Strona 6 z 6

Re: Niezdolność do czynności społeczno-towarzyskich

: 27 cze 2017, 1:01
autor: Kiriot_Onky
nieśmiała09 pisze: 18 cze 2017, 16:56 Nie potrafię sama nawiązać kontaktu,a co dopiero prowadzić rozmowę.Przebywanie wśród dużej grupy ludzi mnie niepokoi i męczy.Lubię samotność,ale czasami brakuję mi kogoś z kim mogłabym porozmawiać.Nasila mi się depresja i mam myśli samobójcze bo nie umiem normalnie żyć w społeczeństwie, nigdy nie miałam przyjaciół,a nie mogę znaleźć wsparcia wśród rodziny.Nie mam już na nic siły.
Mam dokładnie ten sam problem może nie jest tak nasilone jak u Ciebie ale też niestety się z tym męczę :/ Do tego dochodzi niska samoocena i lęk przed płcią przeciwną który nie do końca pojmuje. Nie mam problemu by zagadać do jakiś facetów ale do płci pięknej już tak nawet jeśli jest to wysłanie zwykłej wiadomości przez facebooka.

Re: Niezdolność do czynności społeczno-towarzyskich

: 05 lip 2017, 15:39
autor: kb2244
Nikt z was nigdy nie stracił umiejętności społecznych. Każdy ma je w sobie, ale do wydobycia niektórzy. Jeśli je tam kiedyś zakopaliście mocno w sobie, to one nie zginęły, gwarantuje wam to. Ale trzeba je stopniowo ,,odkopać''. Tylko stopniowo, żeby się nie zniechęcić czy przerazić już na początku. Wiem co mówię, naprawdę.

Re: Niezdolność do czynności społeczno-towarzyskich

: 06 lip 2017, 18:01
autor: Uciekinierka
W moim skądinąd dziwnym mniemaniu snucie rozważań nad sensem istnienia można uznać za formę zainteresowania. Nie dołuj się dokładając sobie mniemania o własnej nieudolności. Głównym problemem jest strach. Pytanie: czy gdybyś się nie bał to chciałbyś wychodzić? Jeśli tak, to warto o to zawalczyć z samym sobą.

Re: Niezdolność do czynności społeczno-towarzyskich

: 07 lip 2017, 15:04
autor: kb2244
Ertix pisze: 06 lip 2017, 18:04 Boję się życia. :/ Mam zszargane nerwy, nerwicę. Boję się ludzi, ale cóż, tak to chyba jest jak się nic w dzieciństwie nie robiło i wszyscy robili wszystko za Ciebie, a Ty masz jakieś zaburzenia osobowości. Może hormony u mnie inaczej działają, nie wiem, ale po prostu nie wiem co z sobą zrobić. :/ Nie mam motywacji, siły, energii, nie potrafiłbym o siebie zawalczyć bo to przeczyłoby mojej osobowości, widocznie musi tak być. Cóż, jakaś ofiara musi być. Jest mi wszystko jedno. :/ Wszakże nie potrafię żyć sam ze sobą. Podziękujmy matce naturze.
Samoocena totalnie poniżej skali. :/ Mam jakiś syndrom Wertera, czy co? Tak się boję kontaktów z ludźmi, że... nie wiem. Seks? W granicach marzeń. Zazdroszczę tym co mieli kogoś, nawet w nieudanym związku, ale mieli. Ja totalnie jestem upośledzony społecznie. :/
Chociaż, ukrywanie się i ciągła gra ma też swoje plusy. Szkoda, że w moim przypadku nie do wykorzystania.
Kiriot_Onky, dlaczego Twój avatar świeci na tęczowo?
Mówisz, że nie masz zainteresowań żadnych, a już post wyżej napisałeś, że ciągle myślisz o sensie istnienia itp.
Tylko, że tych rozmyślań musisz się pozbyć - zauważ, że setki razy je powtarzasz w głowie, gubisz się w nich, a odpowiedzi dalej pewnej nie uzyskujesz. Potrzebujesz zdecydowanie więcej robić i zdecydowanie mniej myśleć.
Hormony u Ciebie tak samo działają.
Świat nie potrzebuje żadnej ofiary i Ty nie musisz nią być.
Ukrywanie się nie ma żadnych plusów bo przynosi jeszcze więcej napięcia i lęku i pogłębia go. Może się tak wydawać bo daje chwilową ulgę, ale potęguje poźniejsze lęki.
Przede wszystkim zmień : boję się, nie mam motywacji, nie potrafilbym itp na być może nie jest to aż takie straszne jak mi się wydaje, raczej nie jest aż tak że nie mam wgl nic tej motywacji w Sobie, może nie jestem w tym jeszcze za dobry, ale z czasem powinno być lepiej itp

Re: Niezdolność do czynności społeczno-towarzyskich

: 16 lip 2017, 21:44
autor: highwind
Ertix pisze:Wszakże nie potrafię żyć sam ze sobą. Podziękujmy matce naturze.
Typowa mentalność ofiary. Jestem pokrzywdzony przez siły zewnętrzne, bo nie jestem sobie w stanie poradzić z hipotezą, że w największej mierze sam jestem sobie winien sytuacji, w jakiej się znajduję. Najlepsze jest to, że sam siebie punktujesz, wypisując rzeczy typu "brak umiejętności", "brak zainteresowań", ale już nie idą za tym żadne wnioski, jakby ci się mózg odcinał. Nie masz umiejętności to je nabądź, brak ci zainteresowań, to się czymś zainteresuj, nie wychodzisz z domu przez trzy lata i wiesz, że ci z tym źle, to wyjdźże w końcu.


Zgadzam się w 100% !!! Cold

Re: Niezdolność do czynności społeczno-towarzyskich

: 20 lip 2017, 0:23
autor: Coldman
Obrazek

Re: Niezdolność do czynności społeczno-towarzyskich

: 04 lis 2017, 15:53
autor: Ystymer
Nie potrafię rozmawiać z ludźmi przez fobie, a gdy uda mi się zacząć najmniejsza rozmowę, to się zacinam, a przy tym mogę się domyślić, że osoba nie będzie ze mną chciała rozmawiać tylko zając się czymś innym lub kogoś ciekawszego znaleźć. Nie rzadko brakuje mi słów, boję się zagadać, żeby coś źle o mnie ta osoba nie pomyślała, albo zlekceważyła mnie,bo tak ludzie na mnie patrzą zazwyczaj. Sam jestem nie towarzyski, właściwie nigdy nie byłem na jakiejkolwiek imprezie, nawet w takiej w szkole podstawowej, z resztą nie lubię hałasu i tłumów, peszą mnie i jak najszybciej wołałbym opuścić miejsce, gdzie jakimś zrządzeniem losu przebywam.

Re: Niezdolność do czynności społeczno-towarzyskich

: 06 lis 2017, 9:55
autor: zielona-żmija
Behawioryzm jest pieknym światełkiem na końcu tunelu, dopóki się nie zabierzesz za zmianę myślenia.
To tak jak feminizm jest spoko, póki nie musisz wnieść sama lodówki na piąte piętro...
Tak mi się skojarzyło ;)

Re: Niezdolność do czynności społeczno-towarzyskich

: 06 lut 2019, 5:46
autor: Arsen
Tak, mam tak bardzo często. Jeśli kogoś nie znam to czasem sama rozmowa wychodzi okropnie. Zwykła rozmowa a ja się jąkam próbując powiedzieć coś prostego. Wydaje mi się że za bardzo się na tym skupiam i to przez to zamiast podchodzi do tego na luzie lub wylaniu takim totalnym.
Co do różnych imprez i okoliczności to jeśli już takie są to mam problem ale zawsze staram się trzyma tej jednej, dwóch osób które znam i koło nich budować strefę komfortu. Dzięki temu czuje się pewniej i mam mniejsze problemy. A jeśli nie ma nikogo kogo znam to wychodzę na durnia dość często xd

Re: Niezdolność do czynności społeczno-towarzyskich

: 08 lut 2019, 9:15
autor: bartek93
Mnie zawsze ciągnęło do ludzi, jednak po wejściu w nową grupę, np. w szkole średniej czy na studiach, zawsze miałem spowolniony zapłon i gdy już się oswajałem, zawsze robiły się już jakieś grupki, a ja nie miałem kompletnie pojęcia, do której miałbym uderzyć i jak do niej wejść. Fakt, że nie potrafię odnaleźć się w grupie nowych, nieznajomych mi ludzi, to chyba moja największa bolączka. Czasem mam wrażenie, że przez to mogłem coś stracić.