Jesteście nieśmiali ?

W tym miejscu rozmawiamy o nieśmiałości, która to przypadłość częściej dotyka osoby introwertyczne.
mictlantecutli

Jesteście nieśmiali ?

Post autor: mictlantecutli »

Hm, zastanawiam się, czy macie problem z nieśmiałością. Jeśli o mnie chodzi, udało mi się wyleczyć z tej przykrej przypadłości. Powiedziałem sobie, że skoro wszyscy są równi, że jesteśmy tylko ludźmi, to i w kontaktach powinniśmy być sobą, nie wstydzić się i dzielnie poznawać nowych ludzi. Czasami miewam myśli typu - ten gość może pomyśleć, że jestem cofnięty w rozwoju (przekoloryzowałem trochę), ostatecznie jednak staram się po prostu gadać... i to się udaje. Później okazuje się, że ów gościa zaliczam do grona bliskich znajomych.

Ponoć introwertycy nie mają przyjaciół, albo mają ich bardzo niewielu. Ponoć są nie tyle nieśmiali, co nieufni... to "ponoć" jest moją osobistą refleksją...
werjust

Jesteście nieśmiali?

Post autor: werjust »

Zdecydowanie zgadzam się z tezą, że są bardziej nieufni, niż nieśmiali. Ze swojego doświadczenia wiem, że wolę sobie zbadać grunt, popatrzeć co może mnie spotkać ze strony innych osób, dopiero potem zacząć się udzielać.

Z nieśmiałością uporałam się poniekąd dzięki pracy. Mając na co dzień do czynienia z ludźmi bezczelnymi, można nauczyć się celnie ripostować i przełamać nieśmaiłość w wydawaniu opinii.
Mimo tego, pracy nadal nie lubię ;)
Gość

Post autor: Gość »

Niestety mam duże problemy z nieśmiałością aczkolwiek radze sobie z nią lepiej niż kiedys. Jeszcze kilka lat temu miałam problem z prostymi czynnosciami związanymi z kontaktem z obcymi ludźmi - choćby kupieniem czegos w sklepie albo załatwieniem jakiejs sprawy. Na szczęscie w miare upływu lat jakos sobie z tym radze. Jednak nadal niepewnie czuje się w grupie obcych ludzi i przez to jak kogos poznaje czesto słysze ze jestem sztywna, wyniosła albo małomówna - a to wszystko przez nieśmiałość ; /
GosiaK

Post autor: GosiaK »

mam podobny problem jak GOŚĆ, tylko ,że otaczam się koleżankami które wogóle nie mają problemów z nawiązywaniem nowych kontaktów z ludźmi, odrazu potrafią rozmawiać o byle czym i wychodzą na fajne luźne dziewczyny... ja nie potrafie się tak przełamać i przy nich wyglądam jak sztywna panienka która nie ma nic do powiedzenia... :| Zastanawiam się jak one to robią...??
dupawkwiatach

Post autor: dupawkwiatach »

To ja byłam Gosciem, nie zalogowałam sie^^ Niestety moje kolezanki tez są bardzo śmiałe i tylko ja taka "dziwna jakaś". Pewni siebie mają lepiej, chociaz mam też kolezanke ktora jest moim dokładnym przeciwienstwem - śmiała, wygadana juz przy pierwszym spotkaniu, nie ma zadnych problemów z kontaktami z ludźmi. I to też nie jest do konca dobre - ludzie uważają ją za zbyt bezposrednią. Potrafi byc szczera i bezczelna wobec ludzi których w ogole nie zna.
Ostatnio zmieniony 04 mar 2007, 12:00 przez dupawkwiatach, łącznie zmieniany 1 raz.
GosiaKos

Post autor: GosiaKos »

Faktycznie jak jest się zbyt śmiałym to nie jest się odbieranym tak dobrze jak się wydaje tej osobie. Zazwyczaj uważa się je za zbyt pewne siebie i chce "utrzeć" nosa. A z drugiej strony takie osoby jakoś się tym nie przejmują za bardzo, olewają to i może w tym tkwi ich siła?? sama niewiem czy nie chciałabym mieć wiecej pewności siebie :)) Choćby po to żeby łatwiej nawiązywać kontakty z chłopakami... bo kto spojrzy na szarą myszke a kto na wygadaną laske??:)
mictlantecutli

Post autor: mictlantecutli »

^^^ Szare myszki bywają bardzo urokliwe i... mawia się, że mają diabła za skórą;)
GoGosia

Post autor: GoGosia »

Szare myszki często są bardziej intrygujące... niż takie otwarte i dużo mówiące dziewczyny :P Wydaje mi się ,że troche tajemniczości połączonej z nieśmiałościa nie jest złe ;)
dupawkwiatach

Post autor: dupawkwiatach »

Pewnie tak, ale ilu zrezygnuje widząc ze dziewczyna słowa nie umie wydusić? ; ) Tajemniczość swoją drogą, wg mnie jest ona ok kiedy zamierzona a nie spowodowana tylko i wyłącznie problemem otworzenia się przed innymi.
Edi

Post autor: Edi »

Dokładnie,choć jak się przez to przebrnie i facet pozna tą szarą myszkę,dalej juz jest z górki.Taka miła introwertyczka jest ideałem,bo mówi,gdy ma coś do powiedzenia,a nie 24 na dobę :P,jest niekonfliktowa i wyrozumiała :)
GoGosia

Post autor: GoGosia »

Noo Edi :D brawo, podpudowałes wszystkie introwertyczki na tym forum ;) co tam rozgadane dziewczyny które szybko się nudzą :P gorzej bo przez tą nieśmiałość własnie trzeba przebrnać a na poczatku to jest trudne...
a może macie jakieś rady jak to zrobić?
dupawkwiatach

Post autor: dupawkwiatach »

Ja już się pogodziłam z tym że nieśmiałosci się nie pozbęde...podobno psycholog moze pomoc ale chyba az tak mi to nie przeszkadza : ) W kółko słysze rady typu "przełam się", "odważ się a zobaczysz ze to nie takie trudne", "sprobuj" a kazda nieśmiała osoba (tak nieśmiala jak ja) wie ze takie rady na nic. Cholernie boje się pająkow i takie rady sa dla mnie tym samym czym powiedzenie mi np. "Weź pająka do ręki, oswój się z nim i po strachu"...niewykonalne ; )
Edi

Post autor: Edi »

Edi to dziewczynka,choć ten skrót może sugerować ,że jest inaczej :P Z doświadczenia wiem,że jak znajdzie sie ten właściwy,godny zainteresowania,to nawet bardzo nieśmiała osoba znajdzie sposób lub siłę,by sie przełamać,zagadać.Można zacząć od uśmiechu.
dupawkwiatach

Post autor: dupawkwiatach »

A ja jednak nie potrafie przełamac nieśmiałości, nieważne w jakiej sytuacji. i niestety nie ma co oszukiwac, niesmiałość przeszkadza w życiu...uważam ze najlepiej być na srodku, pomiędzy nieśmiałoscią a pewnością siebie i krzykliwoscia. A jaki jest problem kiedy ide gdzies z nieśmiałą koleżanką...stoimy 15 przed wejsciem i sie kłócimy która pierwsza wchodzi albo załatwia jakąś sprawę ; )
GoGosia

Post autor: GoGosia »

dokładnie "Uśmiech jest najprostszą drogą do ludzkich serc" zresztą co nam szkodzi żeby sie uśmiechać... a można spróbować przełamać tą nieśmiałość... :)
ODPOWIEDZ