Strona 1 z 1

Zmienić życie? A może tylko zmienić siebie?

: 25 paź 2019, 13:03
autor: WerkaH
Cześć to znowu ja, Weronika...

W poprzednim poście pisałam wam to uczuciu samotności, ale... czasami mam wrażenie, że nikt, nigdy mnie tak do końca nie zrozumie....
Czasami czuję..., że chciałabym już nie być problemem, no sama nie wiem.... zmienić życie np. na takie z książki, albo zmienić siebie... Nigdy nie pokazuję swoich uczuć, ale też chciałabym, aby ktoś zobaczył, że pomimo uśmiechu na twarzy jestem samotna, samotna, nieszczęśliwa...

Wiem, że o takich sprawach powinno się rozmawiać, ale ja tak bardzo otwarta nie jestem, żeby powiedzieć w prost "Mam problem, pomóż mi"... Ja tak zwyczajnie nie potrafię!!!!

Naprawdę nie wiem już co mam robić!!! Co jest ze mną nie tak, że nie potrafię się otworzyć!!!
NIE WIEM!!!!

Re: Zmienić życie? A może tylko zmienić siebie?

: 20 lis 2019, 20:33
autor: aporia
Weroniko, wszystko dookoła próbuje zdefiniować najbardziej skomplikowaną istotę na tym świecie jaką jest człowiek w przysłowiowych 3 zdaniach, zrozumieć siebie? Powodzenia... Zrozumieć kogoś innego w pełni? Niemożliwe, co nie oznacza że starać się nie warto, do tego jest potrzebne całkowicie inne spojrzenie na siebie samego i drugiego człowieka, roztropność w ocenach i wnioskach. Co do relacji, aby ona działała, podstawowa zasada, kochaj i pozwól się kochać , nie ma innej drogi, marne szanse na powodzenie, ale zbyt krótko tu jesteśmy aby tego ryzyka nie podejmować, także warto skakać z krawędzi, zamiast wyznaczać sobie kolejne bariery.

Re: Zmienić życie? A może tylko zmienić siebie?

: 21 lis 2019, 21:57
autor: wydra
WerkaH pisze: 25 paź 2019, 13:03 zmienić życie np. na takie z książki, albo zmienić siebie...
Dlatego książki to zUo :D Pokazują fajne światy, fajne przygodny i fajnych ludzi, a potem BAH! jest zderzenie z rzeczywistością. Zamiast przygód jest co najwyżej wyjazd nad morze co jakiś czas (jeśli na niego zarobisz). Nie ma druhów skaczących za Tobą w ogień, tylko znajomi, z którymi wyskoczysz na piwo w piątek. I nikt nie czeka za zakrętem z questem.

Zmienić życie jest ciężko, tak samo jak siebie. Najlepiej chyba spróbować się przystosować. Ja też miałam poczucie, że nikt mnie nigdy nie zrozumie i było mi z tego powodu przykro. Ale potem zrozumiałam, że tak już jest, i że prawdopodobnie ja również nie zrozumiem w 100% innego człowieka. To co dla niego jest ważne dla mnie nie tak bardzo, itp. Ot, takie życie po prostu ;)
Każdy ma swoje problemy, każdy jest zajęty rozwiązywaniem własnych, więc wcale niekoniecznie inni by Ci pomogli, tylko dlatego, że się przed nimi otworzyłaś. Wychodzę z przekonania, że tylko my sami jesteśmy w stanie sobie pomóc, nikt inny.

Wydajesz mi się melancholiczką, jak ja ;)

Może nie potrafisz się otworzyć, bo boisz się reakcji innych, że Cię wyśmieją albo wykorzystają jakieś informacje przeciwko Tobie? Może to przez niską samoocenę? Miałaś kontakt z rówieśnikami w dzieciństwie czy byłaś samotniczką (z wyboru lub z przymusu)? Ja miałam rzadki kontakt z rówieśnikami w dzieciństwie i przez to słabo wykształciła się we mnie tzw. inteligencja społeczna. Ciężko nawiązuję kontakty z innymi, rzadko kiedy czuję się swobodnie wśród ludzi, przeważnie nie wiem czego ode mnie chcą/oczekują :D Bardzo często czuję, jakby między mną a drugą osobą była bariera, której nie potrafię przekroczyć. No ale taka już jestem, przyzwyczaiłam się do tego i zaakceptowałam. Polubiłam samotność, z ludźmi to same problemy są :D Mam bardzo wąską grupę przyjaciół ("grupę" to wręcz za dużo powiedziane), trochę luźnych znajomych, z którymi od czasu do czasu się spotykam, żeby przypomnieć sobie, że jednak jestem akceptowana i ktoś lubi ze mną spędzać wieczór :D

Re: Zmienić życie? A może tylko zmienić siebie?

: 24 lis 2019, 21:47
autor: Introman24
wydra pisze: 21 lis 2019, 21:57 Dlatego książki to zUo :D Pokazują fajne światy, fajne przygodny i fajnych ludzi, a potem BAH! jest zderzenie z rzeczywistością. Zamiast przygód jest co najwyżej wyjazd nad morze co jakiś czas (jeśli na niego zarobisz). Nie ma druhów skaczących za Tobą w ogień, tylko znajomi, z którymi wyskoczysz na piwo w piątek.
Ech jakie to prawdziwe. Chociaż doliczyłbym do tego także filmy. I myślę sobie, że jedną z przyczyn frustracji jaką dziś czuje wiele ludzi jest to, że życie nie wygląda tak jak w filmach, książkach czy programach telewizyjnych. Piękna iluzja która ma niewiele wspólnego z prawdziwym życiem, które jest zazwyczaj monotonne.

No i mnie osobiście wkurza jeszcze to, że człowiek mając mniej niż 10 lat wyobrażał sobie czasy po roku 2000 jako piękną epokę lotów w kosmos, dział laserowych, robotów, zasiedlania obcych planet, latających samochodów a tu zonk, nic takiego nie nastąpiło, co ciekawsze wynalazki dalej są w fazie prototypów i zamiast lotów na Marsa mamy jakieś smartfony, instagramy, fejsbuki a mieszkanie sam musisz sprzątać, bo żaden robot tego nie zrobi a na wakacje to co najwyżej Egipt zamiast Saturna. Co poszło nie tak? Kto nam ukradł naszą przyszłość ? :D

A tak na poważnie to po prostu albo się pogodzi z tym, co jest wokół siebie i zacznie się cieszyć z małych radości, doceniać to co się ma albo człowieka zjedzą frustracje i depresja. Tak to już jest, że 99% populacji świata ma ograniczone możliwości finansowe i czasowe na spełnianie swoich marzeń, ale tak było od zawsze. Mało tego, mamy lepiej niż kiedyś, bo jeszcze sto lat temu chłop z Podlasia nie mógł nawet nad to morze podjechać na weekend, coś takiego jak wczasy było zarezerwowane dla wcale nie tak dużej elity.
Zmienić życie jest ciężko, tak samo jak siebie. Najlepiej chyba spróbować się przystosować.


Właśnie jeśli już się chce zmienić w życiu, to należy zacząć od zmieniania siebie. Bez tego nic się nie da zrobić. Co do świata zewnętrznego, to rzeczywiście, nasze możliwości zmiany są ograniczone i czasami rzeczywiście lepiej się przystosować niż kopać z koniem, ale jeśli ma się możliwości to czemu nie skorzystać? Mam dostęp do internetu to wykorzystuję go do wyśmiewania i pokazywania lewicowej głupoty :) Ale też trzeba być świadomym swoich ograniczeń i wiedzieć, jaki poziom jest dla nas nieosiągalny. Dlatego powinniśmy cieszyć się nawet z małych sukcesów, jakie nam się przydarzają.

Re: Zmienić życie? A może tylko zmienić siebie?

: 26 lis 2019, 19:51
autor: nietota
Introman24 pisze: 24 lis 2019, 21:47 a mieszkanie sam musisz sprzątać, bo żaden robot tego nie zrobi
A mała, słodka roomba (służąca też jako koci przewoźnik)? A coraz popularniejsze roboty do mycia szyb? Nie jest chyba tak źle ;)

Re: Zmienić życie? A może tylko zmienić siebie?

: 27 lis 2019, 22:12
autor: Introman24
nietota pisze: 26 lis 2019, 19:51
Introman24 pisze: 24 lis 2019, 21:47 a mieszkanie sam musisz sprzątać, bo żaden robot tego nie zrobi
A mała, słodka roomba (służąca też jako koci przewoźnik)? A coraz popularniejsze roboty do mycia szyb? Nie jest chyba tak źle ;)
Roomba jeszcze całego mieszkania nie posprząta :) Chociaż za 10 lat kto wie. Jest dużo nowych fajnych wynalazków, nawet tych z filmów SF ale ich upowszechnienie idzie dość powoli. Jest Tesla ale na ulicach wciąż więcej golfów po Niemcu. Nie tak wyobrażałem sobie przyszłość. Zresztą nie tylko ja. Akurat w listopadzie tego roku miała rozgrywać się akcja Blade Runnera i jakoś świat wygląda inaczej. Co poszło nie tak? :)

Re: Zmienić życie? A może tylko zmienić siebie?

: 28 lis 2019, 20:40
autor: nietota
@up, ej, czy aby tak zupełnie inaczej? Obrazek
:)