Strona 2 z 3

Re: GŁOS

: 02 cze 2012, 14:34
autor: Will
Interesujący temat. Głos to istotna sprawa, potrafi sporo o nas powiedzieć ;)
arvendanci pisze:3) Krótki czas rozmów (mówię tyle ile muszę, po co nawijać w nieskończoność?) - mama kiedyś
stwierdziła, że niedługo zostanę niemową, albo zapomnę jak się mówi :(

Czy ma to związek z introwertyzmem? Szczerze nadal się zastanawiam. Wydaje mi się, że po części być może jest to powiązane z osobowością, po drugie z przyzwyczajenia do środowiska.
Moim zdaniem jak najbardziej jest tak jak piszesz. Ja nie cierpię odzywania się do obcych ludzi, nie lubię mówić zbyt długo. Raczej staram się mówić precyzyjnie, bezbłędnie i wyraźnie, przy czym jedynie z tym ostatnim mam problem - na co dzień odzywam się bardzo mało, bywają dni w których wypowiem ledwie kilkadziesiąt słów, wskutek czego mój głos robi się niski, niewyraźny i zachrypnięty. Kiedyś jednak znajoma powiedziała mi, że mam ładny głos i tego staram się trzymać :D

Rada dla wszystkich osób, którzy chcą by ich głos był niższy i bardziej wyraźny - warto zacisnąć przeponę, nieco napiąć mięśnie brzucha lub krtań. Sam tak robię gdy ktoś po drugiej stronie telefonu znowu prosi mnie o powtórzenie :mrgreen:

Re: GŁOS

: 02 cze 2012, 15:41
autor: maggie
arvendanci pisze:3) nie lubię mówić zbyt długo
Mam tak samo. W dodatku jak ten głos robi się zachrypnięty to czasami sama jestem zaskoczona jego tonem, bo brzmi aż nie miło.

arvendanci pisze:Rada dla wszystkich osób, którzy chcą by ich głos był niższy i bardziej wyraźny - warto zacisnąć przeponę, nieco napiąć mięśnie brzucha lub krtań. Sam tak robię gdy ktoś po drugiej stronie telefonu znowu prosi mnie o powtórzenie :mrgreen:
Rada dobra, ale pewnie jak przyjdzie co do czego to zapomnę :)

Re: GŁOS

: 15 cze 2012, 10:34
autor: Agon
abcd pisze:To głos wplywa na to ze ktos jest niesmialy. Myli sie przyczyne ze skutkiem. Skutkiem jest niesmialosc, a przyczyną głos. Nie na odwrot.
Święta makrelo, co za pierdoły. Miśki ja rozumiem, że nieśmiałość to wada, ale żeby zwalać to na cichy głos? Nieśmiałość jest związana z lękiem, a nie z głosem. Nieśmiałość to lęk przed opinią innych, więc osoby nim dotknięte starają się unikać nadmiernego zwracania na siebie uwagi i przez to cicho mówią. Bo się BOJĄ. Nie twórzcie nowych teorii błagam was, bo to wygląda jak usprawiedliwianie swoich dolegliwości wszystkim byle tylko nie przyznać się do lęku. Zamiast rozumieć rzeczywistość, ludzie ciągle starają się tworzyć teorie w których to rzeczywistość ma się stosować do ich wewnętrznych potrzeb. Widzę to już nie pierwszy raz.

Zanim powiesz, że wyciągam pochopne wnioski, to może logicznie uargumentujesz dlaczego to cichy głos jest przyczyną, a nie skutkiem nieśmiałości? Czy w takim razie niemowy muszą być osobami ogromnie nieśmiałymi, wręcz socjofobicznymi?

Owszem ludzie mogą odbierać osoby, które mają naturalnie cichy głos za nieśmiałe, ale po pewnym czasie znajomości wszystko jest wiadome kto jaki jest.

Osoby o naturalnie cichym głosie mogą mieć problem ze zwróceniem na siebie uwagi podczas rozmowy, lub prosząc o coś. Ale wtedy podnoszą głos, natomiast ludzie nieśmiali boją się to zrobić i albo przeczekają, albo oleją sprawę argumentując sobie, że to nie było takie ważne.

Re: GŁOS

: 11 wrz 2012, 5:09
autor: Difane
Hehe, aż musiałem przez chwilę sam do siebie coś powiedzieć, żeby przypomnieć sobie jaki mam głos :D . A więc tak - do śmiałych ludzi raczej nie należę, a głos mam raczej słaby ale mimo to uważam, iż autor tematu wyciągnął zbyt pochopne wnioski, zbytnio spłycając przyczyny bardzo głębokiego problemu :P .

Re: GŁOS

: 14 maja 2015, 13:17
autor: Anti_b0dy
Ze mną różnie bywa, szczególnie w sytuacjach stresowych. Jak całkowicie braknie mi pewności siebie i np. poczuję się zdominowana przez rozmówcę, to często w ogóle odechciewa mi się mówić, a jeśli już, odzywam się po cichu i nie mogę nic na to poradzić. Ale z reguły, kiedy czuję mocno grunt pod nogami, mówię tak głośno, że nawet można by było mnie uznać za pewną swojego zdania ekstrawertyczkę :D To ostatnie pewnie wynika z moich genów, bo w domu mojej babci właściwie wszyscy porozumiewają się ze sobą krzykiem- i nie ma to związku z żadną patologią, po prostu taki mają styl mówienia ;)

Re: GŁOS

: 14 maja 2015, 23:34
autor: Coldman
No może i nieśmiały nie jestem , introwertykiem tak.
Przyznam że mam dość donośny głos , tylko mam słabą dykcję i często gdy coś muszę powiedzieć oficjalnie to przekręcam coś

Re: GŁOS

: 23 maja 2015, 19:07
autor: Ja Nie
Agon pisze:
abcd pisze:To głos wplywa na to ze ktos jest niesmialy. Myli sie przyczyne ze skutkiem. Skutkiem jest niesmialosc, a przyczyną głos. Nie na odwrot.
Święta makrelo, co za pierdoły.[...]
cieszę się, że to powiedziałeś Agon, po przeczytaniu tego nie wiedziałem jak skomentować i nikogo nie urazić znowu c:
Cieszę się, że zrobiłeś to lepiej ode mnie i zgadzam się w pełni
dodam jeszcze, że po głosie można rozpoznać osobę, po jej stylu wypowiedzi ponieważ osobowość kształtuje to jak myślimy, a co za tym idzie jak się wypowiadamy.

Re: GŁOS

: 30 maja 2015, 23:39
autor: inhale
wydaje mi się, że nieśmiałość jest mylona/bierze się z potrzeby wyciszenia, oderwania itp.
często ludzie biorą mnie za wystraszoną, przerażoną, a ja akurat jestem zaskoczona, bo przed chwilą siedziałam sobie w głowie.

ale fakt, nie jestem zbytnio 'hop do przodu'.

Re: GŁOS

: 22 cze 2015, 22:10
autor: Dziecko Indygo
A ja uważam że i głos ma znaczenie i samo przekonanie o byciu nieśmiałym. Załóżmy, żę osoba uważa sie za nieśmiałą, bo dostała na to dowód wiele razy w życiu, więć zamyka się w pozycji obronnej, więc mówi mało i ton jej głosu słabnie, co utwierdzą ją jeszcze bardziej w tym przekonaniu i tak koło się zamyka. Zeby przerwać ten nieskończenie powielający sie schemat wystarczy wsadzić patyk w szprychy i nie ma znaczenia w które miejsce. Wystarczy, że osoba naprawi jeden z trzech elementów tego cyklu, czyli swoje przekonanie lub pozycje ciała na otwarta (power pose) lub mówić głośniej. Zmiana jednego z trzech elementów wpłynie na problem

Re: GŁOS

: 11 lip 2015, 19:52
autor: Emhyr
Oczywiście, że ma znaczenie. Ja często jestem nieśmiały, bo mówiąc dużo do siebie, mówię do innych niewyraźnie.

Re: GŁOS

: 06 lis 2015, 22:45
autor: czarnadziurawelbie
Ze mną jest dość dziwna sprawa. Mam dość donośny głos i odkąd pamiętam, zawsze się go wstydziłam. Ale jak ciągle mnie uciszano...

Re: GŁOS

: 10 lis 2015, 0:17
autor: Darren_D
Głos jest potężnym narzędziem. Mówię to z perspektywy osoby, która na swoich studiach tym narzędziem ciągle uczy się operować. Wiem, że większość nie cierpi swojego głosu, ale to łatwo jest zmienić, poprzez nagrywanie siebie i słuchanie. Poza tym, w naszych ciałach istnieje coś tak wspaniałego jak przepona. Z niej można wydobyć zupełnie inne dźwięki i nagle okazuje się, że można mówić z większą głębią. Inną sprawą jest dykcja. A teoria, która stwierdza, że ten kto ma mniej donośny głos jest bardziej nieśmiały nie pokrywa się z rzeczywistością, ponieważ wiele osób nie otwiera przy mówieniu buzi tylko "gada przez zęby" przez co głos naturalnie jest mniej słyszalny.

Re: GŁOS

: 07 maja 2016, 20:55
autor: krucha_babeczka
abcd pisze:Mam prośbę, niech wpiszą się tu osoby ktore sa niesmiale i ktore głośno mówią.. Nie bedac jasnowidzem zgaduje ze nie znajdzie sie tu ani jedna taka osoba. Czy spotkaliscie sie kiedys zeby niesmiala osoba miala silny głos? Czyli jaki z tego wniosek? To głos wplywa na to ze ktos jest niesmialy. Myli sie przyczyne ze skutkiem. Skutkiem jest niesmialosc, a przyczyną głos. Nie na odwrot.
Ja jestem nieśmiała, ale mówię głośno i wyraźnie. Należy jednak wziąć pod uwagę, że najczęściej wypowiadam się w rozmowach poważnych, oficjalnych na ustalony temat na który mam wiedzę, a czasem nawet przygotowane przemówienie. Moja mowa jest wówczas stanowcza i zdecydowana. W sytuacjach towarzyskich natomiast ograniczam się w zasadzie do przywitania i pożegnania (również stanowczego i jak najszybszego hahah ;)

Re: GŁOS

: 13 cze 2016, 9:08
autor: illwreakyabonez
W przeszłości miałem donośny i silny głos, ale później on się zrobił cichy i słaby... Teraz w sumie zacznę pracować nad nim, jak kolega wyżej powiedział
Wiem, że większość nie cierpi swojego głosu, ale to łatwo jest zmienić, poprzez nagrywanie siebie i słuchanie. Poza tym, w naszych ciałach istnieje coś tak wspaniałego jak przepona. Z niej można wydobyć zupełnie inne dźwięki i nagle okazuje się, że można mówić z większą głębią
Muszę się postarać nie robić idiotycznego tonu i starać się bezcelowo krzyczeć, żeby ktoś mnie usłyszał. Jeśli kogoś nie interesuje, co mówię, po prostu przestaję to mówić. A jeśli chcę się np. czegoś od kogoś dowiedzieć (w jakiejś większej grupie osób) to po prostu pytam normalnie i, jeśli mnie ignoruje to np. kontynuuję pytanie i tak trochę sam do siebie, a trochę, żeby ktoś inny usłyszał "Aha, no dzięki za pomoc, jesteś spoko". No i przeważnie ktoś wtedy to słyszy i się razem śmiejemy :)

Re: GŁOS

: 12 lut 2019, 22:14
autor: bartek93
Ja to mam tak, że im pewniej się czuję, tym głośniej, szybciej i bardziej emocjonalnie mówię. Wiele osób twierdzi, że mam donośny głos. Jeśli jednaj jestem w grupie nieznajomych, mogę mówić cicho i powoli. No i nie cierpię swojego głosu na nagraniach :lol: Wydaje mi się, jakby brzmiał zupełnie inaczej niż w rzeczywistości :wink: