zgadza się to nie choroba, ale można to zminimalizować poprzez określony styl zycia, kiedys np. była ze mna masakra, byłem nie do zycia, wiadomo o co chodzi, od kiedy się przeprowadziłem, bliżej ziomkow, wyszedłem, (a raczej się zmusiłem bo wprowadziłem się na osiedle) z własnej strefy komfortu (czyt. 4scian) i z roku na rok wszelakie lęki czuje ze słabną, tak samo jak masz komputer, wiadomo części nowych nie wyczarujesz, ale możesz podkręcić jego podsprzęt by lepiej chodził,najwaznijsza jest chęc do zmian i działania, ja to robilem w ten sposob ze dokonywałem czegos czego nigdy wcześniej nie robilem i nie znalem, przykładowo zapisałem się na hiphop ,oczywiście zajecia grupowe, wiedziałem ze będzie to odemnie wymagac wysiłku nie tylko fizycznego, ale i adaptacji, która latwo mi nie przyjdzie, ale jeden trening drugi potem osmy dziesiąty, i nie było to takie straszne, kolejna barierka przelamana i dodatkowo już trochę umiem fajnie się ruszać,najgorzej to ejst wlasnie siedzieć przed tv i sobie wmawiać ze już nic się nigdy nie zmieni będę taki zawsze , jak nic nie będziesz ze sobą robic to jasne jak slonce jest ze nic się w tobie nie zmieni,
skad wiem o tych kursach? mowlem wcześniej, kolega korzystal z uslug adepta wiec co nieco od niego wiem bo sam byłem tym zainteresowany
Drimlajner pisze:Heh, a skąd wiesz ? Podstawić grupę 5 dziewczyn nie jest rzeczą trudną, ani drogą. W każdym większym mieście są studentki dzienne chętne zarobić 200 złotych za wieczór zabawy w klubie. Podpisujesz z taką umowę o dzieło ( :lol: ) i kurs zrealizowany w 100%.
watpie żeby na deptaku monte kasino gdzie w minute przewija się 2000tys ludzi kazda kobieta z tłumu była oplacona
Drimlajner pisze:
wiadomo ze to nie działa w ten sposób ze w te pare dni będziesz mega smiały alfa
Bo nie będziesz, tego nie da się nauczyć, albo masz to w genach albo nie. Natomiast być pseudo-alfą, jak najbardziej możesz się nauczyć. W sumie, pseudo-kobiet też na pęczki.
a probowales? ze uważasz ze się nieda, jakie geny chlopie, umiejetnosci interpersonalne wymagają treningu jak wszystko inne by się rozwijalo. jednym z takich fajnych cwiczen jest np. 100 podejść do losowej kobiety zapytanie o jakiś obiekt na terenie miasta, potem kolejne 100 zaczepiasz z zapytaniem o opinie np. jakiś tam badziew nie wiem dwa kolory tuszu jakiś ciuch naszyjnik czy tam inne gowno,oczyiscie masz to przy sobie i np. ze idziesz z tym do dziewczyny i neiwiesz cy się spodoba dlatego pytasz, liczy sie konsekwencja, kazde podejscie notujemy i opisujemy reakcje, niewazne czy babka nawet sie nie zatrzyma i ucieknie albo powie spi&erdalaj, ma byc pelne 100,przy każdym z tych podejść probojemy pociagnanc jak najdłużej rozmowe, nie chodzi by zdobywac jakas sympatie tylko uczyc się zwykłego kontaktu, az do momentu gdy zacznie to nam przychodizc bez oporow i rutynowo,