mówienie do siebie

W tym miejscu dyskutujemy o zjawisku introwertyzmu, o tym, jak wpłynął on na nasze życie, jakie są wady i zalety bycia introwertykiem.
Awatar użytkownika
Fangtasia
Rozkręcony intro
Posty: 311
Rejestracja: 21 wrz 2014, 22:20
Płeć: kobieta
MBTI: ISFJ
Lokalizacja: Wrocław

Re: mówienie do siebie

Post autor: Fangtasia »

Dant3s pisze:Serio gadacie do siebie w myślach o każdej pierdole? np. "chce mi się siku", "jestem głodny"?
Tak czy siak taka myśl musi powstać, skoro mam potrzebę to taka myśl nieświadomie przychodzi. Więc idę po prostu do łazienki, do kuchni? Nie bardzo wiem o co Ci chodzi. :D Przecież nie siedzę i nie rozmyślam "głód, głód". No chyba że jestem na zajęciach do 18. :D
Nie ma w sumie dnia kiedy nie rozmawiam sama ze sobą, mam chyba w sobie jakieś 15 głosów i każdy ma inne zdanie na temat tego co zrobiłam lub co zrobię. I tak codziennie, więc jako takiej ciszy w umyśle to nie doświadczam. Jedyny moment kiedy przez chwilę jest cicho to jak to wszystko spisuję, bo wtedy staram się poukładać te wszystkie myśli.
Awatar użytkownika
Dant3s
Rozkręcony intro
Posty: 341
Rejestracja: 17 lip 2014, 1:54
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: ISTP

Re: mówienie do siebie

Post autor: Dant3s »

Fangtasia pisze: Tak czy siak taka myśl musi powstać, skoro mam potrzebę to taka myśl nieświadomie przychodzi.
Ale wtedy to nie jest do końca mówienie do siebie, nie są używane wtedy żadne słowa, po prostu to czujesz.
Chodziło mi o to, że ja częściej myślę "odczuciami" niż słowami. Gdyby koło mnie stał ktoś z możliwościami odczytywania myśli(tych słownych), w większości przypadków nie usłyszałby nic.

Lekka dygresja: zastanawialiście kiedyś w jakim "języku" myślą ludzie głusi, albo głusi i jednocześnie niewidomi?
Awatar użytkownika
Coldman
Administrator
Posty: 2681
Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: Szajs
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: mówienie do siebie

Post autor: Coldman »

Dant3s pisze: Lekka dygresja: zastanawialiście kiedyś w jakim "języku" myślą ludzie głusi, albo głusi i jednocześnie niewidomi?
Nie znają słów ,wiec nie myślą na pewno z sposób werbalny ...To tak jak dziecko ,jak się urodziło ,nie zna znaczenia słów, dopiero z czasem ,zaczyna sobie z czymś kojarzyć ...Ja myślę że głuchoniemi od urodzenia myśla niewerbalnie tzn ,poprzez obrazy ,myśli jako obraz , jako uczucia itp Może nawet łatwiej ,jest im komunikować się niewerbalnie ...telepatia i takie tam
Awatar użytkownika
Dant3s
Rozkręcony intro
Posty: 341
Rejestracja: 17 lip 2014, 1:54
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: ISTP

Re: mówienie do siebie

Post autor: Dant3s »

Coldman pisze: Ja myślę że głuchoniemi od urodzenia myśla niewerbalnie tzn ,poprzez obrazy ,myśli jako obraz
nie pisałem głuchoniemi a głusi i jednocześnie niewidomi, czyli myślenie za pomocą obrazów odpada.
Awatar użytkownika
Coldman
Administrator
Posty: 2681
Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: Szajs
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: mówienie do siebie

Post autor: Coldman »

Dant3s pisze: Lekka dygresja: zastanawialiście kiedyś w jakim "języku" myślą ludzie głusi
No tak nie do końca

A z ludźmi niewidomymi to szczerze bardzo trudne pytanie typu np: Co się dzieje po śmierci? Niby wiadomo ,ale do końca nikt nigdy nie wie

Jest taki film Black , widziałem go kiedyś opowiadał o dziewczynce niewidomej i głuchoniemej i właśnie tam uczyli ją komunikacji ze światem
Racter

Re: mówienie do siebie

Post autor: Racter »

https://pl.wikipedia.org/wiki/Helen_Keller

Obstawiam, że tacy ludzie myślą właśnie 'odczuciami' (ciężko mi jednak wyobrazić sobie szczegóły).
Awatar użytkownika
Cytrynka46
Introwertyk
Posty: 66
Rejestracja: 24 wrz 2014, 18:18
Płeć: kobieta

Re: mówienie do siebie

Post autor: Cytrynka46 »

Dant3s pisze:nie pisałem głuchoniemi a głusi i jednocześnie niewidomi, czyli myślenie za pomocą obrazów odpada.
Niekoniecznie, bo jeżeli tak jak wspomniana Helen Keller jest się niewidomym/głuchym dopiero od jakiegoś momentu życia, to ma się w umyśle jakieś wyobrażenie widzialnego i słyszalnego świata. Równie dobrze taka osoba może "myśleć słowami", bo zna np. alfabet Braille'a.
A chorzy od urodzenia to muszą jakoś abstrakcyjnie myśleć, podobnie może być u ludzi ze wszystkimi zmysłami, ale z jakimiś zaburzeniami psychicznymi.
azsd5

Re: mówienie do siebie

Post autor: azsd5 »

Mówię sam do siebie podczas planowania sobie czegoś( ale cicho) ale też kometuję głośno różne oglądane programy
Awatar użytkownika
Ruciński
Introwertyk
Posty: 90
Rejestracja: 22 mar 2015, 8:30
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Łaziska Górne, Śląsk

Re: mówienie do siebie

Post autor: Ruciński »

Ja też często mówię sam do siebie. Nie głośno, tak bardziej szeptem, ale jednak. Zdarza się też np., że wpadnę na jakiś fajny pomysł i stwierdzam, że jest tak fajny, że chciałbym go opowiedzieć np. koleżance. I wtedy zaczynam ten pomysł opowiadać szeptem sobie, tak jakbym go koleżance opowiadał - w ten sposób układam i planuję sobie już to, co zamierzam jej kiedyś powiedzieć. Ale jak skończę, to potem bardzo często, podczas spotkania z koleżanką, już nie pamiętam o tej rzeczy i nie mam specjalnej ochoty o tym znowu opowiadać.

Zupełnie tak, jakbym podczas tego opowiadania sobie już zaspokoił w sobie tę potrzebę powiedzenia o tym komuś... :)
Awatar użytkownika
Papaja
Intromajster
Posty: 466
Rejestracja: 04 sty 2014, 14:30
Płeć: kobieta
Enneagram: 1w9
MBTI: ISTJ
Lokalizacja: Poznań

Re: mówienie do siebie

Post autor: Papaja »

gadam nieustannie do siebie i polszeptem i w myslach. najczesciej sa to komentarze dotyczyce innych,tego co sie dzieje wkolo a w pracy jak jest pora obiadowa i czuje sie glodna to nawet przez pol godziny potrafie mowic/myslec "jestem glodna.powinnam cos zjesc", ale to tylko w momentach gdy jestem zawalona praca i nie mam wolnej chwili by zjesc
Kto stworzył ten labirynt niepewności, tę świątynię dufności, naczynie grzechu, pole usiane tysiącem zasadzek, przedsionek piekła, kosz po brzegi napełniony chytrością, truciznę słodką jak miód, łańcuch, który wiąże śmiertelnych z doczesnością – kobietę?
Awatar użytkownika
ponuraczek
Pobudzony intro
Posty: 172
Rejestracja: 06 gru 2014, 21:34
Płeć: kobieta
Enneagram: 5w4
MBTI: INFJ

Re: mówienie do siebie

Post autor: ponuraczek »

Jeszcze tak co do tych niewidomych i głuchych, to będąc niewidomym można przecież mieć jakieś wyobrażenie o świecie, taki prywatne. Mogą chyba wyobrazić sobie jabłko, tylko że to jabłko może odbiegać od tego czym jest dla nas. Kształt przedmiotu można opisać lub poczuć w wypadku człowieka dodatkowo głuchego, a tracąc jedne zmysły te inne są wzmacniane. Czyli nie muszą myśleć tylko odczuciami, ale pojęciami czy obrazami też mogą. Nawet nie widząc kolorów można je rozróżniać, znaczy jak ma się odpowiedni sprzęt i się je słyszy: https://www.youtube.com/watch?v=ygRNoieAnzI :P

Mówić do siebie na głos czasem mi się zdarzy, ale tylko wyjątkowo. Zwykle pod wpływem emocji albo jak jakaś rzecz nie chce działać :D W myślach za to często mówię do siebie, jeśli to w ogóle jest mówienie do siebie, a nie sposób myślenia. Takie myśli są jakby konkretniejsze. Czytając książkę czy inny tekst, czasem też jakby powtarzam w myślach czytane słowa. Kiedyś uważałam, że taka forma myślenia jest jedyną i nawet gdy nie mówiłam nic w myślach to uznawałam, że nie myślę. Jednak niedawno uświadomiłam sobie, że da się myśleć obrazami i to daje trochę większe możliwości niż słowa.
"Jeżeli o mnie chodzi, nigdy nie miałem przekonań. Zawsze miałem wrażenia. "
Fernando Pessoa
Awatar użytkownika
zan
Intronek
Posty: 41
Rejestracja: 02 gru 2014, 14:47
Płeć: kobieta
MBTI: INFP/ENFP
Kontakt:

Re: mówienie do siebie

Post autor: zan »

Nie gadam do siebie na głos chyba nigdy. Wewnętrzny dialog włącza mi się od czasu do czasu, jeśli nad czymś rozmyślam albo jeśli ktoś mnie zirytuje w taki sposób, że mam ochotę mu powiedzieć, co o nim myślę. Dość rzadko jednak wypowiadam tego typu opinie na głos, jeśli już, to robię to raczej z premedytacją w celu uzyskania określonego efektu.

A, jeszcze mówię do siebie w myślach, jeśli przygotowuję sobie coś do powiedzenia po polsku, a na głos - jeśli np. po norwesku - żeby móc usłyszeć swoją intonację i niejako "przestawić się" na ten język.

Mam w rodzinie osobę (raczej nie - intro, ma sporo kontaktów z ludźmi, nie - odludek), która często do siebie mówi, robiąc różne rzeczy, np. rozpakowując zakupy. Często robi to niewyraźnie, w związku z czym łapię się na tym, że nie wiem, czy jest to skierowane do mnie, czy w eter - i czasem mnie to rozprasza.
Awatar użytkownika
Saladin
Ekstrawertyk
Posty: 304
Rejestracja: 10 lut 2014, 23:29
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 7w8
MBTI: ENFP
Lokalizacja: Poznań

Re: mówienie do siebie

Post autor: Saladin »

Jakoś zawsze mówienie do siebie wydawało mi się całkowicie naturalne. Nie praktykuję tego w miejscach publicznych, chyba że w myślach. ;)
"The worst lies, are the lies you tell to yourself."

"Don't be sorry. Be better."

Mój kanał na youtubie: https://www.youtube.com/channel/UCBstmW ... LTis8vE-hA
Awatar użytkownika
kkamo
Wtajemniczony
Posty: 8
Rejestracja: 09 mar 2015, 23:22
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: ISTJ

Re: mówienie do siebie

Post autor: kkamo »

tian_shan pisze:Drodzy introwertycy, czy zdarza wam się mówić do siebie bądź rozmawiać z sobą samym?
Rzadko. Chociaż ostatnio gdy na spacerze gadałem coś do psa to zauważyłem, że mówienie nawet samemu do siebie > milczenie, dlatego ponieważ wtedy polepsza mi się samopoczucie i dostaję zastrzyk energii życiowych. Zamierzam to częściej praktykować ponieważ dodatkowo pozwala mi to uporządkować myśli. Fajnie tak sobie ze sobą rozmawiać ale tylko na głos, a nie w myślach. Na co dzień praktycznie w ogóle z nikim nie rozmawiam.
Od kilku miesięcy zauważyłam, że mówię sama do siebie.
Ja to zauważyłem u swojego brata. Nie wiem czy to jest normalne ale wypowiada on do siebie na głos różne myśli, np. brzuch mnie boli; jestem głodny; niedługo idę się wykąpać; idę zrobić kupę; zamknę okno; ale strasznie zimno; zaraz zjem śniadanie; pójdę sobie na spacer itd., tak jakby kogoś (mnie) niewiadomo po co informował o tym wszystkim. Z boku wygląda to dziwnie i śmiesznie.
ChopLuftmysza pisze:Rozmawiam z samym sobą w myślach odkąd pamiętam. Nigdy mnie to nie martwiło i nie wyobrażam sobie zaprzestania tego.
A ja właśnie wręcz przeciwnie, bardzo ciężko rozmawia mi się samemu ze sobą w umyśle. Kosztuje mnie to wiele energii i jakoś mi to po prostu nie wychodzi, trudno mi cokolwiek ułożyć. Z tego powodu praktycznie mam ciągle coś w rodzaju pustki w głowie - zero myśli, zero refleksji. Natomiast sytuacja inaczej wygląda gdy gadam sam do siebie na głos, wtedy słowa zaczynają się pojawiać i płyną z łatwością, później często sam jestem zaskoczony swoimi wypowiedziami.
Dant3s pisze:Ale wtedy to nie jest do końca mówienie do siebie, nie są używane wtedy żadne słowa, po prostu to czujesz.
Chodziło mi o to, że ja częściej myślę "odczuciami" niż słowami. Gdyby koło mnie stał ktoś z możliwościami odczytywania myśli(tych słownych), w większości przypadków nie usłyszałby nic.
Mam identycznie. Dlatego aby coś przemyśleć i wyrobić sobie na jakiś temat zdanie muszę gadać na głos samemu do siebie (bo nie mam z kim) lub przełożyć to na słowa w formie pisemnej, np. na forum ponieważ w głowie mam cały czas pustkę bo nie myślę słowami. Bardzo ciężko myśli mi się słowami w umyśle. Przyznam, że trochę mnie to niepokoi i nie wiem czy nie jest to objaw jakiejś choroby/zaburzenia psychicznego.
PabloKK
Wtajemniczony
Posty: 8
Rejestracja: 20 kwie 2015, 19:53
Płeć: mężczyzna

Re: mówienie do siebie

Post autor: PabloKK »

Często mi się to zdarza . Bardzo mi to pomaga
ODPOWIEDZ