Banki, Urzędy

W tym miejscu dyskutujemy o zjawisku introwertyzmu, o tym, jak wpłynął on na nasze życie, jakie są wady i zalety bycia introwertykiem.
Awatar użytkownika
nika
Introwertyk
Posty: 117
Rejestracja: 17 cze 2013, 20:14
Płeć: kobieta
Enneagram: 4w5
Lokalizacja: Warszawa

Banki, Urzędy

Post autor: nika »

Jak jest u was z wizytą w banku, w urzędach, na poczcie ??? Ciekawi mnie to, bo to są codzienne sprawy, które się załatwia na mieście. Dla mnie jest to bardzo stresujące, pocę się i kręci mi się w głowie.
Jak sobie radzicie? Bierzecie jakieś leki?
mehow1992
Introrodek
Posty: 15
Rejestracja: 01 lis 2013, 16:47
Płeć: nieokreślona

Re: Banki, Urzędy

Post autor: mehow1992 »

Jakiś stres zawsze jest, no ale ide tam coś załatwić, jak czegoś nie wiem to pytam. Tak czy siak inaczej jest jak się idzie pierwszy raz, a inaczej jak już któryś z kolei, prawda?
twarda intro
Introwertyk
Posty: 123
Rejestracja: 10 wrz 2013, 20:04
Płeć: nieokreślona
MBTI: 100% ekstrawertyk

Re: Banki, Urzędy

Post autor: twarda intro »

leki? Może masz po prostu fobię społeczną skoro musisz brać leki by załatwic codzienną sprawę. To często frustrujące, ale żeby od razu leki??
Awatar użytkownika
qb
IntroManiak
Posty: 736
Rejestracja: 25 maja 2008, 23:36
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: INFP
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Banki, Urzędy

Post autor: qb »

To kwestia pewności siebie i podejścia do takich rzeczy. Ja kiedyś miałem z tym problemy, denerwowałem się, trochę pociłem itd, ale teraz wchodzę i załatwiam po prostu.
Tych ludzi nie obchodzi jak się wypowiadam, jak wyglądam itd, więc dlaczego ja mam się przejmować rozmowa z nimi.
Trust yourself, no matter what anyone else thinks.
arbuz25
Pobudzony intro
Posty: 130
Rejestracja: 10 paź 2012, 20:48
Płeć: mężczyzna

Re: Banki, Urzędy

Post autor: arbuz25 »

Zależy gdzie idę. Jeśli jest to bank, to luz. Obsługa bardzo miła i nie ma problemu.
Gorzej jest z naszą kochaną Pocztą Polską. W Urzędzie Pocztowym z którego korzystam siedzą panie (ja je tak nazywam) "komunistki" - zatrzymały się w poprzedniej epoce, nic im nigdy nie pasuje i są opryskliwe. I tu jest problem, bo zawsze muszę być bojowo nastawiony i czasami trzeba się zmusić do odpyskowania.

Co do urzędów państwowych to nie przepadam tam chodzić. Czasami trzeba załatwić jakąś bardziej skomplikowaną sprawę i najgorsze jest to, że wszystkim trzeba tłumaczyć po co się przyszło. A mi jest ciężko pozbierać myśli.
Awatar użytkownika
Czerwona
Stały bywalec
Posty: 191
Rejestracja: 30 gru 2012, 13:29
Płeć: nieokreślona

Re: Banki, Urzędy

Post autor: Czerwona »

Staram się załatwiać takie sprawy, kiedy jestem do nich przygotowana. Przykładowo kiedy idę na pocztę, żeby wysłać list, w domu albo po drodze decyduję czy chcę poleconym, czy zwykłym itp., w jakimś urzędzie staram się wcześniej dowiedzieć, do którego okienka mam podejść, żeby załatwić swoją sprawę oraz jak przebiega kolejka (czy w kolejności przybycia, czy trzeba skądś wziąć numerek, a jeśli tak to skąd?). Niby takie proste rzeczy, ale czuję się spokojniejsza i załatwienie czegokolwiek przestaje być problemem. Wchodzę -> szybko załatwiam -> uciekam... znaczy wychodzę :mrgreen:
Jeśli na świętego Prota jest pogoda albo słota, to na świętego Hieronima deszczyk jest albo go ni ma.
Awatar użytkownika
apohawk
Rozkręcony intro
Posty: 298
Rejestracja: 27 lis 2012, 18:35
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
Lokalizacja: Wrocław

Re: Banki, Urzędy

Post autor: apohawk »

Bank to luz kompletny. Jesteś klientem i tak cię traktują. Są mili i starają się pomóc. O dziwo to samo tyczy się urzędników państwowych, na których trafiałem, urząd skarbowy, urząd miejski. Tyle, że urzędów już tak nie lubię, bo to oni narzucają na mnie obowiązek, który nie jest mi do niczego potrzebny, a w banku, to ja mam swoją sprawę do załatwienia.
Poczta polska to inny klimat. Ich nie lubię za to, jak działają, grzebią się, takie to nieporadne wszystko i nieustająca kawalkada przybijanych pieczątek...
No good deed goes unpunished.
Awatar użytkownika
Sorrow
Krypto-Extra
Posty: 829
Rejestracja: 21 gru 2007, 1:48
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: ENFP

Re: Banki, Urzędy

Post autor: Sorrow »

W jednych i drugich są kolejki. Szczególnie w bankach bo często do jednego okienka podchodzą ludzie załatwiać kredyt i wybrać pieniądze i czasami długo to trwa. Książka to konieczność w takiej sytuacji.
Moja galeria na DeviantArt

"Violence solves everything."
topór
Introwertyk
Posty: 60
Rejestracja: 01 sty 2013, 11:59
Płeć: nieokreślona

Re: Banki, Urzędy

Post autor: topór »

Czerwona pisze:Staram się załatwiać takie sprawy, kiedy jestem do nich przygotowana. Przykładowo kiedy idę na pocztę, żeby wysłać list, w domu albo po drodze decyduję czy chcę poleconym, czy zwykłym itp., w jakimś urzędzie staram się wcześniej dowiedzieć, do którego okienka mam podejść, żeby załatwić swoją sprawę oraz jak przebiega kolejka (czy w kolejności przybycia, czy trzeba skądś wziąć numerek, a jeśli tak to skąd?). Niby takie proste rzeczy, ale czuję się spokojniejsza i załatwienie czegokolwiek przestaje być problemem. Wchodzę -> szybko załatwiam -> uciekam... znaczy wychodzę :mrgreen:
I taką postawę chwalę. Natomiast nic mnie nie wkurwia i nie doprowadza do szału bardziej, niże sytuacja typu: 5-10 osób w kolejce, a tu do okienka podchodzi sierota i "a ile kosztuje polecony do koziel wólki, a co jest lepsze, a jakie macie koperty?"
Awatar użytkownika
Papaja
Intromajster
Posty: 466
Rejestracja: 04 sty 2014, 14:30
Płeć: kobieta
Enneagram: 1w9
MBTI: ISTJ
Lokalizacja: Poznań

Re: Banki, Urzędy

Post autor: Papaja »

Kiedys mialam problem z tymi miejscami i z zalatwianiem tego typu spraw. Z czasem nauczylam sie radzic w takich miejscach, wszystko zalezy od pewnosci siebie, a to da sie wycwiczyc.
Kto stworzył ten labirynt niepewności, tę świątynię dufności, naczynie grzechu, pole usiane tysiącem zasadzek, przedsionek piekła, kosz po brzegi napełniony chytrością, truciznę słodką jak miód, łańcuch, który wiąże śmiertelnych z doczesnością – kobietę?
lukasamd

Re: Banki, Urzędy

Post autor: lukasamd »

Jak wyżej. Kiedyś był to dla mnie problem, obecnie to.. taka sobie w sumie normalna codzienna rzecz.
W końcu to nie wymaga niesamowitej interakcji z drugim człowiekiem.
Awatar użytkownika
zan
Intronek
Posty: 41
Rejestracja: 02 gru 2014, 14:47
Płeć: kobieta
MBTI: INFP/ENFP
Kontakt:

Re: Banki, Urzędy

Post autor: zan »

Załatwianie czegoś na mieście mnie raczej nie stresuje. Mogę rozmawiać na żywo bez problemu, co najwyżej denerwuje mnie tłok. Jestem spokojna i życzliwa zazwyczaj, dobrze mi się rozmawia i chyba jestem postrzegana pozytywnie.

Ale znacznie gorzej się czuję, jeśli muszę gdzieś zadzwonić w jakiejś oficjalnej sprawie czy do obcej osoby - zazwyczaj znalezienie numeru, wzięcie telefonu, wykręcenie numeru, itd. zajmuje mi sporo czasu (jak już zacznę rozmawiać, to jest z górki). Pracowałam parę razy w taki sposób, że głównym narzędziem mojej pracy był telefon. Jestem w stanie się przełamać i rozmawiać dużo, ale kosztuje mnie to sporo stresu. Przy ostatnim podejściu miałam tak, że kiedy wstawałam po kilku godzinach pracy, to zazwyczaj okazywało się, że wszędzie dookoła jest pełno moich włosów, wypadały mi wtedy jak wściekłe.

Wzięłam ostatnio pod uwagę to, żeby spróbować się trochę zaprzyjaźnić z telefonem - w końcu od zadzwonienia gdzieś raz na miesiąc nie umrę... (chyba :lol: )
Awatar użytkownika
Coldman
Administrator
Posty: 2681
Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: Szajs
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Banki, Urzędy

Post autor: Coldman »

Najgorszy jest ten 1 raz, potem to już jakoś inaczej. Często robię przelewy na poczcie, czasem się z toi w kolejce i to męczy, ale przyzwyczajenie robi swoje
Awatar użytkownika
27pazdziernik
Intronek
Posty: 41
Rejestracja: 25 sie 2014, 13:08
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4

Re: Banki, Urzędy

Post autor: 27pazdziernik »

A ja właśnie lubię chodzić do takich miejsc. Nie wiem dlaczego, ale kilka lat temu nie mógłbym na poczcie wyksztusić słowa ze stresu a teraz jest zupełnie inaczej, wchodzę, dzień dobry gadka szmatka mówię co chce i wychodzę z uśmiechem na twarzy. Pewnie to kwestia nastawienia, świadomość że nikt tego za mnie nie zrobi, muszę i koniec.
Gorzej jest z telefonem, moja jedna z kilku pięt achillesowych :lol: ale często nie muszę wiec nie korzystam.
Awatar użytkownika
ejpod
Introrodek
Posty: 23
Rejestracja: 08 gru 2014, 1:25
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w3
MBTI: INTJ

Re: Banki, Urzędy

Post autor: ejpod »

Ogólnie nigdy nie mam przeciwwskazań żeby gdziekolwiek iść, chyba, że odzywa się lenistwo. Przy innych czuje się troszkę nijako, więc nie zwracam większej uwagi na nich.
ODPOWIEDZ