecież każdy ma marzenia. Są moje, są tylko, tylko moje"
Awatar użytkownika
hipotermia18
Intronek
Posty: 26
Rejestracja: 25 lut 2013, 23:21
Płeć: nieokreślona

Re: Introwertyzm to przekleństwo.

Post autor: hipotermia18 »

Tak, wiem, że rozmyślanie na ten temat to raczej strata czasu. Chyba jestem w złym stanie ostatnio, stąd ten zgorzkniały post :roll: Ale zastanawiam sie czy intro mogą być ogólnie szczęśliwi. I coraz bardziej dochodze do wniosku, że nie. Też czytając posty na forum, bo w przeważającej części dotyczą problemów w relacjach z ludźmi i są raczej pesymistyczne. No cóż, może sie myle :lol:
"Przecież każdy ma marzenia. Są moje, są tylko, tylko moje"
Awatar użytkownika
hipotermia18
Intronek
Posty: 26
Rejestracja: 25 lut 2013, 23:21
Płeć: nieokreślona

Re: Introwertyzm to przekleństwo.

Post autor: hipotermia18 »

Takie podejście jest dobre, przynajmniej mniej sie przejmujesz.
A co do tego szczęścia, to ludzie często wydają sie być szczęśliwi i pewnie w jakiejś tam części są. Ale ja ogólnie "znam" mało osób.
Anubis pisze: Ale to nie znaczy, że mam wegetować jak jakaś pokraczna poczwara z dołu kloacznego.
Sorry, chyba nie bardzo rozumiem :roll:
"Przecież każdy ma marzenia. Są moje, są tylko, tylko moje"
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2139
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Introwertyzm to przekleństwo.

Post autor: Drim »

Ale zastanawiam sie czy intro mogą być ogólnie szczęśliwi. I coraz bardziej dochodze do wniosku, że nie.
A dlaczego nie ?
Jestem introwertykiem i uważam się za osobę całkiem szczęśliwą, zadowoloną z siebie i swojego życia. Oczywiście mam przed sobą poszczególne cele i marzenia które muszę zrealizować, ale biorąc pod uwagę całość, te 23 lata, na początku tak fajnie nie było ale z czasem robię coraz lepiej i na więcej mam apetyt.
Też czytając posty na forum, bo w przeważającej części dotyczą problemów w relacjach z ludźmi i są raczej pesymistyczne.
Napisalibyście coś pozytywnego. :x O mam !
Mamy takiego wrednego wykładowcę od ćwiczeń z przedsiębiorstw. Wszyscy ekstra przy nim wymiękają. Łapie za słówka, głupio się pyta, uważa wszystkich za nieuków. Nikt go nie lubi.
Ostatnio ćwiczyliśmy w grupach i co pytanie to była zawieszka ze strony moich towarzyszy. Próbowałem lekko podpowiadać, czekałem aż sami wpadną na trop. Jeśli cisza z ich strony się przedłużała sam odpowiadałem ratując grupę. Nie mówię że się go nie boję czy coś, on naprawdę dzikie akcje potrafi odwalać. Tylko ten mój introwertyzm akurat wyrobił taki mechanizm że większość ludzi mam... mam do nich ogromny dystans.

Wyratowałem grupę na 3,5 a siebie na 4,0. Poprawka u niego to koszmar.

Czy taka pozytywna wiadomość Hipotermio18 ujdzie ? :wink:

A chwilę przed odpytką ustawiłem grupę co kto ma robić. Aż sam się zdziwiłem że taki stuprocentowy introwertyk jak ja może przejąć rolę tego kto stoi na czele zespołu. :lol:
Znasz kogoś kto faktycznie jest szczęśliwy? Wielu tak mówi, ale zawsze mówią "ale"...
To chyba dobrze. Czy nie jest tak że człowiek który osiągnął pełnie szczęścia i nie widzi nic do czego mógłby dążyć nie jest tak naprawdę człowiekiem nieszczęśliwym ? Zero dalszego rozwoju osobistego, intelektualnego, żadnych marzeń i ambicji. To smutne. Po co wstawać każdego następnego dnia skoro nie ma już nic do zrobienia ?

Heh. Jeden z odcinków Futuramy mówi o tym o czym teraz piszę. Profesor Farnsworth, wynalazca i naukowiec, pewnego razu odkrywa tajemnicę życia i dostaje ultra-nobla z biologii. Wszyscy gratulują itd. Profesor jest załamany, dążył do tego odkrycia całe życie i było sensem jego życia a teraz nie ma już nic co mogło by się stać jego celem. Zapada na ciężką depresje. Całkiem kiepsko.
Awatar użytkownika
apohawk
Rozkręcony intro
Posty: 299
Rejestracja: 27 lis 2012, 18:35
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
Lokalizacja: Wrocław

Re: Introwertyzm to przekleństwo.

Post autor: apohawk »

Drimlajner pisze:
Znasz kogoś kto faktycznie jest szczęśliwy? Wielu tak mówi, ale zawsze mówią "ale"...
To chyba dobrze. Czy nie jest tak że człowiek który osiągnął pełnie szczęścia i nie widzi nic do czego mógłby dążyć nie jest tak naprawdę człowiekiem nieszczęśliwym ? Zero dalszego rozwoju osobistego, intelektualnego, żadnych marzeń i ambicji. To smutne. Po co wstawać każdego następnego dnia skoro nie ma już nic do zrobienia ?

Heh. Jeden z odcinków Futuramy mówi o tym o czym teraz piszę. Profesor Farnsworth, wynalazca i naukowiec, pewnego razu odkrywa tajemnicę życia i dostaje ultra-nobla z biologii. Wszyscy gratulują itd. Profesor jest załamany, dążył do tego odkrycia całe życie i było sensem jego życia a teraz nie ma już nic co mogło by się stać jego celem. Zapada na ciężką depresje. Całkiem kiepsko.
Niedawno na necie przeczytałem fajną maksymę: "sztuką jest ustanowić sobie cel i go osiągnąć, ale prawdziwą sztuką jest ten cel osiągnąć i wciąż go chcieć"! Dla mnie szczęściem nie jest realizowanie jakichś tam celów, znaczy, to też, ale wolność stawiania sobie celów i ich realizacja. Sam fakt, że mogę stawiać sobie cele i je realizować sporo daje. Mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwy. Także dlatego, że zrealizowałem już parę rzeczy w życiu, na których mi zależało. Dla wszystkich, którzy nie potrafią sobie odpowiedzieć, czy są szczęśliwi, polecam podzielenie sobie tego na fragmenty:
- czy jestem szczęśliwy w związku?
- czy jestem szczęśliwy z pracy/nauki?
- czy jestem szczęśliwy z mojego otoczenia/znajomych?
- czy jestem szczęśliwy w moim hobby?
itd.
jak nie - zmień to.
No good deed goes unpunished.
Awatar użytkownika
hipotermia18
Intronek
Posty: 26
Rejestracja: 25 lut 2013, 23:21
Płeć: nieokreślona

Re: Introwertyzm to przekleństwo.

Post autor: hipotermia18 »

Drimlajner pisze:Czy taka pozytywna wiadomość Hipotermio18 ujdzie ? :wink:
Jak najbardziej, aż emanuje optymizmem a to tutaj rzadkość :wink: No i gratuluję!
Anubis pisze:Oczywiście. Każdy też ma jakieś gorsze chwile. To jest normalne.
Ale w momencie, kiedy zaczynamy robić rodzaj... sekty gdzie wszystko jest szare i do dupy (pewnie jeszcze szorstkie ) to popadamy w jakąś paranoję
No, może przesadziłam. I chyyba popadłam troche w paranoję :roll: Zazwyczaj jestem nastawiona zupełnie nie tak jak teraz i męczy mnie takie gadanie, że życie jest bez sensu itd. Ale ostatnio wydaje mi sie jakbym nie żyła naprawde a raczej ludzie w moim otoczeniu coraz więcej pokazują mi że niczego nie przeżywam. I z zewnątrz tak to właśnie wygląda. A ja czuje, jakbym nie miała żadnych emocji, już nie mowie o ich okazywaniu. Może przez to przejmowanie sie innymi doszłam do tego wniosku o szczęściu. W sumie jesteście odrobine starsi moze szczęscie spadnie mi samo z nieba jak zasłuże :lol:
"Przecież każdy ma marzenia. Są moje, są tylko, tylko moje"
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2139
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Introwertyzm to przekleństwo.

Post autor: Drim »

Po ostatnich postach stwierdzam jedno. W sumie racja. Zbyt mało czasu poświęcam na swoją pasje i może to mnie podkopuje. Nie robiłem tego od miesiąca aż, czyli pora na basen !
No i gratuluję!


Luzik. W niedzielę w urodziny mam dokładkę. Zastanawiam się tylko czy wypada przynieść cukierki i poczęstować...

Tylko że to egzamin łączony z zarządzaniem i musiałbym kupić około 200 cukierków. :?
jak nie - zmień to.
Bu-hu. Jak w zwyczaju przyszło mawiać wyższym szczeblom oficerskim: "każdy plan jest dobry, do czasu skonfrontowania go z rzeczywistością".

Ok, ja chętnie bym zaopiekował się uśmiechniętą introwertyczką, taką która w młodości podkochiwała się we włóczykiju i jest otwarta na związek, poznanie ciekawego chłopaka, i z Warszawy, i lubi poszpanować w zwykły dzień elegancją. Tylko takich nie ma w Warszawie. Tego ani moja ambicja ani ogromna chęć działania nie zmieni. Po prostu nie da się.

Morał taki, nie wszystko w życiu można mieć, trzeba też akceptować to co los dał i się z tego nauczyć czerpać radość :)
lubieAnime
Wtajemniczony
Posty: 5
Rejestracja: 04 cze 2013, 20:08
Płeć: nieokreślona

Re: Introwertyzm to przekleństwo.

Post autor: lubieAnime »

Ok, ja chętnie bym zaopiekował się uśmiechniętą introwertyczką, taką która w młodości podkochiwała się we włóczykiju i jest otwarta na związek, poznanie ciekawego chłopaka, i z Warszawy, i lubi poszpanować w zwykły dzień elegancją. Tylko takich nie ma w Warszawie. Tego ani moja ambicja ani ogromna chęć działania nie zmieni. Po prostu nie da się.
Za słabo szukasz lub nie szukasz w ogóle. Ja nawet na dyskotece poznałem introwertyczkę (tak mi się wydaje, że nią jest).
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2139
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Introwertyzm to przekleństwo.

Post autor: Drim »

Za słabo szukasz lub nie szukasz w ogóle.
To nie ma sensu. Wysokie natężenie procesu poszukiwań nie gwarantuje sukcesu. Potrzebny jest łut szczęścia którego mi jak widać brakuje.
Awatar użytkownika
hipotermia18
Intronek
Posty: 26
Rejestracja: 25 lut 2013, 23:21
Płeć: nieokreślona

Re: Introwertyzm to przekleństwo.

Post autor: hipotermia18 »

Drimlajner pisze:Tylko że to egzamin łączony z zarządzaniem i musiałbym kupić około 200 cukierków.
Ojojoj rozdawanie cukierków to najgorsze co może być. Dotąd mam traumę z dzieciństwa :roll:
Drimlajner pisze:Ok, ja chętnie bym zaopiekował się uśmiechniętą introwertyczką, taką która w młodości podkochiwała się we włóczykiju i jest otwarta na związek, poznanie ciekawego chłopaka, i z Warszawy, i lubi poszpanować w zwykły dzień elegancją. Tylko takich nie ma w Warszawie. Tego ani moja ambicja ani ogromna chęć działania nie zmieni. Po prostu nie da się.
Nie chce offtopować, ale czy ja mam to jakoś wziąć do siebie? 8)
"Przecież każdy ma marzenia. Są moje, są tylko, tylko moje"
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2139
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Introwertyzm to przekleństwo.

Post autor: Drim »

Nie chce offtopować, ale czy ja mam to jakoś wziąć do siebie?
Nie no, nie kumam. Lea w którymś wątku wybuchnęła jak wspomniałem o włóczykiju. Co mi się spodobało :lol:

<drapie się po łbie> jeśli fetysz na Muminki wśród introwertyczek jest taki popularny że nawet na przypadkiem rzucone hasło łapie się jakaś rybka... to ja chyba serio polecę sobie kupić glany, płaszcz i kapelusik z piórkiem.

Drimlajnero v 2.0
http://www.kiepy.pl/uploads/2011_06/01/ ... czykij.gif
ODPOWIEDZ