Przez ostatnie dni nurtuje mnie kilka pytań, dlatego chciałbym zadać wam dwa z nich:
-Czy znaleźliście osobę, której nie boicie się powiedzieć wszystkiego co myślicie?
-Czy zawsze mówicie innym to co macie na myśli, czy jednak zachowujecie to dla siebie.
Jeśli nie mówicie, to czy tłumienie tego (tych negatywnych rzeczy) nie odbija się negatywnie na was/ na waszym samopoczuciu?
Jeśli mówicie, to czy nie boicie się, że ktoś pomyśli że jesteście nastawieni do niego bardzo negatywnie?
Rozmowa i emocje
- vragutinovic
- Pobudzony intro
- Posty: 169
- Rejestracja: 18 lis 2012, 0:38
- Płeć: mężczyzna
- MBTI: INTP
Re: Rozmowa i emocje
Tak, dawno temu, ale również dawno temu zgubiliśmy ją.
Co do tego drugiego, to tzw. supresja (tłumienie) jest jednym z dojrzałych mechanizów obronnych, moim zdaniem całkiem pożądanych, "mile widzianych" u tzw. dorosłego człowieka (np. podczas rozmów z przełożonymi). Zazwyczaj nie odbija się, no chyba że przełożony dostał od góry zadanie udowodnienia mi, że słońce wschodzi na zachodzie - wtedy bywa gorzej.
Im bardziej jestem nastawiony do kogoś pozytywnie, tym mniejsze opory z mówieniem tego co się myśli. Jeśli ktoś po moich (nazwijmy to) wylewach szczerości myśli sobie, że jestem do niego bardzo negatywnie nastawiony, to uznaję że nie warto było pozytywnie się nastawiać i dzielić przemyśleniami.
Co do tego drugiego, to tzw. supresja (tłumienie) jest jednym z dojrzałych mechanizów obronnych, moim zdaniem całkiem pożądanych, "mile widzianych" u tzw. dorosłego człowieka (np. podczas rozmów z przełożonymi). Zazwyczaj nie odbija się, no chyba że przełożony dostał od góry zadanie udowodnienia mi, że słońce wschodzi na zachodzie - wtedy bywa gorzej.
Im bardziej jestem nastawiony do kogoś pozytywnie, tym mniejsze opory z mówieniem tego co się myśli. Jeśli ktoś po moich (nazwijmy to) wylewach szczerości myśli sobie, że jestem do niego bardzo negatywnie nastawiony, to uznaję że nie warto było pozytywnie się nastawiać i dzielić przemyśleniami.
- Mel
- Introwertyk
- Posty: 124
- Rejestracja: 10 lis 2013, 23:17
- Płeć: mężczyzna
- MBTI: INTJ
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Rozmowa i emocje
No dobra, a jeśli ktoś jest dla Ciebie neutralny i np nie masz ochoty prowadzić rozmowy "o pogodzie", a ktoś właśnie próbuje taką uskuteczniać? Jeśli powiem do kogoś : nie mam ochoty z tobą rozmawiać, to on pomyśli sobie: co ja mu takiego zrobiłem?
- vragutinovic
- Pobudzony intro
- Posty: 169
- Rejestracja: 18 lis 2012, 0:38
- Płeć: mężczyzna
- MBTI: INTP
Re: Rozmowa i emocje
Korzystam z mowy ciała i mówię ciałem "w ogóle mnie to nie interesuje". Jeśli mowa ciała nie działa - tak, ten rym musiał się tu znaleźć - to mówię to otworem gębowym, dość dobitnie. Niech ktoś sobie myśli, przecież wolno mu myśleć. Może sobie pomyśleć "co ja mu takiego zrobiłem", a może pomyśleć co innego.
Ostatnio zmieniony 05 gru 2013, 12:37 przez vragutinovic, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Rozmowa i emocje
tak, niestety tylko jedną, i to taką którą widzę stosunkowo rzadko.-Czy znaleźliście osobę, której nie boicie się powiedzieć wszystkiego co myślicie?
Zależy co masz na myśli; nie komentuję wszystkiego co widzę, nie mówię też rzeczy które nic nie zmienią bo nie widzę w tym celu. Ale jeśli już ktoś się mnie pyta o zdanie to niestety udzielę mu odpowiedzi pełnej, niezależnie czy chciał wszystko to słyszeć.-Czy zawsze mówicie innym to co macie na myśli, czy jednak zachowujecie to dla siebie
Nie, traktuję to jak fakt oczywisty, tak jak to że działa grawitacja a tydzień na 7 dni. Jeśli chcemy się traktować poważnie to lepiej od razu być szczerym a nie dopiero po czasie. Jeśli to komuś nie odpowiada to ma wiele innych ludzi z którymi może porozmawiać.Jeśli mówicie, to czy nie boicie się, że ktoś pomyśli że jesteście nastawieni do niego bardzo negatywnie?
- degieb
- Pobudzony intro
- Posty: 126
- Rejestracja: 13 gru 2012, 21:18
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: B(rz)ydgoszcz
- Kontakt:
Re: Rozmowa i emocje
Mama się liczy? A poza rodziną, to w sumie.. tak. Ze dwie na pewno, wiem że mogą się z tym nie zgadzać, ale się nie boję.Mel pisze: -Czy znaleźliście osobę, której nie boicie się powiedzieć wszystkiego co myślicie?
Raczej tak. Ale nie zawsze, po prostu czasami nie chcę przeginać, ale nie mam problemu z powiedzeniem "mów do ręki" albo "Zamknij ten ryj" (przepraszam za poziom tych dissów, ale to gimbaza) albo "nie zgadzam się,myslę że tak...". Ale,jeśli uważam że moja wypowiedź nic nie zmieni, to jej nie mówię.Mel pisze: -Czy zawsze mówicie innym to co macie na myśli, czy jednak zachowujecie to dla siebie.
Zdecydowanie się odbija, dlatego ja od jakiegoś czasu o tym mówię.Mel pisze:Jeśli nie mówicie, to czy tłumienie tego (tych negatywnych rzeczy) nie odbija się negatywnie na was/ na waszym samopoczuciu?
Od pewnego czasu nie.Mel pisze:Jeśli mówicie, to czy nie boicie się, że ktoś pomyśli że jesteście nastawieni do niego bardzo negatywnie?
Mhm.