Spanie z innymi ludźmi
Re: Spanie z innymi ludźmi
Mieszkam sama w mieszkaniu od ponad 8 lat, więc na codzień śpię, jem, w dużej mierze pracuję i żyję sama (z wyjątkiem czasu gdy mam partnera i pomieszkuje u mnie). Wcześniej mieszkałam z rodzicami w dużym mieszkaniu i miałam własny pokój. No właśnie, nie miałam takich doświadczeń jak niektórzy z was typu pokój z rodzeństwem czy przymus akademika. Akademik byłby koszmarem i myśl o nim budzi we mnie autentyczną panikę. bywałam u koleżanke ze studiów w ich akademikach i po pół godzinie miałam ochotę uciekać byle dalej. Jeździłam na kolonie i obozy jako dziecko i wczesna nastolatka, i jakieś zielone szkoły. Było ok. Potem to zaczął być koszmar i przestałam. Ponieważ w codziennych kontaktach z ludźmi cały czas czuję się jakbym odgrywała jakąś rolę, różną w zależności od sytuacji i tego gdzie jestem,nie czuję się wśród ludzi swobodnie i żeby spać muszę być sama, swobodna, rozluźniona i cicha. A że dużo podróżuję, to jest problem w hostelach. Wątek założyłam, żeby zobaczyć, czy inni "też tak mają" i wychodzi, że jesteście lepiej przystosowani społecznie niż ja :-)
-
- Introwertyk
- Posty: 73
- Rejestracja: 03 maja 2013, 9:04
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Spanie z innymi ludźmi
U mnie skutek był odwrotny. Pięć lat mieszkania w akademiku, połowa w pokoju 4- osobowym- to tak naruszyło moją zdolność ( a może raczej chęć? ) dostosowania się, że unikam współmieszkania z kimś jak ognia. Można powiedzieć, że wytworzyła się reakcja alergiczna.Inexistante pisze: Pewnie problemy z zasypianiem wśród obcych, to indywidualny problem, ale na dłuższa mete będąc zmuszonym do takiej sytuacji pewnie by się przyzwyczaiło i przełamało w sobie jakąś granicę. Chociaż zostaje kwestia - czy chcemy ją przełamać.
Dużo się nauczyłam, wiele sytuacji spowszedniało, sporo kompromisów udało się wypracować, ale.... mam dość dzielenia z kimś pokoju.
- BłędnyOgnik
- Introwertyk
- Posty: 75
- Rejestracja: 25 cze 2013, 23:40
- Płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Spanie z innymi ludźmi
Ja dzieliłem pokój z bratem. Jakiś czas temu się wyprowadziłem i mieszkam sam, gdzie jest mi znacznie lepiej.
Na myśl o spaniu z kimś obcym to mnie odrzuca. Mam też duże problemy z akceptacją takiego pomysłu u znajomych - szczególnie gdy jest jeszcze ktoś u nich, nawet jeśli mam do dyspozycji własny pokój.
Na myśl o spaniu z kimś obcym to mnie odrzuca. Mam też duże problemy z akceptacją takiego pomysłu u znajomych - szczególnie gdy jest jeszcze ktoś u nich, nawet jeśli mam do dyspozycji własny pokój.
Łatwiej pomagać komuś niż sobie, a tym czasem najpierw powinno się pomóc sobie, żeby móc pomagać innym.
Jednak pomagając innym nieświadomie pomagamy też sobie.
Jednak pomagając innym nieświadomie pomagamy też sobie.
Re: Spanie z innymi ludźmi
a ja tam uwielbiałabym spać z tym kogo mam teraz na myśli.Nie tylko w jednym pokoju ale w tym samym łóżku.Spać,dotykać się,kochać,pieścić
Re: Spanie z innymi ludźmi
Ja dziele pokój z młodszą siostrą niestety ale i tak bym nie umiała zasnąć przy kimś obcym
Nie przejmuj się tym co myślą o tobie inni. Ważne to co ty myślisz o sobie.
Re: Spanie z innymi ludźmi
Dla mnie spanie z innymi to tragedia. W każdym nowym miejscu nie śpię całą noc. W swoim łóżku śpię wtedy, gdy jest cisza i zasłonięte okno tak, aby nie wpadało do pokoju żadne światło, każda szpara musi być zasłonięta. Moja siostra kupiła mi takie klapki na oczy, bo ciągle się skarżyłam, że w pokoju mam za jasno, mimo grubych ciemnych zasłon. Mam sąsiadów, którzy wstają do pracy o 4-tej rano i odkręcają kran, codziennie budzę się razem z nimi i dostaję szału słuchając szumu wody w rurach i innych dźwięków, zasypiam ponownie o 5-tej, jak wyjdą z domu. Przeszkadza mi również muzyka, gadanie za ścianą. Moja siostra mówi, że powinnam mieszkać w jakiejś głuszy i żeby w promieniu 5 kilometrów nie było żywej duszy. Czy ktoś z Was też jest taki pochrzaniony jak ja?
- Fangtasia
- Rozkręcony intro
- Posty: 311
- Rejestracja: 21 wrz 2014, 22:20
- Płeć: kobieta
- MBTI: ISFJ
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Spanie z innymi ludźmi
Ja też jestem pochrzaniona w tej kwestii, ale chyba nie aż tak. Jak już zasnę to na całą noc chyba że następny dzień nie zapowiada się kolorowo. Ale problem mam z zaśnięciem jeżeli jest za jasno. I właśnie chciałam się spytać czy pomagają te klapki na oczy? Bo się zastanawiałam czy kupić.sweetspot pisze:Dla mnie spanie z innymi to tragedia. W każdym nowym miejscu nie śpię całą noc. W swoim łóżku śpię wtedy, gdy jest cisza i zasłonięte okno tak, aby nie wpadało do pokoju żadne światło, każda szpara musi być zasłonięta. Moja siostra kupiła mi takie klapki na oczy, bo ciągle się skarżyłam, że w pokoju mam za jasno, mimo grubych ciemnych zasłon. Mam sąsiadów, którzy wstają do pracy o 4-tej rano i odkręcają kran, codziennie budzę się razem z nimi i dostaję szału słuchając szumu wody w rurach i innych dźwięków, zasypiam ponownie o 5-tej, jak wyjdą z domu. Przeszkadza mi również muzyka, gadanie za ścianą. Moja siostra mówi, że powinnam mieszkać w jakiejś głuszy i żeby w promieniu 5 kilometrów nie było żywej duszy. Czy ktoś z Was też jest taki pochrzaniony jak ja?
A z innymi w pokoju umiem spać bo od zawsze dzielę pokój z bratem (niestety).
Nie przepadam za spaniem z kimś obok mnie, bo lubię mieć dużo miejsca. A jak nie mam to kopię. Ale jak już pośpię z kimś ze 3 noce to się przyzwyczajam.
-
- Intronek
- Posty: 33
- Rejestracja: 07 sty 2016, 4:12
- Płeć: mężczyzna
Re: Spanie z innymi ludźmi
Ja. :-) Od lat śpię jednak w zatyczkach do uszu, co rozwiązało mój problem z większością hałasów generowanych przez sąsiadów.sweetspot pisze:Dla mnie spanie z innymi to tragedia. W każdym nowym miejscu nie śpię całą noc. W swoim łóżku śpię wtedy, gdy jest cisza i zasłonięte okno tak, aby nie wpadało do pokoju żadne światło, każda szpara musi być zasłonięta. Moja siostra kupiła mi takie klapki na oczy, bo ciągle się skarżyłam, że w pokoju mam za jasno, mimo grubych ciemnych zasłon. Mam sąsiadów, którzy wstają do pracy o 4-tej rano i odkręcają kran, codziennie budzę się razem z nimi i dostaję szału słuchając szumu wody w rurach i innych dźwięków, zasypiam ponownie o 5-tej, jak wyjdą z domu. Przeszkadza mi również muzyka, gadanie za ścianą. Moja siostra mówi, że powinnam mieszkać w jakiejś głuszy i żeby w promieniu 5 kilometrów nie było żywej duszy. Czy ktoś z Was też jest taki pochrzaniony jak ja? :(
- lonelywolf
- Intronek
- Posty: 38
- Rejestracja: 09 sty 2016, 17:44
- Płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Spanie z innymi ludźmi
To w takim razie ja też należę do grona pochrzanionych Nie mogę spać bez czegoś co zakrywa mi oczy tak żebym miał przed nimi całkowitą ciemność. Muszę też mieć absolutną ciszę, co jest czasem dosyć ciężkie do osiągnięcia ze względu na akustyczne mieszkanie i odgłosy niosące się zza ścian. Zatyczki do uszu również są jedną z podstawowych rzeczy jakie mam na wyposażeniu :wink: A kiedy jadę autobusem przez całą noc np. wracając z wycieczki to już w ogóle nie mogę spać.brzytwa-ockhama pisze:Ja. :-) Od lat śpię jednak w zatyczkach do uszu, co rozwiązało mój problem z większością hałasów generowanych przez sąsiadów.sweetspot pisze:Dla mnie spanie z innymi to tragedia. W każdym nowym miejscu nie śpię całą noc. W swoim łóżku śpię wtedy, gdy jest cisza i zasłonięte okno tak, aby nie wpadało do pokoju żadne światło, każda szpara musi być zasłonięta. Moja siostra kupiła mi takie klapki na oczy, bo ciągle się skarżyłam, że w pokoju mam za jasno, mimo grubych ciemnych zasłon. Mam sąsiadów, którzy wstają do pracy o 4-tej rano i odkręcają kran, codziennie budzę się razem z nimi i dostaję szału słuchając szumu wody w rurach i innych dźwięków, zasypiam ponownie o 5-tej, jak wyjdą z domu. Przeszkadza mi również muzyka, gadanie za ścianą. Moja siostra mówi, że powinnam mieszkać w jakiejś głuszy i żeby w promieniu 5 kilometrów nie było żywej duszy. Czy ktoś z Was też jest taki pochrzaniony jak ja?
- nudny introwertyk
- Intro-wyjadacz
- Posty: 384
- Rejestracja: 28 kwie 2015, 7:19
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: ENFP
- Lokalizacja: Poznań
Re: Spanie z innymi ludźmi
Przez pół roku mieszkałem w pokoju ze współlokatorem i przez te pół roku ani razu się nie wyspałem. Bardzo mi przeszkadza w spaniu czyjaś obecność. Również przez to, że gadam przez sen i kiedyś często lunatykowałem. Nie chcę żeby jakaś obca osoba była tego świadkiem, bo są to rzeczy na które nie mam wpływu. Ale nawet bez tego mam problemy ze spaniem, nie umiem zasnąć gdy jest za cicho, zbyt ciemno i bez widoku na świat zewnętrzny - latem nie ma problemu, otworzę sobie okno i zawsze trochę hałasu wleci, natomiast zimą nie mogę z tym nic zrobić. Pewnie wzięło się to z tego, że zanim wybudowano u nas obwodnicę niemal cały czas jeździły nam pod domem tiry i inne auta. Siła przyzwyczajenia. Okna zawsze zasłaniam do połowy, albo wcale. Klaustrofobia und nyktofobia. Na szczęście w dość łagodnej formie. Zwykle :wink:
Re: Spanie z innymi ludźmi
Utożsamiam się, mam dokładnie ten sam problem. Nawet lubię kiedy sąsiad robi nocną imprezę albo ktoś obok hałasuje, kiedy jest za cicho czuję się po prostu dziwnie. Przynajmniej zasypiając, bo za dnia uwielbiam ciszę. A co do spania z kimś - nie wyobrażam sobie dzielenia łóżka na stałe bo lubię mieć dużo przestrzeni, poza tym w łóżku często czytam, słucham muzyki, udaję zwłoki, niewygodnie tak liczyć się z faktem że nie mam tego miejsca na wyłączność. Ale na krótszą metę nie mam z tym problemu, mogę zasypiać z kilkoma osobami w namiocie albo na wąskiej kanapie, to stały element wycieczek i impreznudny introwertyk pisze: nie umiem zasnąć gdy jest za cicho, zbyt ciemno i bez widoku na świat zewnętrzny
Re: Spanie z innymi ludźmi
niestety ale nie czuję się komfortowo w sytuacji kiedy muszę spać w jednym pomieszczeniu z drugą osobą. Przeszkadza mi nawet to,że słyszę jak ktoś oddycha. Przez całe 6lat studiów miałam sama pokój. Przez 4 lata mieszkałam z osobą pracującą,która wychodziła przed 7 rano a wracała o 19,oglądała telewizję przez 2h i kładła się spać.Ponadto wyjeżdżała na weekendy, w związku z czym praktycznie cały czas byłam sama. To sprawiło,że przyzwyczaiłam się do ciszy. Gdy przyszło mi mieszkać z osobą młodszą o 5 lat,sprowadzającą na noc jakieś osoby,trzaskającą drzwiami i zostawiającą zapalone światło w korytarzu o 3 w nocy.. to był horror. Już sama obecność jakiś obcych ludzi,śpiących za ścianą zaburzała,że tak to określę moją sferę bezpieczeństwa. Chodziłam niewyspana,znerwicowana. Gdy współlokatorka zaczęła sypiać u jakiegoś młodzieniaszka to sytuacja zmieniła się o 100%.
Re: Spanie z innymi ludźmi
Uff, ulżyło mi, już myślałam, że tylko ja jestem jakimś dziwadłem. :-) Fangtasia, to taka czarna opaska zamówiona w internecie. Dobrze mi się z tym śpi, bo mam cały czas ciemno przed oczami, zwłaszcza latem niezbędna, kiedy o 4 rano robi się na dworze jasno.
Latem mam jeszcze problem z gołębiami na balkonie, które gruchają od 5 rano.
Jeszcze mam takie jedno dziwne zachowanie, że potrafię w środku nocy walić tłuczkiem w ścianę i wrzeszczeć ,,Cicho tam!'', jak sąsiedzi wrócą do domu ok. północy i włączają wieżę :-)
Latem mam jeszcze problem z gołębiami na balkonie, które gruchają od 5 rano.
Jeszcze mam takie jedno dziwne zachowanie, że potrafię w środku nocy walić tłuczkiem w ścianę i wrzeszczeć ,,Cicho tam!'', jak sąsiedzi wrócą do domu ok. północy i włączają wieżę :-)
- Coldman
- Administrator
- Posty: 2681
- Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: Szajs
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Spanie z innymi ludźmi
Śpię sam w własnym pokoju, cisza, ciemno, spokój, no fajnie. Co do z pania pośród towarzystwa, to zawsze zasypiam ostatni, nie ufam reszcie. Potrafię załączyć parę trybów snu. Jeśli przed spaniem sobie ustalę , żę muszę się obudzić o 8:00, to budzę się sam o 7:55. Albo raz mogę spać głęboko, że nic mnie nie obudzi, albo płytko i na każdy ruch się budzę.
Re: Spanie z innymi ludźmi
Trudno mi zasnąć przy kimś a jak już się uda, to mój sen jest przerywany. Nawet ze stoperami czy słuchawkami i zwłaszcza jak ktoś chrapie.